Wtorek 26 listopada 2024

„Prawo co dnia” we wtorkowej „Rzeczpospolitej” odnotowuje: „Zmiany w firmowej składce zdrowotnej- kto zyska, kto straci?”. W 2025 r. zmniejszy się minimalna składka zdrowotna dla najmniej zarabiających przedsiębiorców na skali i podatku liniowym. W 2026 r. stracą ryczałtowcy z dużymi przychodami. Tak wynika z projektów, którymi zajmuje się Sejm. Zapowiadają się duże zmiany w rozliczeniach firmowej składki zdrowotnej. Rozłożone są na dwa etapy. Pierwsze nowości będą już od 1 stycznia 2025 r., poważniejsze zmiany czekają nas rok później. Kto zyska, a kto straci na reformie rozliczeń? – pytają czytelnicy. „Rz” wyjaśnia, zastrzegając, że zmiany są dopiero na etapie projektów (teraz zajmuje się nimi Sejm), sporo się więc może jeszcze wydarzyć. Podkreśla też, że dokładna wysokość składki zdrowotnej jest uzależniona od wskaźników, które w większości nie są jeszcze znane. Procedowany przez Sejm projekt zmian na 2025 r. nie przewiduje obniżki minimalnej składki dla ryczałtowców. Będą ją liczyć na takich samych zasadach jak teraz. Oznacza to, że zapłacą wyższą, uzależnioną od kwoty przeciętnego wynagrodzenia z czwartego kwartału 2024 r. Korzystna dla ryczałtowców jest natomiast likwidacja składki zdrowotnej od środków trwałych. Obecnie przedsiębiorca na liniowym PIT płaci składkę zdrowotną w wysokości 4,9 proc. dochodu. W 2026 r. będzie inaczej. Jeśli jego dochód nie przekroczy 1,5-krotności przeciętnego wynagrodzenia w czwartym kwartale roku poprzedniego, składka wyniesie 9 proc. liczone od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. Jeśli przekroczy, zapłaci dodatkowo 4,9 proc. od nadwyżki dochodu. Zgodnie z wyliczeniami Grant Thornton zyskają wszyscy przedsiębiorcy na liniowym PIT. Ci, którzy mają dochody powyżej 1,5 przeciętnego wynagrodzenia, około 300 zł miesięcznie. Więcej szczegółów- na 16 stronie głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 26.11.2024.).

„Prawo co dnia” zamieszcza również tekst: „Trzy oblicza egzekucji długów”. Jaka jest odpowiedzialność notariusza za pomoc w udaremnieniu egzekucji? Z czym się wiążą skutki prawne nieujawnienia w księdze wieczystej zawarcia intercyzy w przypadku egzekucji? – to m.in. zagadnienia konferencji, która odbędzie się 29 listopada. W piątek odbędzie się Ogólnopolska Konferencja Naukowa pt. „Rygor notariusza. Egzekucja komornicza. Prawnik w egzekucji długów”. Nad wydarzeniem organizowanym wspólnie przez Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, Izbę Komorniczą w Warszawie, Izbę Notarialną w Warszawie oraz Polski Instytut Notarialny patronat objęła „Rzeczpospolita”.  Program konferencji został stworzy w taki sposób, by był interesujący zarówno dla środowiska komorniczego, notarialnego, jak i przedstawicieli nauki prawa. Dlatego zaproszono nie tylko naukowców z głównych ośrodków akademickich, ale również przedstawicieli obydwu korporacji- czytamy na 14 stronie głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 26.11.2024.).

