Wtorek, 17 września 2019

 

Frankowicze wygrywają z bankami, Rzeczpospolita
Smog wymusza zwiększenie terenów zieleni, Rzeczpospolita
Kiedy dopuszczalna zmiana umowy o udzielenie zamówienia publicznego, Rzeczpospolita
Czy potrzebne pozwolenie budowlane, gdy obiekt pełni różne funkcje, Rzeczpospolita
Kopciuchy ostatecznie wylecą z rynku. I to już jesienią, Dziennik Gazeta Prawna
Przedsiębiorcy odchodzą z rynku zamówień publicznych, Dziennik Gazeta Prawna

Więcej poniżej.

 

"Prawo co dnia" we wtorkowej "Rzeczpospolitej" zamieszcza tekst pod hasłem: "Frankowicze wygrywają z bankami". Większość wyroków korzystnych dla kredytobiorców opiera się na wykazaniu klauzul abuzywnych z rejestru UOKiK, który wygasa w 2025 r. Tyle mamy czasu na unieważnienie umów. W latach 2006- 2009 banki masowo zawierały umowy kredytowe indeksowane lub denominowane do franka szwajcarskiego. Obecnie jest około 430 tys. takich umów. Osoby, które je zawarły, zostały bezspornie wykorzystane przez banki. Uchwalona 4 lipca 2019 r. nowelizacja ustawy o wsparciu kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej, którzy zaciągnęli kredyt mieszkaniowy, definitywnie zakończyła dywagacje o powszechnej pomocy państwa dla frankowiczów. Ustawa ta zakłada jedynie udzielanie niewielkiej pomocy dla nielicznych z tzw. Funduszu Wsparcia. Z roku na rok coraz więcej frankowiczów pozywa też banki. Szacuje się, że w całej Polsce rozpoznawanych jest obecnie ponad 20 tys. tego typu spraw. Tylko do warszawskiego Sądu Okręgowego wpłynęło w ubiegłym roku ponad 2500 pozwów frankowiczów. W ostatnich miesiącach można odnotować liczne korzystne dla nich wyroki. Są to prawomocne orzeczenia sądów drugiej instancji, Sądu Najwyższego oraz Trybunału Sprawiedliwości UE. Obecnie nie ma już wątpliwości, że tzw. umowy CHF są wadliwe. Kwestią sporną są tylko skutki prawne tej wadliwości. Obecny spór dotyczy tego, czy umowy te można uznać za nieważne, czy też mają jedynie bezskuteczne klauzule odnoszące się do waluty CHF- czytamy. Więcej szczegółów- na 17 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.09.2019.).

 

"Prawo co dnia" zauważa też: "Smog wymusza zwiększenie terenów zieleni". W planach zagospodarowania przestrzennego trzeba uwzględniać wymagania ochrony środowiska i ochrony zdrowia. Uchwałą z 31 stycznia 2019 r. Rada Miejska w Sosnowcu uchwaliła miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla rejonu rzeki Przemszy. Właściciel kilkunastu działek, położonych w tym obszarze zaskarżył uchwałę do WSA w Gliwicach. Zarzucił naruszenie władztwa planistycznego, bez uwzględnienia słusznego interesu prawnego skarżącego oraz bez analizy ekonomicznej, środowiskowej i społecznej. Zwiększono bowiem o ok. 50 proc. teren przeznaczony pod zieleń urządzoną- co zmniejsza teren pod zabudowę mieszkaniową i usługową. Ingerencja w prawo własności skarżącego była uzasadniona interesem całej wspólnoty samorządowej- odpowiedziała Rada Miejska. Smog w miastach aglomeracji śląsko- dąbrowskiej stał się bowiem jednym z głównych czynników przy planowaniu przestrzennym. Dbałość o tereny zielone jest próbą zachowania choćby częściowej możliwości oczyszczenia powietrza w centrum miasta. Przemsza i przyległe do nie tereny zielone stanowią jeden z nielicznych naturalnych korytarzy powietrznych miasta. Ingerencja w prawo własności była uzasadniona interesem publicznym- ocenił też WSA, podzielając stanowisko Rady i oddalił skargę. Więcej- na 14 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.09.2019.).

