Wtorek, 5 listopad 2019
Podwykonawców trzeba chronić, Rzeczpospolita
Spółka komunalna może wybudować hotel, Rzeczpospolita
Gmina może odliczyć VAT od wydatków poniesionych na wycinkę drzewa, Rzeczpospolita
Transakcja dostawy pomieszczenia przez gminę na rzecz najemcy podlega zwolnieniu z VAT, Rzeczpospolita
Na kwit z miasta trzeba poczekać, Rzeczpospolita
Inwestorzy muszą wydać więcej, Dziennik Gazeta Prawna
Nie będzie przesunięć terminu elektronizacji, Dziennik Gazeta Prawna
Prezes UOKiK stawia zarzuty bankom, Dziennik Gazeta Prawna
O co toczą się spory w sprawie umów o roboty budowlane. Przegląd najciekawszego orzecznictwa z 2019r, Dziennik Gazeta Prawna
Po pożarze w oficynie. Brak dowodów, że to było podpalenie, Głos Szczeciński
Nikt nie podłożył ognia celowo, Kurier Szczeciński
Więcej poniżej.
"Prawo co dnia" we wtorkowej "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Podwykonawców trzeba chronić". Gwarantem rzetelności realizacji i rozliczeń inwestycji drogowych powinien być Narodowy Koncern Budowlany- uważa Instytut Wymiaru Sprawiedliwości. Obecne przepisy nie gwarantują podwykonawcom robót budowlanych zapłaty za wykonaną przez nich pracę. I prowadza do patologii- twierdzi think tank resortu sprawiedliwości. W upublicznionej właśnie "Analizie metodologii powstawania przestępstw ekonomicznych w sektorze zamówień publicznych na przykładzie inwestycji drogowych i energetycznych" wylicza się schematy nieprawidłowych zachowań, jakie spotkać można na rynku. I tak, oprócz zmian w specustawie autostradowej czy w art. 647 [1] kodeksu cywilnego (mówiącego o solidarnej odpowiedzialności inwestora i generalnego wykonawcy za zapłatę wynagrodzenia należnego podwykonawcy) sugeruje się wprowadzenie tzw. hipoteki budowlanej. Instrument ten działa m.in. w prawie niemieckim, francuskim, szwajcarskim, kanadyjskim czy amerykańskim. Polega zaś na tym, że uczestnik procesu budowlanego może wnosić o zapis w hipotece na nieuregulowaną należność za wykonane roboty- tzn. do momentu całkowitej zapłaty. W opracowaniu znajdziemy również pomysł, by rolę generalnego wykonawcy powierzaną obecnie przez Skarb Państwa prywatnym, najczęściej zagranicznym koncernom powierzyć Narodowemu Koncernowi Budowlanemu. Więcej szczegółów- na 14 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 05.11.2019.).
"Dobra Administracja" w "Rz" zamieszcza z kolei tekst: "Spółka komunalna może wybudować hotel". Gmina może tworzyć spółki prawa handlowego poza sferą użyteczności publicznej, jeżeli istnieją niezaspokojone potrzeby wspólnoty na rynku lokalnym. Rada miasta zmieniła uchwałę o utworzeniu spółki komunalnej, rozszerzając zakres jej zadań. Dodano zapis pozwalający spółce na budowę i eksploatację obiektów budowlanych oraz gospodarowanie nieruchomościami gruntowymi celem zapewnienia wypoczynku ludności poprzez świadczenie usług o charakterze kulturalnym, rozrywkowym i rekreacyjnym. Do zadań dopisano też budowę i eksploatację obiektów hotelarskich. Uchwałę tę zakwestionował wojewoda śląski. WSA w Gliwicach oddalił skargę wojewody. Uznał, że rozszerzony zakres działania spółki nie wykracza poza sferę użyteczności publicznej. Po przeanalizowaniu dokumentów w postaci Strategii Rozwoju Miasta i Lokalnego Rozwoju Rewitalizacji Miasta, skład orzekający doszedł do przekonania, że celem tych działań było inwestowanie w rozwój kultury, sportu i rekreacji oraz terenów wypoczynkowych, a także poprawa oferty kulturalnej i rekreacyjno- sportowej. Z tych względów sąd administracyjny doszedł do przekonania, że nawet jeżeli hotelarstwo nie mieści się w katalogu zadań własnych gminy, to tego rodzaju działalność usługowa ma na celu walkę z bezrobociem i promocję gminy, stanowiąc tym samym ważną dziedzinę w rozumieniu art. 10 ust. 3 ustawy o gospodarce komunalnej- czytamy na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 05.11.2019.).
