Wtorek, 11 grudzień 2018
Dekomunizacja to nie tylko odkręcenie tabliczki, Rzeczpospolita
Remont zwiększa wartość lokalu, Rzeczpospolita
Czy ułatwienia w przygotowaniu inwestycji istnieją tylko na papierze?, Rzeczpospolita
Zmiany w użytkowaniu wieczystym, Rzeczpospolita
Miliardy złotych płyną na rynek condohoteli, Rzeczpospolita
Rekompensaty za prąd z nowego funduszu, Rzeczpospolita
Inspirujemy do lepszego budownictwa, Rzeczpospolita
Zaliczki na opłatę adiacencką są bez VAT, Dziennik Gazeta Prawna
Wykluczenie przedsiębiorcy z przetargu to ostateczność, Dziennik Gazeta Prawna
Uwłaszczenie: przepisy gotowe, pożar ugaszono, Dziennik Gazeta Prawna
O dawną własność trzeba się upomnieć. I nie czekać, Dziennik Gazeta Prawna
Lotnisko musi zapłacić za wymianę okien w okolicznych domach, Dziennik Gazeta Prawna
Można powiększyć mieszkanie o część podzielonego poddasza, Dziennik Gazeta Prawna
Więcej poniżej.
"Prawo co dnia" we wtorkowej "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Dekomunizacja to nie tylko odkręcenie tabliczki". Zmiana nazw ulic kosztuje. Trzeba wymienić szyldy, druki firmowe czy pieczątki i biegać do urzędów po nowe dokumenty. Warszawski ratusz wygrał z wojewodą mazowieckim 44 sprawy o dekomunizację stołecznych ulic. Wyroki wydał NSA. Oznacza to, że powinny wrócić stare nazwy. Dekomunizacja to jednak nie tylko sprawa polityków. Przez spory o nazwy ulic cierpią osoby, które przy nich mieszkają lub prowadzą firmy. Na swój koszt muszą wymienić druki firmowe, pieczątki i szyldy, a listonosze mają problemy z dostarczeniem poczty. Lepiej sytuacja wygląda z dokumentami, choć i tutaj nie jest wcale różowo. Ustawa dekomunizacyjna zwalnia mieszkańców z obowiązku wymiany dokumentów, jeśli doszło do nazwy ulicy na jej podstawie. Chodzi o: paszporty, dowody osobiste, dowody rejestracyjne czy prawa jazdy. Inaczej jest z prawami jazdy oraz dowodami rejestracyjnymi, wydanymi po rozstrzygnięciu zastępczym wojewody zmieniającym nazwy ulic. Rozstrzygnięcia zapadały w różnych terminach w okresie jesienno- zimowym 2017 r., najwięcej w grudniu. W tym wypadku po prawomocnym wyroku sądu administracyjnego przywracającym starą nazwę, trzeba je wymienić. Sprawy bardziej się komplikują w przepisach o księgach wieczystych. Ustawa dekomunizacyjna zwalnia z opłat wpisy do ksiąg wieczystych dokonywane na jej podstawie, ale nic nie mówi o przywracaniu nazw ulic na skutek wydania wyroku- czytamy. Więcej szczegółów- na 11 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 11.12.2018.).
"Prawo co dnia" przypomina też: "Remont zwiększa wartość lokalu". Wydatki na przystosowanie towaru do sprzedaży księgujemy tak samo jak jego zakup. Nakłady na remont przeznaczonego do sprzedaży mieszkania są związane z działalnością. Można je rozliczyć w kosztach. Należy je ująć w tej samej kolumnie księgi przychodów i rozchodów co wydatki na zakup lokalu. Tak wynika z interpretacji dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej. Wystąpił o nią przedsiębiorca, zajmujący się handlem nieruchomościami. Na początku roku kupił mieszkanie. Zamierza je sprzedać, dlatego wydatek na lokal wpisał do kolumny 10 księgi przychodów i rozchodów (zakup towarów handlowych). Aby dostać lepszą cenę, sporo zainwestował. Wymienił drzwi, okna, podłogę, armaturę łazienkową i kuchenną, pomalował ściany. Wydatki są udokumentowane fakturami. Fiskus zgodził się, że mogą być one zaliczone do kosztów uzyskania przychodów. Szczegóły- na 14 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 11.12.2018.).
