Wtorek, 23 marzec 2021

¨Ulga na smog: najpierw skończ dom, potem myśl o ekologii¨
¨Sąd Najwyższy zbada hipoteki na alimenciarzy¨
¨Spadkobiercy dziedziczą prawo do odszkodowania za nieruchomość¨
¨Zapis o pięciu workach śmieci był nielegalny¨
¨Banki na razie tylko dyskutują¨
¨Małoletni w potrzasku ulgi mieszkaniowej¨
¨Nie można po raz drugi wyjaśniać rażąco niskiej ceny¨
¨Rząd szykuje zmiany dla wspólnot i spółdzielni. Czy tym razem się uda?¨
¨W czasie pandemii trudniej zbudować dom. Z czym najczęściej się zmagamy?¨

Więcej poniżej.

¨Prawo co dnia¨ we wtorkowej ¨Rzeczpospolitej¨ odnotowuje: ¨Ulga na smog: najpierw skończ dom, potem myśl o ekologii¨. Fiskus odmawia korzyści w PIT tym, którzy założyli ekologiczne ogrzewanie w trakcie budowy. 200 tys. osób skorzystało już z ulgi na przyjazne dla środowiska ogrzewanie. Ale ci, którzy założyli je w nowym, budowanym domu, mogą się srodze  rozczarować. Fiskus twierdzi, że ulga nie przysługuje, jeśli ekologiczną inwestycję przeprowadziliśmy przed formalnym zakończeniem budowy. Przekonała się o tym kobieta, która zainwestowała 50 tys. zł w instalację fotowoltaiczną. Chce odliczyć tę kwotę od dochodu. Nic z tego- twierdzi skarbówka. Dlaczego? Otóż ekologiczne ogrzewanie zostało zamontowane trzy dni przed złożeniem zawiadomienia o zakończeniu budowy i przystąpieniu do użytkowania. Wobec tego fiskus uznał, że dom nie był jeszcze wybudowany. A ustawa o PIT stanowi, że od dochodu odliczamy wydatki na termomodernizację budynku, który już istnieje. Nie pomógł argument, że już trzy tygodnie wcześniej kierownik budowy złożył oświadczenie o zakończeniu robót, tym samym stwierdzając, że budynek nadaje się do użytkowania. Taki wpis znalazł się w dzienniku budowy. I wtedy też właścicielka domu przystąpiła do jego użytkowania. Według fiskusa nie ma to znaczenia, bowiem zgodnie z art. 54 prawa budowlanego, do użytkowania można przystąpić po zawiadomieniu organu nadzoru budowlanego o zakończeniu budowy, jeżeli w ciągu 14 dni nie zgłosi sprzeciwu- czytamy. Więcej szczegółów- na 10 stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 23.03.2021.).

¨Prawo co dnia¨ informuje też: ¨Sąd Najwyższy zbada hipoteki na alimenciarzy¨. Czy gmina (miasto) wypłacająca pieniądze z Funduszu Alimentacyjnego może ustanowić hipotekę na nieruchomości dłużnika- tym zagadnieniem wkrótce zajmie się SN. Jednostki samorządu jako tzw. organy właściwe wypłacają alimenty uprawnionym, gdy dłużnik alimentacyjny tego nie wykonuje. Nie trzeba wyjaśniać, że hipoteka jest jednym z najmocniejszych zabezpieczeń. Stąd nadzieją, ze przynajmniej na część dłużników takie rozwiązanie może podziałać dyscyplinująco. Kwestia ta wynikła w sprawie, w której prezydent Opola wystąpił o wpis hipoteki przymusowej w księdze wieczystej Jarosława S. Hipoteka miała zabezpieczać wydatkowanie na jego dwójkę dzieci przez miasto świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego. Sąd rejonowy odmówił jednak wpisu  hipoteki, uznając, że decyzja prezydenta nie spełnia wymagań formalnych. Rozpatrując apelację prezydenta miasta, opolskie Sąd Okręgowy powziął wątpliwości, które zawarł w pytaniu prawnym: Czy decyzja wydana w trybie art. 27 ust. 8 i 8a ustawy z 7 września 2007 r. o pomocy osobom uprawnionym do alimentów stanowi tytuł wykonawczy w rozumieniu art. 109 ustawy o księgach wieczystych i hipotece i może stanowić podstawę wpisu do hipoteki przymusowej? Przy czym sędziowie SO przychylają się do hipotecznego zabezpieczenia w tych sprawach- czytamy na 12 stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 23.03.2021.).

