Wtorek, 13 sierpnia 2024
„Prawo co dnia” we wtorkowej „Rzeczpospolitej” informuje: „Inflacja obniży podatek od sprzedaży mieszkania”. Koszty nabycia mieszkania można zwiększyć o wskaźnik inflacji. Fiskus się zgadza na waloryzację, ale nie pozwala na korzystniejszą metodę jej liczenia. To mało znany i rzadko wykorzystywany sposób na obniżenie PIT od sprzedaży mieszkania bądź domu. Tak doradcy podatkowi mówią o waloryzacji kosztów nabycia nieruchomości. I radzą z tej możliwości korzystać. Jak wskazuję, w ostatnich latach mieliśmy wysoką inflację, waloryzacja kosztów może więc dać duże oszczędności na podatku. Na ich waloryzację pozwala art. 22 ust 6f ustawy o PIT. Przepis ten stanowi, że koszty nabycia lub wytworzenia nieruchomości można co roku (pomijając rok nabycia i zbycia) podwyższyć „w stopniu odpowiadającym wskaźnikowi wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych w okresie pierwszych trzech kwartałów roku podatkowego w stosunku do tego samego okresu roku ubiegłego”. Tu pojawia się jednak różnica zdań między podatnikami a urzędnikami. Pierwsi optują za korzystniejszą dla siebie metodą liczenia kosztów i chcą stosować wskaźnik inflacji z danego roku do zwaloryzowanej już wcześniej kwoty. Drudzy twierdzą, że za każdym razem podstawą jest kwota bazowa. „Ustawodawca wskazał wprost w treści art. 22 ust. 6f ustawy o PIT, że podlega waloryzacji koszt nabycia. Dlatego nie można w kolejnych latach waloryzować kwoty uprzednio zwaloryzowanej. Wyłącznie pierwotne koszty nabycia lokalu mieszkalnego będą corocznie podwyższane” – czytamy w interpretacji fiskusa. W ocenie ekspertów, patrząc literalnie na przepis, fiskus ma rację. Gdyby ustawodawca chciał, żeby stosować wskaźnik inflacji do zwaloryzowanych już wcześniej kosztów, powinien to wyraźnie napisać. Więcej szczegółów- na 13 stronie głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 13.08.2024.).
„Rz” informuje też: „Inwestorzy wracają na rynek biurowy”. W I połowie br. wartość transakcji na rynku biurowym w Polsce była cztery razy większa niż rok wcześniej. Zmniejszyło się jednak zapotrzebowanie na powierzchnie. Wartość transakcji w budynki biurowe w Polsce w I połowie 2024 r. wyniosła 800 mln euro – wynika z szacunków JLL. To cztery razy tyle, ile rok wcześniej. Ubiegły rok był dla całego rynku nieruchomości komercyjnych bardzo słaby w wymiarze globalnym. Nastroje się poprawiają, a pierwsza po dłuższej przerwie obniżka stóp procentowych w eurozonie zwiastuje zmianę cyklu. W stolicy oddano 64 tys. mkw. biur, więcej niż w całym ubiegłym, a na lata 2024–2026 podaż ma wynosić średnio 100 tys. mkw. rocznie, co eksperci JLL oceniają jako poziom umiarkowany. W latach 2020–2022 na w stolicy oddawano 200–300 tys. mkw. biur. W tej chwili deweloperzy budują przede wszystkim w okolicach rond ONZ i Daszyńskiego (85 proc. powierzchni w budowie). Trwa też wyburzanie starszych nieruchomości, głównie poza centrum, pod nowe funkcje. W Warszawie podpisano umowy najmu 316 tys. mkw. mniej rok do roku i poniżej średniej sprzed pandemii. Aż 51 proc. umów to renegocjacje – firmy niechętnie myślą o zmianie siedzib: nie ma za dużo projektów do wyboru, czynsze są wysokie, podobnie jak koszty wykończenia. W regionach deweloperzy oddali 61 tys. mkw. biur, o prawie połowę mniej niż rok wcześniej. Ograniczanie aktywności nie może dziwić, bo wskaźnik pustostanów sięga niemal 18 proc. Popyt najemców skurczył się o 14 proc., do 286 tys. mkw. Deweloperzy padli ofiarą optymizmu – nadpodaż to efekt zwiększonej w poprzednich latach liczby projektów spekulacyjnych, czyli rozpoczynania budów z myślą o szukaniu najemców później. Dziś już mało kto uruchamia projekt bez zadbania o kluczowego najemcę- czytamy na 17 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 13.08.2024.).