"Dobra administracja" w "Rz" zastanawia się: "Czy ułatwienia w przygotowaniu inwestycji istnieją tylko na papierze?". Żeby rada gminy przyjęła uchwałę o ustaleniu lokalizacji inwestycji mieszkaniowej, deweloper musi spełnić szereg formalności. Z praktyki wynika, że w wielu przypadkach nie udaje się sprostać tym wymogom. Z założenia ustawa o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących (tzw. lex deweloper) daje możliwość budowy, przebudowy lub zmiany sposobu użytkowania budynku w celu realizacji inwestycji mieszkaniowej bez koniecznego uwzględniania ustaleń miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (MPZP). Projektowana w tym trybie inwestycja nie musi być uzgodniona, ale co do zasady powinna odpowiadać treści studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego (chyba że będzie realizowana na terenie dawnych działek produkcyjnych, kolejowych, usług pocztowych lub wojskowych). Powinna też spełniać inne wymogi określone w ustawie i ewentualnie uchwale rady gminy o lokalnych standardach urbanistycznych- czytamy w ramach wstępu. Szczegóły- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 11.12.2018.).
"Dobra administracja" także krótko: "Zmiany w użytkowaniu wieczystym". Na ostatnim posiedzeniu Sejm uchwalił nowelizację ustawy o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności gruntów. Do ustawy wprowadzono m.in. przepisy dotyczące przedsiębiorców będących użytkownikami wieczystymi. Podmiot taki, w odniesieniu do nieruchomości wykorzystywanych do prowadzenia działalności gospodarczej, będzie mógł w terminie 3 miesięcy od dnia przekształcenia złożyć właściwemu organowi oświadczenie o zamiarze wnoszenia opłaty przez okres: 99 lat, licząc od dnia przekształcenia- jeżeli stawka procentowa opłaty rocznej z tytułu użytkowania wieczystego wynosi 1 proc., albo 50 lat licząc od dnia przekształcenia- jeżeli stawka procentowa opłaty rocznej z tytułu użytkowania wieczystego wynosi 2 proc., albo 33 lat, licząc od dnia przekształcenia.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 11.12.2018.).
"Rz" zauważa też: "Miliardy złotych płyną na rynek condohoteli" .Polacy kuszeni są inwestycjami w lokale, które mają przynosić regularny zwrot z najmu. Ponieważ takich obiektów gwałtownie przybywa, zyski wcale nie są oczywiste, a ryzyko rośnie. W ciągu dwóch lat rynek apartamentów w formule condo w aglomeracjach wzrósł o 174 proc., do 10,2 tys. lokali (na różnym etapie zaawansowania)- wynika z raportu "Aparthotele /Condohotele w największych miastach w Polsce". We Wrocławiu wzrost sięgnął 550 proc., w Gdańsku 239 proc., a w Warszawie 138 proc. W ciągu tych dwóch lat w miastach pojawiło się 15 nowych deweloperów stawiających takie obiekty. W ofercie sprzedaży są teraz obiekty typu condo liczące 5,74 tys. apartamentów (nie ma danych, jaka część lokali znalazła już nabywców). Do tej pory zakończyła się sprzedaż w dziesięciu projektach dysponujących 2,06 tys. lokali. Przyjmując za ekspertami, że przeciętna cena lokalu wynosi 360 tys. zł, można szacować, że Polacy zaangażowali w wyprzedane już obiekty condo około 740 mln zł, a dodatkowo 2,06 mld zł przypada na lokale w projektach, gdzie jest prowadzona sprzedaż. To nie koniec, bo w planach deweloperzy mają inwestycje w miastach, obejmujące kolejne 2,39 tys. apartamentów. Nieruchomości jako produkt inwestycyjny od dawna przyciągają Polaków. Zaleta formuły condo polega na tym, że kupuje się lokal wchodzący w skład całego obiektu zarządzanego przez operatora, który ma dzielić się wpływami z najmu. W niektórych przypadkach nabywcom apartamentów obiecywane są konkretne, nierzadko gwarantowane przez wiele lat, roczne stopy zwrotu. Pytanie, czy te deklaracje są do zrealizowania? Więcej- na 17 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 11.12.2018.).
"Rz" informuje również: "Rekompensaty za prąd z nowego funduszu". Pieniądze na dopłaty do rachunków za energię pochodzić mają m.in. od firmy energetycznych i z budżetu państwa. Miliard złotych mają wycisnąć łącznie kontrolowane przez Skarb Państwa spółki energetyczne w ramach zleconych przez resort energii oszczędności. Pieniądze te zasilą nowy fundusz, z którego wypłacane będą rekompensaty za drożejącą energię elektryczną. Taki plan ogłosił minister energii. Do funduszu wpłyną tez m.in. środki ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2 i z budżetu państwa. W sumie na rekompensaty dla gospodarstw domowych oraz małych i średnich firm popłynąć ma 4- 5 mld zł. Gospodarstwa domowe rekompensaty dostaną automatycznie poprzez uwzględnienie ich w rachunkach za prąd. Inaczej sytuacja będzie wyglądać w przypadku małych i średnich przedsiębiorstw, które samodzielnie będą się zwracały o wypłatę środków. Pierwsze wnioski będą mogły składać od kwietnia 2019 r. Koncerny energetyczne wniosły średnio o 30- procentowe podwyżki- czytamy na 18 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 11.12.2018.).
