Wtorek, 2 kwiecień 2024
„Mieszkania już za drogie?”
„Ceny mieszkań doszły do sufitu? Sprzedawcy liczą na kolejne zwyżki”
„Trudno podważyć wyliczenia rzeczoznawcy dla celów egzekucji”
„Frankowicze liczą na wsparcie państwowych instytucji”
„Inflacja: za wcześnie, aby ogłosić sukces”
„Docieplenia i inne działania służące termomodernizacji”
„Ponad 800 mln zł dla sieci ciepłowniczych”
„Czarny scenariusz dla planujących kupno domu czy mieszkania. To skutek dyrektywy budynkowej”
„Domy będą droższe, ale lepiej wyciszone. Duże zmiany od sierpnia 2024 r.”
„Współwłasność w prawie budowlanym oznacza także współodpowiedzialność”
„Zandberg: Chcemy, aby samorządy budowały na dużą skalę mieszkania czynszowe”
„Deweloper nie może rozpocząć inwestycji przy ulicy Szymanowskiego w Szczecinie”
„Uwięzieni w mieszkaniach z powodu błędu urzędnika? Niepełnosprawni czekają na windę”
Więcej poniżej.
Wtorkowa „Rzeczpospolita” zamieszcza tekst pod hasłem: „Mieszkania już za drogie?”. Aż o 29,6 proc. w Warszawie i o 36,5 proc. w Krakowie wzrosły w ciągu roku średnie ceny transakcyjne lokali z rynku wtórnego. Ale ostatnie miesiące przyniosły pewną stabilizację. Licząc kwartał do kwartału (I kwartał 2024/IV kwartał 2023), wzrost w stolicy jest już dużo mniejszy, bo 3,6-proc., a w Krakowie wyniósł 1,3 proc. – wynika ze wstępnych danych Metrohouse i Credipass. Mieszkania w tym czasie staniały za to w Gdańsku (o 1,6 proc.) czy we Wrocławiu (o 3,5 proc.). Zdaniem Marcina Jańczuka, eksperta Metrohouse, część sprzedających wstrzymuje się z transakcją do ogłoszenia informacji o nowym programie dopłat- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 02.04.2024.).
„Rz” kontynuuje wątek w kolejnym tekście: „Ceny mieszkań doszły do sufitu? Sprzedawcy liczą na kolejne zwyżki”. W opinii ekspertów sezonowość na rynku mieszkań pozwala przewidywać, że osoby planujące zakup mieszkania w najbliższych miesiącach uaktywnią się dopiero w II kwartale. Decyzje o wejściu na rynek mogą przyspieszyć bardziej precyzyjne założenia nowego programu dopłat do kredytów . Na razie wiadomo, że program „Na start” ma być najkorzystniejszy dla dużych rodzin. –Gospodarstwa domowe, w skład których nie wchodzą dzieci, dzięki dopłatom uzyskają preferencyjne oprocentowanie kredytu 1,5 proc., a rodziny z co najmniej trójką dzieci – 0 proc. – podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR). Program miałby wystartować w II połowie roku. Więcej szczegółów- na 18 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 02.04.2024.).
„Prawo co dnia” informuje natomiast: „Trudno podważyć wyliczenia rzeczoznawcy dla celów egzekucji”. Operat szacunkowy zawiera oceny i informacje oparte na wiedzy specjalistycznej i pochodzi od wykonującego zawód zaufania publicznego. Jego zakwestionowanie jest dopuszczalne, ale tylko w wyjątkowych i oczywistych wypadkach. NSA oddalił skargę kasacyjną podatniczki, która kwestionowała oszacowanie wartości nieruchomości przez biegłego. Wyliczenia miały dla niej kluczowe znaczenie, bo zostały sporządzone na potrzeby wymierzonej w nią egzekucji. Fiskus wszczął ją na podstawie własnych tytułów wykonawczych i dokonał zajęcia nieruchomości należącej do dłużniczki. Do jej wyceny został wyznaczony rzeczoznawca, który wycenił udział kobiety we współwłasności budynku i działki. I tak rozpętała się wojna. Kobieta uważała, że wartość posesji została zaniżona, bo ta ze względu na położenie i miejsca postojowe stanowi atrakcyjny punkt handlowy. Upierała się, że wartość całej nieruchomości to aż 1,3 mln zł. W ocenie sądu zakwestionowanie operatu jest dopuszczalne, ale wyłącznie w wyjątkowych i oczywistych wypadkach, jeżeli zostanie wykazane, że przy sporządzaniu doszło do naruszenia prawa, albo zawiera ewidentne błędy, które dyskwalifikują jego walory dowodowe. Jak tłumaczył sąd, jeśli skarżąca ma zastrzeżenia co do rzetelności i prawidłowości operatu szacunkowego, to może skorzystać z jego oceny przez organizację zawodową. Ta opcja zależy jednak od inicjatywy tego, kto dąży do zakwestionowania prawidłowości jego sporządzenia. Więcej- na 15 stronie głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 02.04.2024.).