„Rz” informuje obszernie w innym miejscu: „Mniej chętnych na wynajem mieszkania”. Ruch na rynku najmu mieszkań jest umiarkowany. Jak mówi prezes Rentier.io i dyrektor SonarHome, większość studentów znalazła już lokum na ten rok akademicki.  Teraz mieszkań szukają głównie młode pracujące osoby i obcokrajowcy. O mniejszym popycie mówią też dane serwisu Nieruchomosci- online.pl. Zainteresowanie mieszkaniami na wynajem mierzone liczbą kontaktów nawiązanych przez poszukujących z ogłoszeniodawcami lokali było w październiku o 17 proc. mniejsze niż we wrześniu. Jak jednak ekspert portalu, taki spadek zainteresowania nie jest wyjątkowy. Rynek najmu zasiliły w tym roku nie tylko lokale z rynku deweloperskiego kupowane przez inwestorów.  Do oferty wróciły też mieszkania wynajmowane przez osoby, które skorzystały z programu „Bezpieczny kredyt 2 proc.” i są już „na swoim”. Z analiz Otodomu wynika, że w październiku na większości lokalnych rynków szukano przede wszystkim mieszkań dwupokojowych. W Trójmieście, Opolu, Warszawie, Wrocławiu, Krakowie i Poznaniu najpopularniejsze były lokale ze stawką do 3 tys. zł. W Zielonej Górze, Szczecinie, Rzeszowie, Olsztynie, Łodzi, Kielcach, Białymstoku, Bydgoszczy i Lublinie – do 2,5 tys. zł, a w Katowicach – do 2 tys. zł. Otodom podaje, że przeciętny koszt najmu mieszkań w głównych miastach przekroczył w październiku 3,6 tys. zł. W porównaniu z wrześniem to 1,5-proc. wzrost (53 zł więcej). Rok do roku zwyżka wynosi 1,3 proc. W Warszawie przeciętny koszt najmu mieszkań to 5 tys. zł – o 0,1 proc. więcej niż we wrześniu, ale o 1,9 proc. mniej niż rok temu. W Trójmieście i Krakowie średnie stawki w październiku to ponad 3,1 tys. i ponad 3,3 tys. zł, odpowiednio. W Szczecinie najem w ciągu miesiąca zdrożał o 2,7 proc., do 2,8 tys. zł (roczny wzrost to 3 proc.). W stosunku do października 2023 r. największą zmianę, czyli wzrost stawek o 13 proc. (do ponad 2,3 tys. zł), odnotowano w Zielonej Górze. Portal Nieruchomosci-online. pl wskazuje, że w październiku wiele miast wojewódzkich zanotowało lekką korektę lub stabilizację średnich stawek ofertowych mieszkań na wynajem wystawianych w tym serwisie. Więcej szczegółów- na 19 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 26.11.2024.).

Kolejny dodatek „Rz”„Administracja i samorząd”– zamieszcza tekst: „Zastosowanie zasady proporcjonalności przez zamawiającego”. Wystąpienie przesłanek wykluczenia nie przesądza o wykluczeniu wykonawcy z postępowania o zamówienie publiczne. Przed podjęciem takiej decyzji zamawiający powinien przeprowadzić tzw. dwustopniowy „test proporcjonalności”. Ustawa z 11 września 2019 r. Prawo zamówień publicznych zawiera szereg rozwiązań, które mogą doprowadzić do braku wykluczenia oferenta, mimo zmaterializowania się względem niego jednej z podstaw wykluczenia. Takim „narzędziem” prawnym jest m.in. obowiązek podejmowania przez zamawiających działań w postępowaniu proporcjonalnie do celu, który zamierzają osiągnąć, tj. wyboru oferty wykonawcy dającego rękojmię należytej realizacji zamówienia, czemu powinny towarzyszyć czynności wyważone, niezbędne, jak i właściwe do okoliczności sprawy. Powyższe niesie ze sobą ten skutek, że wykonawca, który dopuścił się działań wpisujących się w dyspozycję jednej z określonych przesłanek wykluczenia, nie podlega „automatycznemu” wykluczeniu z postępowania. Przed podjęciem w tym zakresie decyzji zamawiający powinien przeprowadzić tzw. dwustopniowy „test proporcjonalności”. W pierwszej kolejności polega on na dokonaniu analizy, czy wykluczenie danego oferenta będzie działaniem adekwatnym z perspektywy jego sytuacji podmiotowej. A w drugiej kolejności, czy dane działanie nie wykracza ponad to, co jest konieczne do realizacji założonego celu- czytamy w ramach wstępu. Więcej dla zainteresowanych- na drugiej i trzeciej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 26.11.2024.).

„Administracja…” radzi też: „Jak ustalić odszkodowanie za grunt wywłaszczony pod drogę?”. Na wymiar odszkodowania za wywłaszczone grunty pod drogę publiczną, bezpośredni wpływ ma przeznaczenie nieruchomości, które przy braku planu w ustala się na podstawie decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, do której zalicza się decyzję o warunkach zabudowy- odnotowano na wstępie. Więcej- na czwartej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 26.11.2024.).

Niżej „Administracja…” informuje: „Najpierw wykaz, później uchwała o zgodzie na dzierżawę”. Przed wyrażeniem zgody na wydzierżawienie nieruchomości należy umieścić ją w wykazie. Taki wniosek płynie z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie, który zajmował się skargą Wojewody Warmińsko-Mazurskiego na uchwałę rady miejskiej, która wyraziła zgodę na wydzierżawienie części nieruchomości stanowiących własność gminy. W skardze wojewoda przypomniał, że zgoda na zawarcie umowy dzierżawy nieruchomości powyżej 3 lat w trybie bezprzetargowym może nastąpić tylko i wyłącznie na podstawie art. 37 ust. 4 ustawy o gospodarce nieruchomościami. Natomiast nieruchomość będąca przedmiotem procedowania w tym trybie przez radę gminy, powinna zostać uprzednio umieszczona w wykazie nieruchomości przeznaczonych do zbycia lub oddania w użytkowanie, najem, dzierżawę lub użyczenie. Chodzi o jawność dysponowania nieruchomościami. Więcej- także na czwartej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 26.11.2024.).

