Wtorek, 16 maja 2017
Wątpliwa ochrona dębów i klonów, Rzeczpospolita
Sprzedaż nowego domu bez PIT, Rzeczpospolita
Skarbówka nie obłowi się na opodatkowaniu wdowiego grosza, Rzeczpospolita
Wdowi grosz pokonał fiskusa, Rzeczpospolita
Kilka sposobów finansowania inwestycji, Rzeczpospolita
Własność nie daje automatycznie prawa do zabudowy, Rzeczpospolita
Tanie uwłaszczenie nie dla każdego, Dziennik Gazeta Prawna
Spłata kredytu za zbywane mieszkanie bez odliczenia, Dziennik Gazeta Prawna
Z kryteriami w przetargach nie jest dobrze, ale jest nadzieja, że będzie lepiej, Dziennik Gazeta Prawna
Jak nie stracić dopłaty w ramach MdM, Głos Szczeciński
Pechowe kamienice, Kurier Szczeciński
Więcej poniżej.
„Prawo co dnia” we wtorkowej „Rzeczpospolitej” odnotowuje: „Wątpliwa ochrona dębów i klonów”. Nowe przepisy nie zablokują dzikiej wycinki. W wielu wypadkach gminy nie będą mogły wnieść sprzeciwu, ponieważ nie będzie podstawy prawnej. Przepisy dotyczące usuwania drzew są dziurawe. Chodzi o nowelizację ustawy o ochronie przyrody, która czeka na podpis prezydenta. Ma ona zapobiec dzikiej wycince, która rozpoczęła się po zniesieniu od 1 stycznia zezwoleń dla prywatnych działek. Zgodnie z nowymi przepisami może być nie lepiej. Osoba, która planuje wyciąć drzewo na prywatnej posesji ma wnieść zgłoszenie do urzędu gminy (miasta). Urzędnicy na jej działce przeprowadzą oględziny drzew przeznaczonych do wycinki w ciągu 21 dni od daty wniesienia zgłoszenia. Jeżeli tego nie zrobią drzewo będzie można ściąć. Nowela przewiduje cztery merytoryczne przesłanki zabronienia wycinki: na zabytkowej nieruchomości, terenie przeznaczonym w miejscowym planie pod zieleń lub gdy drzewo znajduje się na terenie parku krajobrazowego (rezerwatu). Pierwsze przesłanka będzie praktycznie martwa. Większość gmin nie chroni zieleni w miejscowych planach. Sprzeciw będzie można wnieść tylko dla drzew na nieruchomościach zabytkowych lub chronionych przyrodniczo. Ale też nie od razu od wejścia w życie nowych przepisów. Najpierw bowiem musi wejść w życie rozporządzenie ministra środowiska doprecyzowujące te przesłanki. Teoretycznie powinno to nastąpić po upływie miesiąca od daty wejścia w życie noweli. Przepisy przewidują tylko przesłanki. Nie podają już żadnych innych. W praktyce wójt (burmistrz, prezydent miasta) będzie wyrażał milczącą zgodę, nawet gdy tego nie chce. Zabraknie mu bowiem przepisu, który mógłby posłużyć jako podstawa odmowy- czytamy na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: „Rzeczpospolita”- 16.05.2017.).
„Prawo co dnia” informuje też: „Sprzedaż nowego domu bez PIT”. Termin, po którym nie trzeba rozliczać podatku od sprzedaży, liczy się od zakupu działki, a nie budowy domu. Korzystne dla podatników stanowisko potwierdził dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. W niedawnej interpretacji uznał, że gdy sprzedaż nieruchomości obejmuje zarówno grunt, jak i znajdujący się na nim budynek, za datę jej nabycia należy uznać datę nabycia gruntu. Nie ma więc znaczenia, kiedy wzniesiono na nim budynek. Więcej- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: „Rzeczpospolita”- 16.05.2017.).