„Prawo co dnia” zauważa też: „Frankowicze liczą na wsparcie państwowych instytucji”. Jest wiele spraw frankowiczów, w których udział urzędu, zwłaszcza z uprawnieniami prokuratora, byłby istotnym wsparciem dla danej osoby – wskazuje Arkadiusz Szcześniak, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu. Stowarzyszenie skierowało apel do premiera i marszałków Sejmu i Senatu o wzmocnienia urzędu rzecznika finansowego i UOKiK, aby umożliwić im skuteczne przeciwdziałanie praktykom naruszającym interesy konsumentów. Pełny tekst rozmowy- na 14 stronie głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 02.04.2024.).
W „Rz” także czytamy: „Inflacja: za wcześnie, aby ogłosić sukces”. Jeszcze przez kilka miesięcy tempo wzrostu cen będzie spójne z celem NBP. Ale wciąż jest za wcześnie, aby odtrąbić sukces w walce z inflacją. W I kwartale wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, rósł średnio w tempie 2,8 proc. rok do roku, najwolniej od trzech lat. W samym marcu inflacja wyniosła zaledwie 1,9 proc. rok do roku, najmniej od pięciu lat. Po raz pierwszy od lutego 2021 r. była poniżej celu inflacyjnego NBP, który wynosi 2,5 proc. (z tolerancją odchyleń o 1 pkt proc. w każdą stronę). O ile jednak RPP będzie nadal koncentrowała się na inflacji bazowej, powodów do złagodzenia polityki pieniężnej szybko nie znajdzie. Ekonomiści w większości uważają, że wzrost cen towarów i – w szczególności – usług z kategorii bazowych dużo bardziej już nie wyhamuje. Przeszkodzi w tym wciąż szybki wzrost płac i odbudowujący się dzięki temu popyt konsumpcyjny- czytamy. Więcej- na 19 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 02.04.2024.).
Kolejny dodatek „Rz”– „Administracja i samorząd” zamieszcza tekst: „Docieplenia i inne działania służące termomodernizacji”. Wnioski o dofinansowanie projektów, mających pomóc w oszczędzaniu energii, mogą zgłaszać m.in. jednostki samorządu terytorialnego. Minimalna wartość inwestycji to milion złotych, razem do wydania jest 50 mln zł. Szczegóły- na czwartej stronie dodatku.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 02.04.2024.).
Niżej „Administracja…” informuje: „Ponad 800 mln zł dla sieci ciepłowniczych”. Zanim pieniądze na rozwój infrastruktury ciepłowniczej popłyną do samorządów, trafią na rachunek pośrednika finansowego. Będzie nim Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Właśnie do tej instytucji skierowane jest zaproszenie do złożenia wniosku o dofinansowanie. A chodzi o możliwość sięgnięcia po środki z działania 2.1 „Infrastruktura ciepłownicza”, programu „Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko”, dla którego instytucją pośredniczącą jest resort klimatu i środowiska. Docelowo środki te mają trafić do przedsiębiorców, jednostek samorządu terytorialnego oraz działających w ich imieniu jednostek organizacyjnych, a także podmiotów świadczących usługi publiczne w ramach realizacji obowiązków własnych j.s.t. lub do spółdzielni mieszkaniowych albo podmiotów będących dostawcami usług energetycznych, działających na rzecz samorządów. Szczegóły- także na czwartej stronie dodatku.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 02.04.2024.).
