Wtorek, 9 kwietnia 2019

Billboard: kto jest odpowiedzialny za demontaż nielegalnej reklamy- wyrok WSA, Rzeczpospolita
E-deklaracje w podatkach lokalnych coraz bliżej, Rzeczpospolita
Spółdzielnie utrudniają pracę rzeczoznawcom, Dziennik Gazeta Prawna
Koszty przymusowego wyburzenia przez urząd ponosi inwestor, Dziennik Gazeta Prawna
Brak CIT nie zwalnia z podatku minimalnego, Dziennik Gazeta Prawna
Stan dłużnika ocenia się na dzień skargi pauliańskiej, Dziennik Gazeta Prawna
Galeriowiec tuż obok galerii, Gazeta Wyborcza
Ogromny popyt na mieszkania, Głos Szczeciński

Więcej poniżej.

 

"Rzeczpospolita" odnotowuje: "Billboard: kto jest odpowiedzialny za demontaż nielegalnej reklamy- wyrok WSA". Za demontaż nielegalnej podświetlanej reklamy na elewacji zabytkowego budynku odpowiada najemca elewacji i konstrukcji, a nie wspólnota mieszkaniowa. WSA we Wrocławiu uchylił decyzję w sprawie demontażu nielegalnej reklamy, która wisiała na frontowej elewacji budynku należącego do wspólnoty mieszkaniowej. Zdaniem powiatowego inspektora nadzoru budowlanego powinna zostać zdemontowana. Kamienica jest objęta ochroną konserwatorską. Tymczasem nikt nie pytał konserwatora zabytków o zgodę na jej powieszenie. Poza tym, jak twierdził powiatowy inspektor, nie załatwiono formalności budowlanych. Nie ma ani zgłoszenia, ani pozwolenia na powieszenie reklamy. Co nie przeszkadza wspólnocie czerpać z tej reklamy zysków. Dlatego nakazał jej usunięcie. Przeciwko temu zaprotestowała wspólnota. Jej zdaniem, to nie ona powinna być adresatem decyzji z nakazem rozbiórki, lecz firma, do której należał nośnik reklamowy. WSA uchylił decyzję nakazującą demontaż reklamy. Przyznał, że najemcy elewacji zmieniali się jak w kalejdoskopie. Niemniej z ostatniej umowy najmu wynika, że wszystkie zamontowane na elewacji elementy stanowią własność inwestora. Z tego m.in. powodu WSA postanowił przesłać sprawę do ponownego rozpoznania powiatowemu inspektorowi- czytamy.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 09.04.2019.).

 

"Dziennik Gazeta Prawna" zauważa z kolei: "E- deklaracje w podatkach lokalnych coraz bliżej". Ministerstwo Finansów opublikowało wczoraj projekty rozporządzeń, które umożliwiają przesyłanie podatnikom deklaracji na podatki: od nieruchomości, rolny i leśny drogą elektroniczną. Projektowane rozporządzenia są niezbędne, aby podatnicy mogli składać gminom deklaracje i informacje na podatki lokalne. Zasadniczo taką możliwość przewidują znowelizowane przepisy ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, ustawy o podatku rolnym i ustawy o podatku leśnym. Nałożą one na gminne organy podatkowe obowiązek przyjmowania deklaracji i informacji od właścicieli nieruchomości w formie elektronicznej. Projekty rozporządzeń przewidują, że e- deklaracje (m.in. na podatek od nieruchomości) będzie można składać albo za pomocą systemu ePUAP, albo używając własnych systemów informatycznych. E- deklaracje lokalne będzie można podpisać kwalifikowanym e- podpisem lub profilem zaufanym. Z projektu wynika również, że będzie to można zrobić osobiście. Obecnie ustawy regulujące zasady opodatkowania nieruchomości również pozwalają na przesyłanie gminom deklaracji i informacji drogą elektroniczną, ale nie jest to obowiązek, a jedynie opcja, która zależy od rady gminy- odnotowano na pierwszej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 09.04.2019.).

