Wtorek, 29 październik 2019
Mieszka, ale się nie uwłaszczy, Rzeczpospolita
Mały czynsz nie dał odliczenia, Rzeczpospolita
Uzupełnianie pełnomocnictwa w elektronicznym postępowaniu przetargowym, Rzeczpospolita
Jak się przygotować do inwestycji w formule PPP, Rzeczpospolita
Algorytm kupi mieszkanie, Rzeczpospolita
Nowe trendy w budownictwie, Rzeczpospolita
Kłopotliwa pomoc bezdomnym, Dziennik Gazeta Prawna
Śmieciarz jak śledczy, zbada zawartość kosza, Dziennik Gazeta Prawna
W bankach za wcześnie na rezerwy na <<duży TSUE>>, Dziennik Gazeta Prawna
Specjaliści warci nawet dziesiątki milionów złotych, Dziennik Gazeta Prawna
Deweloperzy nie studzą planów, Dziennik Gazeta Prawna
Centrom brakuje bodźców do wzrostu, Dziennik Gazeta Prawna
Powierzchni przybywa i większość znajduje najemców, Dziennik Gazeta Prawna
Mamy nowe progi alarmowania o smogu- dwa razy niższe niż dotychczas, Głos Szczeciński
Więcej poniżej.
"Prawo co dnia" we wtorkowej "Rzeczpospolitej" zauważa: "Mieszka, ale się nie uwłaszczy". Użytkownik wieczysty nie zawsze przekształci swoje prawo do gruntu pod domem, w którym jest zameldowany. Okazuje się, że faktyczne wykorzystywanie nieruchomości na cele mieszkaniowe nie daje gwarancji użytkownikowi wieczystemu, że się uwłaszczy. Tak było w przypadku mieszkańca Ińska. WSA w Szczecinie uznał, że burmistrz tego miasta miał rację, odmawiając mu wydania zaświadczenia potwierdzającego przekształcenie gruntu, na którym wybudował dom, bo ten miał status rekreacyjny. To pierwsze tego rodzaju rozstrzygnięcie. Budzi ono kontrowersje. Mieszkaniec Ińska skarżący niekorzystną decyzję nie pogodził się z odmową przekształcenia użytkowania wieczystego do działki. Wybudował na niej dom i w nim zamieszkał. Bez problemu także zameldował się. W urzędzie przedstawił dokumenty, z których wynikało, że dom służy do stałego zamieszkania. Dla burmistrza było to zdecydowanie za mało. Okazało się bowiem, że budynek stoi na działce, która ma status rekreacyjnej, co wynika z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. SKO uznało również, że do uwłaszczenia nie doszło, ponieważ brakuje w urzędowych rejestrach zapisów, zgodnie z którymi na spornej działce stoi dom jednorodzinny, a nie letniskowy. WSA, oddalając skargę, wskazał na art. 1 ustawy przekształceniowej, z którego wynika, że dotyczy ona przekształcenia w prawo własności wieczystego użytkowania tylko gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe. Wymogu ustawy nie spełnia więc teren oznaczony w miejscowym planie pod zabudowę rekreacji indywidualnej. Więcej szczegółów- na 12 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 29.10.2019.).
"Prawo co dnia" informuje też: "Mały czynsz nie dał odliczenia". Gmina, która zmienia sposób użytkowania boiska z nieodpłatnego na odpłatny, ale za symboliczna kwotę, nie staje się podatnikiem VAT. W poniedziałek siedmioosobowy skład NSA uwzględnił skargę kasacyjna fiskusa, który odmówił samorządowi prawa do odliczania VAT. Sąd nie zgodził się, że w spornej sprawie ustanowienie symbolicznego czynszu otwiera furtkę do korekty. Sprawa dotyczyła miejskiego boiska. We wniosku o interpretację miasto wyjaśniło, że po skończeniu inwestycji w grudniu 2012 r. infrastruktura została przekazana do bezpłatnego użytkowania. Miasto rozważa obecnie przekazanie boiska w dzierżawę na podstawie umowy gminnemu ośrodkowi kultury za symboliczny, kilkusetzłotowy roczny czynsz. Po przekazaniu boisko nadal ma być wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem. A miasto wcześniej nie odliczyło wydatków na jego budowę. W ocenie miasta poprzez zmianę sposobu użytkowania zyska prawo do odliczenia. Fiskus takiej możliwości się nie dopatrzył. Po analizie przepisów i orzecznictwa, w tym unijnego, NSA uznał, że w spornym przypadku miasto nie działa jako podatnik VAT. Zgodził się z fiskusem, że przez cały czas- przed zmianą sposobu użytkowania i po zmianie- boisko służyło do wykonywania zadań własnych. Szczegóły- na 14 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 29.10.2019.).