W dodatku „Rz”„Prognozy gospodarcze”– znajdziemy z kolei tekst: „Branży energetycznej i ciepłowniczej grozi zapaść”. Prawo energetyczne w Polsce powinno być spójne z dyrektywami unijnymi, a także z Konstytucją RP – mówi Sławomir Wołyniec, prezes zarządu spółek Grupa Altum i EC Zagłębie Dąbrowskie. Mówiąc o wyzwaniach, jakie czekają branżę w 2025 r. wskazuje: Sytuacja jest nieprzewidywalna. W związku z wynikiem wyborów w Stanach Zjednoczonych nastroje w kraju bardzo się zmieniają, co widać m.in. po ostatnich wypowiedziach premiera, zwłaszcza w kwestiach dotyczących polityki klimatycznej i transformacji energetycznej. Co do tego, że należy przeprowadzić transformację energetyczną, nie ma wątpliwości, natomiast  należy zrobić to w sposób rozważny i odpowiedzialny, tak by nie wylać dziecka z kąpielą. Rozmówca „Rz” potwierdza też, że polskiemu sektorowi energetyki grozi zapaść. W przeciwieństwie do energii elektrycznej, którą możemy przesyłać na setki kilometrów i możemy kupić za granicą, energię cieplną możemy przesłać na odcinku 20, maksymalnie 30 kilometrów z uwagi na straty ciepła. Z ciepła systemowego korzysta według GUS z 2021 roku ponad 50 proc. Polaków, czyli blisko 20 mln osób. To pokazuje skalę problemu. Według danych URE zawartych w dokumencie „Energetyka cieplna w liczbach” cały sektor ciepłowniczy w latach 2019–2022 odnotował ujemną rentowność. Pełny tekst rozmowy- na trzeciej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 26.11.2024.).

„Dziennik Gazeta Prawna” informuje natomiast: „Przemysł daje nadzieję na lepszą końcówkę roku”. Produkcja sprzedana wypadła lepiej od prognoz. Ale słabość popytu będzie ograniczać wzrost gospodarczy. Po serii słabych danych za wrzesień oraz wyraźnie gorszych od oczekiwań informacjach o wynikach w budownictwie (spadek o 9,6 proc. w skali roku) październikowe wyniki przemysłu rozbudziły nadzieję na ożywienie w końcówce roku. Jak podał Główny Urząd Statystyczny, produkcja sprzedana przemysłu była o 4,7 proc. wyższa niż rok wcześniej. Po dwóch spadkowych miesiącach tym razem analitycy spodziewali się wzrostu, ale nieznacznego. Wzrostowe prognozy w pewnej mierze opierały się na tym, że tegoroczny październik miał o jeden dzień roboczy więcej niż ubiegłoroczny, co automatycznie przekłada się na lepszy wynik. Statystyki podane przez GUS wypadły jednak lepiej od większości prognoz. 

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 26.11.2024.).

„DGP” w innym miejscu prowokacyjnie pyta: „Koniec z tanimi mieszkaniami? Czeka nas rewolucja w opodatkowaniu nieruchomości?”. Pomysł wprowadzenia podatku katastralnego, naliczanego od wartości nieruchomości zamiast jej powierzchni, ponownie zagościł w debacie publicznej. Ostatnio propozycję tę rekomendował Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) jako jedno z narzędzi poprawy finansów publicznych Polski. Czy jest to realny scenariusz? Jakie byłyby konsekwencje dla właścicieli nieruchomości? Podatek katastralny to danina obliczana od wartości rynkowej nieruchomości, a nie – jak obecny w Polsce podatek od nieruchomości– od jej metrażu. Przykładowo, 50-metrowe mieszkanie wycenione na 600 tys. zł przy stawce 1 proc. rocznie generowałoby zobowiązanie podatkowe w wysokości 6 tys. zł, czyli 500 zł miesięcznie. Dla właściciela domu wartego milion złotych byłoby to 10 tys. zł rocznie. Eksperci MFW, oceniając polską politykę fiskalną, podkreślili konieczność zwiększenia wpływów budżetowych i zaostrzenia polityki fiskalnej. Podatek katastralny pojawił się w tej dyskusji jako sposób na dostosowanie wpływów z podatku od nieruchomości do poziomu obserwowanego w krajach UE- czytamy na łamach „DGP”.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 26.11.2024.).

