Wtorek, 19 września 2023

„Administracja i samorząd”– dodatek we wtorkowej „Rzeczpospolitej” odnotowuje: „Uchwała o partycypacji mieszkańców w inwestycjach unieważniona”. Art. 18 ustawy o samorządzie gminnym nie stanowi samodzielnej podstawy do wydawania aktów ogólnie obowiązujących o charakterze normatywnym. Taki wniosek płynie z wyroku WSA w Łodzi, który rozpatrywał skargę wojewody na uchwałę w sprawie możliwości udziału właścicieli lub użytkowników wieczystych w inwestycjach miejskich. Podstawę prawną podjęcia kwestionowanej uchwały stanowił art. 18 ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym, zgodnie z którym do właściwości rady gminy należą wszystkie sprawy pozostające w zakresie działania gminy, o ile ustawy nie stanowią inaczej. Wojewoda wskazał w skardze, iż przepis ten ma charakter swoistej klauzuli generalnej, określającej domniemane właściwości rady gminy do załatwiania spraw mieszczących się w zakresie jej działania. Przepis ten nie ma jednak charakteru kompetencyjnego, który umożliwiłby wydawanie wiążących aktów prawnych. Jak zauważono w skardze, z treści uchwały wynika, że inwestycjami miejskimi z udziałem właścicieli lub użytkowników wieczystych może być budowa sieci wodociągowej, kanalizacji sanitarnej lub deszczowej, dróg i oświetlenia ulicy. Wojewoda podkreślił, że są to zadania własne gminy, których kosztami nie można obciążać jej mieszkańców. Samorząd argumentował, że akt ten miał jedynie wskazać możliwość i dobrowolność udziału mieszkańców w kosztach inwestycji miejskich pozostających w kręgu ich zainteresowania. Rozpatrujący skargę sąd przyznał jednak rację wojewodzie. W jego ocenie charakteru intencyjnego nie ma akt, który w sposób ogólny, zbiorczy reguluje zasady budowy wszelkiej infrastruktury, kierowany do nieokreślonej liczby odbiorców- wszystkich mieszkańców danej gminy, zawierający postanowienia o charakterze generalno- abstrakcyjnym. Tym samym za nieważną uznał uchwałę podjętą w tej kwestii przez radnych Gminy Zgierz. Więcej szczegółów- na drugiej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 19.09.2023.).

„Administracja i samorząd” zamieszcza również obszerny tekst: „Przywrócenie gruntu do stanu poprzedniego”. Zgodnie z prawem wodnym właściciel nieruchomości może dokonać na swoim gruncie zmiany kierunku i natężenia odpływu wód opadowych i roztopowych, jeżeli nie powoduje to szkód na cudzych gruntach, na które wody te spływają. Ocena zmiany stosunków wodnych na gruncie wymaga wiadomości specjalnych i wiedzy z zakresu hydrologii i gospodarki wodnej, melioracji, postępowań wodnoprawnych oraz analiz, badań, pomiarów i obliczeń. Jak dalej czytamy, postępowanie o naruszenie stosunków wodnych wymaga wykazania przez organ administracji, czy właściciel gruntu dokonał zmiany stanu wody na swoim gruncie, jak również czy zmiany te szkodliwie wpływają na grunty sąsiednie. Lektura dla zainteresowanych- na pierwszej i drugiej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 19.09.2023.).

„Dziennik Gazeta Prawna” odnotowuje natomiast: „W sądzie frankowym coraz luźniej”. Zmiana właściwości miejscowej w sprawach frankowych zahamowała napływ spraw do Sądu Okręgowego w Warszawie, za to zwiększyła ich liczbę w innych dużych miastach. Wygląda na to, że odblokowanie stolicy się uda, ale jeszcze trochę potrwa. Właśnie minęło pięć miesięcy od wejścia w życie przepisów zmieniających właściwość sądów w sprawach dotyczących kredytów denominowanych, waloryzowanych lub indeksowanych do walut obcych. Zgodnie z art. 18 ustawy z 9 marca 2023 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz innych ustaw przez pięć lat, a więc od 15 kwietnia 2023 r. do 14 kwietnia 2028 r., pozwy konsumentów trzeba wnosić do sądu, w którego okręgu leży miejsce zamieszkania powoda. Dodanie tej regulacji miało za zadanie odciążyć XXVIII Wydział Cywilny Sądu Okręgowego w Warszawie, wyspecjalizowany w rozstrzyganiu właśnie tego typu spraw. Czy to się powiodło? Jak wynika ze statystyk Sądu Okręgowego w Warszawie, od początku roku do 15 kwietnia do wydziału frankowego wpłynęło 7186 pozwów, a przez kolejne 3,5 miesiąca wpływ był o  połowę mniejszy (3421 spraw). Jednak rozładowywanie niewydolnego wydziału potrwa jeszcze długo. Na razie średnia wielkość referatu sędziego zmniejszyła się nieznaczni  – o 63 sprawy – jednak nadal na jednego orzecznika przypada ich aż 1450. Odkopywanie się  z zaległości (43 tys. spraw) idzie mozolnie. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 19.09.2023.).

