Wtorek, 21 maja 2024

„Prawo co dnia” we wtorkowej „Rzeczpospolitej” odnotowuje: „Zdalne rozprawy przed KIO mogą dla fundacji skutkować większą liczbą odwołań”. Elektronizacja postępowań przed Krajową Izbą Odwoławczą to krok w dobrym kierunku – oceniają eksperci. Widzą jednak mankamenty projektu ustawy. Obecnie obowiązujące prawo zamówień publicznych nie przewiduje możliwości przeprowadzenia online postępowania odwoławczego przez KIO. Zmienić ma to zaproponowana przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii tzw. ustawa deregulacyjna, której projekt jest właśnie opiniowany. Po jej wejściu w życie zdalne rozprawy będą regułą, choć wykonawcom i zamawiającym pozostanie możliwość wyboru tradycyjnej formy procedowania. – Zdalne uczestnictwo w postępowaniu odwoławczym może przyczynić się do wzrostu liczby odwołań składanych przez przedsiębiorców mieszkających w odległych regionach czy też poza granicami Polski, dla których podróż do Warszawy pochłania cenny czas i generuje dodatkowe koszty. Jak dalej czytamy, choć osobisty udział ułatwia efektywne prezentowanie argumentacji procesowej, to zaangażowanie wszystkich przedstawicieli stron przez cały tok rozprawy bywa uciążliwe, a nie zawsze jest konieczne. Podnoszone są jednak mankamenty projektu. Przedsiębiorcy po zmianach w niektórych przypadkach w praktyce będą mieć zaledwie kilka godzin na ocenę sytuacji. Są również obawy o zachowanie wszystkich gwarancji ochrony praw stron. Więcej szczegółów- na 13 stronie głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 21.05.2024.).

Zainteresowani mogą natomiast skorzystać w innym miejscu z porady „na czasie”. W tekście „Jak kupić dom w Hiszpanii” przeczytamy, czym się kierować przy wyborze lokalizacji oraz jakie formalności są wymagane przy zawieraniu umowy nabycia nieruchomości.  Tego typu wątpliwości tłumaczy prawniczka i nabywcy „wakacyjnych” mieszkań. Szczegóły- na 14 stronie głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 21.05.2024.).

„Rz” informuje też: „Ile pozwów za spłacone kredyty”. Rośnie liczba byłych posiadaczy kredytów frankowych, którzy chcą powalczyć z bankami w sądzie. Na razie nie jest ich jednak bardzo dużo, z czego banki mogą się tylko cieszyć. Kancelarie prawne prowadzą dosyć intensywną kampanię zachęcającą także tych frankowiczów, którzy już w całości spłacili swój kredyt, do złożenia pozwu. Przekonują, że mają oni ogromne szanse na wygraną w sądzie i uzyskanie tzw. darmowego kredytu. „Rz” sprawdziła, na ile zachęciło to byłych posiadaczy hipotek frankowych do rozpoczęcia sądowej walki z bankami. Gdyby ta bomba wybuchła, straty dla sektora bankowego byłyby ogromne. Szacuje się, że na łączną liczbę 750 tys. udzielonych swojego czasu kredytów w CHF ponad połowa, ok. 400 tys., została już spłacona (a ok. 160 tys. jest objętych pozwem). Gdyby wszyscy tacy kredytodawcy poszli do sądu, koszty sagi frankowej dla banków byłyby dwa–trzy razy większe, co byłoby kosztem nie do udźwignięcia dla sektora.  Wartość rezerw na ryzyko prawne kredytów walutowych tylko dla siedmiu największych banków giełdowych wynosiła na koniec I kw. 2024 r. niemal 40 mld zł, i to już po ich częściowym wykorzystaniu na ugody i rozstrzygnięte sprawy sądowe. Zjawisko to przybiera na sile z uwagi na fakt, że banki nie mają przygotowanych propozycji ugodowych dla tej grupy kredytobiorców. W takich okolicznościach jedyną możliwą drogą dochodzenia roszczeń jest skierowanie sprawy na drogę postępowania sądowego. Więcej- na 16 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 21.05.2024.).

