Wtorek, 6 luty 2018
Batalia o uczciwą reprywatyzację, Rzeczpospolita
Najem na krótko- niższy VAT, Rzeczpospolita
Zamawiający może samodzielnie korygować własne błędy, Rzeczpospolita
Jeśli legalizacja jest niedopuszczalna, konieczna rozbiórka, Rzeczpospolita
Będą normy jakości dla węgla, ale smogu nie pokonają, Rzeczpospolita
Pierwsze zasiedlenie wciąż niejasne, Dziennik Gazeta Prawna
Danina tylko w sytuacji, gdy podatnik się wzbogacił, Dziennik Gazeta Prawna
Dla gospodarza meldunek równa się mieszkanie, Dziennik Gazeta Prawna
Najbiedniejsi będą mogli łatwiej upaść, Dziennik Gazeta Prawna
Rząd sypnie na ocieplenie domów, Gazeta Wyborcza
Dla kogo premia z książeczki mieszkaniowej, Gazeta Wyborcza
Więcej poniżej.
Wtorkowa "Rzeczpospolita" zamieszcza tekst pod hasłem: "Batalia o uczciwą reprywatyzację". Zaproponowana przez PiS "duża" ustawa reprywatyzacyjna to pierwszy kompleksowy projekt od kilkunastu lat. Jej podstawowe założenia stanowią racjonalny i spójny koncept rozliczenia z komunistyczną nacjonalizacją. Niestety, w projekcie ustawy znalazły się pewne rozwiązania, które w bardzo istotny sposób zaważyły na jego końcowej ocenie i przyczyniły się do pogorszenia relacji ze środowiskami żydowskimi. Obecny projekt wyklucza potomków polskich ziemian oraz obywateli polskich, którzy aktualnie nie posiadają naszego obywatelstwa. Dotyczy to przede wszystkim potomków polskich Żydów i innych ofiar represji komunistycznych. Należy pamiętać, że znakomita większość Żydów to byli obywatele polscy- bezwzględne wykluczenie ich spadkobierców nie powinno mieć miejsca. Kolejny kontrowersyjny przepis ustawy to ograniczenie kręgu spadkobierców tylko do zstępnych w linii prostej. Takie założenie wyklucza rodzeństwo, któremu zależy na dochodzeniu zadośćuczynienia. Dalej czytamy: Polskie grupy "pozyskujące" kamienice zrobiły już swoje w przypadku większości osiągalnych dla nich nieruchomości. Apelujemy do rządu, by nie wywieszał białej flagi w sprawie ustawy reprywatyzacyjnej i dokonał korekty części rozwiązań! Nie możemy pozwolić na dalsze wydawanie nieruchomości w naturze i potęgowanie krzywd z tym związanych. Równoczesne umożliwienie zadośćuczynienia wszystkim potomkom obywateli Polski oraz zmiana sposobu wyceny świadczenia pozwoliłyby bez klęski budżetowej zamknąć reprywatyzacyjną "puszkę Pandory"- piszą autorzy tekstu na 11 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 06.02.2018.).
"Prawo co dnia" zauważa: "Najem na krótko- niższy VAT". Właściciel apartamentów udostępnianych na doby wystawia fakturę z obniżoną stawką podatku. Nie zmienia tego umowa z pośrednikiem. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej rozstrzygnął, jak rozliczyć usługi najmu, w których zarządzanie nieruchomością przejmuje pośrednik. Podatniczka opodatkowała najem dwóch apartamentów według stawki 8 proc. VAT, właściwej dla usług wynajmu krótkoterminowego. Jednak w trakcie czynności sprawdzających pracownik urzędu skarbowego uznał, że ze względu na pośrednika powinna to być stawka 23 proc. VAT. Podatniczka wystąpiła o interpretację, by upewnić się, jaka jest właściwa stawka VAT. Zgodnie z interpretacją obecność pośrednika została podyktowana względami organizacyjnymi. Jego rola ogranicza się do zastąpienia właściciela w czynnościach związanych z wynajmem krótkoterminowym. Czynności przewidziane w umowie pośrednik wykonuje na rachunek przedsiębiorcy. A zatem to wnioskodawczyni czerpie korzyści z prowadzonej działalności gospodarczej w postaci najmu. Fakt, że sama bezpośrednio nie uczestniczy w kontaktach z klientami, nie wpływa na zmianę zakresu świadczonej usługi. Dlatego tak zaklasyfikowane usługi powinny być opodatkowane 8- proc. VAT. Więcej szczegółów- na 15 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 06.02.2018.).
