Wtorek, 18 kwietnia 2023

¨Sprzedaż mieszkań i kursy w górę¨
¨Inwestorzy wracają na polski rynek¨
¨Szybciej zabraknie na dopłaty niż chętnych na kredyt 2 proc.¨
¨Za mało czasu i pieniędzy dla gmin na plany ogólne¨

Więcej poniżej.

Wtorkowa ¨Rzeczpospolita¨ odnotowuje: ¨Sprzedaż mieszkań i kursy w górę¨. W I kw. większość spółek skorzystała z trendu i sprzedała więcej mieszkań niż w ostatnich kwartałach ub.r. Wynik jest jednak wciąż dużo niższy niż przed wzrostem stóp. 17 spółek deweloperskich związanych z rynkiem kapitałowym w I kw. br. sprzedało łącznie 5,2 tys. mieszkań inwestorom detalicznym. W tym czasie transakcji z inwestorami PRS nie odnotowano. Biorąc pod uwagę sprzedaż lokali Kowalskim, za nami II kw. zdecydowanego odbicia od dna zanotowanego w ubiegłoroczne wakacje: wobec IV kw. ub.r. wzrost sięgnął 15 proc., a III kw. ub.r. ponad 43 proc. To również 3,3 proc. mniej rok do roku. Uzyskanie porównywalnego wyniku sprzedaży detalicznej rok do roku na pewno cieszy, jednak warto mieć na uwadze, że I kw. 2022 r. był pierwszym okresem mocnego schłodzenia koniunktury wywołanego głównie podwyżkami stóp procentowych. Jeśli odniesiemy sprzedaż analizowanej siedemnastki z I kw. br. do IV kw. 2020 r., mamy do czynienia z wynikiem słabszym o 18 proc. Rynkowa odwilż przekłada się na nastroje inwestorów. Akcje wybranych deweloperów są na wieloletnich lub historycznych maksimach, rosną wyceny obligacji na Catalyst- czytamy na 18 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨- 18.04.2023.).

W ¨Rz¨ znajdziemy również obszerny tekst pod hasłem: ¨Inwestorzy wracają na polski rynek¨. Nasze firmy z rynku nieruchomości radzą sobie bardzo dobrze, niespecjalnie nawet czujemy kryzys w mieszkaniówce. Poszukujemy kolejnych okazji inwestycyjnych, także poza nieruchomościami- mówi Maciej Dyjas, partner zarządzający Griffin Capital Partners. Oceniając sytuację na rynku nieruchomości, rozmówca ¨Rz¨ podkreśla: Jesteśmy po dwóch latach pandemii, od roku trwa wojna w Ukrainie. W związku z tym przez dłuższy czas rynek zachowywał się niepewnie, jednak mniej więcej od końca roku widzimy powolny powrót inwestorów do Polski. Są to jednak nieco inni inwestorzy niż dotychczas- widzimy większą aktywność podmiotów ze Środkowego i Dalekiego Wschodu oraz Europy Wschodniej. W swoim portfolio Grupa Griffin ma obecnie 15 rozmaitych firm, w tym 10 nieruchomościowych. Grupa ma również nowe projekty, takie jak ogłoszona pod koniec minionego roku wstępna umowa o nabyciu największego dewelopera w Berlinie, firmy Bauwert. Griffin przejął też udziały w spółce Hymon, liderem w Polsce w zakresie instalacji fotowoltaicznych i pomp ciepła. Pytany o dalsze kierunki rozwoju, odpowiada: Jesteśmy reprezentowani w prawie każdej klasie aktywów nieruchomościowych i w zasadzie we wszystkich segmentach nieźle sobie radzimy. Przykładowo, Echo Investment jest liderem rynku biurowego w Polsce. Wierzymy w ten segment, mimo, że jeszcze do niedawna pojawiały się wątpliwości, czy biura będą w ogóle potrzebne. Jako Griffin jesteśmy również silnie reprezentowani w segmencie logistycznym. Jesteśmy także obecni na rynku mieszkań na wynajem i akademików przez platformy Resi4Rent, Life Spot i Student Depot. To też branża z przyszłością, ponieważ w Polsce brakuje 2- 3 mln mieszkań. We współpracy z EPP oraz przez portfolio M1 działamy również w sektorze centrów handlowych, choć jeszcze niedawno toczyła się publiczna dyskusja, czy klienci będą po pandemii odwiedzać sklepy. Odnoszą się do ¨klasycznej mieszkaniówki¨ rozmówca ¨Rz¨ przyznaje, że jest to niezmiennie ¨przyzwoity sektor¨. W 2022 r. Grupa odnotowała lekkie spowolnienie w Echo Investment, chociaż firma dobrze sobie z tym poradziła. Nie zauważono natomiast zahamowania w przypadku Murapolu, gdzie sprzedaż w ogóle nie spadła. Murapol okazał się beneficjentem zmian na rynku konsumenckim, którego uczestnicy obecnie wybierają mniejsze lokale. Odnowa tego całego segmentu oczywiście potrwa. Cały rynek czeka na obniżenie stóp procentowych i powrót akcji kredytowej, natomiast w Polsce niezmiennie istnieje zapotrzebowanie na mieszkania. Jest to więc segment, który na pewno warto obserwować. Pełny tekst rozmowy- na 20 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 18.04.2023.).