"Rz" rozmawia także z prezesem VELUX Polska. W tekście "Inspirujemy do lepszego budownictwa" czytamy: Z naszych badań wynika, że znaczna część polskiego społeczeństwa mieszka w budynkach niezdrowych, niedocieplonych, często zawilgoconych, a co gorsza- mało kto zdaje sobie z tego sprawę. Raport sporządzony dla producenta okien porusza kwestie ocieplania budynków i działań antysmogowych. Rusza właśnie rządowy program "Czyste powietrze", w którym będą dziesiątki miliardów złotych nie tylko na wymianę źródeł ciepła, ale właśnie na termomodernizację budynków. Rozmówca "Rz" chce inspirować do ambitnego wdrażania tego programu. Wiele programów w przeszłości nie sprawdzało się, bo napotykały różne bariery. Zaczynając od zmiany mentalności społeczeństwa, trzeba pokazywać rozwiązania, które przynoszą realne korzyści. Za niebagatelne dopłaty, nawet do 48 tys. zł dla najmniej zamożnych, można dużo zrobić. Sama wymiana ciepła może być niewystarczająca. Dlatego należy w wielu przypadkach zając się także całym budynkiem- czytamy. Więcej szczegółów- na 24 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 11.12.2018.).
"Dziennik Gazeta Prawna" informuje natomiast: "Zaliczki na opłatę adiacencką są bez VAT". Zobowiązując właścicieli nieruchomości do wpłaty zaliczek na opłatę adiacencką, gmina działa jak organ władzy publicznej, mimo że podpisuje z nimi umowy cywilnoprawne- orzekł WSA w Gdańsku. Opłata adiacencka związana jest ze wzrostem wartości nieruchomości, jaki ma miejsce po wybudowaniu infrastruktury (np. kanalizacyjnej) przez samorząd lub państwo. Zgodnie z art. 144 ustawy o gospodarce nieruchomościami, właściciele nieruchomości uczestniczą w kosztach budowy urządzeń infrastruktury technicznej przez wnoszenie na rzecz gminy opłat adiacenckich. Wpłacone przez właścicieli zaliczki są zaliczane na poczet opłaty. Gmina twierdziła, że skoro czynności dotyczące poboru opłat adiacenckich są zwolnione z VAT. To zaliczek również nie powinna doliczać do podatku. Są one bowiem rozliczane w formie decyzji administracyjnej. Nie zgodził się z tym dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. WSA w Gdańsku przyznał jednak rację gminie. Orzekł, że pobierając zaliczki na rzecz opłaty adiacenckiej, będzie ona działać jako organ władzy publicznej, a nie podatnik VAT. Pobierając opłaty nie funkcjonuje bowiem jak przedsiębiorca, tylko realizuje zadania nałożone na nią przez ustawę o samorządzie gminnym. Co więcej, gmina nie może od niego odstąpić. Więcej- na drugiej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 11.12.2018.).
"DGP" informuje też: "Wykluczenie przedsiębiorcy z przetargu to ostateczność". Firma, która przygotowywała dokumentację projektową, nie może być automatycznie wykluczana z przetargu na wykonanie budowy. Jeśli dokumentacja ta jest udostępniana wszystkim przedsiębiorcom, a na przygotowanie ofert mają oni wystarczająco dużo czasu, to konkurencja nie została zakłócona- uznała Krajowa Izba Odwoławcza. Czasem zdarza się tak, że firma wygrywająca jeden przetarg niejako uczestniczy w przygotowaniu kolejnego. Chodzi zwłaszcza o inwestycje budowlane, przy których w jednym przetargu wybiera się wykonawcę dokumentacji projektowej, a potem, na jej podstawie, udziela kolejnego zamówienia już na prace budowlane. Autorzy projektu mogą mieć przewagę nad konkurentami, dlatego ustawa- Prawo zamówień publicznych nakazuje ich wykluczanie. Z jednym ważnym zastrzeżeniem- firma biorąca udział w przygotowaniu przetargu może w nim wystartować, jeśli zakłócenie konkurencji może być wyeliminowane w inny sposób niż przez wyeliminowanie zainteresowanego podmiotu. KIO w omawianej sprawie uznała, że nie zachodzi ryzyko zakłócenia konkurencji. Przede wszystkim dlatego, że wszelkie informacje, które zdobyła firma podczas przygotowywania dokumentacji projektowej, były dostępne na równych zasadach dla każdego zainteresowanego- czytamy na piątej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 11.12.2018.).
