Wtorek, 3 grudnia 2019
Podwykonawca nie zawsze otrzyma zapłatę bezpośrednio od zamawiającego, Rzeczpospolita
Elektronizacja zamówień- problemy w praktyce, Rzeczpospolita
Przetargi publiczne: nowe wyzwania dla zamawiających, Rzeczpospolita
Ochrona lokatorów: czy to koniec eksmisji na bruk?, Rzeczpospolita
Nie wolno handlować nie swoim, Rzeczpospolita
Czarny Kot idzie do rozbiórki, Rzeczpospolita
Firma z parkingiem pod ziemią płaci mniej, Rzeczpospolita
Mieszkanie od siostry bez daniny, za zgodą szwagra, Rzeczpospolita
Ceny energii w 2020 roku: na pewno będzie drożej, Rzeczpospolita
Dotacja do montażu paneli fotowoltaicznych jest z VAT, Dziennik Gazeta Prawna
UZP sprawdza, co szwankuje w e- zamówieniach, Dziennik Gazeta Prawna
I bez <<wuzetek>> chaos, Gazeta Wyborcza
Więcej poniżej.
"Dobra Administracja" we wtorkowej "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Podwykonawca nie zawsze otrzyma zapłatę bezpośrednio od zamawiającego". Wystawienie faktur końcowych jest zazwyczaj możliwe po podpisaniu protokołu odbioru końcowego przez inwestora. To problem dla tych podwykonawców, którzy chcą zażądać bezpośredniej zapłaty od zamawiającego. Na podstawie art. 143c ust. 1 ustawy Prawo zamówień publicznych zamawiający jest zobowiązany dokonać bezpośredniej zapłaty na rzecz zaakceptowanego przez niego podwykonawcy, w przypadku gdy ten nie uzyskał należnej zapłaty od wykonawcy. Choć dzięki wprowadzeniu tego przepisu podwykonawcy umów realizowanych w reżimie zamówień publicznych zyskali większą ochronę, to jednak w pewnych sytuacjach skorzystanie z tej ochrony może być utrudnione- czytamy w ramach wstępu. Szczegóły- na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 03.12.2019.).
"Dobra Administracja" zauważa też: "Elektronizacja zamówień- problemy w praktyce". Elektronizacja zamówień publicznych jest faktem, jednak po kilkunastu miesiącach stosowania przepisów wciąż jest wiele wątpliwości. Wykonawcy składając oferty elektroniczne maja liczne obawy i trudno im się dziwić, skoro dotychczas wpajano im, że podpis odręczny jako jedynie słuszny należy stosować zawsze pod groźba odrzucenia oferty. Ważnym zagadnieniem zarówno dla wykonawcy, jak i zamawiającego jest np. to, w jakiej formie powinny być składane poszczególne dokumenty w postępowaniu. Zarówno w obecnym jak i nowym Prawie zamówień publicznych, które zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2021 r., w postępowaniach o wartości powyżej progów unijnych wymagane jest, aby oferty, Jednolity Europejski Dokument Zamówienia oraz wniosek o dopuszczenie do udziału w postępowaniu, składane były pod rygorem nieważności w postaci elektronicznej i podpisane bezpiecznym podpisem weryfikowanym przy pomocy ważnego kwalifikowanego certyfikatu. Szczęśliwie w nowym pzp zastosowano w tym kontekście nazewnictwo Kodeksu cywilnego wskazując, że dla ww. dokumentów niezbędne jest zachowanie formy elektronicznej pod rygorem nieważności bez przydługiego i skomplikowanego opisu, który funkcjonuje obecnie- czytamy. Więcej- także na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 03.12.2019.).