„Prawo co dnia” zauważa również: „Skarbówka nie obłowi się na opodatkowaniu wdowiego grosza”. O tym, czy współmałżonek zapłaci PIT od sprzedaży nieruchomości dorobkowej nabytej w spadku po żonie lub mężu, decyduje data jej pierwotnego nabycia. W poniedziałek NSA podjął precedensową uchwałę w sprawie zasad opodatkowania sprzedaży nieruchomości nabywanych w spadku po zmarłym współmałżonku. Wynika z niej, że znakomita większość tych, którzy szybko po śmierci współmałżonka decydują się sprzedać ich dorobkowe mieszkanie czy dom, nie zapłaci PIT od takiej transakcji. Kanwą uchwały był konkretny przypadek. Podatniczka kilka miesięcy po śmierci męża w imieniu swoim oraz dzieci sprzedała spółdzielcze mieszkanie, które małżonkowie kupili wiele lat wcześniej do majątku wspólnego. Więcej- także na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: „Rzeczpospolita”- 16.05.2017.).
O uchwale NSA informuje też „Dziennik Gazeta Prawna” w tekście: „Wdowi grosz pokonał fiskusa”. Wolno sprzedać dom lub mieszkanie zaraz po śmierci męża lub żony. Nie trzeba więc czekać pięciu lat, żeby nie zapłacić PIT od zbycia- potwierdził wczoraj sąd. Uchwała ma znaczenie dla niemal każdego małżeństwa, w którym istnieje wspólność majątkowa. Ale przede wszystkim rozwiązuje problem osób starszych, dla których każdy rok oczekiwania ze sprzedażą nieruchomości to dodatkowy ciężar finansowy. Teraz podatnicy mogą składać wnioski o zwrot zapłaconego już PIT, pod warunkiem że nie doszło do przedawnienia. Na korzystne wyroki mogą też liczyć ci, których sprawy czekają na rozstrzygnięcie w sądach lub urzędach skarbowych- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania. „DGP” wraca do sprawy w kolejnym tekście: „Koniec sporu o wdowi grosz. Można sprzedać dom od razu”. Szczegóły- na drugiej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”- 16.05.2017.).
„Rz” w kolejnym dodatku- „Administracja”– zamieszcza obszerny tekst: „Kilka sposobów finansowania inwestycji”. Rewitalizacja jako kompleksowy i długotrwały proces wydobywania obszaru zdegradowanego z kryzysu wymaga zaangażowania znacznych środków finansowych. Potrzebny jest długookresowy plan działań i jego konsekwentna realizacja. Podstawowym źródłem dofinansowania projektów rewitalizacyjnych ze środków europejskich są Regionalne Programy Operacyjne. To na poziomie lokalnym najlepiej widać potrzeby i właśnie tam najlepiej jest diagnozować i finansować potencjalne rozwiązania. Jednak, żeby sięgnąć po środki przeznaczone w programach operacyjnych na przedsięwzięcia rewitalizacyjne, trzeba wykazać zgodność projektów z programami rewitalizacji. Ma to zapewnić, że dofinansowywane nie są projekty „wyspowe” lecz, że stanowią one elementy większej, przemyślanej, skonsultowanej z interesariuszami i zaplanowanej wizji rozwoju. Oznacza to, że gminy, które jeszcze nie opracowały programów rewitalizacji mają coraz mniejsze szanse na skorzystanie z pieniędzy unijnych na ten cel. Szczegóły- na piątej stronie dodatku.
(Źródło: „Rzeczpospolita”- 16.05.2017.).
„Prawo co dnia” informuje natomiast: „Własność nie daje automatycznie prawa do zabudowy”. Gmina ma prawo przedkładać obowiązek ochrony przyrody nad ekonomiczny interes właściciela gruntu. Pierwsza skarga dotyczyła uchwały z 2015 r. Rady Gminy Kolbudy o miejscowym planie zagospodarowania dla rejonów Pręgowo i Babidół. Wójt gminy wyjaśnił podczas rozprawy, że plan miał na celu m.in. wyznaczenie terenów wolnych od zabudowy i takie stopniowanie jej ilości, od terenów rolniczych po siedliskowe, aby odsłonić widoki na tereny od niej wolne i chronić istniejący system wodny. Mieszkaniec gminy twierdził, że nie przemawiają za tym żadne racjonalne względy. W ocenie sądu Rada Gminy słusznie przyznała prymat elementom służącym ochronie środowiska wodnego, mającego duże znaczenie nie tylko dla gminy, ale również dla rzeki Raduni i dla Gdańska. Miała też pełne prawo do określenia ładu przestrzennego poprzez wyznaczenie obszarów wolnych od zabudowy oraz stopniowanie i regulowanie jej ilości- czytamy. Więcej- na piątej stronie dodatku.
