Wtorek, 17 kwietnia 2018

Blokady pod blokami dozwolone, Rzeczpospolita
Niskie koszty eksploatacji zdecydują o wyborze oferty, Rzeczpospolita
Pierwokup lasów bez zaniżania cen, Rzeczpospolita
Pozwolenia wodnoprawne: będą ułatwienia, Rzeczpospolita
Rozliczanie VAT przy inwestycjach wodociągowo-kanalizacyjnych, Rzeczpospolita
W skład osiedla mieszkaniowego mogą wchodzić parkingi, Rzeczpospolita
Za pół roku przetargi publiczne obowiązkowo on-line, Rzeczpospolita
Nie ma CIT od darmowej służebności przesyłu, Dziennik Gazeta Prawna
Wartość zamienianych działek bez wpływu na PIT, Dziennik Gazeta Prawna
Luka w minimalnej daninie będzie załatana, Dziennik Gazeta Prawna
Przetargi tylko z e-podpisem, Dziennik Gazeta Prawna
Komisja Jakiego nie rozleje się na Polskę, Dziennik Gazeta Prawna
Atak na poprzednie władze ZKZL, Gazeta Wyborcza
Afera jak z reprywatyzacją? To przez <<grubo zamotany węzełek>> jeszcze z czasów PRL, Głos Szczeciński
Startuje… MEWA, Kurier Szczeciński

Więcej poniżej.

 

"Prawo co dnia" we wtorkowej "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Blokady pod blokami dozwolone". Wspólnota mieszkaniowa nie musi demontować blokad miejsc parkingowych. Inspektorzy nadzoru budowlanego w Krakowie nakazali wspólnocie mieszkaniowej zdemontowanie blokad parkingowych, istniejących na każdym z wyznaczonych 11 miejsc postojowych dla osób niepełnosprawnych. WSA w Krakowie orzekł jednak, że podstawa prawna nakazu w żaden sposób prawnie nie uzasadnia nałożonych obowiązków, i uchylił decyzje zarówno I, jak i II instancji. WSA zauważył, że organy nadzoru budowlanego nie wykazały, ażeby to wspólnota mieszkaniowa zamontowała blokady. Niemożliwe staje się zatem nałożenie na nią obowiązku ich likwidacji. Również przepisy w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki, wprowadzają jedynie wymóg zaprojektowania odpowiednich miejsc postojowych, w tym również stanowisk postojowych dla samochodów, z których korzystają osoby niepełnosprawne. Ale nic nie mówią, że mają to być ogólnodostępne miejsca postojowe. Funkcja parkingowa to nie funkcja mieszkaniowa. Popierając pogląd organów, należałoby uznać, że montaż jakichkolwiek blokad na miejscach postojowych przy budynkach mieszkalnych jest niezgodny z prawem, gdyż utrudnia czy wręcz uniemożliwia parkowanie jakimkolwiek osobom, także niepełnosprawnym, z wyjątkiem osoby, która wykupiła prawo do tego miejsca- dowodził sąd. Więcej- na 14 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.04.2018.).

 

"Prawo co dnia" informuje też: "Niskie koszty eksploatacji zdecydują o wyborze oferty". W przetargu na budowę szpitala czy szkoły cena za usługę przestanie mieć decydujące znaczenie. Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju pracuje nad przepisami, które mają zracjonalizować zasady udzielania zamówień publicznych. Ubiegający się o zamówienie będą konkurować nie tylko ceną wykonania budynku, ale też jego utrzymania. Ma to sprawić, że o wyborze oferty zdecyduje jakość. Chodzi o projekt rozporządzenia w sprawie metod kalkulacji kosztów cyklu życia budynków oraz sposobu przedstawiania informacji o tych kosztach. Umożliwi on wdrożenie rozwiązań z nowelizacji prawa zamówień publicznych z 22 czerwca 2016 r., która wprowadziła taką metodę szacowania kosztów przedmiotu zamówienia określonych w specyfikacji istotnych warunków zamówienia. Ministerstwo Inwestycji proponuje, by zamawiający w specyfikacji przedstawiał m.in.: minimalną charakterystykę energetyczną budynku (ze wskazaniem zużycia energii w ciągu roku); cenę jednostki energii i wody; rodzaje i ilość wyrobów budowlanych potrzebnych przy zwykłym jego użytkowaniu. Dziś przepisy nic o tym nie mówią. Dzięki takim zmianom, zdaniem autorów projektu, potencjalni wykonawcy będą konkurować nie tyle kryterium niskiej ceny, ile kosztów utrzymania budynku. Wpłynie to na poprawę jakości wybieranych w przetargach ofert. Będzie jednak ono stosowane w przetargach fakultatywnie, a nie obowiązkowo- czytamy także na 14 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.04.2018.).