"Dobra Administracja" zamieszcza również obszerny tekst: "Przetargi publiczne: nowe wyzwania dla zamawiających". Nowe prawo zamówień publicznych jest o wiele obszerniejsze niż obowiązująca ustawa. A to przekłada się na większe ryzyko popełnienia błędów po każdej ze stron postępowania. Nowo uchwalona ustawa Prawo zamówień publicznych- zgodnie z zapowiedziami projektodawcy- ma rozwiązać szereg problemów, które występują w postępowaniach o zamówienie publiczne. A są nimi m.in.: nieproporcjonalnie niski udział małych i średnich przedsiębiorstw w rynku zamówień publicznych, zmniejszające się zainteresowanie wykonawców przetargami, koncentracja zamawiających na spełnieniu wymogów formalnych, zamiast uzyskaniu najlepszego jakościowo produktu lub usługi, czy też nieefektywny system kontroli zamówień publicznych. Nie sposób jednak jednoznacznie stwierdzić, czy nowo przyjęta ustawa problemy te rozwiąże kompleksowo. Z całą pewnością będzie jednak wyzwaniem dla zamawiających z powodu nałożenia na nich szeregu nowych obowiązków- czytamy w ramach wstępu. Więcej- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 03.12.2019.).
"Dobra Administracja" w innym miejscu zastanawia się: "Ochrona lokatorów: czy to koniec eksmisji na bruk?". Z dniem 21 kwietnia 2019 r. weszła w życie na pozór nieznaczna zmiana jednego z przepisów kodeksu postępowania cywilnego, która w pespektywie może spowodować niekorzystne dla gmin skutki finansowe. Chodzi o art. 1046 kodeksu postępowania cywilnego, który określa postępowanie komornika przy opróżnianiu lokalu służącego zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych dłużnika, na podstawie tytułu wykonawczego, bez prawa do lokalu socjalnego (ew. zamiennego). Do 21 kwietnia komornik wykonując eksmisję bez prawa do lokalu socjalnego, wstrzymywał czynności do czasu, gdy gmina właściwa ze względu na miejsce położenia lokalu podlegającego opróżnieniu, na wniosek komornika, wskazała dłużnikowi tymczasowe pomieszczenie. Jednak po upływie sześciu miesięcy "jeśli gmina nie dostarczyła pomieszczenia, komornik mógł usunąć dłużnika do noclegowni, schroniska lub innej placówki zapewniającej miejsce noclegowe?". Obecnie zastosowanie takiej procedury nie jest możliwe , za sprawą nowelizacji art. 1046 § 4 k.p.c. wprowadzonej ustawą z 22 marca 2018 r. o zmianie ustawy o finansowym wsparciu tworzenia lokali socjalnych. Na podstawie zmienionych przepisów, jeżeli dłużnikowi nie przysługuje tytuł prawny do innego lokalu lub pomieszczenia, w którym może zamieszkać, komornik wstrzymuje się z wykonaniem czynności do czasu, gdy gmina wskaże dłużnikowi pomieszczenie. Uchyleniu uległa dalsza część przepisu. Tym samym- co do zasady- ustawodawca zrezygnował z eksmisji do noclegowni, która ze względu na krótkotrwałe rozwiązanie, de facto oznaczała eksmisję na bruk. Więcej szczegółów- na piątej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 03.12.2019.).
"Prawo co dnia" zauważa z kolei: "Nie wolno handlować nie swoim". Pośrednik nie może bez zgody właściciela, który chce sprzedać przy pomocy internetu mieszkanie, swobodnie dysponować jego ofertą, bo grożą mu za to kary. To już prawdziwa plaga. Prywatne oferty sprzedaży domów i mieszkań oraz najmu są samowolnie przywłaszczane w internecie przez pośredników w obrocie nieruchomościami. A właściciele nieruchomości tracą nad nimi kontrolę. Właścicielka jednego z mieszkań na warszawskim Mokotowie opublikowała na portalu internetowym ofertę sprzedaży. Zaznaczyła w niej wyraźnie, że jest to oferta bezpośrednia i nie życzy sobie telefonów od pośredników. Jednak tuż po umieszczeniu rozdzwoniły się telefony od nie od potencjalnych nabywców, tylko agencji nieruchomości z pytaniem, czy chce być ich klientką. Mimo odmowy jej ofertę przywłaszczyło sobie kilka agencji, a jedna do celów marketingowych zaczęła wykorzystywać zdjęcia mieszkania. Ekspert Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości przyznaje, że takie sytuacje zdarzają się często. Prawnicy są pewni, że pośrednicy nie maja pełnej swobody w dysponowaniu prywatnymi ofertami internetowymi. W przepisach o pośrednictwie w obrocie nieruchomościami jest bowiem powiedziane, że pośrednik ma działać na czyjąś rzecz. Podstawą przetwarzania danych jest zatem umowa między pośrednikiem a klientem. W wypadku "pośredniczej samowolki" można wystąpić do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych z żądaniem zaprzestania nielegalnego wykorzystywania oferty i przetwarzania danych. A ten może na takiego pośrednika nałożyć karę finansową- czytamy na 15 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 03.12.2019.).
