Wtorek, 19 październik 2021
¨Fiskus kwestionuje opłaty naliczane przez notariuszy¨
¨Nowy plan zagospodarowania może gminę sporo kosztować¨
¨Rezerwy na hipoteki będą musiały jeszcze urosnąć¨
¨Będzie problem z podatkiem od wielu obiektów budowlanych¨
¨Przed 2019 r. wystarczyła wpłata na konto dewelopera¨
¨Bank odpowiada za polecanie wątpliwych inwestycji¨
¨Nie można mieć pretensji o szybkie wykonanie wyroku¨
¨Ścieki do rzeki- zapowiada się początek końca patologii¨
Więcej poniżej.
¨Prawo co dnia¨ we wtorkowej ¨Rzeczpospolitej¨ odnotowuje: ¨Fiskus kwestionuje opłaty naliczane przez notariuszy¨. Skarbówka podważa VAT, który dodatkowo naliczany jest przez rejentów do ich wynagrodzenia. Podatek od towarów i usług powinien już mieścić się w wynagrodzeniu pobranym przez notariusza- uznał kilka miesięcy temu rzecznik praw obywatelskich. I zainspirował niektóre z urzędów skarbowych do działania. Jak wynika z pisma, które z Krajowej Rady Notarialnej trafiło do wszystkich prezesów rad izb notarialnych w kraju, do części kancelarii notarialnych zaczęły trafiać pisma naczelników urzędów skarbowych, w których kwestionowana jest obowiązująca od 28 lat praktyka doliczania VAT do maksymalnych stawek taksy notarialnej. A wszystko zaczęło się od wystąpienia z maja tego roku zastępcy RPO, który uznał, że ani przepisy ustawy o notariacie, ani rozporządzenia w sprawie stawek nie stanowią, że przy ustaleniu wynagrodzenia notariusza bierze się pod uwagę należny od tego rodzaju wynagrodzenia podatek VAT, ani że ustalone wynagrodzenie podlega podwyższeniu o ten podatek. Rejenci wskazują natomiast wyraźnie, że nie podzielają poglądu RPO, a ten jest chybiony, chociażby patrząc na kontekst historyczny. Rozporządzenie w sprawie taksy notarialnej wydane zostało bowiem przed wejściem w życie ustawy o VAT. Również i resort sprawiedliwości wskazuje, że wynagrodzenie notariusza stanowi kwotę ¨netto¨ i podlega opodatkowaniu VAT. Stanowisko to było wynikiem kompleksowej analizy obowiązujących regulacji prawnych- podkreśla. Co jednak, gdyby urzędy skarbowe przyjęły interpretację niekorzystną dla notariuszy? Byłaby to rewolucja, oznaczająca uszczuplenie wynagrodzeń rejentów o 23 proc. Nie jest również wykluczone, że konsumentom, którzy zapłacili VAT w przeszłości, przysługiwałoby roszczenie cywilne o zwrot nienależnie pobranych pieniędzy- czytamy na 10 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 19.10.2021.).
Dodatek ¨Dobra Administracja¨ w ¨Rz¨ odnotowuje z kolei obszernie: ¨Nowy plan zagospodarowania może gminę sporo kosztować¨. Na jakie roszczenia przedsiębiorcy musi być przygotowana gmina, gdy po uchwaleniu planu zagospodarowania przestrzennego jego działka przestaje być budowlana. Wobec boomu na rynku mieszkaniowym istotne staje się zabezpieczenie możliwości realizacji inwestycji na posiadanej działce. Podstawową przesłanką dla każdej inwestycji deweloperskiej jest odpowiednie przeznaczenie terenu określone w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. W przypadku braku takiego planu, konieczne jest monitorowanie działania gminy, bowiem miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego potrafią zaskoczyć swoją treścią oraz tempem opracowania. Sądy administracyjne podkreślają, że gmina władztwo planistyczne, w ramach którego jest uprawniona ¨do kształtowania i prowadzenia polityki przestrzennej, co następuje przez uchwalanie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, którego ustalenia kształtują, wraz z innymi przepisami, sposób wykonywania prawa własności nieruchomości¨- wynika z wyroku NSA z 26 czerwca 2012 r. Organy gminy mogą zatem determinować przeznaczenie i sposób zabudowy nieruchomości. Prawo gminy do ¨porządkowania¨ jej obszaru znaczy dużo więcej niż wola przedsiębiorcy, co do sposobu prowadzenia działalności na własnej nieruchomości. Oczywiście można i należy walczyć z tym, że na skutek uchwalenia planu miejscowego działka przestała nadawać się do realizacji inwestycji deweloperskiej. Kluczowa jest czujność przedsiębiorcy, aby projekty planów śledzić i w trakcie ich opracowywania wskazywać organom na sprzeczności z decyzjami już wydanymi w stosunku do nieruchomości. Więcej o uprawnieniach i możliwościach przedsiębiorcy w zakresie kwestionowania i zaskarżania zapisów planu oraz środkach ochrony prawnej- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 19.10.2021.).