¨Dziennik Gazeta Prawna¨ odnotowuje natomiast: ¨Szybciej zabraknie na dopłaty niż chętnych na kredyt 2 proc.¨. Mimo że ustawą o tanim kredycie mieszkaniowym musi jeszcze zająć się Senat, to potencjalni klienci już podpisują z deweloperami umowy rezerwacyjne. Nie mając pewności, czy załapią się na wsparcie państwa. Sejm przyjął ustawę o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe. Wizja uruchomienia Bezpiecznego kredytu 2 proc. zadziałała na rynek jak słynny napój energetyczny. Program ma wystartować 1 lipca. Bezpieczny kredyt 2 proc. można będzie wziąć na pierwsze mieszkanie lub dom. Beneficjent nie może mieć ukończonych 45 lat i musi posiadać zdolność kredytową. Maksymalna kwota kredytu dla singli to 500 tys. zł, a dla rodzin ? 600 tys. zł. Przez 10 lat budżet państwa będzie dopłacał do rat różnicę między 2 proc. (plus marża banku) a 0,9 średniego oprocentowania oferowanego przez banki uczestniczące w programie. Koszt takiego kredytu będzie dużo niższy niż kredytu bez dopłat. Dlatego zainteresowanie nim jest ogromne. Według Jacka Furgi, przewodniczącego komitetu ds. finansowania nieruchomości przy Związku Banków Polskich, prezesa Centrum Prawa Bankowego i Informacji Amron, banki nie mogą się jeszcze przygotowywać do oferowania nowego kredytu. Nie wiedzą, jaką umowę zaproponuje im BGK. Kwoty przeznaczone w ustawie na dopłaty też nie wydają im się na tyle duże, żeby każdy uszczknął z tego toru jakiś opłacalny kawałek. A te dwie kwestie, czyli umowa i kwota przeznaczona na dopłaty, są kluczowe dla oceny atrakcyjności tego produktu ze strony banków. W odpowiedzi na pytania ¨DGP¨ o to, kiedy będą gotowe wzorce umów między BGK a bankami komercyjnymi oraz między BGK a Ministerstwem Rozwoju i Technologii, resort odpowiada, że prace trwają i są na zaawansowanym etapie. Na decyzję o wejściu do programu może też mieć wpływ skład akcjonariatu banku. Te bez udziału Skarbu Państwa przyglądają się pomysłowi. Gotowi na nowy kredyt są sprzedawcy mieszkań. Polski Związek Firm Deweloperskich obserwuje duże zainteresowanie klientów Bezpiecznym kredytem 2 proc. Podpisują oni z deweloperami umowy rezerwacyjne, a nawet deweloperskie. Tak więc, gdy program ruszy, firmy budowlane będą gotowe. Należy spodziewać się zatem odmrożenia części popytu ? przyznaje Sebastian Juszczak, prawnik PZFD. Rezerwujący niczym nie ryzykują, bo gdyby nie dostali wymarzonego kredytu, odstąpienie od umowy rezerwacyjnej nie wiążę się z żadnymi kosztami. To ryzyko deweloperzy wzięli na siebie. Zapewne przyczynia się do tego przekonanie, że chętnych na mieszkania nie zabraknie. Na Twitterze Tomasz Narkun, analityk rynku nieruchomości, z którym minister rozwoju i technologii konsultował projekt ustawy, pisze: ¨Jak rozmawiam z deweloperami, flipperami i uczestnikami rynku, to zdecydowana większość jest przekonana, że program Kredyt 2 proc. wymiecie mieszkania z rynku¨.  Chętnych na Bezpieczny kredyt 2 proc. pewnie nie zabraknie. Dane GUS, mówią, że 2,4 mln Polaków między 25. a 34. rokiem życia mieszka z rodzicami. Mniej więcej 1,5 mln mieszkań jest wynajmowanych. Nie wiemy, jaka część tych osób chce wziąć kredyt z dopłatą na pierwsze mieszkanie, ale jeśli te liczby zestawimy ze 155 tys. Bezpiecznych kredytów 2 proc., których udzielenie do 2027 r. rząd zaplanował, to jest wielce prawdopodobne, że dla wszystkich zainteresowanych nie wystarczy pieniędzy na dopłaty. Kiedy liczba przyjętych wniosków zacznie się zbliżać do limitu dopłat przewidzianych w danym roku (na ten i 2024 r. jest to w sumie 941 mln zł), BGK poleci bankom wstrzymanie przyjmowania wniosków. Warto o tym pamiętać, podpisując umowy, od których odstąpienie wiąże się z kosztami- odnotowano na pierwszej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨- 18.04.2023.).

