Wtorek, 5 wrzesień 2023

„DGP” we wtorkowym wydaniu zauważa z kolei: „Im większy dom, tym mniej formalności”. Tak można podsumować przyjętą przez Sejm ustawę o zasadach udzielania przez Skarb Państwa gwarancji za zobowiązania Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego, przy okazji której zmieniono prawo budowlane. Pośpiech był taki, że nikt nie zauważył, że budowę dużych domów jednorodzinnych na własne potrzeby mieszkaniowe uproszczono bardziej niż tych mniejszych do 70 mkw. MRiT już zapowiada nowelizację przepisów. Nie wiadomo, czy i kiedy będzie ona miała miejsce, bo ustawa, która wymaga korekty, jest w Senacie. Nawet gdyby tam ją poprawiono, to Sejm tej kadencji już się nią raczej nie zajmie.  Może się okazać np., że dom stanął za blisko działki sąsiada i kontrola nadzoru to potwierdzi. Co wtedy będzie? Nakaz rozbiórki?- zastanawia się prezes IARP- na pierwszej stronie głównego wydania.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 05.09.2023.).

„DGP” odnotowuje również: „Powakacyjna licytacja na wyborcze pomysły”. Po tym jak partie zgłosiły listy kandydatów do parlamentu i skończyły się wakacje, zacznie się czas propozycji programowych. W najbliższy weekend swoje konwencje planują PiS i KO. PiS wczoraj rano wypuścił spot z jednym z pomysłów, kolejne ma odsłaniać do końca tygodnia jako formę zapowiedzi sobotniej konwencji i zwrócenia uwagi na kwestie, które mają być atutami w kampanii. Pierwsza propozycja – program „Przyjazne osiedle” – zakłada modernizację i rewitalizację osiedli oraz bloków z tzw. wielkiej płyty, w których, według szacunków PiS, mieszka 8 mln ludzi. Szczegóły dotyczące budżetu programu oraz jego zakresu jeszcze nie zostały ujawnione. W ocenie jednego ze sztabowców PiS, to będzie program wieloletni, warty kilka miliardów złotych rocznie. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział wczoraj, że pierwszym punktem programu będzie dobudowywanie w blokach wind, a drugim budowa miejsc postojowych i garaży. Wiele jednak wskazuje, że to, przynajmniej w części, ładne opakowanie programu „Długoterminowa strategia renowacji budynków” przyjętego przez rząd w zeszłym roku. Wynika on z unijnych regulacji dotyczących zmniejszania emisji w budownictwie. Jak dalej czytamy, największym problemem, jeśli chodzi o termomodernizację, są niewielkie wspólnoty mieszkaniowe, które miewają problemy nie tylko ze zdobyciem finansowania, ale wręcz ze zorganizowaniem się i zaplanowaniem tak dużej inwestycji – dodaje. Jej zdaniem, jeśli chodzi o dobudowanie wind, problemem mogą być koszty ich utrzymania i remontów, co może kosztować każdego lokatora kilkaset złotych rocznie. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie głównego wydania.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 05.09.2023.).

Ze sponsorowanego tekstu na łamach „DGP” wynika natomiast: „Polacy zaoszczędzą nawet 4 tys. zł na rachunkach za prąd”. Od początku bieżącego roku, dzięki wprowadzonej przez rząd tarczy solidarnościowej, gospodarstwa domowe w Polsce płacą za zużywaną energię zaledwie 40 proc. jej realnej ceny. Dzięki kolejnym krokom podjętym przez rządzących przeciętna rodzina zapłaci w tym roku rachunek za energię niższy od 3 tys. zł do nawet 4 tys. zł. Działania osłonowe wdrażane przez polskie władze sprawiają, że nie odczuwamy konsekwencji gwałtownego wzrostu cen energii, wywołanego wojną, jaką na Ukrainie rozpętała Rosja. Konflikt na Wschodzie wprowadził dużą nerwowość na rynkach europejskich. Niepewność dostaw i konieczność zmiany kierunków importu surowców energetycznych po wstrzymaniu zakupów z Rosji podbiły notowania surowców, a co za tym idzie – prądu. Obecnie zostały podniesione obowiązujące od stycznia limity zużycia objęte gwarancją niższych cen. Rząd przyjął właśnie nowelizację ustawy. W efekcie zmian limit zużycia energii po preferencyjnej, zamrożonej cenie podniesiono z 2000 kWh do 3000 kWh dla wszystkich gospodarstw domowych. W przypadku gospodarstw z osobami z niepełnosprawnościami limit wzrośnie z 2600 kWh do 3600 kWh. Z kolei rolnicy oraz gospodarstwa z Kartą Dużej Rodziny będą mogły zużyć po niższej cenie nie, jak dotąd 3000 kWh, ale 4000 kWh- czytamy. Więcej- na czwartej i piątej stronie głównego wydania.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 05.09.2023.).