¨Rz¨ zauważa w innym miejscu: ¨Rezerwy na hipoteki będą musiały jeszcze urosnąć¨. Banki jeszcze nie utworzyły odpowiednio dużych buforów, które pokryłyby oczekiwane straty będące skutkiem sądowych porażek z frankowiczami. Bank Millenium podał, że nowe rezerwy zawiązane w III kw. sięgną prawie 530 mln zł. To już czwarty z rzędu kwartał, w którym jest pod kreską z powodu rezerw frankowych. Łącznie na koniec września bank ma ponad 2,5 mld zł rezerw tego typu, co stanowi ok. 18,5 proc. jego portfela brutto hipotek frankowych. Także mBank w poniedziałek podał, że zwiększył rezerwę o blisko 440 mln zł i łącznie ma jej 2,2 mld zł, co stanowi 17,5 proc. jego portfela. Z kolei BNP Paribas dołożył w tym okresie ponad 200 mln zł rezerw na ryzyko prawne tych kredytów, co oznacza, że na koniec września łącznie miał rezerw ok. 680 mln zł. O dodatkowych rezerwach na franki nie poinformowały jeszcze inne banki mające duże portfele tego typu. Eksperci spodziewają się, że banki frankowe będą zawiązywać kolejne rezerwy na hipoteki tego typu. Będzie to efekt dalszego wzrostu liczby spraw wnoszonych przez klientów i porażek banków w sądach. Zakładają, że rezerwy powinny osiągnąć ok. 30 proc. frankowych kredytów brutto. To poziom, który pokrywa potencjalne koszty ugód z klientami. Więcej szczegółów- na 17 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 19.10.2021.).
¨Dziennik Gazeta Prawna¨ zauważa natomiast: ¨Będzie problem z podatkiem od wielu obiektów budowlanych¨. Uchwała NSA z 29 września br. może spowodować spory o opodatkowanie hal sportowych, magazynów, oczyszczalni ścieków, stacji uzdatniania wody. Z uchwały wynika, że za budowlę dla celów podatkowych można uznać taki obiekt, którego cechą wyróżniającą jest np. pojemność, a nie- jak w przypadku budynków- powierzchnia użytkowa. Jako przykład NSA wskazał na zbiornik, który posiada wszystkie cechy budynku, ale jego cechą wyróżniającą jest właśnie pojemność. Z tego powodu, zdaniem NSA, należy traktować taki zbiornik jako budowlę, a to oznacza wysokość podatku uzależnioną od wartości, a nie powierzchni. Według ekspertów podatkowych uchwała NSA, zamiast przyczynić się do rozwiązania jednego z głównych problemów interpretacyjnych w podatku od nieruchomości, wywoła kolejne. Bezpośrednim powodem podjęcia przez NSA uchwały stał się spór o opodatkowanie silosów na cement. Pytanie do poszerzonego składu sędziów zostało jednak sformułowane szeroko i w efekcie również uchwała nie dotyczy wyłącznie silosów. Czytamy w niej m.in., że obiekt budowlany będący budowlą w rozumieniu przepisów prawa budowlanego, może być dla celów opodatkowania podatkiem od nieruchomości uznany za budynek, jeżeli spełnia kryteria bycia budynkiem, zgodnie z przepisem art. 1a ust. 1 pkt 1 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, a jego wyróżniającą cechą jest powierzchnia użytkowa, o której mowa w art. 4 ust. 1 pkt 2 ustawy. Eksperci wskazują, że w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych nie ma wymienionej takiej cechy budynku jak powierzchnia użytkowa. NSA nie dokonał zatem wykładni obowiązujących przepisów prawa, lecz stworzył normę prawną, zastępując w tym zakresie ustawodawcę. Zdaniem ekspertów spory po uchwale mogą dotyczyć opodatkowania wielu obiektów spełniających cechy budynków. Przykładem kryte baseny. Kolejny przykład to magazyny centrów logistycznych, w szczególności magazyny wysokiego składowania, które najczęściej mając jedną kondygnację wykorzystują bardzo wysokie regały do składowania towarów. Również w tym przypadku można zastanawiać się, czy ich kubatura (pojemność) nie jest ważniejsza niż powierzchnia. W ocenie ekspertów NSA nie wykorzystał niepowtarzalnej możliwości, by zakończyć większość sporów. Szczegóły- na drugiej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 19.10.2021.).
