Wtorek, 12 grudnia 2017
Mniejszy podatek od domowych przedsiębiorstw, Rzeczpospolita
Doświadczenie z konsorcjum nie zawsze przekona zamawiającego, Rzeczpospolita
Podstawą usytuowania budynku są przepisy rozporządzenia, Rzeczpospolita
Mieszkaniec bloku spółdzielczego stroną w sprawie wykonania remontu sieci gazowej, Rzeczpospolita
To rynek powinien rozwiązać problem frankowiczów, Dziennik Gazeta Prawna
Jadłodzielnia znowu otwarta, Kurier Szczeciński
Miasto przejmuje lokale, Kurier Szczeciński
Dom Dużej Rodziny na rozruchu. Trzy mieszkania, na wnioski tylko kilka dni, Kurier Szczeciński
Więcej poniżej.
"Prawo co dnia" we wtorkowej "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Mniejszy podatek od domowych przedsiębiorstw". Fiskus nie chce wyższej daniny do tych, którzy prowadzą działalność tam, gdzie mieszkają. Dobra wiadomość dla przedsiębiorców, którzy mają firmę w domu. Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytanie "Rz" potwierdziło, że nie muszą płacić większego podatku od nieruchomości, jeśli mieszkanie jest wykorzystywane nie tylko do prowadzenia działalności gospodarczej, ale i do codziennego życia. Czy wyższy podatek powinien płacić przedsiębiorca, który zarejestrował firmę w domu, faktycznie ją tam prowadzi, np. pracuje na komputerze i wypełnia firmowe dokumenty, ale oprócz tego w nim mieszka? Czy też tylko taki, który z całego mieszkania (albo jednego pokoju) zrobił gabinet, warsztat, studio nagrań? Resort finansów odpowiedział, że budynek mieszkalny lub jego część będzie opodatkowany według wyższej stawki, jeśli jest wykorzystywany do prowadzenia działalności gospodarczej, z wyłączeniem funkcji mieszkaniowej. Jeśli zaś prowadzi działalność gospodarczą w domu, ale nie ma wydzielonego pomieszczenia, stawki podatku będą niższe. Jeśli mieszkanie jest wykorzystywane częściowo na działalność gospodarczą, przedsiębiorca może je proporcjonalnie zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów. Dzięki temu zapłaci niższy podatek dochodowy- czytamy na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 12.12.2017.).
"Administracja" w "Rz" zamieszcza natomiast tekst: "Doświadczenie z konsorcjum nie zawsze przekona zamawiającego". Krajowa Izba Odwoławcza w swoich wyrokach coraz wnikliwiej bada doświadczenie nabyte w ramach konsorcjum, na które powołują się indywidualnie wykonawcy w postępowaniu o zamówienie publiczne i zdarza się, że uznaje je za niewystarczające. W sprawie zakończonej wyrokiem z 26 maja 2017 r. KIO orzekła, że wykonawca, który realizuje zamówienie w ramach konsorcjum, nie może następnie udostępnić swoich zasobów w postaci zdolności oraz doświadczenia, w zakresie wykraczającym poza faktycznie wykonane prace. Udostępnione może zostać wyłącznie doświadczenie "nabyte w związku z konkretną i faktyczną realizacją czynności w ramach konsorcjum- czytamy. Więcej szczegółów- na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 12.12.2017.).
"Administracja" odnotowuje też: "Podstawą usytuowania budynku są przepisy rozporządzenia". Nawet jeżeli w decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu dopuszczono użytkowanie budynku w tzw. ostrej granicy z działką sąsiednią i tak konieczne jest spełnienie warunków określonych w par. 12 ust. 3 rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Kwestię tę powinien zbadać właściwy organ przed zatwierdzeniem pozwolenia na budowę, orzekł NSA w wyroku z 22 września 2017 r. Szczegóły- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 12.12.2017.).
Niżej w "Administracji" czytamy: "Mieszkaniec bloku spółdzielczego stroną w sprawie wykonania remontu sieci gazowej". Ocena, że wymiana instalacji gazowej nie spowodowała zagrożenia bezpieczeństwa ludzi, mogła być wydana dopiero po wszczęciu i przeprowadzeniu przez organy nadzoru budowlanego postępowania wyjaśniającego. Mieszkaniec spółdzielczego bloku w Bytomiu zwrócił się do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego o interwencję w związku z nieprawidłowościami, jakie- jego zdaniem- miały miejsce w trakcie wymiany instalacji gazowej PINB odmówił wszczęcia postępowania. Po dokonaniu kontroli przeprowadzonego remontu stwierdził, że prace w budynku, prowadzone na podstawie zgłoszenia, wykonywano pod nadzorem inspektora z uprawnieniami, a zastosowane materiały posiadały wszelkie możliwe atesty- czytamy. Szczegóły- także na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 12.12.2017.).
