Wtorek, 21 luty 2023

¨Przedsiębiorca sam składa PIT. Niektóre firmy nawet dwa¨
¨Przemysł chce więcej wiatraków¨
¨Produkcja przemysłowa słabnie. Analitycy: nie ma zmiłuj¨
¨Słaba produkcja i zatrudnienie¨
¨Ustawa o maksymalnych cenach prądu niejasna, choć poprawiona¨
¨Koszty zabezpieczenia będą zależeć od skuteczności¨
¨Na ładowanie aut elektrycznych w budynkach trzeba zgody wspólnoty¨
¨W styczniu w Szczecinie przeciętna cena metra kwadratowego mieszkania to 8438 zł¨

Więcej poniżej.

¨Prawo co dnia¨ we wtorkowej ¨Rzeczpospolitej¨ odnotowuje: ¨Przedsiębiorca sam składa PIT. Niektóre firmy nawet dwa¨. Jeśli zmieniliśmy w lipcu formę opodatkowania, pół roku rozliczamy ryczałtem, a pół według skali. Przedsiębiorcy znowu nie dostali gotowych zeznań od fiskusa, wszystko muszą liczyć sami. Ci, którzy skorzystali z nowelizacji Polskiego Ładu i przeszli w połowie 2022 r. z ryczałtu na skalę, składają i PIT- 28, i PIT- 36. Niestety, tego drugiego nie znajdą w przygotowanych przez Ministerstwo Finansów e- Deklaracjach. Roczne zeznania można składać od 15 lutego. Przedsiębiorcy, którzy są na skali, wypełniają PIT- 36, ryczałtowcy PIT- 28, a liniowcy PIT- 36L. Nowelizacja Polskiego Ładu wprowadziła niespotykane dotąd w naszym prawie podatkowym rozwiązanie: możliwość przejścia w połowie 2022 r. z ryczałtu na skalę. Skorzystali z niej ci, którzy wyliczyli, że zyskają na lipcowej obniżce stawki PIT z 17 do 12 proc. Silnym magnesem była też okazja do wykorzystania w drugiej połowie roku kwoty wolnej od podatku, czyli niepłacenia daniny od 30 tys. zł dochodu. Przedsiębiorcy, którzy zmienili w połowie roku formę rozliczeń, muszą złożyć dwa zeznania. PIT- 28 za styczeń- czerwiec i PIT- 36 za lipiec- grudzień (oba do 2 maja). Muszą je wypełnić sami, fiskus tego za nich nie zrobi. W serwisie e- Urząd Skarbowy w usłudze Twój e- PIT znajdą jedynie informacje od płatników, jeśli oprócz dochodów z działalności gospodarczej mieli też inne, np. z etatu, umowy o dzieło czy zlecenia. Więcej szczegółów- na 10 stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 21.02.2023.).

¨Rz¨ zauważa w innym miejscu: ¨Przemysł chce więcej wiatraków¨. Po prywatnych firmach energetycznych o konieczności głębszej liberalizacji ustawy wiatrakowej mówi także duży biznes. Apel pojawia się w chwili, kiedy Senat rozpoczyna prace nad liberalizacją przepisów. Branża przemysłowa w Polsce skierowała apel do premiera o wykorzystanie potencjału zielonej energii dla dalszego rozwoju biznesu i tworzenia miejsc pracy. Firmy postulują, aby zwiększyć możliwości produkcji energii z wiatru. Ich zdaniem sprzyjałoby temu skrócenie dystansu lokowania wiatraków do 500 metrów od zabudowań. Apel zbiegł się w czasie z procedowaniem przez Senat ustawy o liberalizacji budowy farm wiatrowych na lądzie. Jego sygnatariusze podkreślają, że możliwość rozwijania projektów w odległości 500 m od zabudowy daje 1 GW dodatkowej mocy rocznie. Przedstawiciel z polskiego Stowarzyszenia Producentów Cementu wskazał, że jego branża konsumuje rocznie ok. 2TWh energii. Jej ceny stanowią nawet 40 proc. ogólnych kosztów. Branża podkreśla, że niespodziewana zmiana uzgodnionej już wcześniej w konsultacjach społecznych odległości dla nowych farm wiatrowych może spowolnić zapał inwestorów zagranicznych w Polsce. Wiele projektów już wcześniej było szykowanych pod odległość 500 m, jaką przy liberalizacji ustawy 10H zapowiadał rząd. W Sejmie jednak w samej Zjednoczonej Prawicy nie było większości dla 500 m. Dlatego zmieniono dystans na większy- 700 m. Zastąpienie minimalnej odległości równej dziesięciokrotności wysokości wiatraka dystansem 500 m pozwoliłaby odblokować ok. 7 proc. powierzchni kraju pod potrzeby lokalizacji nowych farm. Jak dalej czytamy, jeśli Sejm nie powróci w ustawie do 500 m, może się okazać, że w najbliższej przyszłości powstanie ok. 3 GW mocy z wiatru, ale później czekać nas będzie kilkuletni zastój. Więcej szczegółów- na 16 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 21.02.2023.).

