Wtorek, 15 czerwca 2021
¨mBank akceptuje średni kurs NBP do spłaty hipotek¨
¨Prawdopodobny spadkobierca wstępuje do sprawy¨
¨Przetargi w gminie: Każde zamówienie należy negocjować¨
¨Zamówienia publiczne- oferty otwarte, ale pieniędzy w budżecie nie ma¨
¨Mieszkańcy bloków czy kamienic wytworzą dla siebie energię¨
¨Spółdzielniom grozi anarchia¨
¨Nie każdy dłużnik jest stroną słabszą¨
Więcej poniżej.
Wtorkowa ¨Rzeczpospolita¨ zauważa: ¨mBank akceptuje średni kurs NBP do spłaty hipotek¨. Bank rezygnuje ze spreadów walutowych, ale nie likwiduje to największego problemu frankowiczów, czyli wzrostu kursu franka. mBank rozesłał klientom spłacającym mieszkaniowe kredyty walutowe wiadomość o szykowanych zmianach dotyczących kursów służących przeliczeniu waluty na złote. Najważniejszą jest uzupełnienie tabeli kursowej banku o średnie kursy walut Narodowego Banku Polskiego. mBank będzie je stosować do kredytów indeksowanych do walut obcych oraz kredytów walutowych. Zmiany wejdą w życie od 1 lipca tego roku. Według analityków działanie banku niewiele zmieni w zakresie liczby pozwów frankowiczów czy wartości zawiązywanych rezerw. Nie o takich korzyściach, jakie mogą płynąć dzięki rezygnacji ze spreadu walutowego przez bank myślą klienci, składając pozwy sądowe. Możliwość stosowania od teraz średniego kursu NBP nie spowoduje więc, że rozwiązany zostanie największy problem, czyli wzrost kursu szwajcarskiej waluty. Teraz płaci się za nią 4,14 zł, średnio hipoteki frankowe były udzielane przy kursie ok. 2,55 zł. To spowodowało wzrost wartości kredytu wyrażonej w złotych. Decyzja mBanku nie utrudni też frankowiczom kwestionowania umów, bo wielu z nich przeszło na spłacanie w walucie i nie zmniejszyło to ich szans w sądzie na unieważnienie umowy czy ¨odfrankowienie¨ kredytu. Uwzględniając to, jak wielu klientów samodzielnie kupuje walutę i spłaca raty w walucie, cytowany w tekście analityk nie sądzi, aby zrzeczenie się spreadu walutowego było dla mBanku dużym ubytkiem finansowym- czytamy na 17 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 15.06.2021.).
¨Prawo co dnia¨ informuje z kolei: ¨Prawdopodobny spadkobierca wstępuje do sprawy¨. Z powodu śmierci strony postępowanie cywilne zostaje zawieszone, ale nie aż do formalnego ustalenia spadkobierców. To sedno najnowszego orzeczenia Sądu Najwyższego przydatnego w nierzadkich sprawach zawieszanych z powodu śmierci strony postępowania, co je oczywiście przedłuża. Kwestia ta wynikła w sprawie, w której Zbigniew P. domagał się sądowego zobowiązania trojga swych krewnych do zwrócenia mu nieruchomości, którą wcześniej im podarował. Zmarł jednak w trakcie postępowania i sąd musiał je zawiesić. Kiedy zaś po ok. pięciu latach żona zmarłego, wskazana w testamencie jako jedyna spadkobierczyni, wystąpiła o podjęcie zawieszonego postępowania, sąd okręgowy oddalił wniosek, wskazując, że do owej chwili nie stwierdzono, kto i w jakim zakresie jest spadkobiercą po zmarłym. Werdykt ten utrzymał katowicki Sąd Apelacyjny. Kobieta odwołała się do SN, a ten przyznał jej rację. Aby dana osoba mogła udowodnić swe uprawnienia w postępowaniu sądowym wytoczonym przez osobę, która zmarła, powinna swe prawa wykazać notarialnym poświadczeniem dziedziczenia lub postanowieniem sądu potwierdzającym nabycie spadku. Dla podjęcia zawieszonego postępowania wystarczy jego uprawdopodobnienie- stwierdził SN. Więcej- na 11 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 15.06.2021.).
W serwisach tematycznych ¨Rz¨ w dodatku ¨Dobra Administracja¨ poleca tekst pod hasłem: ¨Przetargi w gminie: Każde zamówienie należy negocjowa樖 na pierwszej i czwartej stronie dodatku. Z kolei ¨Rzecz o prawie zamieszcza tekst: ¨Zamówienia publiczne- oferty otwarte, ale pieniędzy w budżecie nie ma¨. Całość także na pierwszej i czwartej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 15.06.2021.).