(Źródło: „Rzeczpospolita”- 16.05.2017.).
„Dziennik Gazeta Prawna” zwraca uwagę: „Tanie uwłaszczenie nie dla każdego”. 1 lipca 2017 r. użytkownicy wieczyści staną się właścicielami gruntów, na których znajdują się ich domy i mieszkania. Ci, którzy prowadzą w czterech kątach działalność gospodarczą, będą się jednak uwłaszczali na innych, mniej korzystnych zasadach. Opłatę za przekształcenie wnosić będą nie przez 20, ale 33 lata. Tak wynika z najnowszej wersji ustawy uwłaszczeniowej, do której dotarł „DGP”– czytamy na pierwszej stronie głównego wydania. „DGP” obszerniej informuje na ten temat w kolejnym tekście: „Kowalski straci na prowadzeniu działalności we własnym domu”. Osoby, które prowadzą działalność gospodarczą w mieszkaniach położonych na gruntach oddanych w użytkowanie wieczyste, będą musiały zapłacić więcej za uwłaszczenie. „Z dniem 1 lipca 2017 r. prawo użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe przekształca się w prawo własności gruntu”. Tak ma brzmieć artykuł pierwszy ustawy uwłaszczeniowej. Do jej najnowszej majowej wersji dotarł „DGP”. Uwłaszczenie obejmie zarówno grunty pod blokami, jak i domami jednorodzinnymi i- tak jak początkowo zakładano- będzie odpłatne. Zamiast rocznych opłat za użytkowanie właściciele nieruchomości będą zobligowani uiścić opłatę przekształceniową. Co do zasady ma być ona rozłożona na 20 rat płatnych w rocznych odstępach. Nowy projekt przewiduje znaczne zróżnicowanie w zakresie należnej opłaty za przekształcenie w zależności od tego, czy 1 lipca 2017 r. na gruncie podlegającym przekształceniu lub w budynku czy lokalu mieszkalnym na nim posadowionym jest prowadzona działalność gospodarcza. Chodzi o zaprojektowany art. 3 ustawy. Zastrzega się w nim, iż opłata przekształceniowa wnoszona ma być przez okres 20 lat, liczony od 1 stycznia 2018 r. Rozwiązanie to zarezerwowane będzie jednak tylko dla osób fizycznych nieprowadzących 1 lipca 2017 r. działalności gospodarczej w budynku położonym na uwłaszczanym gruncie. W innych przypadkach opłatę wnosić się już będzie przez 33 lata. Brak precyzyjnej definicji oznacza, że więcej zapłacą osoby, wykorzystujące swoje mieszkania do prowadzenia działalności gospodarczej. Nowy projekt zakłada też, że samorządy, które przed 1 stycznia 2017 r. wszczęły postępowanie dotyczące aktualizacji opłat za użytkowanie, a które nie zakończyły się do 1 lipca, będą mogły doprowadzić je do końca. Projekt, przeciwnie do poprzedniej wersji, milczy natomiast, jakie zasady znajdą zastosowanie w zakresie opłaty przekształceniowej za garaże i miejsca postojowe. Pierwotnie miała być uiszczana przez 20 lat. Więcej szczegółów- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”- 16.05.2017.).
„DGP” zauważa też: „Spłata kredytu za zbywane mieszkanie bez odliczenia”. Kto sprzedaje nieruchomość przed upływem 5 lat od nabycia, a pieniędzmi reguluje dług w banku zaciągnięty wcześniej na jej zakup, ten ani nie ujmie wydatków na spłatę kredytu w kosztach, ani nie skorzysta z ulgi mieszkaniowej- orzekł NSA. Sprawa dotyczyła małżonków, którzy kupili mieszkanie, częściowo za własne pieniądze, a częściowo za kredyt. Sprzedali je po upływie pół roku i od razu spłacili swoje zobowiązanie wobec banku. Szczegóły dla zainteresowanych- na drugiej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”- 16.05.2017.).