¨Rz¨ zauważa też: ¨Produkcja przemysłowa słabnie. Analitycy: nie ma zmiłuj¨. Produkcja przemysłowa w styczniu była o 2,6 proc. wyższa niż rok wcześniej. W stosunku do grudnia 2022 r. spadła jednak o 2,5 proc.- podał w poniedziałek GUS. Podał też, że po wyeliminowaniu wpływu czynników sezonowych w styczniu produkcja sprzedana w przemyśle ukształtowała się na poziomie o 0,3 proc. wyższym niż w analogicznym miesiącu 2022 r. – i o 1,3 proc. niższym w porównaniu z grudniem 2022 r. Dane o produkcji przemysłowej rozczarowały ekonomistów. Wskazują, że produkcja w styczniu przyspieszyła do 2,6 proc. r./r. Z 1,0 proc. poprzednio. W przypadku produkcji ¨na wykresach¨ wygląda to wciąż nieźle, jednak rozpęd słabnie. ¨Winne¨ jest tu przede wszystkim przetwórstwo przemysłowe, które spowolniło z 3,5 proc. do 2,8 proc.- ocenili analitycy mBanku. GUS podał też, że według wstępnych danych ceny produkcji sprzedanej przemysłu w styczniu 2023 r. wzrosły w stosunku do grudnia 2022 r. o 0,8 proc., a w porównaniu ze styczniem poprzedniego roku- o 18,5 proc. Wobec stycznia 2022 r. ceny produkcji sprzedanej przemysłu były wyższe we wszystkich jego sekcjach. Najmocniej drożało wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną, gaz, gorącą wodę- o 58,7 proc. Więcej szczegółów- na 18 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 21.02.2023.).

¨Dziennik Gazeta Prawna¨ odnotowuje również: ¨Słaba produkcja i zatrudnienie¨. Jesteśmy w dołku. Wzrost płac był w styczniu wyższy od prognoz, ale realnie wynagrodzenia idą w dół już pół roku. Obok danych przetwórstwa przemysłowego, rozczarowaniem okazały się również i te dotyczące rynku pracy. Chodzi przede wszystkim o słabszy od oczekiwań wzrost zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. W styczniu w firmach, gdzie pracuje co najmniej 10 osób, było 6,53 mln etatów. To o 1,1 proc. więcej niż rok wcześniej. W grudniu był jeszcze wzrost o 2,2 proc. Ekonomiści spodziewali się utrzymania dynamiki na poziomie zbliżonym do 2 proc. W styczniu tego roku w sektorze przedsiębiorstw przybyło 25 tys. etatów. Rok wcześniej był wzrost o 98 tys. Eksperci Credit Agricole Bank Polska zwracają uwagę na możliwe konsekwencje dla najmniejszych firm. ¨Znaczące wyhamowanie aktywności gospodarczej będące następstwem silnego wzrostu cen surowców energetycznych, pogorszenia ocen koniunktury konsumenckiej i klimatu inwestycyjnego (w IV kw. ub.r. odsezonowany PKB był niższy niż w I kw. o 3,7 proc.) przyczyniło się do silnego spowolnienia wzrostu zatrudnienia w mikroprzedsiębiorstwach w II połowie 2022 r.¨- napisali w komentarzu do danych. Jak podsumowali z kolei ekonomiści Santander Bank Polska- ¨Z gospodarki nadal płyną dane niejednoznaczne, które jednak wpisują się w oczekiwany przez nas scenariusz: I kwartał 2023 r. prawdopodobnie będzie okresem dołka koniunkturalnego, po którym gospodarka zacznie stopniowo przyspieszać. Będzie temu towarzyszyła dezinflacja, która jednak, m.in. ze względu na sytuację na rynku pracy, może nie być na tyle szybka, aby uzasadnić obniżki stóp procentowych przed końcem roku¨. Więcej szczegółów- na ósmej i dziewiątej stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 21.02.2023.).