„DGP” zauważa też: „Nieważny weksel, ale bank i tak może odzyskać kredyt”. Nawet gdy weksel zabezpieczający kredyt bankowy jest nieważny, bank może nadal dochodzić swoich należności z tytułu umowy kredytowej, jeśli kredytobiorca nie jest w stanie jej zakwestionować – uznał Sąd Najwyższy. Źródłem sprawy było powództwo banku M. o zapłatę prawie pół miliona złotych z tytułu kredytu inwestycyjnego indeksowanego we frankach szwajcarskich, który zaciągnęła firma należąca do pana W. Kredyt był zabezpieczony wekslem własnym in blanco, a zgodnie z deklaracją wekslową na samym dokumencie określono zapłatę weksla w złotych. Gdy bank zdecydował się wyegzekwować należność od kredytobiorcy, przedstawił do zapłaty wspomniany weksel, lecz z wykreśloną walutą polską, na której miejsce wpisano frank szwajcarski. Kredytobiorca przed sądem podważył ważność weksla. Dokument został unieważniony, a powództwo z tego tytułu upadło. Bank dochodził należności już z samej umowy kredytowej. Sąd I instancji uwzględnił bowiem jego żądanie, nieznacznie tylko obniżając jego kwotę. Apelacja kredytobiorcy nie odniosła skutku, a jego skarga kasacyjna została oddalona przez SN- odnotowano.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 26.11.2024.).

„Firma i Prawo”– dodatek „DGP” zamieszcza tekst: „Czy zamawiający publiczny może miarkować karę umowną?”. Jednostka sektora finansów publicznych może zawrzeć ugodę w sprawie spornej należności cywilnoprawnej, jeśli dojdzie do przekonania, że skutki ugody są korzystniejsze niż prawdopodobny wynik postępowania sądowego albo arbitrażowego – mówi Karolina Parcheniak, radca prawny z praktyki infrastruktury, transportu, zamówień publicznych i PPP kancelarii Wardyński i Wspólnicy. Choć obowiązujące przepisy nie zabraniają zamawiającym publicznym miarkowania naliczonej kary umownej, to jednak wciąż jest niewiele takich przypadków. Głównie za sprawą utrwalanego przez lata poglądu, że takie działanie stanowi niedopuszczalną zmianę zamówienia publicznego. Prawdą jest, że nie w każdych okolicznościach samodzielne miarkowanie kary umownej w ramach zamówienia publicznego przez zamawiającego w ugodzie jest dopuszczalne. Dopiero analiza konkretnego stanu faktycznego pozwala ocenić, czy można skorzystać z instrumentów, którymi dysponują strony w sporze o kary umowne (lub ich wysokość), bez ryzyka, że będą one kwestionowane. Pełny tekst rozmowy- na pierwszej stronie dodatku.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 26.11.2024.).

„Kurier Szczeciński” odnotowuje: „Komunalne czynsze w górę”. Co prawda dopiero od 1 marca 2025 roku, ale w szczecińskich mieszkaniach komunalnych znów będzie drożej. Najemcy lokali zarządzanych przez Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych oraz z zasobów Szczecińskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego będą musieli wysupłać z portfeli na czynsz o 10 procent więcej niż dotychczas. Jestem załamana, już dziś płacę horrendalne pieniądze, co będzie po podwyżce, boję się myśleć – mówi pani Małgorzata, która mieszka w kamienicy przy al. Piłsudskiego. – Dwa duże pokoje, dwa kaflowe piece, mała kuchnia, łazienka, ale widok wyłącznie na podwórze – studnię wyceniono mi na tysiąc złotych, do tego trzeba doliczyć opłaty za wywóz śmieci, wodę i odprowadzenie kanalizacji, co daje w sumie 1500 zł co miesiąc wpłacane na konto ZBiLK. Gdy dojdą do tego podwyżki za wywóz odpadów, które także są zapowiadane w przyszłym roku, to trudno będzie skonstruować domowy budżet. Trzeba doliczyć jeszcze zakup węgla, by ogrzać ten 80-metrowy „pałac”, z którego jedna trzecia to… ogromne przedpokoje. Znaczy, że koszty wzrosną mi do ponad dwóch tysięcy miesięcznie. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie „Kuriera”.

(Źródło: „Kurier Szczeciński”– 26.11.2024.).     

Zobacz również