"Dobra Administracja" w "Rz" zamieszcza z kolei tekst: "Uzupełnianie pełnomocnictwa w elektronicznym postępowaniu przetargowym". Możliwe jest przedłożenie pełnomocnictwa również z datą późniejszą, jeśli z jego treści wynika umocowanie pełnomocnika na moment dokonania danej czynności. Wyrokiem z 9 sierpnia 2019 r. Krajowa Izba Odwoławcza oddaliła odwołanie wykonawców wspólnie ubiegających się o udzielenie zamówienia publicznego, wniesione od czynności odrzucenia ich oferty przez zamawiającego z powodu jej nieważności. Źródło nieważności stanowiła, zdaniem zamawiającego, okoliczność podpisania oferty przez osobę działającą bez stosownego umocowania. Wykonawcy złożyli formularz ofertowy oraz Jednolity Europejski Dokument Zamówienia jednego z konsorcjantów podpisane przy użyciu kwalifikowanego podpisu elektronicznego przez osobę, dla której nie dołączono do oferty stosownego pełnomocnictwa. Powinno zostać ono sporządzone w postaci elektronicznej i opatrzone kwalifikowanym podpisem elektronicznym. KIO uznała odwołanie za bezpodstawne, wskazując, że prawidłowo uzupełnione pełnomocnictwo złożone na wezwanie zamawiającego powinno potwierdzić istnienie umocowania do dokonania danej czynności na dzień jej dokonania. Możliwe jest zatem przedłożenie pełnomocnictwa z datą późniejszą, o ile z treści pełnomocnictwa wynika umocowanie pełnomocnika na moment dokonania danej czynności. Odwołujący w wykonaniu wezwania zamawiającego nie sprostali temu obowiązkowi. Izba nie podzieliła poglądu, iż samo złożenie nowego pełnomocnictwa należy uznać za wystarczające. Więcej szczegółów- na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 29.10.2019.).
"Dobra Administracja" radzi też: "Jak się przygotować do inwestycji w formule PPP". Dla realizacji swoich założeń inwestycyjnych i świadczenia usług podmiot publiczny może stosować różne formuły pozyskania wykonawców. Może wykorzystać tradycyjne zamówienia publiczne, ale też partnerstwo publiczno- prywatne, które łączy ze sobą budowę infrastruktury z jej eksploatacją zazwyczaj przez 20- 30 lat. Podstawą do przygotowania każdego projektu inwestycyjnego jest identyfikacja potrzeb inwestycyjnych. Często okazuje się, że plany, strategie inwestycyjne, nawet jeśli są ograniczone do przedsięwzięć pilnych i ważnych, przekraczają możliwości finansowe podmiotu publicznego. Podmiot taki powinien zatem ocenić listę swoich planów inwestycyjnych pod kątem alternatywnych źródeł finansowania, takich jak dotacje krajowe, fundusze UE, kredyty i pożyczki, PPP i inne- czytamy w ramach wstępu. Całość- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 29.10.2019.).
"Rzeczpospolita cyfrowa"– kolejny dodatek "Rz"– odnotowuje natomiast: "Algorytm kupi mieszkanie". Mateusz Romanowski ma plan, by namieszać na rodzimym rynku mieszkań i domów. Założony przez niego startup SonarHome, dzięki technologii uczenia maszynowego, pomoże Polakom w szybszej sprzedaży nieruchomości. Dziś taki proces trwa kilka miesięcy (w stolicy średnio 160 dni). Romanowski zamierza skrócić go do raptem kilku dni. SonarHome to warszawski startup, który jako pierwszy w Polsce umożliwia właścicielom mieszkań szybką i bezpieczną sprzedaż w tzw. modelu iBuying. Sprowadza się to do tego, że spółka sama kupuje nieruchomości od osób indywidualnych lub poprzez agentów, oferując cenę opartą o jej rynkową wartość, i od razu wypłaca sprzedającym należność. Takie mieszkanie jest następnie sprzedawane dalej- na wolnym rynku lub bezpośrednio do inwestorów instytucjonalnych. Taka błyskawiczna inwestycja to dla sprzedającego okazja na szybką transakcję, ale dla kupującego ryzyko. SonarHome dzięki nowym technologiom minimalizuje je- opiera swoją wycenę o aktualne dane rynkowe: ogłoszenia sprzedaży mieszkań oraz najnowsze transakcje w okolicy. Startup do określania wartości mieszkania stosuje zaawansowane algorytmy oparte na machine learning, które bazują na danych z ponad 50 tys. transakcji i setek tysięcy ofert , analizowanych od blisko trzech lat. SonarHome dopiero stawia nad Wisłą pierwsze kroki. Ale Mateusz Romanowski wydaje się gwarantem sukcesu. To on tworzył Allani, agregator ofert ze sklepów internetowych z modą, który kupiła potem Grupa Wirtualna Polska. pełnił również funkcję wiceprezesa odpowiedzialnego za wzrost w Brainly, jednym z najbardziej rozpoznawalnych za granicą polskich startupów. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 29.10.2019.).