¨Dobra Administracja¨ w ¨Rz¨ zamieszcza z kolei tekst: ¨Spadkobiercy dziedziczą prawo do odszkodowania za nieruchomość¨. Roszczenie o zapłatę odszkodowania w związku z administracyjnym ograniczeniem sposobu korzystania z nieruchomości podlega dziedziczeniu. NSA podjął pierwszą w tym roku uchwałę. Skład 7 sędziów rozstrzygnął czy odszkodowanie za administracyjne ograniczenie sposobu korzystania z nieruchomości podlega dziedziczeniu, oraz wyjaśnił czy przysługuje osobie, która kupiła taką nieruchomość. Z wnioskiem o podjęcie uchwały wystąpił prezes NSA. Konkluzja jest jedna: Wydanie decyzji ograniczającej sposób korzystania z nieruchomości nie spowoduje ograniczenia praw jej nabywcy, który ich nie posiadał. Więcej szczegółów- na pierwszej i drugiej stronie dodatku.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 23.03.2021.).

¨Dobra Administracja¨ informuje też: ¨Zapis o pięciu workach śmieci był nielegalny¨. Rada Gminy nie ma uprawnienia do ograniczania ilości przyjmowanych bioodpadów od właścicieli nieruchomości. Wojewoda rozstrzygnięciem nadzorczym unieważnił zapis uchwały rady miejskiej, ograniczającej ilość odbieranych bioodpadów do 5 worków o pojemności 120 litrów. Worki ponad ten limit miały być przyjmowane nieodpłatnie, ale mieszkańcy musieli je dostarczyć we własnym zakresie do punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. Kwestionując ten zapis wojewoda stwierdził, że doszło do nieuprawnionego ograniczenia ilościowego bioodpadów odbieranych bezpośrednio od właścicieli nieruchomości zamieszkałych. Szczegóły- na drugiej stronie dodatku.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 23.03.2021.).

¨Rz¨ zauważa w innym miejscu: ¨Banki na razie tylko dyskutują¨. Główne frankowe banki na razie nie decydują o starcie powszechnych porozumień z frankowiczami. Wyjątek stanowi PKO BP. Prezes Santandera deklaruje natomiast, że prace nad programem ugód z frankowiczami trwają i bank przekazał kwestionariusz wybranej grupie klientów. Ocenia, że ryzyko prawne związane z frankowymi hipotekami bank uznaje za jedno z najbardziej istotnych, a sytuacja jest ¨bardzo dynamiczna¨… W środę zaplanowano zwyczajne walne zgromadzenia mBanku, Millenium i BNP Paribas. Każdy z nich umieścił w porządku obrad punkt dotyczący ugód, ale także w ich przypadku głosowania najpewniej nie będzie. Banki oczekują na uchwałę SN w sprawach frankowych, której publikację przełożono na 13 kwietnia z 25 marca- czytamy na 16 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 23.03.2021.).

¨Dziennik Gazeta Prawna¨ informuje z kolei: ¨Małoletni w potrzasku ulgi mieszkaniowej¨. Zwolnienie z PIT należy się tylko wtedy, gdy podatnik w ustawowym terminie wyda pieniądze ze sprzedaży nieruchomości na własne cele mieszkaniowe. Problem polega na tym, że czasem bywa to prawnie niemożliwe. Zasadą jest, że jeżeli nieruchomość zostanie sprzedana przed upływem pięciu lat od jej nabycia (np. odziedziczenia), to należy zapłacić 19- proc. podatek od dochodu ze zbycia. Do końca 2018 r. pięcioletni termin, po którym można było zbyć bez podatku odziedziczoną nieruchomość, był liczony od daty otwarcia spadku (czyli od śmierci spadkodawcy). W 2019 r. przepisy zostały zmienione na korzyść podatników i pięcioletni termin jest liczony nie od daty nabycia jej przez spadkobiercę, tylko przez spadkodawcę. W rezultacie o ewentualny PIT od dochodu ze sprzedaży muszą się martwić jedynie ci spadkobiercy, którzy dziedziczą nieruchomości nabyte przez spadkodawcę krótko przed śmiercią. Kołem ratunkowym jest ulga mieszkaniowa, która pozwala nie zapłacić podatku ze zbycia, jeżeli pieniądze z tej sprzedaży zostaną przeznaczone na własne cele mieszkaniowe. Do końca 2018 r. na skorzystanie z ulgi były dwa lata, od 2019 r. termin ten jest o rok dłuższy. Problem pojawia się, gdy nieruchomość (udział w niej) dziedziczy małoletnie dziecko. W omawianej sprawie dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej, odmawiając prawa do ulgi podkreślił, że ustawodawca nie przewidział żadnych szczególnych przywilejów dla osób małoletnich. Problem jest szerszy, bo dotyczy również innych sytuacji, gdy np. żyjący rodzic za zgodą sądu przeznacza pieniądze ze zbycia nieruchomości lub udziału w niej (należących do małoletniego) na zakup mieszkania w terminie wskazanym w ustawie (wcześniej dwa lata, a od 2019 t.- trzy), ale kupuje je na siebie. Taki zakup wyklucza- zdaniem organów podatkowych- skorzystanie przez małoletniego z ulgi mieszkaniowej. Chyba że stanie się on współwłaścicielem nieruchomości jeszcze w terminie wskazanym w ustawie o PIT- czytamy na drugiej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 23.03.2021.).

