Wtorek, 8 maj 2018

Skoro notariusz jest tani, to czemu bank tyle bierze, Rzeczpospolita
75 tys. zł kary za brak pozwolenia na użytkowanie budynku, Rzeczpospolita
Senatorowie otwierają furtkę użytkownikom wieczystym, Rzeczpospolita
Nie można automatycznie wykluczyć wykonawcy z przetargu, Rzeczpospolita
Co z pełnomocnictwem do elektronicznego JEDZ- a?, Rzeczpospolita
Już od dziś nie pracujemy na spłatę rat mieszkaniowych, Rzeczpospolita
Bankowcy widzą boom na hipoteki, Dziennik Gazeta Prawna
Nie wierzymy, że to się dzieje, Głos Szczeciński
Afera z FWP, czyli duże kłopoty w majestacie prawa, Głos Szczeciński

Więcej poniżej.

 

"Prawo co dnia" we wtorkowej "Rzeczpospolitej" zamieszcza tekst: "Skoro notariusz jest tani, to czemu bank tyle bierze". Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP walczy o zmianę przepisów o kosztach bankowych, jakie ponosi spółdzielca, zanim kupi lokal. Bank Gospodarstwa Krajowego pobiera za wysokie opłaty od spółdzielców- uważa Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP. Walczy o ich obniżenie. Ostatnio zwrócił się w tej sprawie do premiera. Chodzi o 97 tys. mieszkań spółdzielczych lokatorskich wybudowanych w latach 90. ubiegłego wieku za nisko oprocentowane kredyty mieszkaniowe, udzielone przez BGK. Do tej pory zostało wykupionych zaledwie 1800 tych mieszkań. Okazuje się, że opłaty pobierane przez BGK od lokatora, który chce przeniesienia własności mieszkania, wynikają z wewnętrznych regulacji BGK. Zgodnie z nimi analiza pierwszego wniosku z umowy kredytu kosztuje od 1 do 5 tys. zł, a aneksu do umowy kredytu od 500 do 3 tys. zł. Bank twierdzi, że w 2014 r. na wniosek spółdzielni mieszkaniowych wprowadził zmiany w opłatach za czynności bankowe ponoszone w procesie wyodrębnienia na własność lokalu mieszkalnego, dla którego zostało ustanowione spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu. BGK utrzymuje, że opłaty pokrywają koszty czynności, które są czasochłonne. Chodzi o skontrolowanie prawidłowości złożonych dokumentów i ich zgodności z dokumentacją kredytową, a także: wyliczenie wysokości zadłużenia przypadającego na wyodrębniany lokal, wysokości umorzenia części kredytu przypadającego na lokal mieszkalny oraz wystawienie zaświadczenia o wysokości zadłużenia kredytowego i umorzenia przypadającego na wyodrębniany na własność lokal mieszkalny- czytamy na 14 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 08.05.2018.).

 

"Prawo co dnia" informuje też: "75 tys. zł kary za brak pozwolenia na użytkowanie budynku". W sprawach o nielegalne użytkowanie obiektu budowlanego osobą uczestniczącą w kontroli może być każda osoba pełnoletnia. Dowodem w sprawie mogą być również zdjęcia. W kontroli, którą inspektorzy nadzoru budowlanego przeprowadzili w budynku usługowym, w którym miał się mieścić sklep wraz z zapleczem socjalno- biurowym, uczestniczył jako świadek funkcjonariusz straży gminnej. Zgodnie z pozwoleniem na budowę miał to być budynek dwukondygnacyjny. Wykonano jednak tylko parter, w którym znalazły się dwa lokale handlowo- gastronomiczne. W kontroli stwierdzono, ze obiekt jest użytkowany mimo braku pozwolenia na użytkowanie. Szczegółowo przedstawiono to w protokole oględzin, zilustrowanym zdjęciami. A za przystąpienie do eksploatacji budynku przed uzyskaniem pozwolenia na użytkowanie nałożono na inwestora 75 tys. zł kary. Więcej szczegółów- na 15 stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 08.05.2018.).

 

"Prawo co dnia" zauważa również: "Senatorowie otwierają furtkę użytkownikom wieczystym". Do końca roku będzie można na podstawie przepisów przekształceniowych wykupić grunty pod blokami, które są w użytkowaniu wieczystym. Będą zmiany w zasadach wykupu na własność użytkowania wieczystego. Senacka Komisja Ustawodawcza przygotowała projekt w tej sprawie. Chodzi o nowelizację ustawy z 29 lipca 2005 r. o przekształceniu użytkowania wieczystego w prawo własności nieruchomości. Senatorowie proponują, by z przekształcenia tego prawa na podstawie ustawy mogły skorzystać osoby fizyczne, które były użytkownikami wieczystymi 13 października 2005 r. Pod warunkiem, że chodzi o nieruchomości zabudowane na cele mieszkaniowe, z garażami, albo przeznaczone na tego rodzaju cele. Dotyczy to także użytkowników nieruchomości rolnych w rozumieniu kodeksu cywilnego- z wyłączeniem tych przeznaczonych w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego albo w warunkach zabudowy na inne cele aniżeli rolne. Jednocześnie projekt uchyla przepis, który nie pozwalał skorzystać z ustawy przekształceniowej m.in. Polskiemu Związkowi Działkowców. Wnioski w sprawie wykupu będzie można składać tylko do końca 2018 r. Mogą to zrobić albo użytkownicy wieczyści, albo ich następcy prawni. Projekt nie wprowadza jednak żadnych nowych bonifikat przy przekształceniu. Więcej szczegółów- także na 15 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 08.05.2018.).