"Rz" zapowiada również: "Nowe trendy w budownictwie". Jak budować i projektować zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju? Zrównoważony rozwój oraz technologie to przyszłość architektury, designu i nieruchomości. Przed inwestorami pojawiło się ogromne wyzwanie- jak budować w sposób zrównoważony, z wykorzystaniem nowatorskich technologii budowlanych i energii odnawialnej, tak by budynki tworzyły warunki do lepszego życia i pracy? Odpowiedzi przyniesie 4Buildings- nowe wydarzenie branży budowlanej w Polsce, obejmujące cztery najważniejsze trendy w budownictwie XXI w.: odnawialne źródła energii (GoGreen), zrównoważone budownictwo (NoWaste), nowe technologie (InTech) oraz inteligentne rozwiązania w budynkach (BeSmart). Goście odbywającego się w dniach 15- 17 listopada br. w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach 4Buildings dowiedzą się, jak w prosty sposób zmieniać miejsca do życia i pracy w przestrzenie ekologicznych rozwiązań. Zaprezentowane zostaną projekty domów, najbardziej ekologiczne budynki na świecie, a także ekodomy czy domy z drewna. Nie zabraknie wystaw, prezentacji, dyskusji i warsztatów. Główne tematy merytorycznych dyskusji to budownictwo przyszłości, nowatorskie technologie budowlane, efektywność energetyczna i energia odnawialna oraz inteligentne budynki- czytamy na 25 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 29.10.2019.).
"Dziennik Gazeta Prawna" zwraca uwagę: "Kłopotliwa pomoc bezdomnym". Setki nielegalnych bezdomnych żyją w warszawskich schroniskach, a w placówkach innych aglomeracji może być ich jeszcze więcej. To efekt tego, że zgodnie z zapisami ustawy o pomocy społecznej, gminą właściwa do przyznania im miejsca np. w schronisku jest ta, w której ostatnio bezdomny był zameldowany na pobyt stały. W efekcie człowiek przebywający w Warszawie może zostać przekierowany po pomoc do np. Szczecina, Przemyśla czy Tarnowa. Organizacje pozarządowe prowadzące schroniska przekonują, że przepisy już dawno należało zmienić. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej stoi na stanowisku, że to nie przepisy są winne, tylko szwankująca współpraca, która utrudnia sprawne udzielanie pomocy osobom bez dachu nad głową- odnotowano na pierwszej stronie głównego wydania. "DGP" wraca do sprawy w kolejnym tekście: "Bezdomni wymykają się definicjom, więc są nielegalni". Ustawa o pomocy społecznej powoduje, że aby pomagać bezdomnym organizacje pozarządowe muszą łamać prawo. Jednak resort pracy i rodziny nie ma zastrzeżeń do przepisów i zmieniać ich nie zamierza. Więcej szczegółów- na drugiej i trzeciej stronie głównego wydania.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 29.10.2019.).