„DGP” informuje również: „Z kryteriami w przetargach nie jest dobrze, ale jest nadzieja, że będzie lepiej”. Termin realizacji zamówienia i okres gwarancji to wciąż najpopularniejsze kryteria pozacenowe, stosowane w polskich przetargach. Zarówno Ministerstwo Rozwoju, jak i Urząd Zamówień Publicznych są jednak dobrej myśli i przewidują, że z czasem urzędnicy coraz częściej będą sięgać po kryteria jakościowe. Od lipca 2016 r., kiedy to weszła w życie nowelizacja ustawy- Prawo zamówień publicznych, w przetargach, poza określonymi sytuacjami, cena nie może jako jedna decydować o wyborze najkorzystniejszej oferty. Kryteria cenowe powinny stanowić co najmniej 40 proc. ogólnej wagi. Przepisy te są stosowane przez urzędników, tyle że najczęściej wybierają oni najłatwiejsze, a jednocześnie najmniej efektywne rozwiązanie. Najczęściej stosowanymi kryteriami są okres udzielanej gwarancji oraz termin realizacji. Aż 85 zamawiających z sektora samorządowego wskazało na pierwsze i aż 40 proc. na drugie z tych kryteriów jako najważniejsze ze stosowanych przez siebie. Zaledwie 7 proc. podało kryterium jakościowe. Zmienić sytuację mają m.in. działania UZP. Specjalnie powołany zespół zajmuje się przygotowaniem wzorcowych kryteriów oceny ofert. Z czasem ich katalog będzie się powiększał- czytamy na piątej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”- 16.05.2017.).
„Głos Szczeciński” radzi obszernie: „Jak nie stracić dopłaty w ramach MdM”. Program pomaga w kupnie nieruchomości- z dofinansowaniem państwa. Aby móc skorzystać z dopłaty, trzeba jednak spełnić wiele wymogów. Później też są takie, których należy przestrzegać, aby nie stracić finansowej pomocy. Jednym ze zdarzeń skutkujących koniecznością zwrotu dopłaty jest sprzedaż mieszkania lub jego części przed upływem 5 lat. Jeśli w tym okresie sprzedamy nawet niewielki udział w nieruchomości sfinansowanej kredytem z MdM, będziemy musieli zwrócić dopłatę.. Taki sam skutek przyniesie darowizna i jakakolwiek inna forma zbycia kredytowanego mieszkania. Wyjątkiem jest rozszerzenie wspólności ustawowej małżeńskiej, bo ustawa pozwala na rozszerzenie prawa własności na małżonka. Takie sytuacje mogą mieć miejsce w momencie, gdy nieruchomość kupiła osoba niepozostająca w związku małżeńskim, która później ożeniła się lub wyszła za mąż. Wtedy bez konsekwencji można rozszerzyć współwłasność- czytamy. Więcej szczegółów- na ósmej stronie „Głosu”.
(Źródło: „Głos Szczeciński”- 16.05.2017.).
„Kurier Szczeciński” zauważa: „Pechowe kamienice”. Przy ul. Chrobrego nr 12, 14 i 16 w Stargardzie stały trzy kamienice, a teraz są już tylko dwie. Jedna została zburzona i ma zostać odbudowana, a dwie pozostałe wyremontowane. Można powiedzieć, że są to pechowe kamienice. Remontu i modernizacji wymagają już od wielu lat. Najpierw nie było jednak pieniędzy, później zaś dwa postępowania przetargowe na wyłonienie wykonawcy robót nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, bo nie zgłosiło się ani jedno przedsiębiorstwo. Bardziej owocny był kolejny przetarg, zgłosiły się dwie firmy. Jak jednak mówi Jerzy Siodłak, prezes Stargardzkiego TBS, zażyczyły sobie więcej pieniędzy niż inwestor może zapłacić. Będą oczywiści rozmowy z potencjalnymi wykonawcami, ale na razie nie wiadomo, czym się zakończą. Jeżeli uda się znaleźć wykonawcę, będą tu 23 mieszkania, 2 lokale usługowe i 3 garaże. Zbierając pieniądze na realizację tego zadania Stargardzkie TBS zabiega o środki z programu wsparcia społecznego budownictwa czynszowego. Dzięki temu część mieszkań przeznaczona zostanie dla rodzin, których nie stać na kupno lokalu ani na komercyjne wynajęcie, a jednocześnie mają zbyt wysokie dochody, by ubiegać się o mieszkanie komunalne- czytamy na ósmej stronie „Kuriera”.
(Źródło: „Kurier Szczeciński”- 16.05.2017.).