Kolejny dodatek "Rz"– "Dobra administracja" zamieszcza obszerny tekst: "Zamawiający może samodzielnie korygować własne błędy". Mechanizm kontrolowania procedury przez zamawiającego i w konsekwencji naprawianie popełnionych błędów należy rozpatrywać w kategoriach obowiązków, a nie uprawnień zamawiającego. Zamawiający jest gospodarzem i dysponentem postępowania. W praktyce oznacza to, że czuwa nad przebiegiem procedury oraz nad prawidłowością działań wykonawców. Pozostaje pytanie- kto kontroluje zamawiającego? Na pewno wykonawcy, którym ustawa Prawo zamówień publicznych przyznała ku temu narzędzia w postaci środków ochrony prawnej. Najważniejszym z nich są odwołania. Jeżeli zaś wada procedury jest wadą usuwalną, zamawiający musi dołożyć wszelkiego wysiłku, aby skorygować nieprawidłowości. Jeśli błąd jest usuwalny, brak jest podstaw do unieważnienia postępowania- czytamy. Więcej szczegółów- na czwartej i piątej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 06.02.2018.).
"Dobra administracja" zauważa również: "Jeśli legalizacja jest niedopuszczalna, konieczna rozbiórka". Niezależnie od tego, czy dom letniskowy zostanie zakwalifikowany jako "budynek" czy "obiekt budowlany", jego wzniesienie wymaga pozwolenia na budowę. Wykonanie takiego domu bez pozwolenia skutkuje wszczęciem tzw. postępowania legalizacyjnego na podstawie art. 48 Prawa budowlanego. Takie wnioski wynikają z wyroku NSA z 9 listopada 2017 r. Inwestorzy wybudowali na działce będącej ich własnością dom letniskowy o konstrukcji drewnianej posadowiony na betonowych bloczkach ułożonych na gruncie. Dom został wybudowany w 2009 r. Inwestorzy nie uzyskali pozwolenia na jego budowę. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego przeprowadził kontrolę na ich działce. W tej sprawie zostało wszczęte postępowanie legalizacyjne. W jego trakcie ustalono, że dom letniskowy nosi cechy rekreacji indywidualnej, oraz że stanowi "budynek" w rozumieniu Prawa budowlanego. Na jego wybudowanie nie uzyskano pozwolenia na budowę, a zalegalizowanie jest niemożliwe, ponieważ obowiązujący plan miejscowy nie pozwala na lokalizację jakiejkolwiek zabudowy na terenie działki inwestorów. Z tego względu PINB wydał decyzję nakazującą inwestorom rozbiórkę domu letniskowego. Więcej szczegółów- na piątej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 06.02.2018.).
"Rz" w innym miejscu informuje: "Będą normy jakości dla węgla, ale smogu nie pokonają". Resort energii zgodził się na wprowadzenie ograniczeń zawartości siarki w paliwie, które trafia do domowych kotłów. Proponuje jednak takie limity, które dopuszczają do sprzedaży nawet mocno zasiarczony surowiec. W najbliższym czasie Rada Ministrów zajmie się projektem ustawy o jakości paliw stałych, określającym czym nie wolno palić- zapowiada resort przedsiębiorczości i technologii. Od dawna zapowiadane regulacje, które mają wyeliminować ze sprzedaży węgiel najgorszej jakości i pomóc w walce ze smogiem, obowiązywać mają od przyszłego sezonu grzewczego. To jednak w resorcie energii powstają propozycje norm dla węgla. Początkowo ministerstwo chciało w ogóle zrezygnować z wprowadzania limitów siarki. Po naciskach innych resortów zmieniło zdanie. Według nowego projektu w najbardziej popularnym węglu- kostce, orzechu czy groszku- zawartość siarki może sięgać nawet 1,8 proc. Tymczasem naukowcy już przy zawartości siarki na poziomie 1,5 proc. mówią o węglu mocno zasiarczonym. Resort energii tłumaczy, że wprowadzone normy wyeliminują ze sprzedaży dla klientów indywidualnych paliwa najbardziej emisyjne, a więc muły węglowe, flotokoncentraty oraz węgiel brunatny. Ograniczą także napływ do Polski niesortowanego węgla z zagranicy, głównie z Rosji- czytamy na 21 stronie głównego wydania, w części ekonomicznej.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 06.02.2018.).