"DGP" zauważa też: "Śmieciarz jak śledczy, zbada zawartość kosza". Od 6 września każdy musi segregować odpady. jeśli tego nie robi, naraża się na sankcje: od dwu- do czterokrotności przyjętej stawki podstawowej. Zgodnie z przepisami informację o tym, że śmieci są niesegregowane, dostarczyć ma gminie podmiot odbierający odpady. I tu pojawia się cały szereg pytań. Jak zebrać dowody? Jak udowodnić, że ktoś nie podrzucił worka przed posesję? Skąd wziąć dane właściciela posesji? Firm zajmujących się wywozem nieczystości nowe kompetencje nie cieszą. Personel śmieciarki będzie musiał ocenić jakość odpadów, zrobić notatkę służbową i dokumentację fotograficzną. Czyli wszystko to, co pozwoli wójtowi gminy wszcząć postępowanie zmierzające do wydania decyzji o podniesieniu stawki- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania. W "DGP" znajdziemy kolejny tekst pod hasłem: "Trudno udowodnić brak segregacji". Sankcje za mieszanie śmieci zostaną nałożone tylko w jaskrawych przypadkach. Problematyczne będzie m.in. dowiedzenie właścicielowi nieruchomości, ze to jego odpady- czytamy w ramach wstępu na dziewiątej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 29.10.2019.).
"DGP" informuje również: "W bankach za wcześnie na rezerwy na <<duży TSUE>>". Kilka tygodni, jakie minęły od orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE, to za mało, by ocenić jego wpływ na przyszłe wyniki finansowe. Millenium jako pierwszy spośród polskich banków przedstawił wyniki finansowe za III kwartał. Nie uwzględniają one potencjalnego wpływu niekorzystnego dla sektora rozstrzygnięcia TSUE dotyczącego walutowych kredytów hipotecznych. Przedstawiciele Millenium, który w końcu września miał w portfelu walutowe hipoteki o wartości przekraczającej 15 mld zł, sugerowali, że w przyszłości w sprawach frankowych czekać nas jeszcze będzie niejeden zwrot akcji. Bankowcy zastanawiają się, jak dużo rezerw, które będą zmniejszać zyski, trzeba będzie utworzyć na ewentualne przegrane w sądach. Bankom na razie łatwiej oszacować skutki "małego TSUE" czyli wrześniowego orzeczenia dotyczącego zwrotu części prowizji od spłacanego przed terminem kredytu konsumpcyjnego. Więcej szczegółów- na ósmej stronie głównego wydania.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 29.10.2019.).
"DGP" zauważa w innym miejscu: "Specjaliści warci nawet dziesiątki milionów złotych". Doświadczenie kierownika budowy coraz częściej decyduje o zwycięstwie w przetargu. Takie kryterium może być uzasadnione, ale eksperci ostrzegają, by stosować je z umiarem. W przetargach na roboty budowlane coraz chętniej stosowanym kryterium jest doświadczenie kadry. Premiowani są kierownicy budowy oraz eksperci z uprawnieniami w określonych rodzajach działalności. Zazwyczaj wygląda to tak, że stawia się warunek minimalny, który spełniać musi każdy wykonawca ubiegający się o zamówienie. Większe doświadczenie kadry premiowane jest zaś dodatkowymi punktami w ramach wspomnianego kryterium. Jak ono zostanie ukształtowane, to już zależy wyłącznie od zamawiających. Urząd Zamówień Publicznych w swej publikacji "Pozacenowe kryteria ofert" wskazuje na możliwość przyznawania dodatkowych punktów za kwalifikacje kadry. W jednym z podanych przykładów łączy doświadczenie z wyszkoleniem personelu (rozumianym jako uczestnictwo w szkoleniach podnoszących kwalifikacje). W ramach tego kryterium wskazuje na wagę 10 pkt. Tymczasem nie brakuje przetargów, w których kryterium doświadczenia kadry osiąga 20,30, a w ekstremalnych sytuacjach nawet 40 proc. wagi. Przy inwestycji na kwotę 100 mln zł doświadczony personel kierowniczy zyskuje więc wartość nawet kilkudziesięciu milionów złotych. Według rozmówców "DGP" to zdecydowanie za dużo. Ich zdaniem sensowny jest przedział od kilku do maksymalnie kilkunastu procent wagi- czytamy na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 29.10.2019.).