„Rz” zamieszcza również tekst: „Zawyżone prognozy zużycia prądu?”. Coraz częściej media nagłaśniają przypadki zawyżonych prognoz zużycia energii. Do UOKiK trafiło jednak niewiele skarg klientów. Klienci spółek energetycznych otrzymują ostatnio nowe prognozy zużycia energii elektrycznej. Do części z nich trafiają dokumenty z prognozami zużycia znacznie wyższymi, niż wskazywałby wcześniejszy poziom zużycia. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów dostrzega takie zjawisko, ale – jak informuje – skarg od konsumentów nie odnotowuje zbyt wielu. W dużej mierze może to wynikać z niewiedzy klientów na temat przysługujących im praw. UOKiK interweniował już w podobnych przypadkach, gdy chodziło np. o umowy ze stałą ceną i brak właściwej informacji dla konsumenta. Sprawy kończyły się zobowiązaniem firm do dostosowania się do zaleceń UOKiK – urząd nie wyciągał względem firm konsekwencji prawnych. Obecnie do UOKiK wpływają skargi klientów na zbyt wysokie naliczenia prognoz zużycia, ale skala takich zgłoszeń, zdaniem urzędu, „jest marginalna”. Jednak zdaniem rozmówców „Rz” w UOKiK sama skala zjawiska na rynku może być znacznie większa- odnotowano na 18 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 13.08.2024.).
Kolejny dodatek „Rz”– „Administracja i samorząd”– zamieszcza tekst: „Samowolna zmiana sposobu użytkowania obiektu budowlanego”. Przepisy Prawa budowlanego nie wymieniają wszystkich przypadków, które ustawodawca traktuje jako zmianę sposobu użytkowania obiektu budowlanego, przez co – często nieświadomie – dochodzi do samowolnej zmiany sposobu użytkowania. Przepisy Prawa budowlanego nie wymieniają wszystkich przypadków, które ustawodawca traktuje jako zmianę sposobu użytkowania, przez co – często nieświadomie – dochodzi do samowolnej zmiany sposobu użytkowania, czytamy w ramach wstępu- na pierwszej i drugiej stronie dodatku.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 13.08.2024.).
„Administracja…” radzi też: „Kiedy można wykreślić zabytek z rejestru zabytków ?”. Wpis do rejestru zabytków nieruchomości bądź obiektów ruchomych powoduje, że są one objęte szczególną ochroną. Żeby zabytek został wykreślony z rejestru, muszą zostać spełnione określone warunki. W art. 13 ust. 1 ustawy z 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami przewidziano katalog przyczyn wykreślenia. Zabytek wpisany do rejestru, który uległ zniszczeniu w stopniu powodującym utratę jego wartości historycznej, artystycznej lub naukowej albo którego wartość będąca podstawą wydania decyzji o wpisie do rejestru nie została potwierdzona w nowych ustaleniach naukowych, zostaje skreślony z rejestru. W praktyce sam fakt zniszczenia przedmiotu, który jest wpisany do rejestru zbytków nie powoduje utraty przez ten przedmiot wartości historycznej, artystycznej lub naukowej. Aby dany przedmiot mógł zostać skreślony z rejestru zabytków przesłanki ustanowione w art. 13 ust. 1 ustawy muszą wystąpić łącznie: zniszczenie przedmiotu lub utrata przez ten przedmiot wartości historycznej, artystycznej bądź naukowej- czytamy na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 13.08.2024.).
„Dziennik Gazeta Prawna” przypomina z kolei: „Użytkownikom wieczystym kończy się czas na wykup. W jednym przypadku to się opłaca”. To ostatnie dni na żądanie wykupu nieruchomości oddanej w użytkowanie wieczyste. Nie ma zbyt wielu chętnych, bo taka transakcja jest sensowna tylko w jednym przypadku. Użytkownik wieczysty gruntu może zażądać sprzedania mu własności użytkowanej nieruchomości a jej właściciel, czyli Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego, nie może odmówić. Pozwalający na to od roku przepis przestanie obowiązywać 31 sierpnia. Zostało więc niewiele czasu, by z niego skorzystać. Do niektórych urzędów miast wpływa teraz więcej wniosków niż wcześniej, jednak nie ma już wątpliwości, że nowelizacja, która weszła w życie 31 sierpnia 2023 r., – nie doprowadziła do wyrugowania z polskiego porządku prawnego instytucji użytkowania wieczystego, jak spodziewała się poprzednia ekipa rządowa. Sprawdziły się natomiast przewidywania ekspertów, że mało który przedsiębiorca skorzysta z nowych przepisów- czytamy na łamach „DGP|”.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 13.08.2024.).
„DGP” zauważa też: „Odległość od sąsiada określona na nowo. Jakie odległości trzeba zachować?”. Gdy jedno rozporządzenie zwiększyło odległości między budynkami, drugie pozwala je zmniejszyć. W czwartek 15 sierpnia wchodzi w życie kolejna nowelizacja rozporządzenia o warunkach technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Ministerstwo Rozwoju i Technologii podaje dwa powody zmiany − umożliwienie szerszego zastosowania elementów drewnianych w budownictwie i doprecyzowanie regulacji związanych z usytuowaniem budynku na działce budowlanej. To ostatnie wymusiła błędna, w ocenie MRiT, interpretacja regulacji przez niektóre organy administracji architektoniczno-budowlanej, które utożsamiają pojęcie elewacji z pojęciem ściany, co nie było intencją projektodawcy. Rozporządzenie doprecyzowuje, że każdą płaszczyznę powstałą w wyniku załamania lub uskoku ściany należy traktować jako oddzielną ścianę. Rozporządzenie wprowadza też zmiany w odległościach między sąsiadującymi budynkami.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”- 13.08.2024.).