"DGP" w dodatku "Firma i Prawo" zamieszcza obszerny tekst pod hasłem: "Uwłaszczenie: przepisy gotowe, pożar ugaszono". Z przekształceniem użytkowania wieczystego we własność startujemy od stycznia. Spółdzielnie i deweloperzy nie muszą się już obawiać bankructw. 1 stycznia wchodzi w życie ustawa z 20 lipca 2018 r. o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności tych gruntów (dalej także ustawa uwłaszczeniowa). 6 grudnia Sejm w błyskawicznym tempie przyjął jej nowelizację. Pośpiech nie dziwi, bo gdyby parlament nie zdążył ze zmianami, przedsiębiorcy, przede wszystkim deweloperzy, ale także spółdzielnie mieszkaniowe, znaleźliby się w bardzo trudnej sytuacji. Nie tylko musieli bowiem płacić opłatę przekształceniową, lecz także- jeżeli przekraczaliby wynikający z przepisów unijny limit pomocy de minimis- jednorazowo musieliby zwrócić kwotę równą wartości uzyskanej pomocy publicznej. Przekształcenie w prawo własności jest traktowane jako taka pomoc- czytamy w ramach wstępu. Na drugiej i trzeciej stronie dodatku znajdziemy również kolejny tekst: "Przekształcenie użytkowania wieczystego z wolą, ale i bez woli przedsiębiorcy. Ustawa rodzi poważne skutki także dla użytkowników lokali niemieszkalnych. I to nawet niezależnie od tego, czy są zainteresowani uwłaszczeniem.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 11.12.2018.).
"DGP" przypomina również: "O dawną własność trzeba się upomnieć. I nie czekać". 20 lat- po takim czasie wygasną roszczenia byłych właścicieli znacjonalizowanych nieruchomości, których nie wykorzystano pod planowane inwestycje publiczne. Okres ten będzie się liczyć od dnia, kiedy decyzja o wywłaszczeniu stała się ostateczna. Drogę do zamknięcia możliwości ubiegania się o odzyskanie gruntów przejętych przez państwo i wyeliminowania niepewności prawnej zainteresowanych stron, otwiera projekt nowelizacji ustawy o gospodarce nieruchomościami, który dziś ma przyjąć rząd. Zmiany te pozwolą jednocześnie ograniczyć praktykę zwracania byłym właścicielom terenów, które przeznaczono na inny cel publiczny, niż ten określony w decyzji o wywłaszczeniu. Oznacza to, że jeśli w ciągu 20 lat od wydania takiego rozstrzygnięcia zainteresowany nie złoży wniosku o zwrot, to właściwy organ stanie się zwolniony z obowiązku zawiadamiania oraz informowania o możliwości odzyskania znacjonalizowanej nieruchomości lub jej części. Obecnie obowiązujące przepisy umożliwiają występowanie o zwrot wywłaszczonej nieruchomości bez żadnej cezury czasowej. Więcej szczegółów- na siódmej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 11.12.2018.).
"DGP" informuje też: "Lotnisko musi zapłacić za wymianę okien w okolicznych domach". Właścicielom domu, który znalazł się na obszarze ograniczonego użytkowania w związku z hałasem lotniska, przysługuje odszkodowanie nie tylko na poczynione już inwestycje związane z jego dostosowaniem, ale również na te, które mają być zrealizowane dopiero w przyszłości. Sprawa dotyczyła rozszerzenia obszaru ograniczonego użytkowania w okolicach lotniska Poznań- Ławica. W Sądzie Okręgowym w Poznaniu złożono ok. 800 pozwów przeciwko spółce zarządzającej tym portem lotniczym. Właściciel okolicznych domów domagają się w nich zarówno odszkodowań za obniżenie wartości nieruchomości, jak też równowartości nakładów, jakie musza ponosić w związku z zapewnieniem prawidłowego klimatu akustycznego w swoich budynkach- czytamy na ósmej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 11.12.2018.).
Niżej "DGP" zauważa: "Można powiększyć mieszkanie o część podzielonego poddasza". Sąd nie może odmówić wpisu do księgi wieczystej zmian własności, będących pokłosiem przebudowy i podziału strychu, który wcześniej był częścią wspólną budynku- uznał Sąd Najwyższy. Źródłem sprawy była przebudowa jednej ze śródmiejskich kamienic w Warszawie. Zarządzająca budynkiem wspólnota mieszkaniowa i wszyscy właściciele mieszkań zdecydowali- przy okazji remontu- o lepszym wykorzystaniu poddasza. Miało zostać odnowione i podzielone na mniejsze pomieszczenia, które później miały zostać nabyte przez właścicieli lokali na ostatnich piętrach. Po zakończeniu przebudowy pojawił się problem- sąd wieczystoksięgowy odmówił skorygowania księgi wieczystej, argumentując, że zmiana miałaby objąć część wspólna nieruchomości, a ta jest wyłączona z obrotu. Więcej szczegółów- także na ósmej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 11.12.2018.).