Wtorek, 4 czerwca 2019
Dożywotnie mieszkanie chroni przed podatkiem, Rzeczpospolita
Niedopuszczalna dyskryminacja przy sprzedaży mieszkań, Rzeczpospolita
Odwołujący się wykonawca nie zapłaci za błąd zamawiającego, Rzeczpospolita
Zasady odpłatności, kalkulacja opłat, Rzeczpospolita
Będzie łatwiej uzyskać decyzję środowiskową, Rzeczpospolita
Zużycie nie wpływa na podatek od nieruchomości. A powinno, Dziennik Gazeta Prawna
Nie ma sensu weryfikować podwykonawców, Dziennik Gazeta Prawna
Miasta boją się o uchwały krajobrazowe, resort wyjaśnia, Dziennik Gazeta Prawna
Szybka odpowiedź miasta: Będzie konsolidacja spółek, Głos Szczeciński
Miejskie spółki do likwidacji, Gazeta Wyborcza
Więcej poniżej.
"Prawo co dnia" we wtorkowej "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Dożywotnie mieszkanie chroni przed podatkiem". Rodzic nie skorzysta z ulgi mieszkaniowej, jeśli kupi lokal dla dziecka. Może jednak zawrzeć z tym dzieckiem umowę dożywocia. Fiskus konsekwentnie odmawia prawa do ulgi mieszkaniowej osobom, które chcą zapewnić dach nad głową najbliższej rodzinie. Uzasadnia, że nie realizują własnych celów mieszkaniowych, tylko cele dziecka. Nie kwestionuje jednak sytuacji, w której podatnik za pieniądze ze sprzedaży nieruchomości przed upływem pięciu lat kupi nową i podpisze umowę dożywocia. Szczegóły- na 13 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 04.06.2019.).
"Dobra Administracja" w "Rz" informuje natomiast: "Niedopuszczalna dyskryminacja przy sprzedaży mieszkań". Udzielanie bonifikat przy sprzedaży lokali komunalnych nie może naruszać konstytucyjnej zasady równości. Uchwała Rady Miasta Ustka z 29 grudnia 2015 r. w sprawie ustalenia zasad sprzedaży lokali mieszkalnych stanowiących własność gminy, przeznaczała do sprzedaży w trybie bezprzetargowym lokale mieszkalne wraz ze sprzedażą własności gruntu lub oddaniem gruntu w użytkowanie wieczyste. Nabywcom przysługiwały bonifikaty w wysokości 60- 90 proc. bonifikaty, zależnej od wpłat na fundusz remontowy, wykorzystywany na rewitalizację starej Ustki. Miasto już od kilku lat realizuje Gminny Program Rewitalizacji, obecnie na lata 2016- 2022. Środki na ten cel zdobywa m.in. ze sprzedaży lokali w budynkach, których nie obejmuje ten program. Zniżki, sięgające 90 proc. mają zachęcać do ich nabycia. Toteż mieszkańcy Ustki z zaskoczeniem przyjęli wyłączenie spod bonifikaty lokali w budynkach, powstałych przed 1950 r. przy 17 ulicach. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 04.06.2019.).
"Dobra Administracja" zauważa też: "Odwołujący się wykonawca nie zapłaci za błąd zamawiającego". Cofnięcie odwołania w dniu rozprawy w związku ze zmianą specyfikacji istotnych warunków zamówienia przez zamawiającego jest podstawą do zniesienia kosztów zastępstwa procesowego między stronami. Praktyką jest, że w przypadku odwołania dotyczącego zapisów specyfikacji istotnych warunków zamówienia, zamawiający dokonują zmian w dokumentacji (zgodnych lub zbliżonych do żądania odwołującego) w dniu wyznaczonej rozprawy przed Krajową Izbą Odwoławczą. W takiej sytuacji odwołujący zmuszony jest do cofnięcia odwołania. W dniu 10 maja 2019 r. Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że w takiej sytuacji koszty winny znieść się wzajemnie miedzy stronami, a pełnomocnikowi zamawiającego nie należy się zwrot kosztów zastępstwa procesowego- czytamy. Więcej- na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 04.06.2019.).
