Wtorek, 15 październik 2024
Wtorkowa „Rzeczpospolita” w dodatku „Administracja i samorząd” zamieszcza tekst: „Zmiana w planie zagospodarowania. Kiedy wymagana opłata planistyczna?”. Obok lokalizacji, wielkości oraz kształtu, na wartość nieruchomości wpływa przede wszystkim możliwość jej zabudowy i przeznaczenie w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Ustawodawca przewidział instytucje prawne, które regulują konsekwencje zmiany wartości nieruchomości wskutek uchwalenia lub zmiany planu miejscowego. Nowe ustalenia planistyczne mogą wpływać zarówno na zwiększenie wartości nieruchomości, jak i na jej zmniejszenie. Analogicznie, ustawodawca przewidział opłatę planistyczną, nazywaną również rentą planistyczną, uiszczaną na rzecz właściwej gminy wskutek wzrostu wartości nieruchomości, jak i odszkodowanie planistyczne należne od gminy wskutek zmniejszenia jej wartości. Kolejną kontrowersyjną kwestią związaną z warunkami ustalania opłaty planistycznej jest możliwość odstąpienia przez gminę określenia w miejscowym planie stawki tej opłaty bądź też określenie jej wysokości na poziomie „0” proc. Przepisy stanowią wprost, że wysokość opłaty nie może być wyższa niż 30 proc. wzrostu wartości nieruchomości- czytamy. Więcej szczegółów- na pierwszej i czwartej stronie dodatku.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 15.10.2024.).
„Administracja…” informuje też: „Zniszczone tereny i zanieczyszczone obszary odzyskają blask”. Regionalne dyrekcje ochrony środowiska oraz jednostki samorządu terytorialnego mogą ubiegać się o dotacje w konkursie prowadzonym przez NFOŚiGW. Wspierana będzie rekultywacja i remediacja terenów zanieczyszczonych i zdegradowanych. Oprócz działań typowo inwestycyjnych dofinansowana może zostać również część przygotowawcza, związana np. z analizami stopnia degradacji i zanieczyszczenia oraz scenariuszami sposobów i warunków poprawy stanu środowiska na danym terenie. Wsparcie może być udzielone wyłącznie w przypadkach, gdy podmiot odpowiedzialny za degradację terenu, czy też składowanie lub gromadzenie odpadów, nie może być zidentyfikowany lub nie może zostać obarczony odpowiedzialnością za sfinansowanie remediacji lub rekultywacji zgodnie z zasadą „zanieczyszczający płaci”. Wnioski o dofinansowanie będą przyjmowane do 29 listopada. Szczegółowe informacje o konkursie, w tym regulamin naboru, wzory dokumentów oraz kryteria wyboru projektów znajdują się na stronie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Więcej- na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 15.10.2024.).
„Administracja…” zamieszcza również tekst: „Jaki okres korekty VAT obowiązuje dla ulepszeń nieruchomości gminnych?”. Przepisy podatkowe nie regulują kwestii okresu korekty, jaki obowiązuje gminę w odniesieniu do ulepszeń nieruchomości. Podejście do tego zagadnienia zostało natomiast ukształtowane w krajowej praktyce orzeczniczej i interpretacyjnej. Jest ono także zgodne z najnowszym wyrokiem TSUE. Gmina wystąpiła z wnioskiem o wydanie interpretacji indywidualnej w zakresie obowiązującego okresu korekty kwoty podatku VAT naliczonego dla inwestycji polegającej na termomodernizacji szeregu budynków gminnych. Inwestycja objęła m.in. montaż instalacji fotowoltaicznych na dachach budynków oraz modernizację instalacji oświetleniowej budynków i stanowiła ulepszenie tych budynków w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym. Wartość nakładów ulepszeniowych dla poszczególnych budynków przekraczała 15 tys. zł na budynek. Budynki stanowiły zaś środki trwałe. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w interpretacji indywidualnej z 11 stycznia 2024 r. w pierwszej kolejności wyjaśnił, że brak jest regulacji w ustawie o VAT, która wprost dotyczyłaby kwestii korekty podatku naliczonego w związku z nakładami poniesionymi na przebudowę lub modernizację środków trwałych. Dlatego, w ocenie dyrektora KIS, nakłady na środek trwały dla celów korekty wieloletniej, należy traktować tak jak zakup odrębnego środka trwałego. Zatem, niezależnie od wartości początkowej ulepszanego środka trwałego, ulepszenie tego środka trwałego będzie podlegało korekcie wieloletniej, jeżeli wartość ulepszenia przekracza 15 tys. zł. Więcej- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 15.10.2024.).