"Prawo co dnia" także krótko: "Czarny Kot idzie do rozbiórki". Najsłynniejsza w stolicy samowolka w końcu zostać rozebrana. Na teren hotelu wkroczyła firma, którą do tego celu wyłoniono. Już ponad 20 lat liczy sobie rozbudowany bez żadnych pozwoleń hotel Czarny Kot w Warszawie. Batalie prawne między miastem a chcącymi odzyskać swój grunt właścicielami zdają się dobiegać końca. Hotel zostanie rozebrany. Miasto zawarło umowę rozbiórki Czarnego Kota, a firma, która się tym zajmie, weszła na teren hotelu. Obiekt powstał bez pozwolenia na budowę. Nielegalnie go również rozbudowano. Nadzór budowlany wydał kilka nakazów rozbiórki. Za każdym razem właściciele się odwoływali robiąc wszystko, by postępowania trwały jak najdłużej. Hotel ma również problemy z tytułem prawnym do gruntu. Wybudowano go na gruncie należącym do miasta. Umowa dzierżawy wygasła w 2009 r. Rok później warszawski Urząd Dzielnicy Wola zaczął sądzić się z właścicielem hotelu i wygrał sprawę- odnotowano także na 15 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 03.12.2019.).
"Prawo co dnia" informuje też: "Firma z parkingiem pod ziemią płaci mniej". Gmina ma prawo ustanowić niższe stawki podatkowe od garaży usytuowanych poniżej powierzchni gruntu. Brak miejsc do parkowania, drogie grunty czy dbałość o ład przestrzenny powodują, że samorządy szukają różnych rozwiązań. Na nietypowy pomysł wpadła rada jednego z podwarszawskich miast, która zróżnicowała stawki podatku od nieruchomości na firmowe parkingi. Pomysł nie spodobał się Regionalnej Izbie Obrachunkowej. NSA w precedensowym wyroku potwierdził jednak, że jest to zgodne z prawem. Szczegóły- na 16 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 03.12.2019.).
"Prawo co dnia" zauważa poniżej: "Mieszkanie od siostry bez daniny, za zgodą szwagra". Brat nie zapłaci podatku od spadków i darowizn, jeśli siostra podaruje mu lokal należący do majątku wspólnego jej i męża. Fiskusa poinformuje notariusz. Darowizna między rodzeństwem może być całkowicie wolna od podatku, nawet jeśli pochodzi z majątku wspólnego małżonków. W przypadku nieruchomości musi być dokonana w formie aktu notarialnego- czytamy. Więcej- także na 16 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 03.12.2019.).
"Rz" informuje również: "Ceny energii w 2020 roku: na pewno będzie drożej". Nie będzie rekompensat wzrostu cen energii w przyszłym roku- zapowiada minister rozwoju Jadwiga Emilewicz. Urząd Regulacji Energetyki analizuje taryfy zaproponowane przez koncerny energetyczne. Po 1 stycznia możemy się spodziewać podwyżek cen energii dla gospodarstw domowych, co będzie wynikać z wniosków, jakie przedsiębiorstwa energetyczne złożyły do URE. W zależności od typu odbiorcy- firmy również zapłacą więcej. Minister rozwoju poinformowała w poniedziałek, że nie będzie rekompensaty wzrostu cen w przyszłym roku, i nie ma żadnych prac nad specjalną ustawą, która miałaby to regulować. Jak czytamy dalej, będzie drogo, ale może nie aż tak jak w najczarniejszych scenariuszach (rzędu 40- 70 proc. według szacunków samorządów), albo 30- 60 proc. Eksperci stawiają na podwyżki rzędu 15- 20 proc. dla gospodarstw domowych. Jeszcze bardziej optymistyczne szacunki przedstawia minister rozwoju- 5 do 7 proc. Więcej szczegółów- na 19 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 03.12.2019.).