"Dobra Administracja" zamieszcza również drugą część analizy, dotyczącej wód opadowych. W tekście "Zasady odpłatności, kalkulacja opłat" czytamy: Ustawodawca, wprowadzając nowe przepisy zmieniające kwalifikację wód opadowych, przeoczył konieczność uregulowania trybu ustalania cen i opłat za usługę odprowadzania wód opadowych. Do chwili systemowego unormowania tej kwestii pozostanie niepewność, czy właściwe jest stosowane często w praktyce samodzielne ustalanie zasad i wysokości opłat przez przedsiębiorstwa świadczące usługę odprowadzania wód opadowych, czy też zasady odpłatności powinny być ustalane zgodnie z normą wynikającą z art. 4 ust. 1 pkt 2 ustawy o gospodarce komunalnej. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 04.06.2019.).
"Prawo co dnia" informuje z kolei: "Będzie łatwiej uzyskać decyzję środowiskową". Proponowane zmiany w przepisach mogą się przyczynić do znacznego uproszczenia procedury i tym samym usprawnić realizację inwestycji. Na stronach Rządowego Centrum Legislacji został opublikowany projekt ustawy o zmianie ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko. Jeśli zmiany wejdą w życie, to procedura wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach może zostać uproszczona. Zmiana art. 74 ust. 3a ustawy, polega na doprecyzowaniu pojęcia obszaru, na który będzie oddziaływać przedsięwzięcie (przy pozostawieniu również co do zasady kryteriów dotychczasowych). Projekt przewiduje zmianę polegającą na wskazaniu, że przez obszar ten należy rozumieć "działki położone na przewidywanym terenie, na którym będzie realizowane przedsięwzięcie, oraz działki znajdujące się w odległości nie większej niż 100 m od granic tego terenu. Z pewnością ułatwi to organom administracji rozstrzyganie wątpliwości w tym zakresie. Więcej szczegółów- na 18 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 04.06.2019.).
"Dziennik Gazeta Prawna" odnotowuje: "Zużycie nie wpływa na podatek od nieruchomości. A powinno". Firmy walczą o to, by od podstawy opodatkowania budowli można odjąć dokonane już odpisy amortyzacyjne. Rację przyznał im WSA w Kielcach, lecz wyrok- choć precedensowy- nie zamyka sporu. Zdaniem ekspertów wyrok jest rewolucyjny. Sąd pozwolił bowiem firmie istotnie zmniejszyć podstawę opodatkowania budowli, która została już całkowicie zamortyzowana. Orzeczenie WSA w Kielcach jest faktycznie bardzo korzystne, ale oderwane od obowiązujących zasad określania podstawy opodatkowania budowli- czytamy. Problem polega na tym, że z reguły wartość budowli z czasem maleje, a podatek od nieruchomości wciąż trzeba płacić taki sam. Firmy szukają więc sposobów, by zmniejszyć swoje obciążenia wobec gmin. Szansy upatrują m.in. w art. 4 ust. 1 pkt 3 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Ostatnia część tego przepisu mówi, że podstawą opodatkowania całkowicie zamortyzowanych budowli jest ich wartość z 1 stycznia roku, w którym dokonano ostatniego wpisu amortyzacyjnego. Kielecki sąd uznał więc, że inaczej ustawodawca kazał ustalać podstawę opodatkowania w przypadku budowli będących w trakcie amortyzacji (wtedy nie odejmiemy odpisów amortyzacyjnych), a inaczej po jej zakończeniu- wówczas podstawę opodatkowania należy pomniejszyć o dokonane wcześniej odpisy. Więcej szczegółów- na drugiej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 04.06.2019.).
W "DGP" czytamy również: "Nie ma sensu weryfikować podwykonawców". Nawet jeśli firma, której ma zostać powierzona realizacja części zamówienia, podlega wykluczeniu, to na etapie przetargu wiedza ta jest bezużyteczna. Organizator przetargu może żądać potwierdzenia braku podstaw do wykluczenia nie tylko od samego wykonawcy, wszystkich członków konsorcjum oraz tzw. podmiotów trzecich, które deklarują użyczenie swych zasobów. Ma prawo poprosić o takie dokumenty zwykłych podwykonawców, którzy będą pomagać przy realizacji inwestycji. Nawet jednak jeśli okaże się, że podlegają oni wykluczeniu, to na etapie przetargu nic z tym faktem nie można zrobić. Aby uniknąć kłopotów, zamawiający powinni więc się zastanowić, czy rzeczywiście jest sens stawiać tego typu wymagania. Brak podstaw do wykluczenia na etapie przetargu potwierdzają pośrednio orzecznictwo Krajowej Izby odwoławczej oraz wyniki kontroli Urzędu Zamówień Publicznych. Dotyczą one wymogu podawania nazw podwykonawców. Zarówno KIO, jak i UZP stoją na stanowisku, że brak wskazania takiej nazwy nie może stanowić podstawy do eliminacji z postępowania. A skoro tak, to tym bardziej takiej podstawy nie daje stwierdzenie, że podwykonawca podlega wykluczeniu- czytamy na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 04.06.2019.).