Niżej „Administracja…” informuje: „Rada gminy nie może sugerować zmiany lokalizacji inwestycji”. Przepisy nie upoważniają organu stanowiącego gminy do wyrażenia stanowiska czy opinii w sprawie lokalizacji zamierzenia budowlanego. Taki wniosek płynie z niedawnego wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie. Jego kanwą była uchwała rady miejskiej w sprawie wyrażenia stanowiska dotyczącego zmiany lokalizacji budowy biometanowni przez prywatnego inwestora na terenie gminy. WSA w Olsztynie stwierdził nieważność uchwały. Powołane w podstawie prawnej przepisy (art. 18 ust. 2 pkt 15 w zw. z art. 7 ust. 1 pkt 1 i 5 u.s.g.) nie upoważniały bowiem do jej podjęcia. Jak przypomniano, art. 18 ust. 1 u.s.g. stanowi, że do właściwości rady gminy należą wszystkie sprawy pozostające w zakresie działania gminy, o ile ustawy nie stanowią inaczej. Norma zawarta w tym przepisie statuuje zasadę domniemania właściwości rady gminy w realizacji spraw pozostających w zakresie działania gminy, jednakże kompetencję w tym zakresie wyklucza odmienna regulacja ustaw (w tym także ustawy o samorządzie gminnym). Jak podkreślono, powołany przepis nie może stanowić samoistnej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek uchwały- czytamy również na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 15.10.2024.).
„Dziennik Gazeta Prawna” odnotowuje z kolei: „Branża ciepłownicza zna już kierunek, teraz czeka na strategię”. Eksperci doceniają uwzględnienie roli termomodernizacji i szukanie alternatyw dla gazu przy odchodzeniu od węgla. Chcą jednak więcej konkretów. Do „ok. 2040 r.” wszystkie potrzeby cieplne w gospodarce mają być pokrywane przez ciepło systemowe oraz nisko- i zeroemisyjne źródła indywidualne – wynika z projektu aktualizacji Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu. Dziś najważniejszym źródłem ciepła jest węgiel. Zgodnie z ambitnym scenariuszem transformacji zaproponowanym przez resort klimatu udział OZE w ciepłownictwie i chłodnictwie ma wynieść 35 proc. w 2030 r. i 63 proc. w 2040 r., podczas gdy w 2022 r. sięgał 23 proc. i pochodził niemal w całości z biomasy stałej. W 2030 r. ma ona nadal stanowić najważniejsze źródło spośród uznanych za odnawialne (64 proc.), jednak większą rolę mają odgrywać biogaz i pompy ciepła- czytamy na łamach „DGP”.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 15.10.2024.).
„DGP” zauważa też: „Pozorny progres sprawiedliwej transformacji”. Plan walki z ubóstwem energetycznym opiera się na mglistych wskaźnikach i nie gwarantuje szybkiej poprawy sytuacji potrzebujących. Redukcja ubóstwa energetycznego to – według Ministerstwa Klimatu i Środowiska – jeden z sześciu filarów aktualizacji Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu. W samym projekcie czytamy, że proponowane przez rząd nowe podejście do transformacji energetycznej umożliwi zmniejszenie odsetka gospodarstw domowych kwalifikowanych jako ubogie energetycznie z ponad 9 proc. w 2019 r. do 6,3 proc. w roku 2030 i 3,8 proc. dekadę później. To oznacza poprawę jakości życia i wyciągnięcie z ubóstwa energetycznego, czyli sytuacji, w której ludzie muszą wybierać pomiędzy ciepłą zupą a ciepłym mieszkaniem, o 740 tys. rodzin – mówiła w piątek Urszula Zielińska, wiceministra odpowiedzialna za prace nad dokumentem. To podejście oznacza zmianę względem pierwszych elementów strategii, które pod koniec lutego przekazano Komisji Europejskiej. Prognozy dotyczące ubóstwa energetycznego, na co „DGP” zwracał uwagę tuż po publikacji wstępnej wersji projektu, wskazywały wówczas, że „Polska może ustabilizować skalę ubóstwa energetycznego na poziomie nie wyższym niż 11 proc. w 2030 r. oraz nie wyższym niż 7 proc. w 2040 r.”. W zależności od przyjętej metodologii mierzenia zjawiska, taka prognoza może oznaczać stabilizację lub zwiększenie odsetka gospodarstw ubogich energetycznie. Zdanie, które nie znalazło się w zaprezentowanej w piątek nowej wersji dokumentu, zaniepokoiło również Komisję Europejską. W swoich rekomendacjach postulowała, by rząd doprecyzował, jak mierzy ubóstwo energetyczne, określił „konkretne, mierzalne cele” jego redukcji oraz instrumenty, które planuje zastosować- odnotowano.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 15.10.2024.).