„Dziennik Łódzki” odnotowuje: W Łodzi rozpoczyna się program, dzięki któremu szybciej można będzie otrzymać lokal komunalny. Magistrat wytypował 18 lokali, które można wynająć od zaraz, jeśli zrobi się w nich remont. W ciągu tygodnia Zarząd Lokali Miejskich w Łodzi ogłosi zasady nowego programu mieszkalnego: „Najem za remont”. To szansa, aby szybko otrzymać mieszkanie komunalne, na które normalnie czeka się kilka lat. Warunkiem przyznania lokalu ma być zobowiązanie się do jego wyremontowania. Remont będzie można wykonać ze swoich funduszy na podstawie wyceny zleconej przez urząd. Najemca będzie płacił tylko połowę miesięcznego czynszu, druga połowa będzie zwrotem za wykonany remont. Dodatkowo na czas remontu najemca będzie płacił tylko za media. Na razie do programu wytypowano 18 lokali. Mieszkania znajdują się w ścisłym centrum miasta. Remonty mają kosztować ok. 20- 35 tys. zł. Poinformowano przy okazji, że 1800 rodzin czeka obecnie w Łodzi na mieszkanie komunalne. W mieście jest blisko 38 tys. takich mieszkań. Z kolei 300 rodzin czeka na komunalne mieszkanie w Tomaszowie, gdzie jest 1600 takich mieszkań. W Piotrkowie na lokal komunalny czeka 126 rodzin. W tym mieście jest 3 213 mieszkań komunalnych. 250 rodzin oczekuje natomiast na lokal w Zduńskiej Woli.
(Źródło: „Dziennik Łódzki”- 16.05.2017.).
„Gazeta Podatkowa” poinformowała: Rada Ministrów na posiedzeniu w dniu 9 maja 2017 r. przyjęła m.in. projekty ustaw o zmianie ustawy: o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego, a także o gospodarce nieruchomościami. Zmiany zawarte w nowelizacji ustawy o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego mają na celu ułatwienie inwestorom realizacji przedsięwzięć, przez dopuszczenie możliwości finansowania budowy mieszkań spółdzielczych lokatorskich. Obecnie w ramach programu budownictwa czynszowego możliwe jest ubieganie się o finansowe wsparcie jedynie na budowę lokali mieszkalnych na wynajem. Zaproponowano, aby w umowie między kredytobiorcą a gminą nie było zobowiązania, wskazującego minimalną liczbę lokali mieszkalnych, których najemcami będą osoby wychowujące przynajmniej jedno dziecko, na poziomie nie mniejszym niż 50 proc. wszystkich lokali. Planuje się podwyższenie z 25 proc. do 30 proc. maksymalnego poziomu kwoty udziału najemcy w kosztach budowy lokalu mieszkalnego. Rozwiązanie to powinno mieć pozytywny wpływ na utrzymanie niskich czynszów w zasobach towarzystw budownictwa społecznego. Podwyższono także limity dochodowe uprawniające do najmu lokalu mieszkalnego, w sytuacji gdy z jego budową było związane zawarcie umowy partycypacji, przewidującej udział w kosztach przedsięwzięcia inwestycyjno- budowlanego na poziomie nie niższym niż 10 proc.- czytamy.
(Źródło: „Gazeta Podatkowa”- 15.05.2017.).
Pismo „Property Journal Polska Giełda Nieruchomości” zaznacza: W roku 2016 mieliśmy do czynienia z ważnymi dla przyszłości rynku finansowania nieruchomości rozwiązaniami. Należy zaliczyć do nich ogłoszony w czerwcu Narodowy Program Mieszkaniowy oraz ustawę o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości zasobu własności rolnej Skarbu Państwa (weszła w życie, ale była szybko nowelizowana). Główne filary Narodowego Programu Mieszkaniowego to: budownictwa na wynajem, które ma być finansowane przez Narodowy Fundusz Mieszkaniowy; większe wsparcie budownictwa społecznego i komunalnego; Indywidualne Konta Mieszkaniowe. W obszerny tekście dokonano szczegółowej analizy założeń NPR.
(Źródło: „Property Journal…”- 01.03.2017.).
