Wtorek, 25 styczeń 2022
¨Dwa rynki mieszkaniowe¨
¨Deweloperzy będą działać na dwa fronty¨
¨Mieszkanie z widokiem na fundusz¨
¨Banki bez podstaw do wynagrodzenia¨
¨Skarbówka naprawia przepisy o rozliczaniu wynagrodzeń¨
¨Jaki kapitał zakładowy w spółce komunalnej¨
¨Ryczałtem w samorządy¨
¨Tracą twórcy i zleceniobiorcy¨
¨Nadwyżka zaliczek odroczona ustawą¨
¨Lex deweloper się rozpędza, a rząd chce je zmienić¨
¨Gminy już wiedzą, czym się grzejemy¨
Więcej poniżej.
Wtorkowa ¨Rzeczpospolita¨ odnotowuje: ¨Dwa rynki mieszkaniowe¨. Prawie 17 proc. sprzedaży mieszkań przez deweloperów z rynku kapitałowego stanowiły w 2021 r. transakcje z funduszami najmu. Wynik, jakiego nie widziano wcześniej, to efekt dużych umów ramowych. Nie brakowało głosów, że fundusze zabierają Kowalskim lokale sprzed nosa, co winduje ceny. Teraz gracze instytucjonalni staną się pożądaną przez deweloperów grupą nabywców. Zanosi się na to, że wiele firm będzie działać w mniej lub bardziej regularny sposób dwutorowo. Jeśli spełnią się oczekiwania i zapowiedzi dotyczące dalszego wzrostu stóp procentowych, istotnie spadnie dostępność mieszkań dla nabywców indywidualnych. Sprzedaż lokali do funduszu może pomóc deweloperom dywersyfikować przychody, a wynajem będzie z czasem stawać się coraz popularniejszą alternatywą dla drożejącej własności- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania. ¨Rz¨ kontynuuje wątek w kolejnym tekście: ¨Deweloperzy będą działać na dwa fronty¨. Udział transakcji z funduszami z rynku najmu miał bardzo mocny wpływ na wynik sprzedaży mieszkań w 2021 r. I taka sytuacja utrzyma się w najbliższych latach. Deweloperzy związani z rynkiem kapitałowym w 2021 r. zawarli umowy sprzedaży 34,8 tys. mieszkań, o 43 proc. więcej niż rok wcześniej. Jeszcze nigdy wcześniej spółki nie zawarły tylu kontraktów z nabywcami hurtowymi: fundusze z rynku PRS, czyli długoterminowego najmu instytucjonalnego) kupiły 5,9 tys. lokali, co stanowiło prawie 17 proc. ogólnej sprzedaży. W 2020 r. było to odpowiednio 0,9 tys. i 4 proc. Kowalscy kupili w 2021 r. 29 tys. mieszkań, o 24 proc. więcej rok do roku. Odsetek mieszkań sprzedanych hurtowo wydaje się duży, ale to efekt kumulacji dwóch rozłożonych na lata kontraktów. Murapol i Spravia w zeszłym roku z przytupem zadebiutowały na rynku PRS, otrzymując zlecenia od zewnętrznych funduszy tworzących w Polsce portfele na wynajem. Według szacunków Fundacji Rynku Najmu działające dziś portfele PRS to 7300 mieszkań. Biorąc pod uwagę inwestycje w toku oraz deklaracje funduszy, w 2028 r. zasób może sięgnąć ok. 100 tys. lokali. Dwa największe już działające portfele to Resi4Rent- platforma najmu rozwijana przez Echo Investment- i państwowy Fundusz Mieszkań na Wynajem. Ten pierwszy liczy 2,3 tys. lokali wynajętych w 29 proc., a drugi 2,05 tys. lokali wynajętych w 97 proc. Więcej szczegółów- na 15 stronie części ekonomicznej głównego wydania. Całość uzupełnia komentarz ¨Mieszkanie z widokiem na fundusz¨– zamieszczony na drugiej stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 25.01.2022.).