¨DGP¨ odnotowuje w innym miejscu: ¨Ustawa o maksymalnych cenach prądu niejasna, choć poprawiona¨. Przedsiębiorcy wciąż mają problemy ze stosowaniem w praktyce ustawy o maksymalnych cenach energii. Proszą o doprecyzowanie przepisów, ale na razie bezskutecznie, bo rząd nie zamierza ich nowelizować. Nowelizacja ustawy o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparcia niektórych odbiorców, która weszła w życie z początkiem roku, miała naprawić przepis niekorzystny dla części firm z sektora MŚP. Wprowadzał on maksymalną cenę za prąd w wysokości 785 zł za 1 MWh w odniesieniu do zużycia do 31 grudnia 2023 r. Warunkiem objęcia przedsiębiorcy tą preferencją było jednak posiadanie przez niego umowy z zakładem energetycznym. Efekt? Z pomocy zostali wykluczeni najemcy, którym wynajmujący refakturował rachunki za energię. Zaradzić temu miała nowelizacja ustawy, ale niestety nie doprecyzowała ona wszystkich kwestii. Najemcy skarżą się, że niektórzy wynajmujący składają w ich imieniu oświadczenia do sprzedawców dopiero po bezpośredniej interwencji. Wynajmujący z kolei nie wiedzą, czy ciąży na nich obowiązek weryfikacji statusu odbiorcy uprawnionego i gromadzenia z tego tytułu dokumentacji potwierdzającej, że najemca należy do MŚP, czy może jest dużą firmą. Podmioty zawodowo zajmujące się najmem nie wiedzą, czy powinny ponownie złożyć oświadczenia, czy może zgłosić ich korektę, a może poprzestać na oświadczeniach złożonych w listopadzie. W świetle nowelizacji warunkiem objęcia ceną maksymalną było złożenie oświadczenia do 31 stycznia br. Polska Rada Nieruchomości Komercyjnych i Polska Rada Centrów Handlowych spotkały się z przedstawicielem Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Organizacje uzyskały potwierdzenie, że mogą refakturować koszty energii na najemcę lokalu użytkowego będącego MŚP przy zastosowaniu ceny maksymalnej, ponieważ są stroną umowy sprzedaży energii. Warunkiem zastosowania cen maksymalnych jest złożenie oświadczenia. Jeżeli zostało ono przedłożone po 31 stycznia 2023 r., zamrożenie cen zacznie obowiązywać dopiero od 1 marca 2023 r. Co istotne, odbiorcą uprawnionym do korzystania z ochrony, jaką daje ustawa, jest właściciel/ zarządca, ale tylko w zakresie energii zużywanej przez najemcę będącego MŚP. Wynajmujących interesował też sposób rozliczeń między nimi a sprzedawcą energii. Dowiedzieli się, że bez obaw mogą podawać w oświadczeniach historyczne dane o zużyciu energii przez najemców. Jeśli bieżące zużycie będzie wyższe, nie powinno mieć to konsekwencji dla składających oświadczenie. Dodatkowe formalności, które trzeba wypełnić, nie są jednak największym problemem sprzedawców energii. Mechanizm rekompensat nie pokrywa w pełni różnic w kosztach między zakupem energii a ceną maksymalną, po jakiej muszą sprzedać energię odbiorcy. Najbardziej boli ich jednak to, że nie dostaną żadnych rekompensat za listopad 2022 r. w przypadku odbiorców, z którymi podpisali umowy po 14 października ub.r. Na co liczą przedsiębiorcy? Część ma nadzieję, że resort klimatu jednak zmieni zdanie i dostrzeże potrzebę nowelizacji przepisów. Część zadowoliłaby się skróceniem obowiązywania ustawy, biorąc pod uwagę postępująca normalizację cen energii. Od stycznia wycena kontraktów na TGE na przyszły rok skorygowała się już o 260 zł (za 1 MWh). Na rynku SPOT bieżące, średnie ceny oscylują między 600 a 700 zł za 1 MWh. To są stawki, które odzwierciedlają rzeczywisty koszt wytwarzania energii w jednostkach konwencjonalnych w Polsce- czytamy na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 21.02.2023.).