 

"Prawo co dnia" informuje również: "Pierwokup lasów bez zaniżania cen". Sprzedający lasy mogą bronić się w sądach przed zbyciem ich własności poniżej cen transakcyjnych. Sytuacja, w której Lasy Państwowe wykonują przysługujące im prawo pierwokupu, a następnie informują, że mają zamiar zapłacić za nieruchomość cenę niższą niż uzgodniona przez strony transakcji, w którą wstępują, nie jest prawidłowa. Do takich wniosków doszedł sąd rejonowy z Wielkopolski. To jeden z pierwszych wyroków dotyczący obowiązującej od 2016 r. nowelizacji ustawy o lasach. Od 30 kwietnia 2016 r. Skarb Państwa, a dokładnie reprezentujące go Lasy Państwowe, może nabywać- w drodze pierwokupu- prywatne nieruchomości leśne. Oznacza to, że statystyczny Kowalski, aby sprzedać choćby fragment zagajnika, musi zawrzeć ze swym kontrahentem warunkową umowę sprzedaży i poczekać, czy Lasy Państwowe nie wyrażą chęci zakupu. To jednak nie wszystko. Jeśli bowiem państwowy monopolista drzewny zgłosi wolę nabycia danej działki, ma prawo zakwestionować cenę transakcji, w którą wchodzi, i wystąpić do sądu o ustalenie ceny sprzedaży. Takie uprawnienie daje mu art. 37g ustawy o lasach (w razie uznania, że cena rynkowa rażąco odbiega od wartości rynkowej gruntu). W taki też sposób do sądu rejonowego w Trzciance trafiła sprawa mężczyzny, który chciał sprzedać 7,69 ha lasów. Znalazł kupca, uzgodnił z nim cenę na 307 tys. zł i poszedł do notariusza. Transakcją zainteresowało się nadleśnictwo, kwestionując jednak wartość nieruchomości. W tekście przypomniano, że do 9 kwietnia 2018 r. w drodze pierwokupu Lasy Państwowe nabyły 69 działek, o powierzchni ogółem 164 ha. Więcej szczegółów- na 15 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.04.2018.).

 

"Prawo co dnia" zauważa też: "Pozwolenia wodnoprawne: będą ułatwienia". W prasie lokalnej nie będą już publikowane informacje o rozpoczęciu postępowania wodnoprawnego. Szykują się zmiany w prawie wodnym obowiązującym od początku 2018 r. Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej chce poprawić przepisy, które stosowane w praktyce wywołuje wątpliwości interpretacyjne. Projekt wprowadza ułatwienia w prowadzeniu postępowań administracyjnych. Chodzi o te, w których udział bierze wiele stron. Zmiana dotyczy przede wszystkim doręczania postanowień o wszczęciu postępowania oraz zapewnienia możliwości zapoznania się z dowodami lub uczestniczenia w postępowaniu. Proponuje się likwidację obowiązków związanych z ogłaszaniem w prasie lokalnej informacji o wszczęciu postępowań w sprawie wydania pozwoleń wodnoprawnych. W efekcie postępowanie ma trwać krócej. Ministerstwo Gospodarki Morskiej proponuje również, aby do 31 grudnia 2020 r. podmioty korzystające z usług wodnych składały Wodom Polskim oświadczenia, na podstawie których będą ustalone opłaty za usługi wodne- czytamy. Więcej- także na 15 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.04.2018.).

 

"Dobra administracja" w "Rz" zamieszcza z kolei tekst pod hasłem: "Rozliczanie VAT przy inwestycjach wodociągowo- kanalizacyjnych". Prewspółczynnik powinien w sposób najbardziej zbliżony do stanu rzeczywistego odzwierciedlać specyfikę działalności, w ramach której następuje nabycie danych towarów i usług. Swoboda przyznana gminom przepisami art. 86 ust. 2h ustawy o VAT ma umożliwić wybór sposobu określenia proporcji najbardziej odpowiadającego specyfice wykonywanej działalności i dokonywanych nabyć. Samorządy nie mają obowiązku stosowania wzorów z rozporządzenia- orzekł WSA w Olsztynie. Więcej- na czwartej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.04.2018.).