¨Prawo co dnia¨ zwraca z kolei uwagę: ¨Banki bez podstaw do wynagrodzenia¨. Możliwość dochodzenia przez bank w sprawach frankowych rekompensat za korzystanie z kapitału zaprzeczyłaby całości orzecznictwa TSUE- uważa RPO. To stanowisko rzecznika prawa obywatelskich do pytania prejudycjalnego, jakie w sprawie frankowej Arkadiusza Szcześniaka, prezesa Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu skierował do TSUE Sąd Rejonowy dla Warszawy- Śródmieścia. Sąd Rejonowy zapytał pół roku temu TSUE, czy dyrektywę 93/13/EWG w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1) można tak interpretować, że stoją one na przeszkodzie wykładni przepisów krajowych, które pozwalałyby stronom umowy kredytu uznanej za nieważną od początku z powodu abuzywnych klauzul domagać się zwrotu pieniędzy ponad zapłacone w wykonaniu tej umowy. SR sugeruje TSUE odpowiedź, że zasady unijne nie pozwalają domagać się takich dodatkowych świadczeń. Stanowcze stanowisko wyraził teraz RPO, który przystąpił do tego postępowania. W stanowisku do TSUE pisze, że udzielenie odpowiedzi na to pytanie ma obecnie największe znaczenie w licznych w Polsce sporach na tle konsumenckich umów kredytu mieszkaniowego, indeksowanych bądź denominowanych we franku szwajcarskim. TSUE nie wypowiedział się bowiem dotychczas wprost w kwestii rozliczeń między stronami po unieważnieniu umowy. Z kolei polski Sąd Najwyższy nie przesądził wyraźnie, że stronom (zarówno konsumentom, jak i bankom) nie przysługują dalsze roszczenia- poza roszczeniem o zwrot tego, co strony sobie wzajemnie świadczyły. RPO stoi natomiast na stanowisku, że możliwość dochodzenia przez bank wynagrodzenia za korzystanie z kapitału zaprzeczyłaby całości dotychczasowego orzecznictwa TSUE, naruszałaby zwłaszcza obowiązek wywołania efektu odstraszającego banki, które wprowadzają nieuczciwe postanowienia w umowie- czytamy. Więcej- na 11 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 25.01.2022.).
¨Prawo co dnia¨ informuje też: ¨Skarbówka naprawia przepisy o rozliczaniu wynagrodzeń¨. Nie będzie już wątpliwości, że księgowi muszą liczyć pensje dwa razy: według starych i nowych zasad. Jest reakcja Ministerstwa Finansów na zarzuty niekonstytucyjności przepisów w sprawie rozliczania pracowniczych wynagrodzeń. Zasady obliczania zaliczek na PIT przenosi z rozporządzenia do ustawy. Chodzi o rozliczenia osób zarabiających do 12,8 tys. zł brutto miesięcznie. Miały zyskać albo przynajmniej nie tracić na Polskim Ładzie. Okazało się jednak, że niektórzy dostali na początku stycznia niższe pensje niż wcześniej. MF wydało błyskawicznie rozporządzenie o zaliczkach na PIT, które ma te różnice wyrównać. Każe w nim rozliczać pensje na dwa sposoby: najpierw zgodnie z Polskim Ładem, potem z przepisami z zeszłego roku. I wybierać korzystniejszą dla pracownika metodę. Eksperci od początku twierdzili, że rozporządzenie zostało wydane z naruszeniem ustawowej delegacji i są bardzo poważne wątpliwości, czy należy je w ogóle stosować. Skarbówka uważała jednak, że wszystko jest w porządku. Teraz nowe zasady rozliczania wynagrodzeń znajdą się w ustawie. Daje to księgowym przynajmniej gwarancje, iż podwójne przeliczanie pensji jest zgodne z prawem. Projekt nowelizacji ustawy o PIT jest dopiero na etapie uzgodnień wewnętrznych. Musi przejść przez Sejm i Senat (co może trochę potrwać). Ma wejść następnego dnia po ogłoszeniu- czytamy. Więcej szczegółów- na 10 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 25.01.2022.).
