Wtorek, 29 września 2020
¨Pozwolenie na wznowienie robót nie wygasa po trzech latach¨
¨Skutki wykonania zamówienia przez niezgłoszonego podwykonawcę¨
¨Bierut do kwadratu¨
¨Banki mocno cierpią z powodu pandemii¨
¨Koniec sporów o ryczałt z wynajmu¨
¨Najem w ramach biznesu również z ryczałtem¨
¨Legalizacja samowoli budowlanej i przepisy przejściowe¨
¨Mandat za deklarację śmieciową- to skomplikowane¨
¨Wirus zamieszał rynkiem¨
¨We własnym domu lub mieszkaniu żyje 84 proc. Polaków¨
¨Polskie mieszkania urosły o 4 metry¨
Więcej poniżej.
Wtorkowa ¨Rzeczpospolita¨ w dodatku ¨Dobra Administracja¨ przypomina: ¨Pozwolenie na wznowienie robót nie wygasa po trzech latach¨. Decyzja o pozwoleniu na budowę może zostać wydana, gdy roboty nie zostały rozpoczęte. Nie można jej utożsamiać z decyzją o wznowieniu robót budowlanych. NSA rozważał możliwość zastosowania przepisów o trzyletnim terminie na rozpoczęcie robót budowlanych do pozwolenia na wznowienie robót budowlanych, wydanego przez organy nadzoru budowlanego w odniesieniu do zalegalizowanej samowoli budowlanej. NSA wskazał, że terminu tego nie stosuje się w takim przypadku. Sprawa dotyczyła podobnych z pozoru instytucji, które jednak sąd administracyjny wyraźnie rozgraniczył, wskazując na potrzebę dokładnego stosowania przepisów w tym zakresie. To w ramach wstępu. Lektura dla zainteresowanych- na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 29.09.2020.).
¨Dobra Administracja¨ w ¨Rz¨ zamieszcza również obszerny tekst pod hasłem: ¨Skutki wykonania zamówienia przez niezgłoszonego podwykonawcę¨. Obowiązujące przepisy nie rozstrzygają, czy wskazanie nazw podwykonawców w ofertach jest dla wykonawców wiążące na dalszym etapie postępowania. Nowa ustawa Prawo zamówień publicznych, ma za zadanie rozstrzygnąć tę niepewność. Wykonawca, który zadeklarował samodzielne wykonanie zamówienia publicznego, a nie jest w stanie zrealizować go własnymi siłami, poszukuje rozwiązań prawnych pozwalających na zaangażowanie podmiotów trzecich. Odnośnie możliwości zlecenia przez wykonawcę realizacji zamówienia podwykonawcy- po zawarciu umowy z zamawiającym- w orzecznictwie KIO wykształciły się dwa stanowiska. Przeważająca część składów orzekających, akceptuje taką możliwość, podkreślając, że przepisy art. 36a 36b oraz 36ba pzp nie nakazują bezwzględnego obowiązku podania w ofertach nazw podwykonawców oraz zakresu powierzonych im prac. Zamawiający mogą w SIWZ zobowiązać wykonawców do podania w ofertach nazw podwykonawców, którzy nie udostępniają im swych zasobów, jedynie w sytuacji, gdy podwykonawcy ci są znani wykonawcom w dniu przygotowania i składania ofert- czytamy. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 29.09.2020.).
W kolejnym dodatku ¨Rz¨– ¨Rzecz o Prawie¨ znajdziemy natomiast tekst: ¨Bierut do kwadratu¨. Obecna ustawa pozbawia praw do zwrotu nieruchomości, które przyznał komunistyczny dekret- zauważa jeden ze współzałożycieli Zrzeszenia Dekretowiec. Zauważa: Ustawa nowelizująca przepisy o reprywatyzacji nieruchomości warszawskich, a konkretnie jej art. 3 pkt 1, pozbawia właścicieli (i ich spadkobierców) kilku tysięcy nieruchomości prawa do zwrotu nabytego na mocy dekretu Bieruta. Obecny ustawodawca potraktował ich więc gorzej niż komunista- czytamy w ramach wstępu. Całość- na czwartej stronie dodatku. Pytanie o zadośćuczynienia wobec ¨prywatyzowanych¨ lokatorów kamienic na przestrzeni ostatnich dekad pozostaje przy tym nadal otwarte…
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 29.09.2020.).