 

Tygodnik "Dobra administracja" w "Rz" zamieszcza z kolei obszerny tekst: "Nie można automatycznie wykluczyć wykonawcy z przetargu". Jeśli wykonawca w swoich strukturach ma osobę, która brała udział w przygotowaniu przetargu po stronie zamawiającego, najpierw należy wezwać go do wyjaśnień, a następnie- przy braku wykazania stosownych dowodów- wykluczyć. Krajowa Izba Odwoławcza wyrokiem z 6 grudnia 2017 r. orzekła o niedopuszczalności automatycznego wykluczenia z postępowania o udzielenie zamówienia publicznego wykonawcy, z uwagi na to, że osoba skierowana przez danego wykonawcę do realizacji zamówienia brała udział w przygotowaniu postępowania (po stronie zamawiającego), bez uprzedniego zastosowania wobec tego wykonawcy procedury wyjaśniającej- czytamy. Więcej- na piątej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 08.05.2018.).

 

"Dobra administracja" niżej zastanawia się: "Co z pełnomocnictwem do elektronicznego JEDZ- a?". Czy pełnomocnik wykonawcy ustanowiony na potrzeby przetargu może podpisać JEDZ swoim certyfikowanym podpisem elektronicznym? Czy może osoby reprezentujące wykonawcę zgodnie z wpisem do właściwego rejestru zyskały właśnie nowy obowiązek- podpisywania JEDZ- a? Czy ustawodawca ograniczył właśnie konkurencję w przetargach? W postępowaniach o zamówienie publiczne wszczętych od 18 kwietnia 2018 r. jednolity europejski dokument zamówienia (JEDZ) obowiązkowo należy podpisać kwalifikowanym podpisem elektronicznym. Dla wykonawców mierzących się z nowym obowiązkiem w bieżących przetargach Urząd Zamówień Publicznych przygotował instrukcję. Nie wyczerpuje ona jednak wszystkich wątpliwości, jakie mogą nachodzić wykonawców przy składaniu elektronicznego JEDZ- a. W szczególności nie uwzględnia, że rzadko się zdarza, aby w postępowaniach przetargowych wykonawca był reprezentowany przez osoby uprawnione do jego reprezentacji zgodnie z wpisem do właściwego rejestru. Najczęściej wykonawcy ustanawiają w tym celu pełnomocnika, który może działać doraźnie na potrzeby określonego przetargu, albo takiego, który w ramach obowiązków służbowych zawsze reprezentuje wykonawcę w przetargach. Więcej szczegółów- także na piątej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 08.05.2018.).

 

"Rz" obwieszcza też: "Już od dziś nie pracujemy na spłatę rat mieszkaniowych". 128 dni zajęło w tym roku przeciętnemu polskiemu kredytobiorcy zarabianie na dwanaście rat hipotecznych. To najlepszy wynik w historii badania i o 10 dni krótszy niż przed rokiem. Dziś, 8 maja, przypada dzień wolności hipotecznej- wynika z obliczeń Open Finance. To symboliczna data, od której statystyczny obywatel przestaje zarabiać na obsługę kredytu mieszkaniowego, a zaczyna na siebie. Okres ten w ostatnich latach systematycznie się skracał. W tym roku jest to 128 dni, ale jeszcze w 2012 trzeba było pracować aż 179 dni, aby spłacić należne za ten rok raty kredytu mieszkaniowego. Taką sytuację zawdzięczamy rosnącym płacom i Radzie Polityki Pieniężnej, która od marca 2015 r. utrzymuje stopy procentowe na rekordowo niskim poziomie. Dzięki temu kredyty w Polsce pozostają najtańsze w historii. W sumie Polacy mają już ponad 2,14 mln kredytów hipotecznych. Dla wielu gospodarstw domowych comiesięczna rata to najważniejszy wydatek w domowym budżecie. Open Finance szacuje, że przeciętny spłacany przez Polaków złotowy kredyt hipoteczny miał na koniec 2017 r. saldo 166,3 tys. zł, a w walucie 220 tys. zł W tym pierwszym miesięczną ratę oszacowano na 1043 zł, w drugim na 1103 zł (tu oprocentowanie jest niższe, ale w poprzednich latach urosło saldo po wzroście kursu franka szwajcarskiego). Zapowiedzi prezesa NBP sugerują, że rekordowo niskie stopy procentowe pozostaną z nami w kolejnych latach. Nic nie wskazuje również, aby banki miały wprowadzać jakieś zmiany, które znaczącą pogorszyłyby parametry kredytów. Jeśli więc nie stanie się nic niezwykłego, to w najbliższych latach nadal będzie można cieszyć się z tanich i dość łatwo dostępnych kredytów- wskazuje analityk Expandera. Więcej szczegółów- na 21 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 08.05.2018.).