„DGP” obszerniej wraca do sprawy w tekście: „Im większy dom, tym mniej formalności”. Znowelizowane prawo budowlane jeszcze nie weszło w życie, a już wymaga zmiany. Nowe przepisy przewidują, że przy budowie domu, który ma ponad 70 mkw., nie trzeba mieć kierownika budowy ani prowadzić dziennika. Konsekwencje mogą być poważne. Od początku 2022 r. można w Polsce budować domy jednorodzinne na własne potrzeby mieszkaniowe – do 70 mkw. powierzchni zabudowy – na uproszczone zgłoszenie. Inwestor nie musi zatrudnić kierownika budowy ani prowadzić dziennika. Za to ma obowiązek złożyć oświadczenie, że bierze na siebie odpowiedzialność za wykonanie budowy zgodnie z projektem i przepisami. Ciąży też na nim odpowiedzialność za bezpieczeństwo na budowie. Dość szybko po wprowadzeniu tej zmiany Ministerstwo Rozwoju i Technologii zapowiedziało rozszerzenie uproszczonej procedury na wolno stojące domy jednorodzinne o powierzchni zabudowy powyżej 70 mkw. Muszą tylko mieć nie więcej niż dwie kondygnacje, których obszar oddziaływania mieści się w całości na działce lub działkach, na których zostały zaprojektowane. Ponadto budowa ma być prowadzona w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych inwestora. W przypadku tych większych domów resort zapowiadał jednak, że obowiązkowe będzie ustanowienie kierownika budowy i prowadzenie dziennika. O tym, że przyjęta nowelizacja prawa budowlanego w części dotyczącej domów powyżej 70 mkw. powierzchni zabudowy znacznie różni się od tego, co zapowiadało ministerstwo i co było w pierwotnym projekcie prawa budowlanego, pierwszy zorientował się Zespół Prawno-Regulaminowy Podlaskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa. Z aktualnej treści nowelizacji wynika zatem, że pomimo zapewnień projektodawcy, zawartych w uzasadnieniu wcześniej odrzuconej dużej nowelizacji prawa budowlanego, nie trzeba będzie ustanawiać kierownika budowy. A co za tym idzie – nie będzie konieczne prowadzenie dziennika budowy przy budowie domu o powierzchni zabudowy powyżej 70 mkw. na podstawie uproszczonego zgłoszenia. „DGP” zapytał resort rozwoju, czy zrezygnował z obowiązku ustanowienia kierownika budowy oraz prowadzenia dziennika budowy w przypadku domów powyżej 70 mkw. powstających na podstawie uproszczonego zgłoszenia. Ministerstwo odpowiada, że nie zrezygnowało. W tym zakresie zostanie „przeprocedowana” stosowna zmiana przepisów. Więcej- na pierwszej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 05.09.2023.).

„Kurier Szczeciński” odnotowuje: „Czerpanie z deszczu”. Zbiornik na wody opadowe przy parku kieszonkowym czy na zielonym podwórku powinien być normą. Podobnie jak inne rozwiązania służące tzw. małej retencji w mieście. Nie tylko na wypadek suszy, ale również, aby ochronić okolicę przed skutkami nawalnych deszczów: pojawiających się coraz częściej – na skutek negatywnych zmian klimatu – także nad Szczecinem. W uruchamianiu rozwiązań służących retencji – czyli realizacji ekologicznych przedsięwzięć, których celem jest jak najskuteczniejsze zatrzymanie wody opadowej do ponownego użycia – przodują indywidualne gospodarstwa domowe. W domkach jednorodzinnych jakby szybciej widać, że to się opłaca. Jednak w przygotowaniu do zmian klimatycznych także niektóre ze szczecińskich wspólnot mieszkaniowych decydują się sięgnąć po rozwiązania sprzyjające tzw. małej retencji. Nawet te najprostsze. Gdy jedne wynoszą chodniki ponad tereny zielone, to inne „rozrzedzają” nawierzchnie budowanych parkingów. Dzięki tym rozwiązaniom woda opadowa swobodnie spływa z ciągów komunikacyjnych i wsiąka w ziemię, nie powodując szkód i nie obciążając miejskiej kanalizacji.  Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych ogłosił postępowanie na montaż zbiornika retencyjnego przy ul. Rugiańskiej, przy placu zabaw. Niektóre wspólnoty mieszkaniowe również decydują się na takie rozwiązania. Przykładem może być wspólnota przy ul. Klonowica 1. – 1a, w której miasto ma udziały. Poza tym przy realizacji przez mieszkańców programów Zielone Podwórka i Przedogródki Szczecina ZBiLK sugeruje wspólnotom, aby uwzględniały w swoich działaniach również zbiorniki na retencję. Także w  zasobach Szczecińskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego pojawiają się pierwsze z rozwiązań służących małej retencji. Między innymi w rejonie pl. Zgody: ul. Bogusława X, ul. Królowej Jadwigi, Bohaterów Getta Warszawskiego i Małkowskiego.  W trakcie rewitalizacji kwartału nr 23 oraz trwającej przebudowy kwartału 36. W ramach przebudowy kwartału 23 powstały zbiorniki naziemne na deszczówkę służące do podlewania zieleni. Natomiast Europejski Bank Inwestycyjny, gdy przyznawał pieniądze spółce na rewitalizację kwartału 36, zaznaczył, że po raz pierwszy w ramach inwestycji w sektorze mieszkalnictwa, finansowanych przez Bank, w projekcie położono szczególny nacisk na zieloną infrastrukturę, w tym na: integrację dachów zielonych, systemów kanalizacji deszczowej oraz innych elementów zielonej infrastruktury. W kwartale 36 w ramach rozwiązań proekologicznych zaplanowano m.in budowę zbiorników wody deszczowej do podlewania nowej zieleni. Na terenie inwestycji zaprojektowano dwa podziemne przepływowe zbiorniki oraz kilka sztuk zbiorników naziemnych. Cały nawadniany obszar podzielony został na sześć sektorów, z których każdy będzie posiadał własny system sterowniczy. Miasto inwestuje również w  osiedlowe zbiorniki retencyjne. Podobne temu, jakim jest gumienieckie Jezioro Słoneczne. W grudniu ub. roku zakończyła się budowa tego rodzaju zbiornika w rejonie ul. Północnej oraz Wapiennej, a teraz jest realizowany kolejny – w pobliżu ul. Ostoi- -Zagórskiego oraz cieku Struga Sienniczka. Jeszcze więcej szczegółów- na 10 stronie „Kuriera”.

(Źródło: „Kurier Szczeciński”– 05.09.2023.).

Zobacz również