Niżej w ¨DGP¨ czytamy: ¨Przed 2019 r. wystarczyła wpłata na konto dewelopera¨. Do końca 2018 r. z ulgi mieszkaniowej w PIT skorzystał także ten, kto pieniądze ze sprzedaży mieszkania wpłacił na konto dewelopera, nawet jeśli nie zawarł w ustawowym terminie aktu notarialnego przenoszącego własność- potwierdził dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w zmienionej interpretacji. Obecnie jest inaczej. Zgodnie z art. 21 ust. 25a ustawy o PIT, który wszedł w życie od 2019 r., warunkiem skorzystania z ulgi mieszkaniowej jest definitywne przeniesienie własności w ciągu trzech lat od zbycia poprzedniej nieruchomości. Nie wystarczy samo podpisanie umowy deweloperskiej i wpłata pieniędzy na rachunek dewelopera. Konieczne jest podpisanie w ustawowym terminie trzech lat umowy ostatecznie przenoszącej własność. Fiskus wymagał tego również przed 2019 r., mimo że nie wynikało to z przepisów. W niedawnej interpretacji z 2 września 2021 r. minister finansów potwierdził, że przed 2019 r. w celu skorzystania z ulgi w PIT wystarczyło zawrzeć umowę deweloperską i wydać pieniądze w ciągu dwóch lat. Więcej szczegółów- także na drugiej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 19.10.2021.).
¨DGP¨ zauważa w innym miejscu: ¨Bank odpowiada za polecanie wątpliwych inwestycji¨. 141 tys. zł ma zwrócić Alior Bank klientce, której polecał inwestycje m.in. w lasy, ziemie rolne oraz domy spokojnej starości o podwyższonym standardzie. Sąd Okręgowy w Warszawie stwierdził, że bank niedostatecznie informował o ryzyku związanym z lokowaniem majątku w instrumenty finansowe. Wyrok (jest nieprawomocny) dotyczył dystrybuowanych przez Alior Bank certyfikatów inwestycyjnych czterech funduszy zamkniętych zarządzanych przez TFI FinCrea- podmiot powiązany z Domem Maklerskim W Investments. W praktyce oferował je także Bank Ochrony Środowiska. Banki przedstawiały inwestycje jako bezpieczne alternatywy dla lokat. Ich pracownicy byli na tyle przekonujący, że prawie 2 tys. indywidualnych inwestorów zdecydowało się wpłacić ok. 600 mln zł- niektórzy oszczędności całego życia. Ale instrumenty finansowe okazały się trefne- odnotowano. Więcej o sprawie- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 19.10.2021.).
¨DGP¨ zauważa też: ¨Nie można mieć pretensji o szybkie wykonanie wyroku¨. Zamawiającemu nie można czynić zarzutu z tego powodu, że wykonując wyrok i wzywając do wyjaśnienia rażąco niskiej ceny, ograniczył się wyłącznie do pytań wprost wskazanych przez Krajową Izbę Odwoławczą- uznał sąd. W omawianej sprawie sąd podzielił stanowisko KIO, w którym wskazano, że ograniczenie się wyłącznie do katalogu pytań wskazanych przez Izbę nie oznacza, iż zamawiający nie dokonał powtórnej oceny i badania oferty wykonawcy, a w konsekwencji, że wyrok nie został wykonany prawidłowo. Sąd Okręgowy w Warszawie, podkreślając, że zamawiający powtórzył badanie i ocenę ofert, doprecyzowując zakres żądanych wyjaśnień. Więcej szczegółów- na piątej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 19.10.2021.).
¨DGP¨ informuje w innym miejscu: ¨Ścieki do rzeki- zapowiada się początek końca patologii¨. Wody Polskie liczą na pomoc samorządów w poszukiwaniu właścicieli nielegalnie zamontowanych rur, którymi do rzek płyną nieczystości. Instalacji bez pozwoleń znaleziono już prawie 7 tys., to jedna trzecia wylotów do rzek. Na czym miałaby polegać współpraca z samorządami? Chodzi m.in. o pomoc w odnalezieniu właściciela gruntu, na którym zainstalowano urządzenie, lub właściciela firmy, która z niego korzysta. W przeszłości pozwolenia wodnoprawne wydawali starostowie lub w szczególnych przypadkach marszałkowie województw. Od 1 stycznia 2018 r. jest to już zadanie Wód Polskich, a wnioski z niezbędną dokumentacją, w tym ze zgodami środowiskowymi, powinny trafiać do zarządów zlewni. Zespoły Wód Polskich sprawdziły dotąd w sumie 90 tys. km rzek i mniejszych cieków. W całym kraju oznaczono 20 301 wylotów, z czego ponad 6 tys. nie miało pozwoleń, a dodatkowo w przypadku 700 nieznany jest właściciel. Wody Polskie podkreślają, że problem mają m.in. spółki wodno- kanalizacyjne, które nie uregulowały kwestii korzystania z wód. I także w tym zakresie liczą na współpracę z samorządami. W szczególności chodzi o odprowadzanie wód opadowych oraz funkcjonowanie przelewów burzowych- czytamy na dziewiątej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 19.10.2021.).