"Dziennik Gazeta Prawna" zauważa z kolei: "Dotacja do montażu paneli fotowoltaicznych jest z VAT". Dofinansowanie do montażu kolektorów słonecznych, instalacji fotowoltaicznych i pompy ciepła wpływa bezpośrednio na ich cenę, a zatem jest opodatkowane- uznał WSA W Warszawie. Sprawa dotyczyła gminy, która chciała zrealizować projekt dostawy i montażu kolektorów słonecznych na budynkach prywatnych oraz instalacji fotowoltaicznych i pompy ciepła w szkole. Miała dostać na to zadanie dofinansowanie ze środków unijnych, a resztę dołożyć ze środków własnych. Instalacje słoneczne byłyby własnością gminy, a mieszkańcy korzystaliby z nich odpłatnie. Zakładano, że właściciel domów będą musieli wyłożyć na początek niewielką kwotę z tytułu zakupu i montażu zestawu solarnego, w tym także z tytułu VAT. Oprócz tego gmina pobierałaby czynsz z tytułu dzierżawy zestawów. Spór dotyczył tego, co jest podstawą opodatkowania VAT czynszu dzierżawnego. Czy należy wliczać do niego także dotację, czy tylko kwotę należną od mieszkańca. Szczegóły- na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 03.12.2019.).
W "DGP" czytamy również: "UZP sprawdza, co szwankuje w e- zamówieniach". Pojawia się szansa na naprawę tego, co źle działa w e- zamówieniach. Urząd Zamówień Publicznych przygotował ankiety, w których przedsiębiorcy i zamawiający mogą wskazać, jakie problemy napotykają. W październiku minął rok od elektronizacji zamówień publicznych powyżej progów unijnych. Mimo to wykonawcy i zamawiający wciąż napotykają problemy. Ci pierwsi choćby z przesyłaniem swych ofert, ci drudzy z ich otwieraniem. Poprawie sytuacji ma służyć przygotowane przez UZP badanie- czytamy na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 03.12.2019.).
"Gazeta Wyborcza" zauważa z kolei: "I bez <<wuzetek>> chaos". Afera z wieżowcami przy ul. Srebrnej, łapówka dla burmistrza Włoch czy Varso Tower., Wszystkie te trzy przypadki łączą decyzje o warunkach zabudowy. PiS zapowiada likwidację "wuzetek". Dwa pierwsze przypadki już powszechnie znamy. Trzeci- Varso Tower- "najwyższa wieża w UE" powstająca w Warszawie, jest budowana dzięki "wuzetce". Sąsiedzi boją się, że budynek zasłoni im słońce. Urbaniści i architekci na "wuzetki" narzekają od lat, twierdząc, że ten patologiczny mechanizm przyczynia się do powiększania chaosu przestrzennego. Zdaniem obecnej władzy planowanie przestrzenne oparte na warunkach zabudowy to złe rozwiązanie. Co w zamian? W ostatnim upublicznionym projekcie o planowaniu przestrzennym mówiono o decyzji lokalizacyjnej. Taka decyzja ma być wydawana tylko dla inwestycji będących uzupełnieniem istniejącej zabudowy. Na jej podstawie nie można zbudować np. marketu, a kontrowersyjna zasada dobrego sąsiedztwa dotyczyć ma tylko działki bezpośrednio przylegającej do terenu inwestycji. Więcej szczegółów- na 11 stronie "Gazety".
(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 03.12.2019.).