"Dobra Administracja" informuje też: "Gmina może odliczyć VAT od wydatków poniesionych na wycinkę drzewa". Realizacja projektu w ramach zadań własnych gminy nie wyklucza możliwości odliczenia VAT od wydatków ponoszonych na działania towarzyszące, jeżeli mają one faktyczny związek z czynnościami opodatkowanymi. Błędne jest stanowisko organu pozbawiającego gminę prawa do odliczenia VAT, z uwagi na mało uchwytny i konkretny charakter związku wydatków poniesionych na wycinkę drzew, krzewów i innego materiału zielonego ze sprzedażą uzyskanego w ten sposób drewna. Odnosi się to także do sytuacji, gdy wskazane wydatki zostały poniesione w ramach projektu, służącego realizacji zadań własnych gminy- orzekł WSA w Gliwicach w wyroku z 23 lipca 2019 r. Więcej szczegółów- na piątej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 05.11.2019.).
"Dobra Administracja" zamieszcza również tekst: "Transakcja dostawy pomieszczenia przez gminę na rzecz najemcy podlega zwolnieniu z VAT". Dostawa części budynku nie została objęta zwolnieniem z art. 10 ust 1 pkt 10 Ustawy o VAT, gminie nie przysługiwało prawo do obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku naliczonego z tytułu wydatków poniesionych na ulepszenie pomieszczenia. Dyrektor krajowej Informacji Skarbowej w interpretacji z 2 października rozstrzygnął kwestię zwolnienia z podatku VAT transakcji dostawy pomieszczenia przez gminę na rzecz osoby fizycznej. Wniosek w omawianej sprawie złożyła gmina, będąca czynnym podatnikiem VAT. Gmina jest właścicielem pomieszczenia (części budynku) przeznaczonego na cele mieszkaniowe, którego własność nabyła na podstawie decyzji komunalizacyjnej wojewody z 19 lipca 1991 r. Nie przysługiwało jej wówczas prawo do obniżenia podatku należnego o kwotę podatku naliczonego. Gmina planowała sprzedaż pomieszczenia w trybie bezprzetargowym na rzecz najemcy, którego wydatki na rzecz ulepszenia lokalu stanowiły co najmniej 30 proc. jego wartości początkowej. Gmina wystąpiła z pytaniem, czy sprzedaż takiego pomieszczenia będzie zwolniona z podatku VAT. Dyrektor KIS w świetle obowiązującego stanu prawnego uznał stanowisko gminy za nieprawidłowe. Więcej- na piątej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 05.11.2019.).
"Prawo co dnia" zauważa z kolei: "Na kwit z miasta trzeba poczekać". Nie każdy właściciel lokalu dostanie do końca roku zaświadczenie. To jednak nie znaczy, że musi wnieść roczną opłatę. W wielu miastach nie uda się do końca 2019 r. wydać zaświadczeń potwierdzających przekształcenie prawa użytkowania wieczystego we własność. Co wtedy? Czy użytkownicy wieczyści będą musieli uiścić roczną opłatę z tytułu użytkowania wieczystego? Władze miast uspokajają. Zapłacą nieliczni. W Warszawie do końca tego roku uda się wydać około połowy zaświadczeń. Na pozostałe użytkownicy będą musieli poczekać jeszcze pół roku. Uzbroić się w cierpliwość muszą też mieszkańcy Wrocławia czy Zabrza. Z kolei w Gdańsku problemów z dotrzymaniem terminu raczej nie będzie. Władze miast zachęcają, by się zainteresować swoją nieruchomością i dowiedzieć, czy doszło do przekształcenia czy nie. Od tego bowiem zależy, czy w 2020 r. trzeba będzie płacić roczną opłatę z tytułu użytkowania wieczystego. Art. 8a ustawy przekształceniowej mówi natomiast, że jeżeli doszło do przekształcenia, a użytkownik wniósł roczną opłatę za 2019 r., to zostanie ona zaliczona na poczet opłaty przekształceniowej. Nie przepadnie także bonifikata obowiązująca na terenie danej gminy. Użytkownicy otrzymają ją bez względu na to, czy przekształcą się w tym roku czy w następnym, czy za dwa lata- czytamy na 15 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 05.11.2019.).