„Rz” zamieszcza również tekst: „Mieszkania będą drogie w 2024 r.”. Ceny nowych lokali w sześciu głównych metropoliach w ciągu czterech lat wzrosły średnio o niemal 69 proc. Bardzo drogie są też mieszkania z drugiej ręki. Na spadki cen nie ma jednak co liczyć. Ceny nowych mieszkań są dziś astronomiczne. Jak podaje portal RynekPierwotny. pl, w ciągu czterech ostatnich lat lokale deweloperskie zdrożały średnio o niemal 69 proc. Zarobki Polaków nie nadążają za wzrostem cen mieszkań. Największe zwyżki odnotowano w Poznaniu i Łodzi (73 proc.), najmniejsze w Warszawie i Wrocławiu – odpowiednio o 65 i 58 proc. Dynamika robi spore wrażenie zwłaszcza w zestawieniu ze średnimi zarobkami Polaków, które w tym okresie poszły w górę o 43 proc. Wrażenie robi również przygotowane przez Rynek- Pierwotny.pl porównanie cen metra mieszkania sprzed kilku lat i obecnie. W kwietniu 2020 r. średnia cena ofertowa nowych mieszkań w Poznaniu wynosiła 7,6 tys. zł za mkw., a w kwietniu tego roku – już ponad 13,1 tys. zł. W Łodzi ceny mkw. lokali deweloperskich od kwietnia 2020 r. do kwietnia br. wzrosły z ponad 6,3 tys. do ponad 10,9 tys. zł za mkw. W Warszawie średnia cena ofertowa skoczyła zaś z ponad 10,6 do niespełna 17,6 tys. zł za mkw. Portal wskazuje też, jak zmieniają się ceny mieszkań w zależności od liczby pokoi. I tak np. kawalerki w Warszawie w ciągu czterech lat zdrożały średnio z ponad 14,4 tys. do niemal 22,8 tys. zł za mkw. Przeciętne ceny lokali dwupokojowych wzrosły w stolicy z ponad 10,9 tys. w kwietniu 2020 r. do ponad 17,7 tys. zł za mkw. w kwietniu br., a trzech pokoi – z niemal 9,6 do niemal 16,2 tys. zł. W ocenie ekspertów, w najbliższych miesiącach o skali zwyżek zadecydują najprawdopodobniej właśnie czynniki związane z nowym programem kredytowym oraz rosnące koszty budowy osiedli. – W perspektywie tego roku najbardziej prawdopodobny jest średni wzrost cen lokali deweloperskich o ok. 10 proc., czyli kilka pkt proc. powyżej przewidywanej inflacji. Podaż na pewno wpływa na poziom cen mieszkań, ale przetrzebiona „Bezpiecznym kredytem 2 proc.” oferta nowych lokali zaczyna się odbudowywać. Więcej szczegółów- na 18 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 21.05.2024.).

„Dziennik Gazeta Prawna” zamieszcza z kolei tekst: „Zapłacimy więcej za wodę pitną. Minister ujawnia szczegóły planu”. Europejska polityka ekologiczna wchodzi do Polski od strony, której mało kto się spodziewał. Jej założenia dotkną nas wszystkich, a dotyczyć będą wody dostarczanej do naszych domów. I choć brzmi to ładnie i zachęcająco, to za dostosowanie się do nowych przepisów Polska zapłaci grube miliardy złotych, a część opłat z pewnością przerzucona zostanie na mieszkańców. Przepisy jeszcze w tym roku- czytamy w ramach wstępu.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 21.05.2024.).

„DGP” informuje również: „Zakaz amortyzacji mieszkań. Podatnicy w większości przegrywają w sądach”. Od stwierdzenia, czy zostały naruszone prawa nabyte, jest Trybunał Konstytucyjny, a nie dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej – uważa większość sądów administracyjnych i oddala skargi podatników, którym Polskim Ładem przerwano możliwość amortyzowania domów i mieszkań, a także inwestycji w obce środki trwałe. Zdarzają się wyroki przeciwne, jak ostatnio orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie z 23 kwietnia 2024 r., a wcześniej WSA w Łodzi z 27 czerwca 2023 r. Z dzisiejszej perspektywy ten wcześniejszy wyrok okazał się dla podatników niedźwiedzią przysługą, bo podzielając zarzuty łódzkiego sądu co do naruszenia Konstytucji RP, zaczęli oni używać tego argumentu jako zasadniczego w sporach z fiskusem. Teraz przegrywają, bo większość sędziów uważa, że to nie do nich należy stwierdzenie niekonstytucyjności przepisu, a już zwłaszcza w sprawie interpretacyjnej (tzn. gdy sąd rozpatruje skargę podatnika na interpretację indywidualną)- czytamy.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 21.05.2024.).