 

"Dziennik Gazeta Prawna" informuje natomiast: "Bankowcy widzą boom na hipoteki". Rośnie popyt na wszystkie rodzaje kredytów. Ale ich dostępność poprawi się tylko w przypadku klientów indywidualnych. "W I kwartale 2018 r. wzrost popytu na kredyty mieszkaniowe zaobserwowany przez banki był najwyższy od ponad 10 lat. W opinii ankietowanych banków wynikało to głównie z udostępnienia przez BGK ostatniej transzy na dofinansowanie kredytów mieszkaniowych w ramach programu Mieszkanie dla Młodych oraz prognoz odnośnie do sytuacji na rynku mieszkaniowym"- napisał Narodowy Bank Polski w cokwartalnej analizie sytuacji na rynku pożyczek. O wzroście zainteresowania takimi kredytami poinformowało trzy czwarte banków. Zbiegło się to w czasie z pierwszym od ponad roku zwiększeniem dostępności hipotek dla klientów. Co piąty bank informował o zmniejszeniu marży. Jednak w sumie obniżki były niewielkie. Z innych danych NBP wynika, że w marcu średnie oprocentowanie nowych kredytów mieszkaniowych wynosiło 4,33 proc. Trzy miesiące wcześniej było to 4,39 proc. Zwiększenie zainteresowania kredytami mieszkaniowymi, o jakim mówią bankowcy, nie szło w parze z faktycznym przyśpieszeniem akcji kredytowej. W I kw. banki udzieliły hipotek o wartości 11,9 mld zł. To niespełna 9 proc. więcej niż rok wcześniej. Niemal połowa instytucji finansowych jest zdania, że w II kw. popyt na hipoteki nadal będzie rósł. Tym razem jednak klienci nie powinni liczyć na wzrost dostępności pożyczek. Złagodzenie warunków deklaruje niespełna 4 proc. banków- czytamy na 10 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 08.05.2018.).

 

"Gazeta Wyborcza" zamieszcza tekst pod hasłem: "Nie wierzymy, że to się dzieje". Ludzie, którzy za oszczędności życia kupili wymarzone mieszkania na Wybrzeżu, i deweloperzy, którzy zainwestowali w zrujnowane domy wczasowe- jedni i drudzy mogą je stracić. Anna z Berlina i jej mąż postanowili, że na emeryturze zamieszkają w Międzyzdrojach. Za życiowe oszczędności kupili od osoby prywatnej 140- metrowe mieszkanie w poniemieckim domu przerobionym na nieduży apartamentowiec u zbiegu ulic Bohaterów Warszawy i Plażowej, czyli przy promenadzie. Widokiem na morze cieszyli się do grudnia 2017 r., kiedy dostali z Sądu Rejonowego w Świnoujściu pismo zatytułowane "Wniosek o zawezwanie do próby ugodowej". Wnioskodawcą jest Fundusz Wczasów Pracowniczych Sp. z o.o. w Warszawie. Ugoda ma polegać na tym, że oddadzą Funduszowi swój apartament, a w zamian nie dostaną ani złotówki. Tylko w Międzyzdrojach spółka kontrolowana przez związki zawodowe chce odebrać nieruchomości mniej więcej stu osobom i firmom, które legalnie je kupiły. Tysiące osób i dziesiątki firm w Polsce mogą bowiem stracić majątek, z powodu kilku słów w ustawie o uprawnieniach do mienia Funduszu Wczasów Pracowniczych. Więcej szczegółów- na szóstej stronie "Gazety".

(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 08.05.2018.).

 

Do sprawy wraca również "Głos Szczeciński" w tekście: "Afera z FWP, czyli duże kłopoty w majestacie prawa". W Międzyzdrojach zawrzało. I to ze strachu. Okazało się bowiem, że spółka FWP dokonała wpisu na nieruchomość w sprawie ośrodka wczasowego na Dolnym Śląsku. -Mój klient stoi teraz okrakiem- mówi adwokat z kancelarii we Wrocławiu, który zajmuje się sprawą odebranej przez FWP nieruchomości na Dolnym Śląsku. -Kupił nieruchomość, jakiś czas temu zaczął ją remontować. Pierwszy kredyt ma już zrealizowany, a dom jest już prawie gotowy. Na zakończenie inwestycji chciał wziąć drugi kredyt. Już wszystko było gotowe, ale pewnego dnia odebrał telefon z banku, który poinformował, że spółka FWP wpisała mu się na księgę wieczystą. -Na szczęście jeszcze FWP nie odebrało mi mojej nieruchomości- mówi właściciel, który kilkanaście miesięcy temu rozpoczął budowę pensjonatu przy ul. Bohaterów Warszawy w Międzyzdrojach. Więcej szczegółów- na czwartej stronie "Głosu".

(Źródło: "Głos Szczeciński"- 08.05.2018.).

 

 

Zobacz również