"Dziennik Gazeta Prawna" odnotowuje z kolei: "Pierwsze zasiedlenie wciąż niejasne". Wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE miał rozstrzygnąć spór o polską definicję zawartą w ustawie o VAT. I rozstrzygnął, ale zasiał kolejną wątpliwość. Okazało się, że przy ocenie, czy ulepszenie budynku spełnia definicję pierwszego zasiedlenia, nie wystarczy policzyć, czy wydatki na ten cel przekraczały 30 proc. wartości początkowej budynku lub budowli. Przede wszystkim trzeba zbadać, czy zmiany były istotne. A to- jak mówią eksperci- nie jest ani proste, ani oczywiste. Nie rozstrzygnęły tego również pierwsze wyroki, które zapadły po wyroku unijnego trybunału. W obu sprawach chodziło o spółki, które chciały sprzedać budynki po ich ulepszeniu. Z ustawy o VAT wynika, że jeśli poniesione nakłady powodują, iż wartość początkowa nieruchomości wzrośnie o co najmniej 30 proc., to wówczas dostawę takiej nieruchomości trzeba opodatkować. Chyba że po ulepszeniu nieruchomość zostanie wykorzystana do czynności opodatkowanych (sprzedana, wynajęta, wydzierżawiona lub nawet- co orzekł TSUE- używana przez podatnika w ramach własnej firmy) i miną dwa lata. Wówczas po upływie dwóch lat można ją sprzedać bez VAT (za to z PCC). Spółki chciały się upewnić, że planowane przez nie dostawy nieruchomości będą zwolnione z VAT. Fiskus uznał, że nie. Więcej szczegółów- na drugiej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 06.02.2018.).
"DGP" zauważa też: "Danina tylko w sytuacji, gdy podatnik się wzbogacił". Gdy dochodzi do zniesienia współwłasności kilku nieruchomości, podstawą opodatkowania jest przyrost majątku ponad wartość, która dotychczas przysługiwała współwłaścicielowi- orzekł NSA. Opodatkowana jest zatem różnica wartości całego majątku po podziale i przed podziałem- stwierdził sąd. Podstawę opodatkowania stanowi przy tym wartość nabytych rzeczy i praw majątkowych po potrąceniu długów i ciężarów (tzw. czysta wartość)- czytamy na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 06.02.2018.).
"DGP" informuje również: "Dla gospodarza meldunek równa się mieszkanie". Rolnik może wykazać pięcioletni okres zamieszkania w gminie, w której położone jest jego gospodarstwo, wyłącznie za pomocą zaświadczenia tej gminy o zameldowaniu na pobyt stały- przypomniał Sąd Najwyższy. W styczniu 2015 r. szczeciński oddział Agencji Nieruchomości Rolnych ogłosił przetarg ograniczony na sprzedaż blisko 29- hektarowego gospodarstwa rolnego pochodzącego ze zlikwidowanego PGR. W przetargu mogli brać udział tylko rolnicy indywidualni zamierzający powiększyć gospodarstwo rodzinne. Każdy zainteresowany musiał też wykazać, że mieszka na terenie gminy od co najmniej pięciu lat, i w tym czasie prowadził gospodarstwo rolne osobiście. Przyjęto, że dowodem potwierdzającym miejsce zamieszkania będzie zaświadczenie wydane przez organ właściwej gminy o zameldowaniu na pobyt stały. Do przetargu stanął obywatel francuski, jednak nie został do niego dopuszczony. Oddział ANR uznał, że mężczyzna (podobnie jak kilku innych oferentów) nie dostarczył kompletu dokumentów. Więcej szczegółów- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 06.02.2018.).