"DGP" zauważa też: "Miasta boją się o uchwały krajobrazowe, resort wyjaśnia". Nie chcemy ograniczać uprawnień gmin- przekonuje "DGP" resort inwestycji i rozwoju. Ministerstwo odpowiedziało na pytanie, czy nie obawia się, że jego propozycje odbiorą samorządom narzędzia do walki z reklamowym chaosem. Dokument, który powstał w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju, wzbudził niepokój dużych miast. Część z nich jest na ostatnim etapie przygotowania lub wdrożenia uchwał krajobrazowych, które określają zasady wywieszania szyldów, bilbordów i banerów. Natomiast według wstępnych analiz przepisy w tym kształcie sprawią, że samorządy utracą kontrolę nad estetyką miast, a ustawa krajobrazowa trafi do kosza. Intencją nowych rozwiązań prawnych z zakresu planowania i zagospodarowania przestrzennego nie jest ograniczenie uprawnień gminy do możliwości określenia wymagań w tym zakresie oraz likwidacji sankcji za ich nieprzestrzeganie- wyjaśnia resort. I przekonuje, że założeniem nowej ustawy jest ustanowienie wyższych rygorów ochrony przestrzeni. Dokument liczy 76 stron i 151 artykułów. Nowa ustawa- Prawo o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym ma ujednolicić i uspójnić przepisy dotyczące ochrony krajobrazu, które- jak ocenia resort- są rozproszone w kilkunastu aktach prawnych. Więcej- na dziewiątej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 04.06.2019.).
"Głos Szczeciński" odnotowuje: "Szybka odpowiedź miasta: Będzie konsolidacja spółek". W ubiegły piątek grupa radnych PiS zaproponowała prezydentowi Szczecina połączenie kilku miejskich spółek. Na początku tego tygodnia miasto ogłosiło planowane zmiany. Planowane jest połączenie dwóch spółek mieszkaniowych, tj. TBS Prawobrzeże i Szczecińskiego TBS. Od 2020 r. dwa przedsiębiorstwa pod wspólnym szyldem STBS będą mogły zintensyfikować działania na rzecz rewitalizacji miasta. Połączone spółki to także większe możliwości sięgania po środki zewnętrzne na prace rewitalizacyjne (szczególnie w centrum) i to nie tylko ze źródeł dedykowanych inwestycjom mieszkaniowym. Poza tym połączenie zespołów pracowników obu spółek pozwoli na lepsze funkcjonowanie w zakresie np. prowadzenia inwestycji (szczególnie przy obecnych realiach na rynku pracy)- informuje Dariusz Sadowski z urzędu miasta. Zgodę na konsolidację spółek muszą wyrazić radni. Stosowny projekt uchwały ma trafić na czerwcową sesję rady miasta- czytamy na piątej stronie "Głosu".
(Źródło: "Głos Szczeciński"- 04.06.2019.).
"Gazeta Wyborcza" na szczecińskiej stronie także krótko: "Miejskie spółki do likwidacji". Plany są takie: Szczecińskie TBS ma połączyć się z TBS Prawobrzeże, a spółka Szczecińskie Inwestycje Miejskie wchłonąć odpowiedzialną za przebudowę stadionu Krygiera spółkę Inwestycje Miejskie Stadion. Miasto poinformowało, że chodzi o "poprawę jakości obsługi mieszkańców, usprawnienie działań i większą efektywność". Najpierw- jeszcze w tym roku- maja nastąpić zmiany w spółkach inwestycyjnych. TBS- y mają połączyć się od 2020 r. Szczecińskie TBS i TBS Prawobrzeże będą dalej działać pod wspólnym szyldem STBS. Ma to m.in. zintensyfikować działania na rzecz rewitalizacji miasta. Zmiany w miejskich spółkach będą wprowadzone, jeśli radni przegłosują je na najbliższej sesji rady miasta (25 czerwca).
(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 04.06.2019.).