"Dziennik Gazeta Prawna" odnotowuje: "To rynek powinien rozwiązać problem frankowiczów". Tylko 1,1 proc. osób, które zaciągnęły zobowiązanie w szwajcarskiej walucie, ma problemy z jego regulowaniem. Eksperci spierają się, jak powinna zostać załatwiona kwestia kredytów walutowych. Ryzyko walutowe może znów wrócić, dlatego problem kredytów walutowych powinien zostać rozwiązany systemowo- uznali uczestnicy debaty poświęconej prezydenckiemu projektowi ustawy o kredytach frankowych. Ekonomiści różnili się jednak w ocenie, jak powinno wyglądać to rozwiązanie. Zgłoszona na początku sierpnia propozycja Andrzeja Dudy zakłada ułatwienia w korzystaniu z pomocy przez osoby spłacające kredyty, które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej. Banki mają składać się na specjalny subfundusz w ramach Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, z którego pokrywane będą straty instytucji finansowych związane z przewalutowaniem kredytu po kursie niższym od rynkowego. Obecnie frank szwajcarski kosztuje ok. 3,6 zł. To niespełna w proc. więcej niż przed gwałtownym skokiem notowań w połowie 2015 r., który wywołał dyskusję na temat pomocy dla frankowiczów. Według najnowszych danych Biura Informacji Kredytowej opóźnienie w spłacie kredytów we frankach dotyczy 10,2 tys. osób. To 1,1 proc. wszystkich kredytobiorców frankowych. Realizacja projektu prezydenta wiązałaby się z kosztami dla sektora bankowego rzędu 3 mld zł w skali roku. Wartość kredytów frankowych, która w styczniu 2015 r. wzrosła do niemal 150 mld zł, w końcu października tego roku zmniejszyła się do 111,6 mld zł. To efekt wzmocnienia złotego oraz spłacania zobowiązań przez klientów banków- czytamy na 11 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 12.12.2017.).
"Kurier Szczeciński"– odnotowuje: "Jadłodzielnia znowu otwarta". Od dzisiaj szczecińska Jadłodzielnia zaczyna przyjmowanie i wydawanie żywności w nowym miejscu- przy ul. Żółkiewskiego 4 w Szczecinie. Lokal, którego wolontariuszom użyczyła gmina, nie jest jeszcze w pełni gotowy, ale uznali oni, że ta ważna działalność nie może mieć długiej przerwy. Jadłodzielnia przeniosła się z pawilonu przy ul. Kordeckiego do pomieszczeń przy ul. Żółkiewskiego. Teraz zajmuje 21 metrów kwadratowych. Lokal został nieodpłatnie użyczony przez gminę Szczecin, działacze Jadłodzielni musieli go tylko odświeżyć i dostosować do swoich potrzeb. Od dzisiaj szczecinianie mogą w tym nowym miejscu zostawiać i odbierać żywność- czytamy na piątej stronie "Kuriera".
(Źródło: "Kurier Szczeciński"- 12.12.2017.).
"Kurier" informuje też: "Miasto przejmuje lokale". Podczas ostatniej sesji radni Szczecina podjęli uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na przejęcie przez Gminę Miasto Szczecin lokali w budynkach przy ul. Tomasza Nocznickiego 41,42. To finał głośnej swego czasu sprawy sprzedaży tych nieruchomości przez syndyka Porty Holding osobom prywatnym z pominięciem prawa pierwokupu, które przysługiwało ówczesnym najemcom. Syndyk masy upadłości Stoczni Szczecińskiej Porta Holding SA 14 czerwca 2017 r. poinformował, że zakończona została procedura sprzedaży na rzecz uprawnionych mieszkań w kamienicy przy ul. T. Nocznickiego 41, 42 w Szczecinie. Syndyk złożył oświadczenie o zamiarze przekazania na rzecz Gminy Miasto Szczecin lokali w budynkach, stanowiących odrębne nieruchomości. Chodzi o trzy lokale w budynku przy ul. Nocznickiego 41 i osiem lokali pod nr 42. Ich łączna powierzchnia wynosi 605,52 mkw. Ich wydanie nastąpi po umowie notarialnej, w drodze protokołu zdawczo- odbiorczego, gdzie mina będzie reprezentowana przez ZBiLK. Po przejęciu lokali zarządca dokona oceny stanu technicznego i podejmie decyzje odnośnie przeznaczenia tych mieszkań- czytamy na piątej stronie "Kuriera".
(Źródło: "Kurier Szczeciński"- 12.12.2017.).
"Kurier" zauważa również: "Dom Dużej Rodziny na rozruchu. Trzy mieszkania, na wnioski tylko kilka dni". Trwa nabór wniosków o przyznanie mieszkań z programu "Dom Dużej Rodziny". Zainteresowani mieszkańcy Szczecina mają już niewiele czasu na ich złożenie. Termin upływa 15 grudnia. Gmina Miasto Szczecin podpisała porozumienie o współpracy przy realizacji programu "Dom Dużej Rodziny" ze Szczecińskim TBS, TBS Prawobrzeże oraz Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie w Szczecinie, w zakresie oddania trzech lokali mieszkalnych na potrzeby programu. To dwa lokale położone przy ul. Łuczniczej (każdy o powierzchni ok. 77 mkw.), trzeci znajduje się przy ul. L. Rayskiego (powierzchnia ok. 136 mkw.). Program pod nazwą "Dom Dużej Rodziny" zakłada pomoc rodzinom, które od minimum 3 lat mieszkają na terenie Szczecina, z co najmniej trojgiem dzieci, w tym takimi, które ukończyły 18 rok życia, ale kontynuują naukę i nie mają własnego źródła dochodu, aż do ukończenia przez nie 24. roku życia. Więcej szczegółów- także na piątej stronie "Kuriera".
(Źródło: "Kurier Szczeciński"- 12.12.2017.).