W „DGP” czytamy również: „Cyfrowa rewolucja w planowaniu, ale z papierowymi mapami”. To aberracja – twierdzą urbaniści. Ministerstwo Rozwoju i Technologii daje jednak starostwom powiatowym dodatkowe trzy lata na opracowanie w pełni elektronicznych map i baz danych. Chodzi o przedłużenie do końca 2027 r. czasu na prowadzenie przez starostów mapy zasadniczej również w formie map rastrowych (zeskanowane mapy papierowe). Teraz przepisy zobowiązują starostwa do zastąpienia ich w pełni cyfrowymi mapami wektorowymi (czyli takimi, które tworzone są poprzez wprowadzenie do baz danych odpowiednich informacji, które wyświetlane są w formie podobnej do tradycyjnej mapy) do 31 grudnia br. Z informacji pozyskanych przez głównego geodetę kraju wynika, że obowiązek pełnej cyfryzacji map ze wszystkimi wymaganymi bazami danych wykonało 60 proc. powiatów. Pozostałe – bez przedłużenia terminu – czekałby paraliż inwestycyjny, ponieważ od 1 stycznia 2025 r. nie miałyby one podstaw do udostępniania map. Urbaniści przypominają jednak, że cyfrowe bazy danych są potrzebne do przygotowania przez gminy planów ogólnych.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 15.10.2024.).
„Kurier Szczeciński” zamieszcza tekst: „Kamienica z nadbudową. Lokator: >>Czy ten stary budynek to udźwignie?<<”. W kamienicy przy al. Wojska Polskiego 53 w Szczecinie prywatny inwestor adaptuje strych i wykonuje nową konstrukcję dachu. W efekcie powstają dwie kondygnacje z nowymi mieszkaniami. Część lokatorów ma jednak obawy związane z tak dużą ingerencją w ponad 100-letni budynek. To nie jest jedyna tego rodzaju inwestycja na terenie miasta. Wiele kamienic już jest po podobnej rozbudowie, w jej trakcie lub na etapie przygotowywania. Kamienicą przy al. Wojska Polskiego 53 zarządza Wspólnota Mieszkaniowa, w której udziały ma Szczecińskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Czyli część lokali jest własnościowych, a część cały czas należy do miasta. Zgodę na adaptację strychu wyraziła Wspólnota Mieszkaniowa. Tyle nam obiecano, a dostaliśmy tylko uciążliwość – mówi pan Robert, jeden z mieszkańców kamienicy (zajmuje lokal miejski) przy al. Wojska Polskiego 53 w Szczecinie. – Prywatny inwestor adaptuje strych i w efekcie dobudowuje dwa piętra mieszkalne. Słyszeliśmy, że za to będziemy mieli ocieplenie i nową elewację, remont klatki itp. A mamy tylko uciążliwość i obawy, czy ta stara kamienica wytrzyma to obciążenie. Jak dalej czytamy, inwestycja jest jeszcze w trakcie. A miasto zapewnia, że inwestor nie poprzestanie tylko na adaptacji strychu i wykonaniu nowego dachu, ale wykona też prace, których efekt posłuży także obecnym lokatorom.
(Źródło: „Kurier Szczeciński”– 15.10.2024.).