„Dziennik Gazeta Prawna” kreśli z kolei „Czarny scenariusz dla planujących kupno domu czy mieszkania. To skutek dyrektywy budynkowej”. Wdrożenie nowej dyrektywy budynkowej z dużym prawdopodobieństwem przyczyni się do wzrostu cen nowych domów i mieszkań. Światełkiem w tunelu dla naszych portfeli może być m.in. postęp technologiczny zmniejszający koszty produkcji kluczowych materiałów i urządzeń pozwalających osiągnąć zeroemisyjność zakładaną przez dyrektywę. Wśród analiz próbujących przewidzieć skutki wdrożenia dyrektywy trudno znaleźć taką, która nie mówiłaby o wzroście cen nowych budynków. Cytowany w tekście ekspert portalu RynekPierwotny.pl przewiduje, że wzrost cen nowych mieszkań i domów wynikający z wymogu zachowania bezemisyjności (wszystkim nowym budynkom ten wymóg ma być stawiany już od 2030 r.) wydaje się bardzo prawdopodobny. Nowe wymagania odczuwalnie zwiększą bowiem koszty budowy. Trudno przypuszczać, że deweloperzy nie będą próbowali przynajmniej częściowo „przerzucić” ich na klientów. Jego zdaniem, jeśli wdrożenie proekologicznych wymagań zmniejszy dostępność cenową i kredytową mieszkań to możemy spodziewać się procesów dostosowawczych na rynku pierwotnym. Na przykład zmniejszenia przeciętnego metrażu domów oraz lokali, a także zabudowy bardziej peryferyjnych obszarów- czytamy na łamach „DGP”.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”- 02.04.2024.).
„DGP” informuje również: „Domy będą droższe, ale lepiej wyciszone. Duże zmiany od sierpnia 2024 r.”. Zmiany w projektach budowlanych dotyczące akustyki wejdą w życie o cztery miesiące później. Nowe przepisy mogą pomóc w walce ze zbyt głośnym sąsiadem. Dla sporządzanych projektów budowlanych będzie trzeba wykonywać analizę akustyczną dopiero od 1 sierpnia 2024 r. A to dlatego, że opóźni się wejście w życie par. 1 pkt 3 nowelizacji rozporządzenia w sprawie szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego. Jest to konsekwencja przesunięcia terminu obowiązywania rozporządzenia ministra rozwoju i technologii z 27 października 2023 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie z 1 kwietnia na 1 sierpnia 2024 r. Tak wynika z projektu rozporządzenia zamieszczonego na stronach RCL- odnotowano.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 02.04.2024.).
Dodatek „Firma i Prawo” w „DGP” zamieszcza natomiast obszerny tekst: „Współwłasność w prawie budowlanym oznacza także współodpowiedzialność”. Konieczność dzielenia prawa do nieruchomości z innymi współwłaścicielami na gruncie prawa budowlanego to źródło wielu problemów. Te często znajdują swój finał w sądach. „DGP” przedstawia ważne ich rozstrzygnięcia, które zawierają cenne wskazówki, jak działać, by nie ponosić odpowiedzialności za błędy innego współwłaściciela. Właściciel może korzystać z rzeczy zgodnie ze społeczno- gospodarczym przeznaczeniem swego prawa. W szczególności może pobierać pożytki i inne dochody z rzeczy, w granicach określonych przez przepisy prawa i zasady współżycia społecznego. Jednym z podstawowych atrybutów własności nieruchomości jest prawo jej zabudowy, pod warunkiem wykazania prawa do dysponowania nią na cele budowlane i zgodności zamierzenia budowlanego z przepisami. Własność wyłączna jest oczywiście sytuacją idealną. Problem zaczyna się wtedy, gdy prawo to musimy dzielić z innymi osobami, którym przysługują takie same uprawnienia jak nasze. Z taką sytuacją mamy do czynienia w tzw. małych wspólnotach mieszkaniowych, które występują w budynkach, w których wyodrębniono maksymalnie trzy lokale (art. 19 ustawy o własności lokali)- odnotowano. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 02.04.2024.).