Dodatek ¨Rz¨– ¨Dobra Administracja¨ zamieszcza natomiast obszerny tekst: ¨Jaki kapitał zakładowy w spółce komunalnej¨. Samorządy w ramach prowadzonej przez siebie gospodarki komunalnej mogą tworzyć i uczestniczyć w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością. Niekiedy zdarzają się problemy z oszacowaniem wartości aportu wnoszonego do takiej spółki. Stosownie do art. 9 ust. 1 ustawy o gospodarce komunalnej, jednostki samorządu terytorialnego mogą tworzyć spółki z o.o. lub akcyjne, a także mogą przystępować do takich spółek. Regulacje dotyczące kapitału zakładowego w spółkach komunalnych zawarte są zasadniczo w ustawie z dnia 15 września 2000 r. kodeks spółek handlowych. Ustawodawca przewidział, że czynności prawne prawne polegające na wnoszeniu przez jst wkładów na kapitał zakładowy oraz na obejmowaniu udziałów lub akcji w spółkach komunalnych odbywa się z zastrzeżeniem przepisów ustaw: o samorządzie gminnym, o samorządzie powiatowym, o samorządzie wojewódzkim, o partnerstwie publiczno- prywatnym oraz o komercjalizacji i niektórych uprawnieniach pracowników. W praktyce chodzi o przepisy, które np. uzależniają dopuszczalność wniesienia aportu do spółki od zgody organu stanowiącego. Autor tekstu dalej radzi: Mimo braku ustawowego obowiązku, dobrze jest opierać wycenę wartości aportu na opinii biegłych. Więcej szczegółów- na pierwszej i drugiej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 25.01.2022.).
¨Dziennik Gazeta Prawna¨ zauważa z kolei: ¨Ryczałtem w samorządy¨. Lokalne kasy stracą wpływy pochodzące od wielu podatników, próbujących uciec od obciążeń wprowadzonych Polskim Ładem. W praktyce to kolejna systemowa zmiana finansów JST. Ryczałt od przychodów może okazać się podatkowym hitem Polskiego Ładu. Dla części grup może być nie tylko podatkowym ¨mniejszym złem¨, ale wręcz może się opłacać bardziej niż dzisiejsze rozwiązania. A to będzie miało podwójne skutki dla finansów publicznych. Po pierwsze ucieczka na ryczałt może powodować, że wpływy z PIT nie będą tak wysokie, jak oczekiwali analitycy MF. Po drugie- i to podnoszą samorządy- dla nich oznacza to jeszcze większy potencjalny ubytek w budżetach, ponieważ nie mają udziałów we wpływach z ryczałtu. W efekcie- jak alarmują- Polski Ład to kolejna cegiełka dołożona do zmiany struktury finansów lokalnych. Bowiem coraz bardziej samorządy muszą polegać nie na dochodach własnych (a takimi są np. wpływy z PIT), lecz subwencjach i dotacjach od rządu. Samorządowcy zrzeszeni w Ruchu Samorządowym Tak! Dla Polski w liście do premiera zwracają uwagę na problem działań optymalizacyjnych, po które mogą sięgać podatnicy. Także włodarze największych miast zrzeszonych w Unii Metropolii Polskich biją na alarm. Jak wyliczają, samorządy mogłyby dostać 9 mld zł rocznie dodatkowo, gdyby nie brak podziału zryczałtowanego podatku pomiędzy budżety państwa a samorządów. Chciałyby zatem, aby rząd dzielił się z nimi tymi wpływami, podobnie jak przy dochodach z PIT rozliczanego na zasadach ogólnych. Ministerstwo Finansów z jednej strony nie zaprzecza, że może się pojawić zjawisko masowego przechodzenia na ryczałt, ale z drugiej konsekwentnie zapewnia, że system finansów samorządowych jest zabezpieczony innymi sposobami. Od 2023 r. system został uzupełniony o dodatkową regułę zapewniającą długookresową stabilizację w zakresie wpływów podatkowych. Jeśli dochody z PIT i CIT w danym roku spadną poniżej ustalonego, referencyjnego poziomu, samorządy otrzymają zwiększoną subwencję rozwojową, która będzie kompensować ewentualne spadki- wskazuje MF. I dodaje, że kwota referencyjna będzie uwzględniała wzrost gospodarczy i inflację. Więcej szczegółów- na szóstej stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 25.01.2022.).