Dodatek "DGP biznes. Nieruchomości" zamieszcza z kolei tekst pod hasłem: "Deweloperzy nie studzą planów". Rynek mieszkaniowy zwalnia, ale trudno mówić o kryzysie. Większość spółek zapewnia, że to rozsądna stabilizacja. W III kwartale deweloperzy działający w sześciu największych miastach Polski (Warszawa, Poznań, Wrocław, Trójmiasto, Kraków, Łódź) sprzedali 16,1 tys. mieszkań. To o 1 tys. więcej niż w II kwartale- wynika a najnowszych danych JLL. Dzięki tak dobremu wynikowi udało się odrobić stratę względem roku poprzedniego. Pierwsza połowa roku była bowiem słaba. W sumie od początku roku deweloperzy sprzedali 47,8 tys. mieszkań na największych rynkach. Daje to wynik już tylko o 1,3 proc. gorszy od tego z ub.r. Wszystko wskazuje więc na to, że będzie się realizował najkorzystniejszy dla rynku i deweloperów scenariusz spowolnienia- stopniowe zmniejszanie się popytu wraz z odpowiednia redukcją podaży. Ważniejsze dla wyników deweloperów jest też to, że cały czas rośnie cena mieszkania. Dzięki temu, nawet pomimo sprzedaży trochę słabszej niż przed rokiem, zarabiają więcej. Na sześciu największych rynkach za 1 mkw. mieszkania trzeba dziś zapłacić średnio o 10 proc. więcej niż przed rokiem- czytamy na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 29.10.2019.).
"DGP biznes?" zauważa w innym miejscu: "Centrom brakuje bodźców do wzrostu". Choć pierwsza połowa roku przyniosła delikatne ożywienie pod względem nowej podaży, to cały rok będzie słabszy od poprzednich. Dojrzałość rynku, a przy okazji zakaz handlu w niedziele i przenoszenie się zakupów do internetu, to główne powody spadku popularności galerii. W pierwszej połowie roku oddano do użytku ponad 230 tys. mkw. nowej powierzchni handlowej. To wynik lepszy od ubiegłorocznego, kiedy to w tym samym czasie przybyło jej ponad 180 tys. mkw.- wynika z raportu MarketBeat poświęconego sektorowi handlowemu, przygotowanego przez Cushman&Wakefield. Co spowodowało odbicie na rynku? Jak podkreślają eksperci, przede wszystkim to konsekwencja rozwoju projektów w mniejszych miejscowościach. Ich potencjał jest jednak ograniczony, co oznacza, że możliwości do rozwoju szybko się wyczerpią. Według wyliczeń autorów raportu, 40 proc. tegorocznej nowej powierzchni powstanie w miastach, których populacja nie przekracza 200 tys. mieszkańców. Poza tym delikatne odbicie jest zasługą trwających modernizacji starszych obiektów, przy której okazji dochodzi do rozbudowy. Więcej szczegółów- na drugiej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 29.10.2019.).
W "DGP biznes?" czytamy również: "Powierzchni przybywa i większość znajduje najemców". Rozwój gospodarczy i wysoka wewnętrzna konsumpcja sprawiają, że dochodzi do kolejnych historycznych wzrostów. Złote czasy dla magazynów w Polsce wciąż trwają. Pierwsza połowa roku przyniosła kolejne rekordy lub wyniki do nich zbliżone. Od stycznia do czerwca przybyło ponad 1 mln mkw. powierzchni magazynowej, co czyni pierwszą połowę tego roku najlepszą w historii pod tym względem. Przed rokiem było to 734 tys. mkw. Aktywność deweloperów skoncentrowała się przede wszystkim w centralnej Polsce, gdzie ukończono ponad 200 tys. mkw. nowych magazynów. Poza tym deweloperzy zrealizowali nowe projekty w Trójmieście, Wrocławiu, Szczecinie oraz Olsztynku. Tym samym całkowite zasoby magazynowe w Polsce sięgają ok. 17 mln mkw. Więcej szczegółów- na szóstej stronie dodatku.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 29.10.2019.).
"Głos Szczeciński" przypomina: "Mamy nowe progi alarmowania o smogu- dwa razy niższe niż dotychczas". Mimo ładnej pogody i dość wysokich temperatur Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Szczecinie już zanotował przekroczenie wartości dopuszczalnej stężeń pyłu PM 10. Wystąpiło ono na stanowisku pomiarowym w Szczecinie przy ul. Piłsudskiego. Przekroczona została norma dobowa, wynosząca 50 g/ m3. Norma ta nie może być przekroczona więcej niż 35 razy w roku kalendarzowym. Rozporządzeniem Ministra Środowiska z 10 października obniżone zostały progi alarmowe o zanieczyszczeniu powietrza. Alarm występuje przy poziomie 150 mikrogramów/m3 pyłów PM 10. Do tej pory próg alarmowania wynosił 300 mikrogramów/m3 PM 10. Obniżony próg pozwoli skuteczniej ostrzegać o zagrożeniu- czytamy na piątej stronie "Głosu".
(Źródło: "Głos Szczeciński"- 29.10.2019.).