¨Rz¨ zauważa w innym miejscu: ¨Banki mocno cierpią z powodu pandemii¨. Spadek rentowności kredytodawców będzie jeszcze postępował i nie jest to tylko problem ich akcjonariuszy: zmaleje zdolność do finansowania całej gospodarki. Zysk netto 14 banków działających w Polsce, które udostępniły ¨Rz¨ swoje dane, wyniósł w I kwartale 2020 r. łącznie 1,35 mld zł. To aż o 41 proc. mniej niż rok wcześniej- wynika z zestawienia. Skala pogorszenia zysku jest duża i kontrastuje z blisko 7- proc. wzrostem zarobku w całym 2019 r. W kolejnych miesiącach wyniki jeszcze się pogarszały. Główny powód to pandemia, która wpłynęła także na warunki funkcjonowania polskiego sektora bankowego. Chodzi przed wszystkim o cięcie stóp, wprowadzone decyzją RPP w marcu, kwietniu i maju, kiedy ścięto je do 0,1 proc. z 1,5 proc., obowiązującego przez ostatnie pięć lat. Drugi czynnik mocno uderzający w wyniki sektora, to wzrost odpisów kredytowych w wyniku kryzysu gospodarczego. Problemy już widać, bo KNF wskazuje, że na koniec lipca 17 banków, w tym 9 komercyjnych i 8 spółdzielczych, wykazało łączną tegoroczną stratę w wysokości 1 mld zł. Pozostałe banki w sektorze miały po siedmiu miesiącach 5,3 mld zł zysku netto. Na koniec lipca udział banków ze stratą w aktywach całego sektora bankowego wzrósł do 10,1 proc., w kredytach sięga 14 proc., w depozytach zaś 11 proc. Więcej szczegółów- na 18 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 29.09.2020.).
¨Dziennik Gazeta Prawna¨ obwieszcza natomiast ¨Koniec sporów o ryczałt z wynajmu¨. Od 2021 r. ryczałt od przychodów będą mogli płacić również wynajmujący nieruchomości w ramach biznesu. Obecnie jest to wykluczone. Zmianę potwierdziło Ministerstwo Finansów. Wczoraj zgodził się na nią rząd, przyjmując projekt dużej nowelizacji trzech ustaw o podatku dochodowym. Zryczałtowany podatek wyniesie- tak jak dziś przy najmie prywatnym- 8,5 proc. przychodów i 12,5 proc. od nadwyżki ponad 100 tys. zł. Planowana zmiana to dobra wiadomość dla podatników, którzy nie ponoszą dużych kosztów przy wynajmowaniu licznych mieszkań, domów czy lokali użytkowych. Stosując ryczałt, nie można co prawda odliczyć wydatków (podatek płaci się od przychodów), ale w zamian odpowiednio niższa jest jego stawka. W efekcie podatnikom może się bardziej opłacać uiszczać 8,5 proc. od przychodów (i 12,5 proc. od nadwyżki ponad 100 tys. zł) niż PIT na ogólnych zasadach. Zmiana położy także kres licznym wątpliwościom, czy wynajem jest jeszcze prywatny, czy już w ramach działalności gospodarczej. Dziś jest to główna przyczyna sporów z fiskusem. Po zmianie, niezależnie od tego, czy przychody z najmu zostaną przyporządkowane do źródła ¨najem prywatny¨, czy do źródła ¨pozarolnicza działalność gospodarcza¨, do obu rodzajów przychodów będzie miała zastosowanie taka sama stawka ryczałtu. Z odpowiedzi MF na pytanie ¨DGP¨ wynika ponadto, że ryczałtem według dwóch stawek (8,5 proc. oraz 12,5 proc. od nadwyżki przychodów ponad 100 tys. zł) będzie opodatkowana większość przychodów związanych z wynajmem oraz zakwaterowaniem- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania. ¨DGP¨ wraca do sprawy w kolejnym tekście: ¨Najem w ramach biznesu również z ryczałtem¨. Od 2021 r. zryczałtowany podatek w wysokości 8,5 proc. przychodów zapłacą nie tylko wynajmujący swoje nieruchomości prywatnie. Potwierdziło to Ministerstwo Finansów. To duża korzyść dla podatników, którzy nie ponoszą istotnych ciężarów przy wynajmowaniu licznych mieszkań, domów czy lokali użytkowych. Zmiana jest zawarta w projekcie nowelizacji ustawa o PIT i CIT, oraz zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne. Wczoraj projekt przyjął rząd i skierował do Sejmu. Zakłada ona znaczne poszerzenie grona podatników, którzy będą mogli stosować ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. Po pierwsze dlatego, że limit przychodów umożliwiających stosowanie tej uproszczonej formy zwiększył się ośmiokrotnie, tj. z 250 tys. do 2 mln euro. Po drugie, będą mogli go stosować przedsiębiorcy prowadzący te rodzaje działalności, które są obecnie wyłączone z ryczałtu. Wśród nich są m.in. usługi związane z najmem. Więcej szczegółów- na drugiej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 29.09.2020.).