¨DGP¨ przynosi także cykl kolejnych tekstów poświęconych ¨dynamice Polskiego Ładu¨. W pierwszym z nich czytamy: ¨Tracą twórcy i zleceniobiorcy¨. Ulga dla klasy średniej nie wyrównuje strat związanych ze zmianami w składce zdrowotenj bo tworząc jej algorytmy, pomyślano tylko o pracownikach z niskimi kosztami uzyskania przychodu. Nie wzięto pod uwagę osób mających prawo do 50- proc. lub 20- proc. kosztów. W miniony piątek premier zapowiedział rozszerzenie ulgi dla klasy średniej na zleceniobiorców i nauczycieli akademickich, którzy mają 50- proc. koszty uzyskania przychodu. Jeżeli jednak faktycznie na Polskim Ładzie nie miałby stracić nikt o przychodach do 12 800 zł brutto miesięcznie, to ulgą należałoby objąć także informatyków, architektów, muzyków, dziennikarzy i wielu innych twórców, którzy korzystają z 50- proc. kosztów uzyskania przychodów. Z kolei zleceniobiorcom przysługują koszty 20- proc. Tymczasem algorytmy ulgi opracowano przy założeniu, że pracownikowi przysługują niskie koszty uzyskania przychodu, czyli co do zasady 3000 zł rocznie. W algorytmach nie wzięto pod uwagę tego, że część pracowników ma prawo do 50- proc. kosztów. Teraz, żeby zrekompensować brak możliwości odliczenia wyższych kosztów, należałoby wprowadzić odpowiednio wysoką ulgę- czytamy. Więcej- na drugiej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 25.01.2022.).
¨DGP¨ zauważa w innym miejscu: ¨Nadwyżka zaliczek odroczona ustawą¨. Minister finansów proponuje naprawić błędy, które popełnił, wydając rozporządzenie z 7 stycznia br. Jeden z nich ¨DGP¨ wytknął dokładnie tydzień temu, bo minister zapomniał zwolnić z końcem roku płatników z ich tegorocznych obowiązków. Opublikowany wczoraj projekt kolejnej nowelizacji Polskiego Ładu zmierza do przeniesienia do ustawy o PIT treści rozporządzenia ministra finansów z 7 stycznia 2022 r. w sprawie przedłużenia terminów poboru i przekazania przez niektórych płatników zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych. W projekcie nie ma mowy o zapowiedzianym przez premiera w piątek rozciągnięciu ulgi dla klasy średniej na zleceniobiorców i emerytów. Projekt zakłada, że ustawowy mechanizm porównywania zaliczek według zasad z lat 2021 i 2022 będzie stosowany za miesiące od lutego do grudnia 2022 r. Rozporządzenie z 7 stycznia ma nadal obowiązywać, ale będzie stosowane tylko do zaliczek na PIT za styczeń 2022 r. Więcej- na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 25.01.2022.).