W „DGP” także czytamy: „Rynek usług budowlanych stoi na progu nieuniknionych zmian- analiza Fixly”. Jeszcze na początku lipca zainteresowanie inwestorów pracami remontowymi i wykończeniowymi stanowiło prawie 1/4 rynku budowlanego. Ale już pod koniec lipca było to tylko 18 proc. i spodziewać się można, że udziały te będą spadały. Nie stanowi to jednak o znaczącym pogorszeniu koniunktury napędzanej, m.in. przez zamówienia publiczne. Niemniej jednak może być to odzwierciedlenie spadającej liczby oddanych do użytkowania nowych mieszkań oraz kryzysu na rynku budowy domów prywatnych. W czerwcu zamówienia na nowe domy były mniejsze o 38 proc. niż w tym samym okresie w 2023 r. Konsekwencje tej sytuacji ponoszą podwykonawcy, którzy intensywnie poszukują zleceń. Potwierdzeniem tego jest lawinowy wzrost rejestracji nowych kont fachowców na Fixly. W porównaniu z zeszłym rokiem wynosił on aż 30 proc. Pogarszająca się kondycja branży budowlanej zmieniła relację popytu i podaży na rynku usług z nią związanych. Obecnie widoczny jest spadek zapotrzebowania na usługi budowlane, zarówno ze strony inwestorów publicznych, jak i prywatnych. Tym samym rzadziej zlecamy kompleksowe prace ekipom, a do wykonania niezbędnych prac, chętniej angażujemy indywidualnych fachowców (hydraulików, elektryków czy malarzy). Potwierdzają to badania Fixly – jedynie 33 proc. respondentów deklarowało, że korzysta z kompleksowych usług ekip remontowych. Spodziewać się można, że lipcowy wzrost inflacji i zapowiedź dalszych podwyżek, które wpłyną na nasze codzienne wydatki, pogłębi ten trend- odnotowano.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 13.08.2024.).
„Głos Szczeciński” zauważa: „Zawirowania na rynku mieszkań także w Szczecinie”. Mniej ofert mieszkań do sprzedaży na rynku wtórnym, mniej przyznanych kredytów, mniej zakończonych transakcji na rynku pierwotnym – ostatnie tygodnie przynoszą zastój na rynku nieruchomości. Klienci mogą na tym skorzystać. Ponad 50 tysięcy złotych mniej kosztuje teraz nowe mieszkanie w Szczecinie przy ul. Firlika. Nową cenę, niższą o prawie 30 tys. zł po tzw. letnim rabacie, mają też deweloperskie mieszkania na osiedlu Nowa Północ. Z kolei apartament na osiedlu powstającym w centrum Szczecina można kupić w promocji – z rabatem 1000 zł za metr kwadratowy. Jak podaje portal Rynek Pierwotny, w tej chwili w Szczecinie jest 3218 nowych wolnych mieszkań. Z comiesięcznego raportu Expandera i Rentier.io wynika, że tylko przez ostatnie dwa miesiące cena mieszkań w Szczecinie zmalała średnio o 1,8 proc. Jeszcze pod koniec 2023 roku mogłoby się wydawać, że rok 2023 przyniesie poważne zmiany i spowoduje, że program „Kredyt na start” będzie dalej windować ceny mieszkań – szczególnie na rynku wtórnym. Niepewna sytuacja tego programu najpierw powodowała, że wiele ofert zostało wycofanych z rynku, a obecnie widać zatrzymanie cen, a w największych miastach Polski – ich spadki.
(Źródło: „Głos Szczeciński”– 13.08.2024.).
„Kurier Szczeciński” informuje natomiast: „Nowe mieszkania komunalne w Policach. Dla rzetelnych najemców, gotowych na zamianę”. Ponad 30 nowych mieszkań komunalnych ma do dyspozycji Gmina Police. Będą mogli się do nich wprowadzić lokatorzy starych mieszkań należących do gminy, którzy nie zalegają z opłatami, mają odpowiedni dochód i są gotowi oddać gminie obecnie zajmowany lokal. Jeśli chętnych do takiej zamiany będzie więcej niż dostępnych mieszkań, to o przydziale zdecyduje losowanie. Zanim ktoś podejmie decyzję, może nowe mieszkanie obejrzeć w jednym z wyznaczonych już terminów. Mieszkania znajdują się w nowym budynku przy ul. Niedziałkowskiego w Policach. Są różnej wielkości: 1-,2-, 3-pokojowe, o metrażu od około 33 m kw. do ok. 65 m kw. Do dyspozycji w sumie są 34 lokale. Trzy z nich, położone na parterze, dostosowane są do potrzeb osób z niepełnosprawnością ruchową.
(Źródło: „Kurier Szczeciński”– 13.08.2024.).