„DGP” radzi też w innym miejscu: „Po odwołaniu umowy trzeba uzbroić się w cierpliwość”. Jeżeli darczyńca lub dożywotnik odwołają umowę z uwagi na rażącą niewdzięczność drugiej strony i w ten sposób zwrotnie nabędą nieruchomość, nie mogą jej sprzedać przez kolejne pięć lat. W przeciwnym razie zapłacą PIT. Od podatku może ich uchronić jedynie wydanie pieniędzy ze sprzedaży na własne cele mieszkaniowe. Obecnie są na to trzy lata. Skutki odwołania darowizny wyjaśnił dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w kilku najnowszych interpretacjach indywidualnych. Identyczny problem dotyczy odwołania umowy dożywocia, na co wskazuje wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 7 lutego 2023 r. Interpretacja dyrektora KIS z 5 września 2023 r. dotyczyła podatnika, który podarował nieruchomość spółce, w której sam jest wspólnikiem. Nieruchomość miała zostać wykorzystana do realizacji inwestycji w określonym czasie. Gdy do tego nie doszło, darczyńca odwołał umowę w trybie określonym w art. 898 k.c. Uważał, że nie zapłaci z tego tytułu żadnego podatku – ani dochodowego, ani od spadków i darowizn. Argumentował, że nie uzyskał z tego tytułu żadnego przysporzenia ani się nie wzbogacił mimo wzrostu wartości tej nieruchomości. Dyrektor KIS potwierdził, że w takiej sytuacji nie ma żadnego przysporzenia rozumianego jako zwiększenie swojego majątkowego stanu posiadania. Jego majątek wraca jedynie „do stanu sprzed zawarcia umowy przysparzającej na rzecz innego podmiotu”. Nie powstaje więc przychód, który miałby podlegać opodatkowaniu PIT, nawet gdy odzyskiwana nieruchomość jest więcej warta niż w momencie jej podarowania. Problem pojawia się natomiast w sytuacji, gdy darczyńca planuje następnie sprzedać odzyskaną nieruchomość. Zasadą jest bowiem, że aby nie było PIT od dochodu ze sprzedaży, nieruchomość można zbyć nie wcześniej niż po upływie pięciu lat. Reguły te dotyczą również darczyńców, którzy odwołają darowizny- czytamy na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 19.09.2023.).

„DGP” informuje również: „Najszybszy sąd w Polsce”. Po dwóch latach spowolnienia wywołanego pandemią Krajowa Izba Odwoławcza powróciła do swego zwykłego tempa orzekania i średni czas na wydanie wyroku wyniósł w 2022 r. 16 dni. Pomijając wyjątkowe postępowania (np. w trybie wyborczym), jest to najszybciej orzekający organ quasi-sądowy w Polsce. Specyficzna dla niego jest również forma wnoszenia odwołań. Zdecydowana większość wpływa przez internet, co również jest związane z szybkością. Terminy na wniesienie odwołań są bowiem krótkie, przy czym decyduje data dostarczenia pisma, a nie stempla pocztowego. Patrząc na wyniki rozstrzygnięć KIO, można nabrać przekonania, że niewiele odwołań jest uwzględnianych. Tylko co szóstą sprawę wygrywają przedsiębiorcy. To jednak niepełny obraz. Do zwycięstw odwołujących trzeba bowiem doliczyć również sprawy umorzone z powodu uwzględnienia zarzutów przez samych zamawiających (23 proc.). Wówczas okaże się, że 40 proc. odwołań jest ostatecznie uwzględnianych. Charakterystyczne dla KIO jest również to, że zdecydowana większość wydawanych przez nią wyroków jest utrzymywana przez Sąd Zamówień Publicznych. Zaledwie 17 proc. skarg skończyło się w 2022 r. zmianą wyroku przez sąd. Biorąc pod uwagę, że tylko 4 proc. orzeczeń zostało w ogóle zaskarżonych, można mówić o wyjątkowej jakości orzecznictwa- odnotowano na ósmej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 19.08.2023.).

Zobacz również