"DGP" zapowiada też: "Najbiedniejsi będą mogli łatwiej upaść". Emeryci i renciści, którzy postanowią się oddłużyć, będą mieli więcej pieniędzy w portfelu. Ministerstwo Sprawiedliwości uważa, że zaspokajanie wierzycieli nie może odbywać się kosztem podstawowych zasad humanitarnych. Projekt nowelizacji, który zostanie w najbliższym czasie opublikowany, rozwiązuje jedną z największych luk istniejących w prawie upadłościowym. Gdy w 2014 r. przyjmowano dużą reformę, chciano wzmocnić pozycję konsumentów pragnących oddłużenia. Przy okazji jednak zaszkodzono emerytom i rencistom. Projekt nowelizacji prawa upadłościowego został zapowiedziany półtora miesiąca temu. W resorcie sprawiedliwości trwają właśnie ostatnie prace legislacyjne. Dokument zostanie opublikowany najprawdopodobniej w ciągu najbliższych kilku tygodni- czytamy na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 06.02.2018.).
"Gazeta Wyborcza" w swoim stylu: "Rząd sypnie na ocieplenie domów". Rząd będzie docieplał domy najuboższych Polaków. Na pilotaż wyda 180 mln zł. Wsparcie dostaną mieszkańcy 33 najbardziej zanieczyszczonych polskich miast. W marcu ma być gotowa ustawa o termomodernizacji budynków jednorodzinnych w Polsce, w której pojawi się definicja tego, czym jest ubóstwo energetyczne. Jak wynika z danych Instytutu Ekonomii Środowiska, ocieplenie ścian i dachu oraz uszczelnienie okien i drzwi pozwala zmniejszyć zużycie energii, a więc i rachunki za ogrzewanie, nawet o 50 proc. O tyle samo spada emisja zanieczyszczeń. Tymczasem z ponad 5,5 mln polskich domów jednorodzinnych aż 70 proc. (3,3 mln) jest ogrzewanych przestarzałymi piecami węglowymi. Problem ubóstwa energetycznego, czyli braku pieniędzy i braku możliwości ogrzania domu, dotyka ponad 12 proc. Polaków, czyli ok. 1,3 mln gospodarstw domowych. Nad rozwiązaniami finansowymi, które pozwolą zwiększyć efektywność energetyczną gospodarstw domowych i zwalczyć smog, pracuje na zlecenie resortu przedsiębiorczości Bank Światowy (na podstawie analiz dla Małopolski i Śląska). Wiadomo dziś na pewno, że adresatów pomocy należy podzielić na dwie grupy. Pierwsza to mieszkańcy ubodzy, którzy nie są w stanie sfinansować termomodernizacji i wymiany źródła ciepła, czyli osoby dotknięte ubóstwem energetycznym. Druga to reszta społeczeństwa, która pozyskane środki będzie w stanie zwrócić. Dla tych drugich powinna zostać przygotowana akcja kredytowa w bankach komercyjnych. Są też prowadzone rozmowy o wprowadzeniu ulg finansowych w prawie budowlanym- czytamy. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie "Gazety".
(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 06.02.2018.).
"Gazeta" informuje też obszernie: "Dla kogo premia z książeczki mieszkaniowej". Rzecznik praw obywatelskich chce, by więcej osób miało prawo do pieniędzy z książeczek. System oszczędzania na własne M zawalił się w kryzysie gospodarczym lat 80. Inflacja sprawiła, że zgromadzony wkład nie wystarczał na mieszkanie, a na książeczce pozostawały raczej symboliczne sumy. Posiadacze książeczek mogą się starać o wypłatę premii gwarancyjnej, czyli rekompensaty za to, że zgromadzone oszczędności straciły wartość. Ok. 1,1 mln Polaków wciąż ma książeczkę, z której nic nie wypłacili. Średnia premia gwarancyjna wynosi 8104 zł. jej wartość z roku na rok spada. W 2014 r. było to blisko 9490 zł, a w 2015 już 8522 zł. Premia jest wypłacana tylko na warunkach określonych w ustawie z 30 listopada 1995 r. o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych. Premię można uzyskać w związku z: poniesieniem jednorazowo znaczących wydatków (zakup mieszkania, budowa domu); wniesieniem wkładu własnego do kredytu hipotecznego lub wpłaty do TBS; wymianą okien, instalacji gazowej lub elektrycznej. Milion osób, które nadal mają książeczki, nie robi takich inwestycji, ale przecież to nie znaczy, że nie może inaczej poprawić jakości swoich domów i mieszkań, i to w taki sposób, że skorzystałaby na tym cała społeczność- zwraca uwagę Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich. W apelu do premiera domaga się poszerzenia katalogu inwestycji, które pozwolą odebrać premię gwarancyjną. Więcej szczegółów- na 12 stronie "Gazety".
(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 06.02.2018.).