Wtorek, 25 czerwca 2019

Opodatkowanie sprzedaży działki niezabudowanej o przeznaczeniu przemysłowym i leśnym, Rzeczpospolita
Właściciel domu pod linią energetyczną ma zapewnić jej bezpieczne funkcjonowanie, Rzeczpospolita
Wydłuża się lista opodatkowanych przychodów z budynków, Dziennik Gazeta Prawna
Odwołanie do KIO również via e- mail, Dziennik Gazeta Prawna
Nowelizacja prawa budowlanego jeszcze w tej kadencji, Dziennik Gazeta Prawna
Inwestor łatwiej wybuduje mieszkania na gruncie, który miał inne przeznaczenie, Dziennik Gazeta Prawna
Miliony z białych certyfikatów jednak nie wyparują, Dziennik Gazeta Prawna

Więcej poniżej.

 

Wtorkowa "Rzeczpospolita" w dodatku "Dobra Administracja" zamieszcza tekst pod hasłem: "Opodatkowanie sprzedaży działki niezabudowanej o przeznaczeniu przemysłowym i leśnym". Dostawa nieruchomości gruntowej niezabudowanej stanowi teren przeznaczony pod zabudowę i podlegać będzie opodatkowaniu stawką w wysokości 23 proc. VAT- uznał organ skarbowy. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w interpretacji z 11 marca 2019 r. rozstrzygnął kwestię opodatkowania sprzedaży nieruchomości gruntowej niezabudowanej o przeznaczeniu przemysłowym i leśnym. Gmina zamierza sprzedać działkę niezabudowaną nabytą w 1997 r. na podstawie umowy sprzedaży. Szczegóły dla zainteresowanych, razem z komentarzem eksperta- na trzeciej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 25.06.2019.).

 

"Dobra Administracja" przypomina też: "Właściciel domu pod linią energetyczną ma zapewnić jej bezpieczne funkcjonowanie". Sytuacja, w której budynki mieszkalne znajdują się pod liniami wysokiego napięcia, wymaga uregulowania prawnego innego niż obecnie. Wysokie napięcie pojawiło się na dachu budynku w Białymstoku w 2007 r. Źródłem indukcji była linia wysokiego napięcia przebiegająca nad domem mieszkalnym, wybudowanym na podstawie pozwolenia na budowę. Wydano je we wrześniu 1959 r. pomimo, że kilka miesięcy wcześniej, w lutym 1959 r., została wyznaczona lokalizacja linii energetycznej przebiegającej nad tym terenem. W 2007. r. przez poszycie dachu zaczęło przebiegać napięcie elektryczne. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Białymstoku ustalił, że pojawiło się po wymianie pokrycia dachu z dachówki cementowej na blachodachówkę i ma bezpośredni związek z linią wysokiego napięcia przebiegającą nad budynkiem. Spółka PGE Białystok sama zaproponowała, że wykona uziemienie dachu na własny koszt. Właściciel budynku przystał na takie warunki, ale z mocy decyzji organów nadzoru budowlanego i wyroków sądów okazało się ono niewykonalne. Decyzji i orzeczeń sądu nie brakowało. W latach 2009- 2016 WSA w Białymstoku rozpatrywał sprawę aż dziewięciokrotnie, a NSA zastanawiał się nad nią w 2017 r. Sprawa rozpadała się bowiem jakby na dwie odrębne części, z których jedna dotyczyła związku zmiany pokrycia dachu z powstaniem zagrożenia porażenia prądem, natomiast druga koncentrowała się na kwestii oddziaływania linii na wspomniany budynek i inne obiekty. Słowem, napięcie nadal rośnie? Więcej szczegółów- na szóstej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 25.06.2019.).

 

"Dziennik Gazeta Prawna" zauważa z kolei: "Wydłuża się lista opodatkowanych przychodów z budynków". Kolejni przedsiębiorcy dowiadują się, że muszą płacić daninę od przychodów z budynków. To wynajmujący: hotele, biurowce, centra handlowe, ośrodki szkoleniowo- wypoczynkowe, obiekty sportowe. Obowiązek ten potwierdzają najnowsze interpretacje dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej. Danina od przychodów i budynków zastąpiła od 1 stycznia 2019 r. obowiązujący wcześniej tzw. podatek minimalny, który obejmował centra handlowe i biurowce o wartości przekraczającej 10 mln zł. Obecnie tyle wynosi kwota wolna od podatku przewidziana dla podatnika PIT lub CIT, a nie dla nieruchomości. Dotyczy bowiem sumy przychodów z pojedynczych budynków, a przychodem jest "ustalona na pierwszy dzień każdego miesiąca wartość początkowa" budynku. Co więcej, podatek dotyczy dziś wszystkich nieruchomości, które są wynajmowane, wydzierżawiane lub leasingowane dla celów komercyjnych, a nie tylko dla centrów handlowych i biurowców. Stąd pojawia się często problem z ustaleniem, od których konkretnie budynków należy płacić podatek. Szczegóły- na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 25.06.2019.).

 

"DGP" zauważa w innym miejscu: "Odwołanie do KIO również via e- mail". Nowelizacja ustawy- Prawo zamówień publicznych wprowadziła obowiązkową formę elektroniczną m.in. dla ofert, ale, jak wiadomo, samo opatrzenie oferty kwalifikowanym podpisem elektronicznym nie wystarczy dla skuteczności jej złożenia. Konieczne staje się posłużenie platformą, za pomocą której zamawiający prowadzi postępowanie. Inaczej rzecz się ma w przypadku odwołań składanych przez wykonawców do KIO. Ustawa przewiduje dwie możliwe formy ich wnoszenia: pisemną (w postaci papierowej) albo elektroniczną opatrzoną kwalifikowanym podpisem elektronicznym. Przy czym coraz więcej odwołań jest wnoszonych elektronicznie, szczególnie w zamówieniach podprogowych, gdzie termin na odwołanie to tylko 5 dni. Więcej szczegółów- na piątej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 25.06.2019.).