 

"Firma i Prawo" w "DGP" zauważa z kolei: "Spółdzielnie utrudniają pracę rzeczoznawcom". Aby wycenić nieruchomość, fachowiec powinien mieć wgląd do aktów notarialnych lokali podobnych. Po wejściu w życie RODO niektóre spółdzielnie mieszkaniowe jednak odmawiają ich udostępniania. Przy szacowaniu nieruchomości wykorzystuje się wszelkie dostępne i niezbędne dane o nieruchomościach, zawarte m.in. w aktach notarialnych, znajdujących się w posiadaniu spółdzielni mieszkaniowych, dotyczących zbywania spółdzielczych praw do lokali. Stanowi tak art. 155 ust. 1 pkt 6b ustawy o gospodarce nieruchomościami. Ten na pozór jednoznaczny przepis w ostatnich miesiącach zaczął być jednak niedostrzegany przez część prezesów spółdzielni mieszkaniowych. Skarżą się na to rzeczoznawcy. W części z nich, decyzją kierownictwa akty notarialne nie są udostępniane. Powód? RODO. Spółdzielnie uważają, że przekazując akty rzeczoznawcom majątkowym, naruszałyby przepisy o ochronie danych osobowych. Eksperci przekonują, że mamy do czynienia z niezrozumieniem przepisów. Prowadzi to do utrudnień dla rzeczoznawców, a tym samym ogranicza możliwość przeprowadzenia wiarygodnej wyceny. Powoływanie się na przepisy RODO jest dla części spółdzielni wygodną wymówką. Tymczasem aby określić wartość nieruchomości przy wykorzystaniu metody porównawczej, niezbędne jest wskazanie, czy przedmiotowe nieruchomości można zaliczyć do zbioru podobnych do siebie. Dlatego ustawodawca wskazał wprost, że rzeczoznawcy powinni móc przeglądać akty notarialne. Spółdzielnie muszą więc z jednej strony udostępniać je na wniosek rzeczoznawców, ale z drugiej- powinny zadbać o to, by przekazywane akty miały zanonimizowaną formę. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie dodatku.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 09.04.2019.).

 

"Firma i Prawo" zamieszcza również obszerny tekst: "Koszty przymusowego wyburzenia przez urząd ponosi inwestor". Jeśli przedsiębiorca dobrowolnie nie wykona decyzji nakazującej rozbiórkę z dniem, w którym stała się ona ostateczna, nadzór budowlany nie jest bezsilny. W takiej sytuacji może m.in. uruchomić procedurę wykonania zastępczego. Ostatnio opinię publiczną zbulwersował fakt, że nadzór budowlany uzyskał 700 tys. zł od władz Warszawy na zabezpieczenie rozbiórki Czarnego Kota- najsłynniejszej samowoli budowlanej w stolicy. Na forach internetowych ruszyła fala krytyki, że kosztami obciąża się podatnika, winny całego zamieszania inwestor uniknie zaś ponoszenia kosztów. Jednak nic bardziej mylnego: otóż prędzej czy później skarbówka te pieniądze będzie mogła odzyskać od przedsiębiorcy w trybie egzekucji należności pieniężnych. Środki zapewnione przez ratusz mają być przeznaczone na pokrycie kosztów wykonania zastępczego. Tę procedurę stosuje się, gdy egzekucja dotyczy nałożonego obowiązku wykonania określonej czynności, którą można zlecić innej osobie do wykonania za zobowiązanego i na jego koszt. Jest to środek przymusu określony w art. 127- 135 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. Wykorzystywany może być m.in. w sytuacji, gdy inwestor dobrowolnie nie wykona decyzji nakazującej rozbiórkę z dniem, w którym stała się ona ostateczna, czyli po upływie terminu do wniesienia odwołania. Koniec końców jednak koszty wykonania zastępczego obciążają inwestora i musi on je zwrócić. Jak zatem przebiega procedura? Jakie możliwości wyegzekwowania należności ma organ nadzorczy? O tym bardziej szczegółowo- na szóstej i siódmej stronie dodatku.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 09.04.2019.).

 

"DGP" zauważa w innym miejscu: "Brak CIT nie zwalnia z podatku minimalnego". Stowarzyszenie zajmujące się działalnością pożytku publicznego musi płacić daninę od wynajmowanych budynków, jeżeli ich wartość początkowa przekracza 10 mln zł. Nie ma znaczenia, że przychód z tego tytułu będzie przeznaczony na cele statutowe- stwierdził dyrektor KIS w najnowszej interpretacji. Stowarzyszenie wyjaśniło we wniosku o interpretację, że w statucie ma zapisaną działalność m.in. w zakresie kultury fizycznej, kultury, oświaty i ochrony środowiska. Dochody przeznacza na cele statutowe, dzięki czemu są one zwolnione z CIT. Niezależnie od tego zarabia również na wynajmie budynków wartych więcej niż 10 mln zł. Dyrektor KIS nie miał jednak wątpliwości, że stowarzyszenie musi wpłacać podatek minimalny. Przypomniał, że jest on wyliczany na podstawie przychodu ze środka trwałego, czyli wynajmowanych budynków, a nie uzyskanych dochodów. To oznacza, że przychody z wynajmu przeznaczone na cele statutowe nie skorzystają z żadnych szczególnych preferencji- czytamy na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 09.04.2019.).