 

Niżej w "Dobrej administracji" czytamy: "W skład osiedla mieszkaniowego mogą wchodzić parkingi". Osiedle mieszkaniowe, to nie tylko budynki mieszkalne, ale również infrastruktura. Z wyroku NSA wynika, że taką właśnie klasyfikację należy stosować w sprawach o zwrot wywłaszczonej nieruchomości. Nieruchomość w Świdniku o powierzchni blisko 18 tys. mkw. wywłaszczono w 1975 r. na wniosek Urzędu Powiatowego w Lublinie. Prawną podstawą była ustawa z 1958 r. o zasadach i trybie wywłaszczania nieruchomości oraz decyzja z 1972 r. o zatwierdzeniu planu realizacyjnego zagospodarowania terenu spółdzielczego osiedla mieszkaniowego. Część działki przeznaczono pod ulicę- czytamy. Więcej szczegółów- także na czwartej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.04.2018.).

 

"Dobra administracja" przypomina też: "Za pół roku przetargi publiczne obowiązkowo on- line". Elektronizacja postępowań obejmie wszystkich od 18 października 2018 r. Od tego dnia przetargi mają być organizowane i prowadzone za pośrednictwem platformy eZamówienia. Zasadniczo od 18 października 2018 r. elektronizacja przetargów ma objąć wszystkich. Wraz z nieuchronnym upływem czasu pojawia się jednak coraz więcej pytań praktycznych: co będzie, jak coś się zawiesi? Kwalifikowany podpis elektroniczny nie zadziała? Nie uda się właściwie zaszyfrować dokumentów? Kod szyfrujący nie wpisze się do oferty? Zamawiającemu nie uda się go odszyfrować? To tylko podstawowe problemy, które jesteśmy sobie w stanie wyobrazić już teraz. A co z tymi, których jeszcze nie przewidzieliśmy? Zasadnicze pytania i próba oceny sytuacji- na piątej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"-17.04.2018.).

 

"Dziennik Gazeta Prawna" odnotowuje z kolei: "Nie ma CIT od darmowej służebności przesyłu". Przedsiębiorstwa przesyłowe nie muszą płacić podatku od nieodpłatnego korzystania z cudzej nieruchomości- wynika z kolejnego wyroku NSA. Podobnie sąd kasacyjny orzekł wcześniej m.in. 29 września 2017 r. Chodziło o spółkę wodociągowo- kanalizacyjną działającą na podstawie ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków. Większość z wykorzystywanych przez nią sieci jest położona na gruntach należących do osób trzecich. Spółka zawarła z nimi umowy o nieodpłatne ustanowienie służebności przesyłu. Uważała, że skoro prawo dopuszcza ustanowienie służebności bez wynagrodzenia, to trudno zakładać, by wiązało się to z powstaniem u niej przychodu z nieodpłatnych świadczeń, od którego miałaby płacić CIT. Dyrektor izby skarbowej uznał jednak, że korzystając z cudzego gruntu, spółka ma przychód i powinna zapłacić podatek. Więcej szczegółów- na drugiej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 17.04.2018.).

 

"DGP" zauważa też: "Wartość zamienianych działek bez wpływu na PIT". Kosztem podatkowym przy zamianie nie jest wartość nowej nieruchomości, tylko cena zbywanej- wyjaśnił dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Pytanie zadali podatnicy, którzy w 2016 r. kupili działki. Rok później zawarli umowę ich zamiany. Ich wątpliwości dotyczyły tego, czy w formularzu PIT- 39 jako koszt mają uwzględnić wartość nowej (zamienionej) działki. Dyrektor KIS wyjaśnił jednak, że na gruncie podatkowym zamiana nieruchomości ma takie same skutki, jak sprzedaż. W umowie zamiany formą zapłaty jest inna rzecz. Nie ma przy tym znaczenia, czy zamieniane nieruchomości mają taką samą wartość lub powierzchnię- podkreślił organ. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 17.04.2018.).