„DGP” odnotowuje również: „Możliwa zmiana ustawy o gospodarce nieruchomościami. Rząd chce skrócenia czasu na naliczenie opłaty adiacenckiej”. Posłowie chcą skrócenia czasu, jaki gminy mają na naliczenie opłaty adiacenckiej. Przygotowali nowelizację przepisów. A senatorowie przyglądają się zarządcom nieruchomości. Gmina ma prawo naliczyć opłatę adiacencką, gdy wartość nieruchomości wzrasta na skutek poniesionych przez gminę nakładów na rozwój infrastruktury lub scalenia czy podziału nieruchomości. Wysokość opłaty ustala rada gminy, ale górny limit określa ustawa o gospodarce nieruchomościami. W przypadku podziału nieruchomości opłata może wynieść maksymalnie 30 proc. różnicy w wartości nieruchomości, natomiast w pozostałych przypadkach może to być nawet 50 proc. różnicy w wartości nieruchomości. Gmina może nałożyć taką opłatę, ale nie musi. Dziś na podjęcie tej decyzji ma trzy lata. Do sejmowej komisji ds. petycji jeszcze w poprzedniej kadencji wpłynęła petycja, by ten czas skrócić. Członkowie komisji w parlamencie tej kadencji postanowili do niej wrócić i przygotowali projekt nowelizacji ustawy o gospodarce nieruchomościami.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 21.05.2024.).

„DGP” zauważa w innym miejscu: „Samorządy mają wątpliwości w sprawie certyfikacji wykonawców”. Samorządy pytają m.in., jak powinien się zachować zamawiający, jeśli wykonawca w przetargu publicznym posłuży się nieważnym certyfikatem, i czy będzie można się powoływać na dokumenty uzyskane dopiero w toku trwającego już postępowania o udzielenie zamówienia. Dzięki nowym przepisom podmioty startujące w publicznych przetargach będą mogły uzyskać certyfikat potwierdzający brak podstaw do wykluczenia z postępowania lub zdolności do należytego wykonania zamówienia. Związek Powiatów Polskich  zwraca uwagę, że o ile pierwszy rodzaj certyfikatu nie budzi wątpliwości, o tyle ten drugi może być problematyczny, szczególnie przy skomplikowanych robotach budowlanych.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 21.05.2024.).

W „DGP” czytamy również: „Mieszkania komunalne. Priorytet dla samorządów”. Lokale komunalne stają się priorytetem dla samorządów, które otrzymują corazwiększe wsparcie finansowe na ten cel. W I kw. tego roku oddano do użytku 426 mieszkań komunalnych, o 92 proc. więcej niż przed rokiem – wynika z danych GUS. Z każdym miesiącem coraz więcej projektów uzyskuje też pozwolenie na budowę – w marcu było to 145 lokali, o 81 proc. więcej niż przed rokiem. W lutym 105 mieszkań oznaczało o ponad 100 proc. więcej niż rok temu. Samorządowcy zapowiadają, że to dopiero początek, bo tego rodzaju mieszkania znajdują się wśród priorytetowych celów, zwłaszcza po wyborach. – Do 2040 r. stracimy w miastach 4,4 mln osób. Samorządy muszą więc walczyć o mieszkańców, a dostęp do taniego mieszkania jest najlepszym sposobem – tłumaczy Marek Wójcik, pełnomocnik zarządu ds. legislacyjnych w Związku Miast Polskich. Podkreśla, że władze muszą myśleć o potrzebach grupy wymagającej wsparcia społecznego.  Przybywa osób starszych, niepełnosprawnych, samotnych z dziećmi. Jednocześnie baza lokalowa jest niewielka. Udzielane przed laty wysokie bonifikaty na wykup mieszkania komunalnego, sięgające nawet 90 proc., pozbawiły miasta dużej części lokali- odnotowano.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 21.05.2024.).

„DGP” zamieszcza również wywiad z nowo wybranym prezesem Polskiego Związku Firm Deweloperskich. W tekście „Jako branża popełniliśmy wiele błędów” czytamy: Wiemy, co trzeba zrobić, aby poprawić sytuację na rynku nieruchomości. Mamy gotowe pomysły, wystarczy usiąść z nami do stołu – mówi Maciej Wandzel. Pełny tekst rozmowy- na łamach „DGP”.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 21.05.2024.)

Zobacz również