Wtorek, 21 lipiec 2020

¨Najem turystyczny wyjdzie z szarej strefy¨
¨Przez Covid- 19 rosną czynsze¨
¨Tarcza 4.0 w praktyce zamówień publicznych¨
¨Ulgę w PCC można stracić nawet przy zamianie starej działki na większą¨
¨Rolnicy uziemieni na pięć lat¨
¨Nieodpłatna służebność jest bez podatku¨
¨Uwaga na pułapki w reklamacjach za usługi wodne¨
¨Pozorne rozwiązanie problemu reprywatyzacji¨
¨Brak przepisów przejściowych powodem uchylenia decyzji¨
¨Frankowicze wygrywają z bankami¨

Więcej poniżej.

¨Prawo co dnia¨ we wtorkowej ¨Rzeczpospolitej¨ odnotowuje: ¨Najem turystyczny wyjdzie z szarej strefy¨. Wielu wynajmujących na doby, którzy zechcą przyjmować zapłatę z bonów turystycznych, będzie musiało zarejestrować swoją działalność w gminie. Z bonu turystycznego skorzystają tylko legalnie prowadzone obiekty. Jedną z największych korzyści po jego wprowadzeniu będzie więc ucywilizowanie najmu krótkoterminowego. Ustawa o polskim bonie turystycznym obowiązuje od soboty. Zapewne już w sierpniu będzie można płacić bonem za wakacje w Polsce. Wyniesie on 500 zł na każde dziecko do 18. Roku życia, a na niepełnosprawne 1000 zł. Bon będzie voucherem elektronicznym ważnym do 31 marca 2022 r. i niepodlegającym wymianie na gotówkę. Płacić nim będzie można tylko w obiektach i u organizatorów wypoczynku zarejestrowanych na liście podmiotów prowadzonej przez Polską Organizację Turystyczną. Ma do tego służyć Platforma Usług Elektronicznych (PUE) prowadzona przez ZUS. Lada moment powinna ruszyć dla branży turystycznej. Środki z bonu trafią więc tylko do tych, którzy działają na rynku legalnie. A z tym jest różnie. Tysiące kwater i mieszkania są wynajmowane bez żadnej wcześniejszej rejestracji. Wynajmujący, chcąc skorzystać z bonu, będą musieli wyjść z szarej strefy. Więcej szczegółów- na 11 stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 21.07.2020.).

¨Prawo co dnia¨ zauważa też: ¨Przez Covid- 19 rosną czynsze¨. Czyszczenie wind, klatek schodowych kosztuje coraz więcej. Z tego powodu rosną opłaty za mieszkanie. Dezynfekcja wykańcza finansowo spółdzielnie mieszkaniowe. Kosztuje już setki tysięcy złotych. Pierwsze wprowadzają podwyżki opłat. Prezes jednej z warszawskich spółdzielni przypomina, że ma w zarządzie 127 bloków i 30 tys. mieszkańców. Początkowo dezynfekowano wszystkie budynki kilka razy dziennie. Teraz Spółdzielnia ¨Górczewska¨ przeprowadza dezynfekcję tylko w tych blokach, o których otrzyma informację z sanepidu, że należy objąć je szczególną troską. Do tej pory ¨Górczewska¨ wydała na dezynfekcję przeszło 200 tys. zł. Mieszkańców czekają podwyżki. I to prawdopodobnie już w sierpniu. Mogą wynieść nawet do 30 proc. Nie lepiej jest w podwarszawskim Piastowie. Tamtejsza spółdzielnia wydała na dezynfekcję bloków prawie 60 tys. zł. Szczegóły- na 12 stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 21.07.2020.).

Dodatek ¨Dobra Administracja¨ w ¨Rz¨ zamieszcza z kolei obszerny tekst: ¨Tarcza 4.0 w praktyce zamówień publicznych¨. Zamawiający nie może potrącić kary umownej zastrzeżonej na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania umowy. Kontrakty zawierane na okres dłuższy niż 12 miesięcy muszą przewidywać płatność wynagrodzenia w częściach albo płatność zaliczki. Tarcza 4.0 wprowadziła kolejne zmiany do prawa zamówień publicznych w związku z epidemią Covid- 19. Część z nich obowiązuje od 24 czerwca 2020 r., a część od 1 lipca 2020 r. Specustawa covidowa wprowadziła bardzo istotny art. 15r, a tarcza 4.0 dodała art. 15r?. Przepis ten w ust. 1 mówi: W okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego w związku z COVID- 19, i przez 90 dni od dnia odwołania stanu, który obowiązywał jako ostatni, zamawiający nie może potrącić kary umownej zastrzeżonej na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania umowy. Przepis ten zawiera zasadniczo słuszne rozwiązania, niemniej w pewnych przypadkach będzie powodować, że zamawiający stanie się zakładnikiem nierzetelnego wykonawcy- czytamy. Więcej- na trzeciej stronie dodatku.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 21.07.2020.).