W ¨DGP¨ znajdziemy również tekst: ¨Legalizacja samowoli budowlanej i przepisy przejściowe¨. Niezależnie od oceny słuszności wprowadzenia uproszczonej legalizacji budowlanej do systemu prawnego, eksperci wskazują na wątpliwości interpretacyjne, jakie mogą powstać przy stosowaniu przepisów czasowych. Ustawa nowelizacją wprowadza bowiem ogólną zasadę, że do spraw wszczętych, a nie zakończonych przed wejściem w życie ustawy, stosuje się dotąd obowiązujące przepisy. Jeżeli więc aktualnie wobec obiektu toczy się postępowanie legalizacyjne, wszczęte przed nowelizacją, to powinno się ono toczyć dalej wedle starych uregulowań. Przepisy przejściowe przewidują również drugą normę o charakterze szczególnym. Zgodnie z jej treścią nie można wszcząć uproszczonego postępowania legalizacyjnego w stosunku do obiektów budowlanych, do których wydano, przed dniem wejścia w życie ustawy nowelizującej, decyzję o nakazie rozbiórki. To ten przepis budzi najwięcej wątpliwości. Zdaniem prawników norma ta jest niejasna. Więcej- na piątej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 29.09.2020.).
¨DGP¨ informuje również: ¨Mandat za deklarację śmieciową- to skomplikowane¨. Kontrole straży miejskich nie uszczelnią systemów gospodarki odpadami w zakresie, jakiego mogłyby oczekiwać gminy. Wykrycie osób, które nie płacą za śmieci, pozostaje wyzwaniem. Straże gminne i miejskie oswajają się z nowymi uprawnieniami, które dało im znowelizowane rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych odnośnie wykroczeń, za które strażnicy muszą nakładać grzywny. Od 4 września mają prawo karać mandatem właściciela nieruchomości, który nie złożył deklaracji śmieciowej, a także tego, który zadeklarował, że kompostuje odpady (wówczas przysługuje mu ulga), ale nie ma kompostownika lub go nie wykorzystuje. Mandat grozi także za brak aktualizacji danych w deklaracji śmieciowej. Zakładając, że straznicy miejscy uzyskają szybki dostęp do wykazu deklaracji śmieciowych, i tak nałożenie mandatu będzie prostą sprawą jedynie w sytuacji, gdy właściciel nieruchomości takiej deklaracji nie złożył. Sprawa jest bowiem bardziej skomplikowana, jeśli strażnik zechce zweryfikować, czy zawarte w niej dane są aktualne. Szczegóły- na dziewiątej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 29.09.2020.).