„Tygodnik Solidarność” zamieszcza obszerną rozmowę z Mateuszem Morawieckim, wicepremierem, ministrem finansów i rozwoju. Tekst poświęcony jest niemal w całości szansom i otwierającym się- zdaniem rozmówcy „Tygodnika…”– możliwościom dla Polski po Brexicie. Czytamy m.in.: W Polsce mamy szczodry system zabezpieczenia socjalnego. W 2012 r. średnio na jedno dziecko do lat 18 państwo polskie wydawało 2600 zł rocznie. W 2017 r. jest to kwota 8600 zł. To ponad trzykrotny wzrost dla tych, którzy chcą tutaj wychowywać swoje dzieci. Mamy program 500 plus, a już za rok oddane zostaną do użytku pierwsze lokale w ramach rządowego programu taniego budownictwa mieszkaniowego. Cena 1 mkw. będzie oscylować wokół 2 tys. zł netto. W Białej Podlaskiej, która będzie pierwsza, cena ta wyniesie dokładnie 1823 zł netto. A umowy na budowę takich mieszkań mamy już podpisane z 70 gminami- czytamy.
(Źródło: „Tygodnik Solidarność”- 19.05.2017.).
„Gazeta Tczewska” odnotowuje: 1200 najemców lokali komunalnych w Tczewie ma problem z płaceniem czynszu. Aż 980 lokatorów ma zadłużenie powyżej 3- krotności czynszu. Rekordziści zalegają ponad 100 tys. zł. Straszakiem jest na niektórych odcięcie dopływu ciepłej wody. Batem jest też eksmisja. Tyle że w ubiegłym roku nie przeprowadzono żadnej. Teraz jest kilka wniosków. Na 2020 lokali komunalnych, administrowanych przez TTBS zadłużonych jest 1200 najemców. Sprawy ciągną się latami. Spółka prowadzi obecnie 40 postępowań sądowych, część tych spraw to pozwy o zapłatę, jest kilka pozwów o eksmisję- czytamy.
(Źródło: „Gazeta Tczewska”- 11.05.2017.).
Tygodnik „Wprost” informuje obszernie: 147 mln zł kredytu z Europejskiego Banku Inwestycyjnego w ramach planu Junckera to w Poznaniu 1,1 tys. nowych lokali mieszkalnych w systemie najmu z dojściem do własności. Poznański samorząd uruchomił własny program „Najem z dojściem do własności”. Jest on elementem dużego projektu budowlanego, realizowanego przez Poznańskie TBS. Na ośmiu hektarach przy ul. Koszalińskiej w Poznaniu wybuduje ono ok. 1100 dostępnych mieszkań wraz z infrastrukturą towarzyszącą. Mieszkania zostaną wykończone pod klucz, będą w wysokim standardzie, w ładnym otoczeniu z windami i parkingami podziemnymi. PTBS udało się pozyskać kredyt z Europejskiego Banku Inwestycyjnego na 147 mln zł (34 mln euro). Przyznano go w ramach przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu i objęto gwarancją Europejskiego Funduszu na rzecz Inwestycji Strategicznych- jednego z filarów Planu Inwestycyjnego dla Europy opracowanego przez Komisję Europejską. Umożliwi on spółce PTBS zwiększenie oferty mieszkaniowej o prawie 40 proc. w ciągu następnych pięciu lat. Projekt jest priorytetową inwestycją z obszaru mieszkalnictwa, ujętą w Strategii Rozwoju Miasta Poznania 2020+. Poznański samorząd nie tylko udostępnił grunty, ale też współfinansuje budowę osiedla. Przy okazji realizuje cele społeczne. Dzięki temu ma tez prawo ustalenia kryteriów wejścia do programu, które ze względu na duże zainteresowanie ( w pierwszym etapie inwestycji chętnych jest dwa razy tyle co mieszkań) okazały się niezbędne. Najwięcej punktów otrzymują ci, którzy opuszczą mieszkania komunalne lub są na liście oczekujących na taki lokal, mieszkańcy TBS, którzy wpłacili partycypację, ale w starych zasobach nie mają możliwości wykupienia mieszkań oraz rodziny z dziećmi. Osoby przystępujące do programu muszą spełnić kryteria dochodowe (określone w regulaminie), rozliczać podatek dochodowy w Poznaniu lub się do tego zobowiązać. Nie mogą też być właścicielami innego mieszkania- odnotowano.
(Źródło: „Wprost”- 15.05.2017.).