¨Dziennik Gazeta Prawna¨ przypomina: ¨Ulgę w PCC można stracić nawet przy zamianie starej działki na większą¨. Rolnik, który skorzystał ze zwolnienia w podatku od czynności cywilno- prawnych, nie może przez 5 lat zamienić 60 arów na 1 hektar, nawet gdy nabycie tych arów nie było objęte preferencją- stwierdził dyrektor KIS. Chodzi o preferencję przewidzianą w art. 9 pkt 2 ustawy o PCC z 2020 r. O problemach rolników z wykładnią tego przepisu ¨DGP¨ informował w tekście ¨Rolnicy uziemieni na pięć lat¨ w 112 nr. gazety. Redakcja zwraca uwagę na stanowisko fiskusa, zgodnie z którym brak możliwości zbycia przez pięć lat dotyczy nie tylko działek dokupionych w ramach zwolnienia z PCC, ale również tych, które rolnik nabył dużo wcześniej, nie korzystając z ulgi. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 21.07.2020.).

¨DGP¨ informuje też: ¨Nieodpłatna służebność jest bez podatku¨. Przy nieodpłatnym ustanowieniu służebności przesyłu nie powstaje przychód- potwierdził WSA w Warszawie. Dodał jednak, że w tej sprawie przydałaby się uchwała NSA. Chodziło o spółkę dostarczającą ciepłą wodę do odbiorców za pomocą sieci przesyłowej przebiegającej przez działki, których firma nie jest właścicielem, najemcą ani dzierżawcą. W związku z tym spółka podpisuje umowy o służebność przesyłu. Zwykle w formie aktu notarialnego lub jednostronnego oświadczenia właściciela nieruchomości. Czasem ze skutkiem orzeczenia sądu. Zdarza się, że spółka uzyskuje dostęp do działki, przez która prowadzi swoją sieć, w inny sposób- na podstawie umów nazwanych lub nienazwanych i to nieodpłatnie. Chodzi o przypadki, gdy właściciel lub użytkownik wieczysty rezygnuje z opłat za służebność przesyłu. Spór sprowadzał się do tego, czy w tych przypadkach, gdy spółka uzyskuje dostęp do działki nieodpłatnie, powstaje u niej przychód, od którego powinna zapłacić podatek dochodowy. Spółka uważała, że nie. Dyrektor KIS był innego zdania. Z fiskusem nie zgodził się WSA, wskazując, że w NSA ukształtowały się dwie linie orzecznicze. Zgodnie z ta, która obecnie dominuje (wyrok z 5 marca 2020 r.), w przypadku nieodpłatnego ustanowienia służebności przesyłu nie powstaje przychód. Druga linia orzecznicza (wyrok z 25 kwietnia 2019 r.) każe przyjąć, że przedsiębiorstwo musi zapłacić podatek. WSA podziela wykładnię, która dominuje obecnie, orzekając, że spółka nie ma przychodu w związku z ustanowieniem nieodpłatnej służebności- czytamy także na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 21.07.2020.).

¨Firma i Prawo¨ w ¨DGP¨ zamieszcza z kolei obszerny tekst: ¨Uwaga na pułapki w reklamacjach za usługi wodne¨. Kwestionując wysokość stawek ustalonych przez Wody Polskie, przedsiębiorcy muszą pamiętać o złożeniu pisma w ciągu 14 dni od dnia otrzymania informacji o ich wysokości oraz z góry przedstawić w nim możliwie obszerne argumenty na uzasadnienie swoich racji. Reklamacje służą kwestionowaniu informacji o wysokości opłat za korzystanie z usług wodnych naliczanych przez Wody Polskie. Ta stosunkowo nowa instytucja została wprowadzona ustawą Prawo wodne z 20 lipca 2017 r. i na dodatek zmodyfikowana nowelą z 20 lipca 2018 r. Nie zawsze wiedzą, że dopiero jej wniesienie wszczyna postępowanie administracyjne, przy czym różni się ono od zwykłego postępowania- czytamy w ramach wstępu. Więcej- na pierwszej stronie dodatku.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 21.07.2020.).