"Dziennik Gazeta Prawna" informuje natomiast: "Inwestorzy muszą wydać więcej". Samorządy dokładają setki milionów złotych, aby znaleźć wykonawców, którzy dokończą inwestycje. Inaczej stracą dofinansowanie unijne. Tym miastom, które zdecydowały się na zwiększenie budżetów na inwestycje, rozstrzyganie przetargów na realizację projektów przychodzi dziś łatwiej. Kwoty na planowane wydatki wzrosły od kilkunastu milionów w niewielkich do nawet kilkuset milionów złotych w dużych miastach. Poznań w latach 2018- 2019 do inwestycji już realizowanych lub planowanych dołożył łącznie ponad 500 mln zł. Spore korekty zrobiły też Katowice czy Kraków. W ostatnim z miast budżet na inwestycje zwiększył się o 349 mln zł, do 1,1 mld zł. Miasta nie kryją, że szukanie dodatkowych pieniędzy było konieczne choćby po to, by nie stracić unijnego dofinansowania. W wakacje problemy z inwestycjami sugerowała też Warszawa. Prezydent stolicy mówił, że na nowe inwestycje zabraknie mu 1,2 mld zł. Duża część samorządów sygnalizuje zahamowanie nowych projektów w przyszłym roku- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania. "DGP" wraca do sprawy w kolejnym tekście: "Albo więcej kasy, albo nici z projektów". Gwałtowny wzrost cen na rynku budowlanym sprawił, że kosztorysy inwestorskie przedsięwzięć ogłaszanych w ramach przetargów publicznych przez samorządy są niższe niż oferty składane przez wykonawców. Efekt: masowe unieważnianie przetargów. Więcej szczegółów- na drugiej stronie głównego wydania.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 05.11.2019.).
"DGP" informuje też: "Nie będzie przesunięć terminu elektronizacji". Data przeniesienia do sieci wszystkich postępowań nie jest zagrożona mimo unieważnienia części przetargu na platformę e- Zamówienia- zapewnia Urząd Zamówień Publicznych. Z początkiem 2021 r. wszystkie przetargi w Polsce mają być prowadzone w internecie. Do tego potrzebna jest jednak platforma e- Zamówienia. Przetarg na nią prowadzi UZP. Problem w tym, że musiał unieważnić jedną z dwóch jego części. Chodzi o wybór inżyniera kontraktu, który z ramienia UZP będzie nadzorował budowę i wdrażanie platformy. Pojawia się pytanie, czy w tej sytuacji data pełnej elektronizacji zamówień nie jest zagrożona. Pytanie tym bardziej uzasadnione, że przekładano ją już dwukrotnie. Unieważnienie drugiej części przetargu w żadnym stopniu nie uniemożliwia zawarcia umowy na pierwszą część i w żaden sposób nie wpływa na termin elektronizacji zamówień poniżej progów unijnych- informuje rzecznik UZP. Dlaczego nie można oprzeć pełnej elektronizacji przetargów na funkcjonującym już miniPortalu? Dlatego, że to narzędzie zastępcze, które w zasadzie stanowi nakładkę na dwa działające od dawna systemy: Biuletyn Zamówień Publicznych i ePUAP. Umożliwia komunikację między zamawiającymi a wykonawcami, szyfrowanie ofert oraz gwarantuje, że nie można ich otworzyć. To jednak w zasadzie wszystko. Platforma e- Zamówienia ma być gotowa w połowie 2022 r. Przetargi mają być prowadzone w internecie jednak już od 2021 r.- czytamy na pierwszej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 05.11.2019.).
"DGP" odnotowuje również: "Prezes UOKiK stawia zarzuty bankom". Getin Noble Bank i Raiffeisen Bank International zdaniem prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zmieniały dowolnie istotne warunki umów o kredyt hipoteczny, czego robić nie wolno. Prezes UOKiK podjął więc decyzję o postawieniu im zarzutów. Poinformował, że docierały do niego skargi, ponieważ banki te informowały konsumentów o jednostronnych zmianach postanowień w regulaminach stanowiących załącznik do umów o kredyt hipoteczny indeksowany i denominowany (głównie do franka szwajcarskiego). Postanowiły wprowadzić nowe sposoby wyliczania kursów kupna i sprzedaży walut obcych- odsyłały w tym celu kredytobiorców do serwisu Reutersa, dodając określony spread czy "Indeks marżowy Banku". Klienci dostali w 2016 r. listy z informacjami o nowych warunkach. Postawienie zarzutów nie przesądza o tym, że na banki zostanie nałożona kara, ale to uprawdopodabnia. Maksymalna sankcja wynosi do 10 proc. rocznych obrotów banku- czytamy także na pierwszej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 05.11.2019.).