 

"DGP" informuje również: "Luka w minimalnej daninie będzie załatana". Podatek od nieruchomości komercyjnych będzie można odliczać od zaliczki na PIT lub CIT tylko jeżeli zostanie on zapłacony, a nie jedynie obliczony- wynika z projektu nowelizacji przygotowanego przez Ministerstwo Finansów. Dziś w przepisach jest luka. Część ekspertów wskazywała, że właściciele budynków komercyjnych z jednej strony muszą obliczyć wysokość podatku minimalnego, a z drugiej- gdyby okazała się ona niższa od bieżącej zaliczki na PIT lub CIT- mogą go nie wpłacać do urzędu skarbowego. Nie odbiera im to natomiast prawa do pomniejszenia swojego zobowiązania w PIT lub CIT kwotę niewpłaconego podatku minimalnego. Więcej- także na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 17.04.2018.).

 

"DGP" zwraca także uwagę: "Przetargi tylko z e- podpisem". Wykładnia językowa wskazuje, że od jutra wszystkie oświadczenia powinny być przesyłane przez internet. UZP informuje jednak, że chodzi tylko o zamówienia powyżej progów unijnych. Aby wystartować w przetargach, począwszy od jutra, przedsiębiorcy będą musieli posiadać kwalifikowany podpis elektroniczny i przesyłać opatrzone nim oświadczenie e- mailem. Pewne jest, że dotyczy to jednolitych europejskich dokumentów zamówienia (JEDZ), a więc w przetargach składanych powyżej progów unijnych. Co natomiast z przetargami składanymi podczas ubiegania się o zamówienia niższej wartości? Urząd Zamówień Publicznych uważa, że te nadal powinny być dołączane do ofert w tradycyjnej, papierowej wersji. Nie wszyscy eksperci podzielają jednak tę opinię. Winien jest oczywiście bałagan w przepisach. Szczegóły- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 17.04.2018.).

 

"DGP" informuje też: "Komisja Jakiego nie rozleje się na Polskę". Nie ma szans na powołanie lokalnych odnóg specorganu. Sprawami przejmowanych niezgodnie z prawem nieruchomości zajmować się będą prokuratorzy. Mimo zapowiedzi nowelizacji ustawy o komisji weryfikacyjnej z października 2017 r., obecnie Ministerstwo Sprawiedliwości nie prowadzi prac legislacyjnych nad ustawą, która umożliwiałaby powoływanie analogicznych komisji w innych miastach Polski. Mówiąc krótko: lokalne komisje miały powstać, ale- przynajmniej na razie- ich nie będzie. Sprawami dalej zajmować się będą prokuratorskie zespoły śledczych. Najprawdopodobniej w kilku jednostkach prokuratury powołane zostaną specjalne grupy na wzór stworzonej w Krakowie, które zajmą się nieprawidłowościami przy reprywatyzacji nieruchomości. Więcej szczegółów- na ósmej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 17.04.2018.).

 

"Gazeta Wyborcza" w poznańskim dodatku odnotowuje: "Atak na poprzednie władze ZKZL". Poprzedni zarząd nie kontrolował firm, które administrowały lokalami komunalnymi. Efektem było mnóstwo niedociągnięć, które mogły doprowadzić do tragedii- mówi wiceprezydent Poznania Tomasz Lewandowski. Były szef ZKZL nie widzi innego uzasadnienia wywołania tego tematu, jak tylko kontekst polityczny. Obecne władze Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych i wiceprezydent pojawili się na wczorajszej komisji gospodarki komunalnej i polityki mieszkaniowej. Mieli mówić o "bilansie otwarcia" i "przyszłych działaniach ZKZL". Ale prezentacja była przede wszystkim utyskiwaniem na poprzednie władze spółki, które- zdaniem wiceprezydenta Lewandowskiego- nie kontrolowały firm administrujących lokalami komunalnymi, czego skutkiem jest zły stan miejskich kamienic. W tej chwili w Poznaniu jest 12,5 tys. mieszkań komunalnych i 2 tys. lokali użytkowych. Od 2006 r. administrowały nimi firmy zewnętrzne: Feroma, Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej, a ostatnio Zespół Zarządców Nieruchomości WAM. W ubiegłym roku rolę administratora przejął ZKZL. Według obecnych władz spółki, po 17 latach przejęto zasób całkowicie zdewastowany. Mamy ogromny chaos, który nie daje jasnej odpowiedzi, czym dysponujemy. To dlatego, że nie było nad tą administracją kontroli. Stąd wynika mnóstwo niedociągnięć- tłumaczył prezes ZKZL Arkadiusz Stasica. Zdaniem Stasicy i Lewandowskiego największym problemem był brak prawidłowo prowadzonej dokumentacji technicznej. Kontrola stwierdziła 240 braków w dokumentacji przeglądów, w 40 budynkach obowiązkowych przeglądów 5- letnich nie było w ogóle. 505 przewodów kominowych nie było kontrolowanych. Zdaniem obecnych władz ZKZL zaniedbania poprzedniej ekipy zagrażały mieszkańcom kamienic komunalnych i najemcom miejskich lokali użytkowych. Więcej szczegółów- na drugiej stronie poznańskiego dodatku "Gazety".