¨DGP¨ zwraca uwagę w innym miejscu: ¨Za mało czasu i pieniędzy dla gmin na plany ogólne¨. Miasta chcą wydłużenia terminu na przyjęcie planów ogólnych do końca 2029 r. Ministerstwo Rozwoju i Technologii jest przeciwne, ponieważ wykluczyłoby to możliwość ich finansowania z Krajowego Planu Odbudowy. Od początku prac nad rządowym projektem nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz niektórych innych ustaw (druk nr 3097) strona samorządowa przekonywała, że wprowadzenie nowego narzędzia planistycznego w postaci planów ogólnych ? choć jest potrzebne ? to niemożliwe do końca grudnia 2025 r. Podczas zeszłotygodniowych prac podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia noweli Związek Miast Polskich, za pośrednictwem parlamentarzystów opozycji, złożył kilka poprawek, w tym tę wydłużającą ten termin do 31 grudnia 2029 r. Nie znalazły one jednak akceptacji sejmowej większości, zdania w tej sprawie nie zmienia również resort rozwoju i technologii. Wątpliwości samorządowców budzi też kwestia zapewnienia odpowiedniego finansowania stworzenia planów ogólnych. Reforma planowania przestrzennego to realizacja kamienia milowego A.1.3 Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO). Na ten cel zapisano ponad 900 mln zł, z czego 243 mln zł ma być przeznaczone na sporządzenie i przyjęcie we wszystkich 2477 gminach w Polsce planów ogólnych ? aktów prawa miejscowego, które zastąpią studia uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy. Pieniądze mają być wypłacane w dwóch transzach ? 30 proc. w 2024 r. i 70 proc. w 2026 r. Dodatkowym kosztem dla gmin ? a zyskiem dla budżetu państwa ? będzie podatek VAT od sporządzanych planów ogólnych, który w ocenie skutków regulacji został obliczony na kwotę 56 mln zł w latach 2023?2026. Przedstawiciele samorządów, najpierw podczas posiedzenia połączonych sejmowych komisji infrastruktury oraz samorządu terytorialnego i polityki regionalnej, a później w trakcie prac podkomisji bili na alarm, że przygotowanie i uchwalenie planów ogólnych przez najbliższe 2,5 roku spowoduje drastyczny wzrost popytu na usługi urbanistów ? których liczba jest niewielka ? a tym samym drastycznie wzrosną koszty. Gorąca dyskusja dotyczy również przyszłości decyzji o warunkach zabudowy, które ? w ocenie samorządów ? w głównej mierze odpowiadają za chaos przestrzenny, z którym mamy do czynienia w wielu miejscach w Polsce. Więcej szczegółów- na dziewiątej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 18.04.2023.).

Zobacz również