¨DGP¨ informuje również: ¨Koszty zabezpieczenia będą zależeć od skuteczności¨. Nawet 50 tys. zł musi zapłacić komornikowi sąd, gdy ten zabezpieczy roszczenie na wniosek prokuratora. I to niezależnie od tego, jaki będzie tego skutek. Już niedługo ulegnie to zmianie. Nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego, która jest już w Senacie, przewiduje m.in. wprowadzenie opłaty stałej od wniosku o zabezpieczenie roszczenia w wysokości 300 zł (dziś wynosi ona aż 5 proc. dochodzonej kwoty). Za to, jeśli komornik będzie skuteczny, opłata wyniesie 10 proc. wartości objętego zabezpieczeniem. Takie rozwiązanie ma być korzystne dla wierzycieli, ale przede wszystkim chronić pieniądze publiczne, bo dziś wysokie opłaty z tego tytułu ponoszą też sądy. Reforma komornicza z 2019 r. polegająca m.in. na wprowadzeniu nowej ustawy o kosztach komorniczych, co do zasady obniżyła opłaty pobierane przez komorników. Jednym z nielicznych wyjątków, w których stawki poszły w górę, były opłaty pobierane od zabezpieczenia roszczenia pieniężnego lub europejskiego nakazu zabezpieczenia na rachunku bankowym. Z danych resortu sprawiedliwości wynika, że jedynie 30 proc. spraw o zabezpieczenie kończy się skutecznie. Stąd zaproponowane zmiany w ustawie o kosztach komorniczych zawarte w nowelizacji k.p.c., które mają na celu m.in. doprowadzenie do zmniejszenia obciążenia finansowego sądów. Zdaniem MS wprowadzenie niewysokiej opłaty stałej od wniosku o zabezpieczenie na poziomie 300 zł rekompensuje komornikowi wysiłek związany z podjęciem podstawowych czynności w sprawie. Natomiast dodatkowa opłata (10 proc. wartości zabezpieczonego mienia) będąca pochodną rzeczywistej skuteczności postępowania zabezpieczającego będzie działać motywująco. Więcej szczegółów- na siódmej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 21.02.2023.).

Kolejny dodatek ¨DGP¨¨Firma i Prawo¨ odnotowuje natomiast: ¨Na ładowanie aut elektrycznych w budynkach trzeba zgody wspólnoty¨. Coraz większa popularność pojazdów elektrycznych oznacza rosnące zapotrzebowanie na punkty poboru energii. Szkopuł w tym, że przeważnie w wielorodzinnych domach mieszkalnych nie ma takich punktów ani instalacji przystosowanej do ich montażu. A wykonanie modernizacji stanowi znaczny koszt. Obecnie nierzadko użytkownicy pojazdów elektrycznych w całym kraju ładują je z instalacji do tego nieprzystosowanej, podłączonej do jednego licznika i przeznaczonej dla części wspólnych budynku. Ustawodawca uznał, że elektryfikacja transportu powinna mieć miejsce w pierwszej kolejności w większych miastach. Zgodnie z art. 12 ust. 1 ustawy z 11 stycznia 2018 r. o elektromobilności i paliwach alternatywnych, budynki mieszkalne wielorodzinne oraz związane z nimi wewnętrzne i zewnętrzne stanowiska postojowe projektuje się i buduje, zapewniając moc przyłączeniową pozwalającą wyposażyć te stanowiska w punkty ładowania o mocy nie mniejszej niż 3,7 kW. Przepis ten ma na celu zobowiązanie inwestora (dewelopera) do takiego projektowania budynków, które umożliwi wyposażenie stanowisk postojowych w  punkty ładowania pojazdów elektrycznych. Jednak obowiązek ten dotyczy jedynie inwestycji w gminach o liczbie mieszkańców wyższej niż 100 tys., w których zostało zarejestrowanych co najmniej 60 tys. pojazdów samochodowych i w których na 1 tys. mieszkańców przypada co najmniej 400 aut. W świetle obowiązujących uregulowań, jeśli obiekt nie posiadał wcześniej odpowiedniej instalacji, a przeprowadzana jest jego przebudowa lub remont o większych rozmiarach, to konieczne będzie przystosowanie miejsc postojowych do zainstalowania punktów ładowania. Inaczej sytuacja wygląda w istniejących już nieruchomościach. Praktyka pokazuje, że im starszy budynek, tym trudniej dostosować instalację elektryczną do ładowania pojazdów elektrycznych. W części obiektów będzie to niemożliwe lub nieopłacalne. W przypadku budynku będącego zabytkiem nieruchomym, wpisanego do rejestru zabytków lub gminnej ewidencji zabytków, instalacja punktu ładowania wymaga zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków właściwego dla lokalizacji tego zabytku, udzielonej w drodze decyzji. Obecnie liczba pojazdów elektrycznych jest stosunkowo niewielka, ich właściciele stanowią zazwyczaj mniejszość w danej wspólnocie mieszkaniowej. W praktyce często kontrowersje wśród współwłaścicieli wzbudza nielegalny pobór energii elektrycznej przez osoby ładujące swoje pojazdy w hali garażowej bez uzyskania odpowiedniej zgody i dopełnienia formalności. Wydaje się, że ustawodawca wybrał ostrożny kierunek zmian w celu stopniowej instalacji punktów ładowania pojazdów elektrycznych w nowych i remontowanych budynkach mieszkalnych wielorodzinnych, zamiast np. z góry narzucić obowiązek budowy stacji ładowania przy stanowiskach postojowych dla każdej nowej inwestycji. A taki obowiązek istnieje np. w Wielkiej Brytanii od 2023 r. dla wszystkich nowych budynków mieszkalnych wielorodzinnych. Więcej szczegółów- na pierwszej i drugiej stronie dodatku.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 21.02.2023.).