(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 17.04.2018.).

 

"Głos Szczeciński" zastanawia się: "Afera jak z reprywatyzacją? To przez <<grubo zamotany węzełek>> jeszcze z czasów PRL". Kilkudziesięciu właścicieli domów i mieszkań w Międzyzdrojach żyje w strachu, że z dnia na dzień przestaną być właścicielami swoich nieruchomości. Dotyczy to tych właścicieli, którzy kupili mieszkania w budynkach dawnego Funduszu Wczasów Pracowniczych. Na razie w sądach rejonowych toczą się sprawy dotyczące takich domów i mieszkań w Międzyzdrojach, ale sprawa może dotyczyć nieruchomości w całym kraju. Chodzi o ustawę z 11.09.2015 r. o uprawnieniach do mienia FWP. To ustawa, której projekt czekał na głosowanie przez parlamentarzystów ponad 16 lat, a został w końcu przegłosowany w Sejmie VII kadencji na parę dni przed końcem jego urzędowania. Tą ustawą uchwalono, że FWP staje się w 2015 r. właścicielem tego, czego było właścicielem w 1997 r. W ustawie nie ma znaczenia, że od 1997 do 2015 r. FWP zbywało ten majątek. Mimo że sprzedali nieruchomości- to teraz ustawa wskazywała, że FWP znów jest właścicielem tego, co sprzedał. Na pytanie, co mają zrobić obecni właściciele mieszkań i domów, którzy kupili nieruchomości na rynku wtórnym, poseł PiS Leszek Dobrzyński pyta retorycznie: -A co miał zrobić ustawodawca mając świadomość, że mienie po FWP zostało bezprawnie przekazane OPZZ? Szczegóły- na trzeciej stronie "Głosu".

(Źródło: "Głos Szczeciński"- 17.04.2018.).

 

"Kurier Szczeciński" zauważa: "Startuje… MEWA". Miasto Szczecin oferuje 55 proc. dofinansowania dla tych, którzy zdecydują się zamienić piec na bardziej ekologiczne źródło ciepła. Głosowanie w tej sprawie odbędzie się na najbliższej sesji Rady Miasta. Projekt uchwały wraz z formularzem, przez który można przesłać komentarze i uwagi, dostępny jest na stronie internetowej: Szczecin.eu/zielonemiasto w zakładce MEWA. Chodzi o trwała likwidację systemu ogrzewania opartego na paliwie węglowym. W grę wchodzi podłączenie do miejskiej sieci grzewczej, ogrzewanie gazowe, elektryczne lub odnawialne źródło energii. Programem mogą zostać również objęte termomodernizacje budynków wielorodzinnych, towarzyszące wymianie instalacji. O dofinansowanie będą mogli ubiegać się zarówno indywidualni właściciele mieszkań i domów w zabudowie jednorodzinnej, jak i całe wspólnoty mieszkaniowe. Na realizację programu MEWA w tym roku zaplanowano 600 tys. zł. Kwota ta ma być sukcesywnie zwiększana w kolejnych latach- czytamy na piątej stronie "Kuriera".

(Źródło: "Kurier Szczeciński"- 17.04.2018.).

 

"Kurier" wytyka również: Tak wyglądają kamienice w zarządzie TBS Prawobrzeże. Szczecińska komunalka przy ul. Heyki. Ludzie mieszkają w budynkach odartych z tynków, latami nieremontowanych. W otoczeniu, w jakim próżno szukać zielonych podwórek, zadbanych przedogródków, nawet ławek. Nic dziwnego, że bardziej są ciekawi świata niż własnej okolicy. O czym świadczy tamtejszy las anten satelitarnych- 13 tylko na jednej kamienicy- czytamy na 20 stronie "Kuriera".

(Źródło: "Kurier Szczeciński"- 17.04.2018.).

 

Zobacz również