„DGP” informuje też: „Zandberg: Chcemy, aby samorządy budowały na dużą skalę mieszkania czynszowe”. W Polsce nie ma polityki mieszkaniowej, potrzebujemy rozruszać budownictwo mieszkaniowe na poziomie samorządów – przekonywał we Wrocławiu współprzewodniczący partii Razem Adrian Zandberg. Polityk wskazał w tym kontekście przykład Wiednia i tamtejszego budownictwa komunalnego. Zandberg wskazał w tym kontekście, że Razem postuluje wprowadzenie rozwiązań stosowanych w miastach Europy Zachodniej. Zandberg podczas konferencji prasowej we Wrocławiu podkreślił, że w ostatnim roku ceny mieszkań w stolicy Dolnego Śląska na rynku pierwotnym wzrosły o 20 proc. Polityk wskazywał, że w centrum Wrocławia cena metra kwadratowego mieszkania „przebiła” 15 tys. zł. Poseł Lewicy podkreślił, że Razem i cały koalicyjny komitet Lewicy idzie do wyborów samorządowych z zadaniem „rozruszania budownictwa mieszkaniowego na poziomie samorządów”. Wskazał w tym kontekście, że Razem postuluje wprowadzenie rozwiązań stosowanych w miastach Europy Zachodniej. Symbolem może być Wiedeń. Lewica chce, aby samorządy budowały na dużą skalę mieszkania czynszowe, z regulowanym czynszem.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 02.04.2024.).
„Głos Szczeciński” odnotowuje: „Deweloper nie może rozpocząć inwestycji przy ulicy Szymanowskiego w Szczecinie”. Firma Modehpolmo nie może rozpocząć budowy przy ulicy Szymanowskiego. Urząd miejski nie przychylił się do wniosku o tymczasowe zajęcie pasa drogowego. Chodzi o kontrowersyjną inwestycję firmy Modehpolmo przy ul. Szymanowskiego, budynek jaki ma powstać tuż przed oknami mieszkańców bloków w sprawie którego mieszkańcy okolicy protestowali wielokrotnie. Pod protestem przeciwko tej inwestycji podpisało się także ponad 2000 szczecinian. Mimo to prezydent miasta wydał pozwolenie na budowę, a wojewoda zachodniopomorski utrzymał je w mocy. Obaj argumentowali, że brak było podstaw prawnych, aby takiej decyzji nie wydać. Tymczasem w lutym Igor Podeszwik, prawnik i miejski aktywista, złożył wniosek do Prokuratora Generalnego Adama Bodnara w sprawie nowej inwestycji mieszkaniowej przy ulicy Szymanowskiego. Podeszwik chciał, aby prokurator złożył sprzeciw do decyzji o pozwoleniu na budowę, ewentualnie wniósł skargę do sądu administracyjnego. Z kolei Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie poinformował, że 13 marca 2024 r. wpłynęły dwie skargi na decyzję wojewody zachodniopomorskiego o zatwierdzeniu projektu zagospodarowania terenu oraz projektu architektoniczno-budowlanego i udzielenia pozwolenia na budowę inwestycji firmy Modehpolmo przy ul. Szymanowskiego.
(Źródło: „Głos Szczeciński”– 02.04.2024.).
„Kurier Szczeciński” zauważa z kolei: „Uwięzieni w mieszkaniach z powodu błędu urzędnika? Niepełnosprawni czekają na windę”. Pięć niepełnosprawnych osób utknęło w swoich domach – są seniorami z ograniczeniami ruchowymi i nie są już w stanie pokonać kilkudziesięciu schodów w wysokiej kamienicy przy al. Papieża Jana Pawła II 38 w Szczecinie, by wyjść na spacer czy do lekarza. Wybawieniem mogłaby stać się winda, o którą zarząd wspólnoty mieszkaniowej zabiega już od półtora roku. Na przeszkodzie nie stoją jednak fundusze na tę kosztowną inwestycję, a zły podział działki kamienicy, który uniemożliwia postawienie szybu windy w podwórzu. Krążą pisma między zarządami wspólnot, ich administracjami i miejskimi urzędnikami – rozwiązań i postępu w sprawie nie widać. Winda miała powstać we frontowej kamienicy, na jej tylnej ścianie od podwórza, jednak to już działka, która nie należy do wspólnoty właścicieli mieszkań frontowych, ale do oficyn- czytamy na łamach „Kuriera”.
(Źródło: „Kurier Szczeciński”– 02.04.2024.).