 

"Dobra Administracja" w "Rz" przypomina z kolei: Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko. Zawiera ono katalog przedsięwzięć, których realizacja wymaga uprzedniego uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Katalog ten jest podzielony na przedsięwzięcia mogące znacząco oddziaływać na środowisko (dla niech przeprowadzenie oceny oddziaływania jest obowiązkowe) i przedsięwzięcia mogące potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko (o potrzebie przeprowadzenia oceny decyduje organ właściwy do wydania decyzji, wraz z organami współdziałającymi). Zasadnicze zmiany w stosunku do obowiązującego rozporządzenia polegają m.in. na: modyfikacji progów i kryteriów, jakie będą decydowały o kwalifikowaniu niektórych rodzajów przedsięwzięć do obowiązku uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach bądź braku takiego obowiązku. Chodzi o przedsięwzięcia dotyczące m.in. chowu lub hodowli zwierząt, inwestycji narciarskich i browarów, słodowni oraz gorzelni. Rozszerzono też obowiązek uzyskania decyzji środowiskowej w przypadku inwestycji związanych z gospodarką odpadami. "Dobra Administracja" krótko informuje też: 11 września 2019 r. Sejm uchwalił nowe Prawo zamówień publicznych. Ustawa wprowadza uproszczenia proceduralne, w szczególności w odniesieniu do zamówień o wartości poniżej progów unijnych. Jej cele jest też: zwiększenie konkurencyjności i dostępu do rynku zamówień (w tym małych i średnich przedsiębiorców); zrównoważenie pozycji zamawiających i wykonawców; zwiększenie transparentności postępowań. Spory powstałe w postępowaniach o zamówienie publiczne będą mogły być rozwiązywane poza sądem. Ustawa trafiła teraz do Senatu. Więcej szczegółów- na drugiej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.09.2019.).

 

"Dobra Administracja" zamieszcza również obszerny tekst: "Kiedy dopuszczalna zmiana umowy o udzielenie zamówienia publicznego". Urząd Zamówień Publicznych wyjaśnia w jakich przypadkach dopuszczalna jest zmiana umowy w sprawie zamówienia publicznego. Dyspozycja art. 144 ustawy Prawo zamówień publicznych wprowadza generalną zasadę niezmienności umów w sprawie zamówień publicznych, formułując jednocześnie katalog okoliczności, w których po spełnieniu określonych warunków zmiana umowy jest dopuszczalna. Jednak realizacja długoterminowych zamierzeń inwestycyjnych, na które składają się w szczególności wieloletnie kontrakty na roboty budowlane oraz usługi informatyczne, jest procesem, na który wpływ wywiera szereg czynników zewnętrznych- gospodarczych i społecznych. Nabierają one szczególnego znaczenia w odniesieniu do kontraktów zawieranych przez instytucje publiczne, na które nałożony został szereg obowiązków, których źródłem są w szczególności przepisy z zakresu finansów publicznych oraz zamówień publicznych. W okolicznościach zmieniających się warunków realizacji umów w sprawie zamówień publicznych, wywołanych zwłaszcza wzrostem cen materiałów oraz kosztów pracowniczych, istotnym jest wyjaśnienie kwestii dopuszczalności dokonania zmian treści tych umów poprzez podwyższenie należnego wykonawcy wynagrodzenia oraz możliwego zakresu takiej zmiany- czytamy w ramach wstępu. Więcej- także na drugiej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.09.2019.).

 

"Dobra administracja" informuje też: "Decyzje środowiskowe: nowe zasady ustalania kręgu stron w postępowaniach". 24 września wejdzie w życie nowelizacja przepisów o ocenie oddziaływania na środowisko. Wprowadza ona liczne odformalizowania w procedurze, które nie zawsze są zasadne. Najwięcej kontrowersji wywołują nowe przepisy określające, kto jest stroną w postępowaniach dotyczących decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. To kolejna w ostatnim czasie zmiana tych zasad. Przesłanka sąsiedztwa zastąpiona zostaje kryterium odległościowym. Zgodnie z nowelizacją, stronami postępowania są podmioty, którym przysługuje prawo rzeczowe do nieruchomości znajdujących się na przewidywanym terenie, na którym będzie realizowane przedsięwzięcie oraz w obszarze znajdującym się w odległości 100 m od granic tego terenu. Dotychczas w wielu sytuacjach okazywało się, że w przypadku bardzo dużych działek, stronami postępowania stawały się osoby, którym przysługują prawa rzeczowe do nieruchomości położonych nawet kilka kilometrów od lokalizacji planowanej inwestycji, a jednocześnie statusu tego pozbawieni są właściciele nieruchomości położonych znacznie bliżej, których nieruchomości nie przylegają bezpośrednio do działki inwestora, gdyż są oddzielone inną- niewielką działką. Wprowadzenie przesłanki "odległościowej" ma skutkować określeniem bardziej praktycznych kryteriów uznania za stronę postępowania- czytamy. Więcej- na czwartej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.09.2019.).