¨DGP¨ zauważa też: ¨Nie można po raz drugi wyjaśniać rażąco niskiej ceny¨. W omawianej sprawie zamawiający wezwał jednego z wykonawców uczestniczących w przetargu do złożenia wyjaśnień dotyczących zaproponowanej ceny (dysproporcja w porównaniu z innymi oferentami przekroczyła 30 proc.). Te, które uzyskał, zawierały błędy. Przedsiębiorca w wyliczeniach uwzględnił np. minimalną płacę za 2020 r., podczas gdy w 2021 r. była już dużo wyższa. Z tego względu zamawiający poprosił o dodatkowe wyjaśnienia. W odpowiedzi otrzymał nową kalkulację. Tę uznał za satysfakcjonującą i wybrał najtańszą ofertę. Decyzję zakwestionował konkurencyjny wykonawca, który uznał, że wyjaśnienia dotyczące ceny były nieprawdziwe. Zarzut ten podniósł w odwołaniu wniesionym do KIO, domagając się wykluczenia firmy oferującej rażąco niską cenę. Zdaniem zamawiającego ocena wyjaśnień w ogóle nie powinna zaprzątać KIO, gdyż tak naprawdę nie było powodów do ich żądania. Szacunkowa wartość zamówienia została bowiem zawyżona, o czym dowiedział się on już w trakcie przetargu, weryfikując ceny rynkowe. Skład orzekający nie uwzględnił jednak tej argumentacji. Więcej szczegółów- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 23.03.2021.).

¨Głos Szczeciński¨ zamieszcza tekst pod hasłem: ¨Rząd szykuje zmiany dla wspólnot i spółdzielni. Czy tym razem się uda?¨. Jak bumerang wraca pomysł, by prezesa spółdzielni wybierało walne zgromadzenie. Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii chce rewolucyjnych zmian w prawie dotyczącym spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych. Projekt nowych przepisów zakłada m.in. wybór zarządu spółdzielni przez walne zgromadzenie i łatwiejsze pozbywanie się dłużników ze wspólnot. Problem w tym, że to już kolejna próba wdrożenia reform, o których mowa od 2012 r.  Minister rozwoju chce, żeby nowy prawo zaczęło obowiązywać z początkiem 2022 r. Największą planowaną zmianą jest propozycja, żeby zarząd spółdzielni wybierały nie rady nadzorcze, a członkowie spółdzielni podczas walnego zgromadzenia. Przewidziano także sposób na ¨wiecznych prezesów¨- dziś prezesi pełnią swoją funkcję aż do odwołania, natomiast po zmianach w prawie byliby powoływani na 5- letnie kadencje. Oba rozwiązania dałyby mieszkańcom bloków większy wpływ na funkcjonowanie spółdzielni. Ma się także pojawić możliwość głosowania pisemnego poza walnym zgromadzeniem. Nowelizacja ustawy zakłada też automatyczne przyznawanie członkostwa w spółdzielni osobom posiadającym  lokale na gruncie o nieuregulowanym stanie prawnym. Ważne zmiany miałyby również czekać wspólnoty mieszkaniowe. Przede wszystkim łatwiejsze ma się stać pozbywanie się ze wspólnoty uciążliwych dłużników, którzy dziś wykorzystują luki w prawie, by latami nie płacić. Inne planowane usprawnienia dotyczyć mają m.in. sposobu zbierania głosów przez zarząd oraz kwestii dotyczących ustanawiania odrębnej własności lokali. Więcej- na 13 stronie ¨Głosu¨.

(Źródło: ¨Głos Szczeciński¨– 23.03.2021.).

Niżej ¨Głos¨ zauważa także: ¨W czasie pandemii trudniej zbudować dom. Z czym najczęściej się zmagamy?¨. Serwis Oferteo.pl przeprowadził badanie wśród 550 osób, które w 2020 r. budowały dom. 60 proc. z nich miało problemy w urzędach, a co trzeci inwestor musiał jeszcze raz przemyśleć budżet. Pandemia sprawiła, że 36 proc. ankietowanych miało kłopoty finansowe wpływające na budowę. 2 proc. znalazło się w najtrudniejszej sytuacji, tracąc źródło dochodu. 15 proc. budujących miało z kolei trudność z uzyskaniem kredytu. Jako jeden z najczęstszych problemów utrudniających budowę wymieniano stres i niepewność (19 proc.). Budującym przeszkadzała też biurokracja. Pandemiczne obostrzenia utrudniły np. kontakt z urzędnikami- 60 proc. badanych miało z tym kłopot. Do tego 43 proc. doświadczyło problemów przy załatwianiu formalności związanych z budową. Trudności z budżetem budowy, urzędami i fachowcami sprawiły, że 39 proc. badanych doświadczyło opóźnień na budowie. Inni w reakcji na pandemię postanowili przyspieszyć prace- tak zrobiło 11 proc. inwestorów. Szczegóły- także na 13 stronie ¨Głosu¨.

(Źródło: ¨Głos Szczeciński¨– 23.03.2021.).

Zobacz również