¨Dziennik Gazeta Prawna¨ odnotowuje natomiast: ¨Mieszkańcy bloków czy kamienic wytworzą dla siebie energię¨. Ministerstwo Klimatu deklaruje, że blisko współpracuje z resortem rozwoju w sprawie prosumenta zbiorowego i wirtualnego. Projekt implementacji dyrektywy RED II w czerwcu lub lipcu ma trafić do konsultacji. Polska nie zdąży na czas- czyli do końca czerwca- wdrożyć unijnej dyrektywy RED II. Co to dla nas oznacza? Stawką jest umożliwienie wszystkim Polakom obniżenia rosnących rachunków za energię. Jak tłumaczy ekspertka i analityczka prawna z ClientEarth, ma to szczególne znaczenie teraz, gdy ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych są najwyższe od ośmiu lat, a przewidywany jest ich dalszy wzrost. Dyrektywa zobowiązuje Polskę do wprowadzenia regulacji, które będą promowały rozwój prosumeryzmu, w szczególności grupowego (i wirtualnego jako jego odmiany). Wdrożenie dyrektywy jest zatem szansą dla mieszkańców bloków czy kamienic położonych w centrach miast. Obecnie brakuje bowiem rozwiązań prawnych, które umożliwiałyby im wytwarzanie energii na własne potrzeby oraz obniżenie w ten sposób rachunków za prąd. Kwestia energetyki rozproszonej podzielona jest między dwa ministerstwa- rozwoju i klimatu. Jak mówi ¨DGP¨ wiceminister klimatu, pełnomocnik rządu ds. OZE Ireneusz Zyska, MKiŚ częściowo już w tej chwili implementuje dyrektywę RED II w projekcie noweli ustawy o OZE, który czeka na trzecie czytanie w Sejmie. M.in. wydłuża on aukcyjny system OZE do 2027 r., upraszcza uzyskiwanie koncesji dla małych instalacji, a także zmienia ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, tak aby ułatwić inwestycje w różne technologie OZE, w szczególności w fotowoltaikę- czytamy. Więcej szczegółów- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 15.06.2021.).
Obok ¨DGP¨ zamieszcza obszerny tekst pod hasłem: ¨Spółdzielniom grozi anarchia¨. Walne zgromadzenia będą się zajmowały powoływaniem i odwoływaniem prezesów, a prezesi ¨kupowaniem głosów¨, oczywiście w przenośni. Ale od tego będzie zależało ich być albo nie być. Taka zmiana całkowicie zdezorganizuje działalność spółdzielni- twierdzi w rozmowie z ¨DGP¨ Andrzej Ceglarski, adwokat, wykładowca, ekspert prawny instytucji i organizacji pozarządowych, zajmuje się obsługą prawną spółdzielni. W upublicznionym w maju przez Ministerstwo Rozwoju, Pracy i technologii projekcie nowelizacji m.in. ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych znalazła się propozycja, by walne zgromadzenia w niektórych sytuacjach można było zastępować zebraniami przedstawicieli. Takie rozwiązanie ma być receptą na niską frekwencję. Na pytanie, czy ma ono w ogóle sens, skoro uchwały podejmowane podczas walnych zgromadzeń są ważne niezależnie od tego, ile osób się na nich pojawi, rozmówca ¨DGP¨ odpowiada: O ile do wielu rozwiązań proponowanych w nowelizacjach prawa spółdzielczego odnosiłem się krytycznie, o tyle tę oceniam co do zasady pozytywnie. Uważam, ze jest po pierwsze zgodna z duchem spółdzielczości, a po drugie- uwzględnia dotychczasowe doświadczenie. Jest to rozwiązanie wolnościowe- członkowie spółdzielni nie muszą przyjmować narzuconego z góry przez ustawodawcę jednego rozwiązania. Spółdzielnie są bardzo zróżnicowane, w tym o różnej wielkości. Skoro członkowie będą sami o sobie decydować, takiemu rozwiązaniu jak najbardziej trzeba przyklasnąć. Mowa oczywiście o samej zasadzie, bo pewne szczegóły proponowanego rozwiązania należałoby jeszcze doprecyzować. Pełny tekst rozmowy- na piątej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 15.06.2021.).
W ¨DGP¨ także czytamy: ¨Nie każdy dłużnik jest stroną słabszą¨. Jak daleko powinna sięgać ochrona dłużnika w postępowaniu egzekucyjnym? Czy równowaga między prawami wierzycieli a zobowiązanego jest tylko zachwiana czy też już można mówić o konieczności obrony wierzyciela przed interesami dłużnika? W jakim kierunku powinny pójść ewentualne zmiany legislacyjne? Na te pytania starali się odpowiedzieć uczestnicy konferencji naukowej ¨Prawa wierzyciela a ochrona dłużnika w egzekucji sądowej¨ zorganizowanej przez Izbę Komorniczą w Krakowie i Uniwersytet Jagielloński, Ośrodek Naukowo- Szkoleniowy przy Krajowej radzie Komorniczej. Więcej dla zainteresowanych- na ósmej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 15.06.2021.).