 

"DGP" informuje też: "Stan dłużnika ocenia się na dzień skargi pauliańskiej". Gdy wierzyciel żąda uznania darowizny za bezskuteczną, stan majątkowy dłużnika ocenia się według daty zaskarżenia darowizny do sądu, a nie na dzień jej wykonania- orzekł Sąd Najwyższy. Chodziło o małżeństwo prowadzące wspólnie działalność gospodarczą w formie spółki jawnej. Do jej majątku należała m.in. nieruchomość, na której znajdował się dom i budynki gospodarcze. Nieruchomość ta była kupiona jeszcze przez rodziców mężczyzny, przy czym jego ojciec wskazał, że docelowo nieruchomość ma zostać przekazana na własność wnukom- wówczas jeszcze małoletnim. Ostatecznie małżonkowie przekazali ją w darowiźnie swoim dwóm synom na podstawie zawartych w lipcu 2008 r. aktów notarialnych. Gdy w firmie małżonków pojawili się kontrolerzy z urzędu skarbowego, ustalili oni zaległości podatkowe na ok. 40 tys. zł. Naczelnik urzędu skarbowego wytoczył przeciwko małżonkom oraz ich synom skargę pauliańską, żądając uznania za bezskuteczne w stosunku do Skarbu Państwa obydwu darowizn. Więcej szczegółów- na drugiej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 09.04.2019.).

 

"Gazeta Wyborcza" w poznańskim dodatku zauważa natomiast: "Galeriowiec tuż obok galerii". Na Łacinie, przy ul. Niemena, obok galerii Posnania, budowany jest tzw. galeriowiec. Układ galeriowy to rozwiązanie bardzo rzadko stosowane w Poznaniu- do części mieszkań będzie się wchodziło bezpośrednio z zewnątrz, ze znajdującej się na wolnym powietrzu klatki schodowej. Przebiegającej przed elewacją (tzw. galerii). W Polsce nowe galeriowce są dzisiaj rzadkością. Tymczasem budynek z wejściami do mieszkań z zewnętrznej klatki schodowej powstaje właśnie na Łacinie. Buduje go deweloper Atal w ramach drugiego etapu inwestycji Apartamenty Milczańska. Mieszkania w bloku w kształcie litery C, mają być oddane do użytku w drugiej połowie 2020 r. Zewnętrzna klatka schodowa będzie prowadziła do 50 z nich (spośród 138 lokali mieszkalnych w całym bloku). Otwartą galerię zaprojektowano wyłącznie w północnym skrzydle budynku. Decyzja o zastosowaniu ciągu komunikacyjnego przebiegającego przed elewacją wynikła z licznych uwarunkowań, m.in. bliskości ulicy i przebiegającej nieopodal linii tramwajowej oraz troski o odpowiednie warunki akustyczne w mieszkaniach- czytamy. Więcej szczegółów- na piątej stronie poznańskiej "Gazety".

(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 09.04.2019.).

 

"Głos Szczeciński" odnotowuje: "Ogromny popyt na mieszkania". Według najnowszego raportu serwisu Gratka.pl, ceny mieszkań na rynku pierwotnym i wtórnym rosły w podobnym tempie. W 2018 r. mieszkania mocno podrożały, jednak popyt na nie był wciąż ogromny- informują eksperci serwisu w najnowszym raporcie "Polski rynek nieruchomości". Wzrosty cen odnotowano także na rynku działek budowlanych, zaś jeśli chodzi o domy na sprzedaż, w ubiegłym roku można było zauważyć znaczne różnice cenowe pomiędzy domami wolnostojącymi a innymi typami tych budynków. Według danych serwisu, mieszkania są najchętniej kupowanym typem nieruchomości na polskim rynku. W 2018 r. dużą popularnością cieszyły się także mieszkania w blokach z wielkiej płyty. Modelowym mieszkaniem jest 2- 3- pokojowy lokal na 1. piętrze w 4- piętrowym budynku. Jeśli chodzi o ceny mieszkań, w 2018 r. wzrosły one silniej niż w poprzednich latach, i to zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym. Mimo rekordowych cen, popyt na mieszkania pozostał wysoki przez większość minionego roku, słabnąc dopiero pod jego koniec. Za tak wysokie zainteresowanie mieszkaniami odpowiadali m.in. inwestorzy, którzy chętni nabywali lokale pod mieszkania do wynajęcia- czytamy na 16 stronie "Głosu".

(Źródło: "Głos Szczeciński"- 09.04.2019.).

 

Zobacz również