¨DGP¨ informuje też: ¨Lex deweloper się rozpędza, a rząd chce je zmienić¨. Praktyka stosowania przepisów, które miały ułatwić inwestycje mieszkaniowe, nie okazała się tak zła, jak przewidywano. Przynajmniej w przypadku Warszawy. W ciągu ostatniego roku w miastach powyżej 500 tys. mieszkańców wydano siedem pozytywnych uchwał na podstawie lex deweloper- czyli ustawy o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących. Przez pierwsze dwa lata jej obowiązywania- tylko jedną. Przepisy te ma zmienić przygotowywana w Ministerstwie Rozwoju i Technologii nowelizacja ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Szybką ścieżkę inwestycyjną, której podstawą są uchwały lokalizacyjne, ma zastąpić zintegrowany plan inwestycyjny (ZPI). To szczególny rodzaj planu miejscowego uchwalany przez gminę po przeprowadzeniu negocjacji z inwestorem i zawarciu z nim umowy urbanistycznej- przypomina radca prawny Polskiego Związku Firm Deweloperskich. Całość kosztów ZPI w ramach umowy urbanistycznej będzie mogła obciążać inwestora, z czego gminy zapewne chętnie skorzystają ? zaznacza radca PZFD. Dodaje, że obowiązki nakładane na deweloperów będą o wiele większe niż obecnie. Poza tym gminy na podstawie przepisów o infrastrukturze towarzyszącej mogą mieć zbyt duże oczekiwania wobec inwestorów, szczególnie w kontekście realizacji zadań własnych. Projekt przewiduje również obowiązek przeniesienia na rzecz gminy własności nieruchomości, na której ta infrastruktura towarzysząca powstanie, i to niezależnie od tego, czy będzie to droga, czy np. obiekt usługowo- handlowy. Inicjatywa ta niweczy trzyletni okres przekonywania się gmin do ustawy i wypracowywanych modeli w tym zakresie- ubolewa prawnik PZFD. Według danych związku do końca 2021 r. wydano 254 uchwały na podstawie lex deweloper, z czego 193 pozytywne. W miastach powyżej 100 tys. mieszkańców było ich 68 (37 pozytywnych), w miastach powyżej 500 tys. mieszkańców- 18 (dziesięć pozytywnych). Tylko w zeszłym roku wydano 76 uchwał, z czego 65 pozytywnych. W miastach powyżej 100 tys. mieszkańców było ich 21 (18 pozytywnych), a w miastach powyżej 500 tys. mieszkańców- osiem uchwał, z czego siedem pozytywnych (pięć z nich to projekty warszawskie, a dwie to projekty łódzkie). Więcej szczegółów- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 25.01.2022.).
W ¨DGP¨ czytamy również: ¨Gminy już wiedzą, czym się grzejemy¨. Urzędnicy otrzymali dostęp do informacji o źródłach ogrzewania, które trafiły do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Oznacza to, że jeśli tylko zechcą, mogą skutecznie egzekwować zakazy palenia w kopciuchach i kominkach. Centralna baza danych (CEEB) ma pomóc w walce ze smogiem pochodzącym z domowych palenisk. Dane, które dotąd na własną rękę zbierały gminy, były mało wiarygodne. Sytuację zmieniła CEEB. Jeśli do 30 czerwca 2022 r. właściciel lub zarządca nieruchomości nie zgłosi źródła ogrzewania, grozi mu grzywna. Mimo że dane w CEEB są wciąż niepełne (deklaracje wpływają), to samorządom zależało na dostępie do deklaracji, które mieszkańcy już złożyli. Nie wszystkie z nich przechodzą przez ręce urzędników. Można je składać nie tylko w urzędzie gminy, lecz także elektronicznie. W związku z tym urzędnicy w aplikacji zone.gunb.gov.pl otrzymali dostęp do wszystkich danych z CEEB dla obszaru swojej właściwości- wyjaśnia Główny Urząd Nadzoru Budowlanego. Informacje można przejrzeć w podziale m.in. na : adres budynku, typ deklaracji, źródło ciepła, klasę kotłów i rodzaj paliwa. Możliwość korzystania z lokalnych raportów ma szczególną wartość dla gmin zaangażowanych w walkę ze smogiem. Będą pomocne zwłaszcza w województwach, w których weszły w życie przepisy zakazujące stosowanie przestarzałych kotłów i urządzeń bez tabliczki znamionowej (śląskim i podkarpackim). Więcej szczegółów- na dziewiątej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 25.01.2022.).