 

W "Dobrej Administracji" czytamy również: "Czy potrzebne pozwolenie budowlane, gdy obiekt pełni różne funkcje". Pozwolenie na budowę dla obiektu budowlanego wymagane jest także wtedy, gdy obiekt ten pełni różne funkcje, a dla realizacji choćby jednej z tych funkcji przepisy nakładają obowiązek uzyskania pozwolenia na budowę. Takie wnioski wynikają z wyroku NSA z 26 czerwca 2019 r., w którym NSA oddalił skargę kasacyjną od wyroku WSA w Warszawie. Spór dotyczył muru z cegły klinkierowej, który właściciele nieruchomości wybudowali w latach 1986- 1988. W sprawie zgodności z prawem wybudowania tego muru postępowanie wszczął powiatowy inspektor nadzoru budowlanego? Szczegóły- na piątej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.09.2019.).

 

"Dziennik Gazeta Prawna" odnotowuje natomiast: "Kopciuchy ostatecznie wylecą z rynku. I to już jesienią". Szara strefa w obrocie pozaklasowymi kotłami na paliwo stałe już wkrótce znajdzie się pod ostrzałem inspekcji handlowej, która ruszy w teren jeszcze przed sezonem grzewczym. Koniec ze sprzedażą urządzeń o niskich parametrach spalania i fatalnych emisjach- pod takim hasłem Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii kontynuuje walkę z kopciuchami, które wciąż można legalnie kupić mimo obowiązujących od lipca ubiegłego roku zakazów. Zgodnie z wymogami na polski rynek można wprowadzać tylko kotły od piątej klasy emisyjnej. Tyle teorii, bo prawo jest dziurawe od miesięcy. Niespełniające norm kotły dalej są do kupienia w marketach lub na internetowych portalach aukcyjnych. Są to najczęściej te same- pod względem technicznym- urządzenia, jedynie inaczej nazwane (jako np. kocioł do podgrzewania wody lub na biomasę niedrzewną), co wyłączało je z katalogu zakazanych produktów. Kwitnie też handel używanymi urządzeniami i sprowadzanie ich z zagranicy. Szacuje się, że na polski rynek trafia ok. 200- 250 tys. kotłów na paliwa stałe rocznie. Niewykluczone, że już wkrótce wszystkie takie pozaklasowe urządzenia znikną z rynku w wyniku nowelizacji dwóch ustaw: prawa ochrony środowiska oraz o inspekcji handlowej. Więcej szczegółów- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 17.09.2019.).

 

"DGP" zauważa również: "Przedsiębiorcy odchodzą z rynku zamówień publicznych". Spada liczba ofert składanych w przetargach. Co jest powodem? Z jednej strony sztywne przepisy, z drugiej jednak zbyt wygórowane warunki stawiane przez samych urzędników. Dane za 2018 r. pokazują, że tak źle na rynku zamówień publicznych jeszcze nie było. W zasadzie trudno mówić o jakiejkolwiek konkurencyjności. Na jedno zamówienie poniżej tzw. progów unijnych przypadało w ub. r. średnio 2,19 oferty. Po odliczeniu średniej liczby odrzucanych ofert okazuje się, że przeciętnie na jeden polski przetarg przypadało zaledwie 0,8 oferty. W postępowaniach powyżej progów unijnych sytuacja jest jeszcze gorsza. W 2018 r. średnio składano w nich 2,23 oferty- odnotowano na siódmej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 17.09.2019.).

 

Zobacz również