 

"DGP" zamieszcza również obszerny wywiad z Arturem Soboniem, wiceministrem infrastruktury i rozwoju. W tekście "Nowelizacja prawa budowlanego jeszcze w tej kadencji" czytamy: Legalizacja samowoli to nie jednorazowa abolicja, tylko mechanizm. Nawet zbrodnie się przedawniają, a samowola budowlana- według obowiązujących przepisów- nigdy. Rozmówca "DGP" podkreśla, że zmiany w prawie budowlanym mają nie tylko wymiar usprawniający proces inwestycyjno- budowlany. Jest też "pakiet wolnościowy". Z jednej strony odciąża inwestora np. w zakresie dokumentacji projektowej wymaganej na etapie decyzji o pozwoleniu na budowę, a z drugiej powoduje, że przedsiębiorstwa sieciowe mają wyznaczone limity czasowe na wydanie warunków przyłączenia do sieci sanitarnej, gazowej czy elektroenergetycznej. Projekt ustawy jest również proobywatelski, np. w przypadku domów jednorodzinnych nie będzie już potrzebne zgłoszenie rozpoczęcia robót budowlanych do organu nadzoru budowlanego, zakres dokumentów wymaganych do zgłoszenia zakończenia robót również ulegnie zmniejszeniu. Zmiany mają też wymiar proekologiczny. Wymuszają na inwestorach wyższe standardy w kwestii walki ze smogiem, np. przez weryfikację obowiązku przyłączenia do sieci ciepłowniczej. Choć nie jest to nowela, która wywracałaby całość prawa budowlanego, niesie ze sobą znaczne ułatwienia dla inwestora i usprawnienie procedur budowlanych- czytamy na szóstej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 25.06.2019.).

 

"Firma i Prawo" w "DGP" odnotowuje równie obszernie: "Inwestor łatwiej wybuduje mieszkania na gruncie, który miał inne przeznaczenie". Samorząd nie będzie mógł blokować zmiany celu użytkowania wieczystego nieruchomości, o ile będzie ona zgodny np. z planem zagospodarowania przestrzennego. Użytkownik w razie sporu z gminą będzie mógł wystąpić z roszczeniami do sądu. Są dobre wiadomości dla przedsiębiorców, planujących np. inwestycję mieszkaniową na gruncie, który w zawartej przez nich umowie o użytkowanie wieczyste przeznaczony był na cele przemysłowe, usługowe czy biurowe. Już wkrótce wejdą w życie przepisy, które ułatwią zmianę celu użytkowania wieczystego, nawet w sytuacji, gdy nie chce jej wyrazić właściciel nieruchomości, np. samorząd. Tę pozytywną nowość niesie dla przedsiębiorców uchwalona 13 czerwca 2019 r. przez Sejm nowela ustawy o Krajowym Zasobie Nieruchomości, która zmodyfikuje m.in. art. 73 ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami. Obecnie nowela czeka już tylko na podpis prezydenta, a wejdzie w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia. Od tego momentu inwestor będzie mógł w sądzie wymusić na właścicielu zmianę celu przeznaczenia gruntu, określonego w umowie użytkowania wieczystego. Więcej szczegółów- na drugiej i trzeciej stronie dodatku.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 25.06.2019.).

 

"Firma i Prawo" w "DGP" informuje też: "Miliony z białych certyfikatów jednak nie wyparują". Nowelizacja przegłosowana w Sejmie zakłada przedłużenie obowiązywania świadectw efektywności energetycznej, których ważność miała wygasnąć 30 czerwca. To zmiana dobra, ale zbyt późna- wielu zdążyło już bowiem stracić majątek. W "Tygodniku Gazety Prawnej" z 7 czerwca 2019 r. zamieszczono informację, że utrata ważności przetargowych świadectw efektywności energetycznej (tzw. białych certyfikatów) wydanych jeszcze na podstawie "starej" ustawy o efektywności energetycznej z 15 kwietnia 2011 r., spowoduje setki milionów złotych strat dla spółdzielni mieszkaniowych i zarządców nieruchomości, którzy dokonali termomodernizacji i liczyli na zwrot poniesionych kosztów z tytułu sprzedaży uzyskanych za to świadectw. Po tym tekście pojawiły się dwa poselskie projekty- oba zakładające wydłużenie ważności białych certyfikatów- z 30 czerwca 2019 r. aż do 30 czerwca 2021 r. natychmiast po tym na Towarowej Giełdzie Energii, gdzie prowadzony jest obrót świadczeniami, cena białych certyfikatów przetargowych zanotowała rekordowy, blisko trzydziestokrotny wzrost: od 25 do 700 zł. Zdaniem ekspertów przedłużenie ważności białych certyfikatów będzie korzystne dla rynku świadectw efektywności energetycznej. Gorycz mogą jednak odczuć ci, którzy analizując sytuację rynkową, minimalizowali swoje straty i sprzedawali świadectwa po bardzo niskich cenach- czytamy. Więcej ? na trzeciej stronie dodatku.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 25.06.2019.).

 

Zobacz również