¨Głos Szczeciński¨ odnotował: ¨W styczniu w Szczecinie przeciętna cena metra kwadratowego mieszkania to 8438 zł¨. Od maja 2022 roku ceny metra kwadratowego mieszkania w Szczecinie zmniejszyła się o 6 proc. W tej chwili przeciętnie wynosi 8438 zł. Po grudniowym odbiciu, w styczniu ceny mieszkań w całym kraju ponownie spadały. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że w badanych 17 miastach średnio od maja 2022 r. ceny obniżyły się o 2,6 proc. Uwagę jednak zwraca przyrost liczby ofert sprzedaż i to zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym. W styczniu spadek cen mieszkań w porównaniu z grudniem 2022 r. odnotowano w 10 z 17 dużych miastach Polski. Średnio od maja ceny spadły tylko o 2,6 proc. Ale w Szczecinie ten spadek był o wiele większy ? wynosił bowiem aż 6 proc. W Szczecinie przeciętna cena mieszkania o powierzchni około 50 metrów kwadratowych wynosi w tej chwili 421 875 zł. To aż o 28 125 zł mniej niż za takie samo mieszkanie trzeba było płacić w maju ubiegłego roku. Jednocześnie za kontynuacją spadków w kolejnych miesiącach przemawia wzrost liczby internetowych ogłoszeń o sprzedaży mieszkań. Po istotnym obniżeniu liczby ofert w grudniu 2022 r., w styczniu ofert znów przybyło. Liczebność wróciła do poziomów z drugiej połowy poprzedniego roku, czyli łącznie odnotowano ponad 100 tys. unikalnych ofert w 17 dużych miastach Polski. Z kolei na rynku kredytów hipotecznych najważniejszymi wydarzeniem jest obniżenie przez KNF bufora z 5 pp. do 2,5 pp. W wyliczeniach dostępnej kwoty kredytu banki będą więc mogły przyjmować nieco niższe oprocentowanie. Poprawi to zdolność kredytową. W części banków wzrośnie dostępna kwota nie tylko kredytów z oprocentowaniem stałym, ale również z oprocentowaniem zmiennym. Pierwszym bankiem, który uwzględnił niższy bufor w swojej ofercie jest Alior Bank. Zmiana obowiązuje od 16 lutego. Ale prawdopodobnie podobny krok w najbliższym czasie zdecyduje się Santander, a później zapewne również inne banki. Kolejnym znaczącym wydarzeniem na rynku kredytów hipotecznych jest publikacja projektu ustawy regulującej zasady przyznawania dopłat w ramach programu ¨Bezpieczny kredyt 2%¨. Nareszcie znany jest więc dokładny wzór wyliczania dopłat. Na jego podstawie ¨Głos¨ oszacował wysokość raty kredytu z dopłatą w poszczególnych miastach. Przyjęto zakup mieszkania o powierzchni 50 mkw., okres spłaty 30 lat oraz posiadanie przez kredytobiorcę 10% wkładu własnego (kredyt z dopłatą będzie mógł być udzielony również bez wkładu własnego). Z wyliczeń wynika, że dopłaty bardzo mocno obniżą wysokość raty. Gdy program zacznie działać, to rata zwykłego kredytu z ratą stałą będzie niemal o połowę wyższa niż będzie wynosiła początkowa rata kredytu z dopłatą. Dla przykładu uwzględniając przeciętną cenę mieszkań w Warszawie, rata zwykłego kredytu wyniesie 4 549 zł, a pierwsza rata kredytu z dopłatą 3 049 zł. W obu przypadkach przyjęto do wyliczeń oprocentowania stałe wynoszące 8,5 proc. W Szczecinie 90 proc. kredytu na mieszkanie o powierzchni około 50 metrów kwadratowych powinien wynosić 379 699 zł. W tym wypadku rata stała zwykłego kredytu wynosić będzie 2919 zł, natomiast rata po uwzględnieniu dopłaty z programu ¨Bezpieczny Kredyt 2 %¨ – rata malejąca powinien wynosić 1956 zł miesięcznie- czytamy na łamach ¨Głosu¨.

(Źródło: ¨Głos Szczeciński¨– 21.02.2023.).

Zobacz również