¨DGP¨ zauważa w innym miejscu: ¨Pozorne rozwiązanie problemu reprywatyzacji¨. Nowa ustawa to proteza, podczas gdy potrzeba kompleksowego rozwiązania. Tak procedowane właśnie w Sejmie przepisy oceniają włodarze miast. Chodzi o nowelizację ustawy o komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji, w której jednak najistotniejsze zmiany mają dotyczyć ustawy o gospodarce nieruchomościami. Niektórzy nazywają je nawet projektem ustawy reprywatyzacyjnej. W swojej opinii Związek Miast Polskich wzywa rząd do zaniechania polityki doraźnych działań, związanych z interwencjami w nagłaśnianych medialnie fragmentach całego nierozwiązanego problemu reprywatyzacji w Polsce. I przypomina, że w miastach jest wciąż ponad milion nieruchomości o nieuregulowanym stanie prawnym. Złożony przez posłów projekt ustawy dotyczy dwóch kwestii. Pierwsza to poprawki do procedur stosowanych przez komisję weryfikacyjną oraz wskazanie, że odszkodowania i zadośćuczynienia dla poszkodowanych wskutek dzikiej reprywatyzacji lokatorów ma wypłacać Skarb Państwa, a nie miasto stołeczne Warszawa. I tu panuje powszechna zgoda co do tego, że to właściwe korekty. Druga, systemowo istotniejsza, to zmiana art. 214a ustawy o gospodarce nieruchomościami. Posłowie chcą znacznie rozszerzyć odmowne przesłanki dekretowe. W największym uproszczeniu chodzi o to, by nie trzeba było zwracać nieruchomości uprawnionym do ich odzyskania. Mogliby jedynie ubiegać się o odszkodowania. I tak nie podlegałyby zwrotowi w naturze m.in. nieruchomości, w których mieszka choć jeden lokator, przeznaczone na cele nauki, oświaty i kultury, położone na terenie kompleksów wypoczynkowych lub terenów zieleni, a także gdy niemożliwe byłoby pogodzenie zwrotu z ¨prawidłowym ukształtowaniem stosunków sąsiedzkich¨. Posłowie projektodawcy mówią wprost: chodzi o to, by zredukować liczbę zwrotów. Za to ochronić i lokatorów, i lokalne wspólnoty przed nowymi właścicielami- czytamy. Więcej szczegółów- na ósmej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 21.07.2020.).

¨DGP¨ zauważa też: ¨Brak przepisów przejściowych powodem uchylenia decyzji¨. Nie można milcząco załatwić sprawy uzgodnienia z Wodami Polskimi decyzji ustalającej warunki zabudowy na terenie zagrożonym powodzią- wynika z wyroku WSA w Gdańsku. Orzeczenie tej treści zostało wydane w sprawie, w której wójt gminy wydał decyzję dotyczącą warunków zabudowy dla domu jednorodzinnego. Działka, na terenie której miał powstać, znajdowała się w obrębie parku krajobrazowego, a na dodatek w pasie technicznym morza. Wiązało się to ze szczególnym zagrożeniem powodzią, zatem konieczne było dokonanie uzgodnienia z Państwowym Gospodarstwem Wodnym Wody Polskie. Wójt nie uzyskał odpowiedzi na wysłany wniosek, w związku z czym uznał, że sprawa została załatwiona milcząco, a organ nie wnosi zastrzeżeń do treści projektu. SKO kilkukrotnie uchylał decyzję wójta. Ostatecznie sprawa trafiła do WSA, gdzie wskazano, że niezależnie od rozstrzygnięcia wójta i SKO i tak należało decyzję uchylić. Decyzja ustalająca warunki zabudowy została bowiem wydana z istotnym naruszeniem procedury, przez co nie mogła pozostać w mocy. Więcej szczegółów- na dziewiątej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 21.07.2020.).

¨Gazeta Wyborcza¨ informuje natomiast: ¨Frankowicze wygrywają z bankami¨. Frankowa klientka banku płaciła co miesiąc prawie 4 tys. zł raty. Po wygranej z bankiem jej rata to 832 zł. Saldo zadłużenia przed wyrokiem wynosiło ponad 700 tys. zł, dziś niespełna 150 tys. zł. Wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE postawił nasze banki pod ścianą. Dziś Polacy spłacają ponad 450 tys. kredytów frankowych. Z roku na rok ich liczba spada. Jeszcze w 2016 r. było ich 520 tys. Tylko w Getin Noble Banku w marcu br. wartość kredytów hipotecznych denominowanych i indeksowanych do obcej waluty wynosiła 2,3 mld franków szwajcarskich. Frankowicze po ubiegłorocznym wyroku TSUE ruszyli do sądów. Prosili też o pomoc Rzecznika Finansowego oraz UOKiK. Dziś, kiedy banki częściej przegrywają w sądach, próbują zapobiegać skutkom niekorzystnych dla siebie wyroków. Jak? Szykują dla frankowiczów oferty ugodowe. Tylko że często nie są one dla kredytobiorców korzystne- odnotowano na 15 stronie ¨Gazety¨.

(Źródło: ¨Gazeta Wyborcza¨– 21.07.2020.).

Zobacz również