¨Gazeta Wyborcza¨ w dodatku ¨Super Miasta¨ odnotowuje z kolei: ¨Wirus zamieszał rynkiem¨. Na rynku biurowym rekordów w tym roku nie będzie. Ludzie pracują zdalnie, firmy porzucają plany o powiększaniu biur. A gdy trzeba zaciskać pasa, remedium jest podnajmowanie swojej powierzchni. Jeszcze przed pandemią w wielu miastach biurowce rosły jak grzyby po deszczu. Tylko w 2019 r. poza Warszawą oddano do użytku ponad 60 budynków biurowych o łącznej powierzchni 547 tys. mkw. Czy koronawirus zagroził firmom, które wynajmują powierzchnie biurowe? Z danych Knigh Frank wynika, że w pierwszej połowie 2020 r. w Warszawie podpisano umowy najmu na blisko 335 tys. mkw., z czego 196 tys. mkw. w drugim kwartale. Jest to wynik mniej więcej o jedną piątą niższy niż odnotowany w podobnych okresach dwóch poprzednich lat, co bezpośrednio wynika ze spowolnienia wywołanego przez pandemię. Tylko w Warszawie powstaje obecnie ok. 710 tys. mkw. biur z terminem oddania do użytku do końca 2022 r.- wynika z raportu JLL. Ponadto całkowity wolumen biur w realizacji jest znacząco niższy od tego w pierwszym kwartale 2020 r. Na ośmiu rynkach regionalnych w budowie pozostaje dziś 800 tys. mkw. nowoczesnej powierzchni biurowej. Najbardziej aktywni są deweloperzy w Krakowie, Katowicach i Trójmieście. JLL szacuje, że zamrożone zostały budowy biurowców o łącznej powierzchni ponad 40 tys. mkw., a ich wznowienie planowane jest na kolejne dekady. Ciągle wiele biurowców świeci pustkami. Po trudnym okresie lockdownu pracownicy wracają do biur, choć bardzo powoli. Jak dalej czytamy, w dalszym ciągu 70- 80 proc. pracowników wykonuje swoje obowiązki zdalnie. W cenie są dzisiaj hybrydowe biura, pozwalające na korzystanie z powierzchni, ale inaczej niż dotąd. Pracownik może przyjeżdżać na spotkania, a potem kontynuować pracę w domu lub biurze satelickim- czytamy. Więcej- na 14 stronie dodatku.
(Źródło: ¨Gazeta Wyborcza¨– 29.09.2020.).
Prasa lokalna/ regionalna.
¨Głos Szczeciński¨ zauważa: ¨We własnym domu lub mieszkaniu żyje 84 proc. Polaków¨. Eurostat podał dane dotyczące mieszkalnictwa w Polsce w 2019 r. We własnym mieszkaniu lub domu mieszka 84,2 proc. Polaków- wynika z ubiegłorocznych danych Eurostatu. To jeden z wyższych wyników w Europie. Po raz kolejny widać zatem, jak mało popularny jest najem w naszym kraju- mieszkania wynajmuje tylko 15,8 proc. populacji. Zdaniem ekspertów tak mała popularność najmu to w znacznej mierze skutek pamięci o trudnych warunkach mieszkaniowych, jakie panowały w Europie Środkowo- Wschodniej. Również w Polsce, gdzie w poprzednich dekadach PRL zdobycie własnego mieszkania było trudne, do dziś dominuje przekonanie, że własność jest bardziej istotna. Co ciekawe, wbrew temu, co mogłoby się wydawać, tylko stosunkowo niewielki odsetek Polaków mieszka w lokalu obciążonym kredytem hipotecznym lub budowlanym. W 2019 r. było to jedynie 12,2 proc. spośród mieszkających ¨na swoim¨. Pozostali albo już swoje zobowiązania spłacili, albo nigdy kredytu nie zaciągali- czytamy na 12 stronie ¨Głosu¨.
(Źródło: ¨Głos Szczeciński¨– 29.09.2020.).
Niżej ¨Głos¨ zauważa: ¨Polskie mieszkania urosły o 4 metry¨. Standard mieszkaniowy rośnie w Polsce od lat. Niestety, wciąż rodzima średnia powierzchnia lokalu przypadająca na osobę plasuje nas w europejskim ogonie. 28,7 mkw.- taka powierzchnia przypada w Polsce na obywatela- wynika z danych GUS. Najnowszy odczyt jest o 2 m większy niż 5 lat temu i o trochę ponad 4 m większy niż przed dekadą. Gdyby przyjąć, że w Polsce wciąż powstawałoby dużo mieszkań (w ubiegłym roku deweloperzy oddali klucze do ponad 131 tys. lokali), dojście do europejskiej średniej zajęłoby nam około 26 lat. Więcej szczegółów- także na 12 stronie ¨Głosu¨.
(Źródło: ¨Głos Szczeciński¨– 29.09.2020.).