"Firma i Prawo" w "DGP" zamieszcza z kolei obszerny tekst pod hasłem: "O co toczą się spory w sprawie umów o roboty budowlane. Przegląd najciekawszego orzecznictwa z 2019 r.". Kto powinien ponieść koszty nieprzewidzianych prac (np. odwodnieniowych), które nie dały się przewidzieć na etapie przetargu: czy przyjmująca zlecenie profesjonalna firma budowlana, czy może zamawiający? Czy możliwe jest żądanie od firmy budowlanej odszkodowania za źle wykonany dom, które kilkukrotnie przewyższa wypłacone jej wynagrodzenie? Czy brak umowy na piśmie z generalnym wykonawcą wpływa na możliwość zwrócenia się do inwestora o solidarną zapłatę? Nad tymi m.in. pytaniami pochyliły się w tym roku Sąd Najwyższy i sądy apelacyjne, które rozstrzygały konflikty pomiędzy firmami budowlanymi i zamawiającymi. Mimo że wokandy sądowe są pełne spraw na tle umów o roboty budowlane, uczestnikom procesu inwestycyjnego wciąż się zdarza błędnie ocenić swoją sytuację prawną. Dlatego redakcja przygotowała zestawienie wyroków sądów istotnych dla branży budowlanej, które zapadły w 2019 r. Warto się z nimi zapoznać. Wnioski mogą być pomocne przy podpisywaniu umów lub tez przy rozwiązywaniu konfliktów między zamawiającymi a wykonawcami robót budowlanych- czytamy w ramach wstępu. Całość- na czwartej i piątej stronie dodatku.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 05.11.2019.).
"Głos Szczeciński" odnotowuje: "Po pożarze w oficynie. Brak dowodów, że to było podpalenie". Tak brzmi wstępna opinia z wizji lokalnej po pożarze przy ul. Małkowskiego w Szczecinie. W piątek spaliło się tam troje lokatorów, a dwóch podtruło się tlenkiem węgla. Co było przyczyną ognia ma ustalić biegły w szczegółowej, pisemnej opinii. Oprócz spalonego mieszkania z użytku wyłączone są jeszcze trzy (na parterze, pierwszym i trzecim piętrze). Zostały zalane wodą. Ich remont potrwa co najmniej kilka miesięcy. Dlatego lokatorzy mogą się starać o lokale zastępcze. Trzy rodziny zgłosiły już zainteresowanie takimi lokalami. Zaczęły się też pierwsze prace porządkowe w budynku. Szczegóły- na czwartej stronie "Głosu".
(Źródło: "Głos Szczeciński"- 05.11.2019.).
"Kurier Szczeciński" bardziej obszernie: "Nikt nie podłożył ognia celowo". Takie są wstępne ustalenia przyczyny tragedii przy Małkowskiego. W pożarze zginęły trzy osoby. W sprawie przyczyn pożaru wszczęte jest prokuratorskie śledztwo. Dotyczy podejrzenia sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób. Prokurator zlecił więc wykonanie jeszcze jednej opinii. Najbardziej prawdopodobna jest hipoteza, że mieszkańcy lokalu na drugim piętrze chcieli dogrzać pokój. Być może zawiodły urządzenia grzewcze, nie jest jednak wykluczone, że pokrzywdzeni nie zachowali należytej ostrożności. Kamienicą zarządza Szczecińskie TBS. W oficynie znajduje się osiem lokali- po cztery w dwóch pionach- lewym i prawym. Do pożaru doszło w pionie lewym, w mieszkaniu o powierzchni 47 mkw. na drugim piętrze zajmowanym przez małżeństwo i ich dorosłego syna, którego w chwili tragedii nie było w domu. Cały ten pion jest zniszczony. STBS będzie go remontować. Rozmowy z mieszkańcami odnośnie lokali zastępczych trwają, trzy rodziny są zainteresowane tą możliwością. Druga część kamienicy nie została zniszczona. Konstrukcja budynku również nie jest naruszona. Specjalista oceni, jakie prace trzeba wykonać, żeby wyremontować część uszkodzoną w pożarze. W lokalu, w którym doszło do pożaru, już rozpoczęto prace porządkowe- czytamy na pierwszej stronie "Kuriera".
(Źródło: "Kurier Szczeciński"?05.11.2019.).