Wtorek, 1 grudnia 2020
¨Właścicielka budynku po byłym kinie nie może go przebudować¨
¨Rosnące rachunki za prąd przygniotą przemysł¨
¨Jeśli maseczki, to bez procedur¨
¨Dom (nie) bezpiecznym miejscem podczas pandemii¨
¨Senat za przełożeniem nowych przepisów przetargowych¨
¨Działa uproszczona restrukturyzacja¨
¨Nie tylko ¨Dziubakowie, czyli pytania prejudycjalne sądów polskich w sprawach frankowych¨
¨Były właściciel wykreślony, długi pozostają¨
¨Tu nas dusi smog¨
Więcej poniżej.
¨Prawo co dnia¨ we wtorkowej ¨Rzeczpospolitej¨ informuje: ¨Właścicielka budynku po byłym kinie nie może go przebudować¨. Uniemożliwia to miejscowy plan oraz brak zezwolenia konserwatora zabytków. Właścicielka budynku po dawnym kinie zwróciła się do starosty o udzielenie pozwolenia na przebudowę, rozbudowę i nadbudowę obiektu. Teraz miały tam być mieszkania w sezonie letnim. Wnioskodawczyni uważa, że taki zamiar jest zgodny z gminnym planem zagospodarowania przestrzennego. Teren, na którym stoi budynek, jest przeznaczony pod usługi komercyjne, z dopuszczeniem funkcji mieszkaniowej. Starosta o wojewoda uznali jednak, że po takiej zmianie będzie to budynek o funkcji mieszkaniowej, związany z turystyką. Funkcja mieszkaniowa nie należy do usług komercyjnych, jakie można tam prowadzić- orzekł wojewoda, utrzymując decyzję starosty o odmowie pozwolenia na przebudowę. Co ważne, budynek widnieje w rejestrze zabytków historycznego układu urbanistyczno- krajobrazowego miejscowości. Wymaga więc zezwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków, którego właścicielka nie przedłożyła. W opinii WSA w Gorzowie Wlkp. spór koncentrował się wokół tego, czy zamierzana inwestycja jest zgodna z miejscowym planem i czy wymaga zezwolenia konserwatora zabytków. Zdaniem sądu na obszarze przeznaczonym w miejscowym planie na działalność usługową nie dopuszcza się lokalizacji budynku o funkcji mieszkaniowej z lokalami na wynajem. Konieczne jest też pozwolenie konserwatora. Wskazując na te dwa powody, WSA- nieprawomocnie- oddalił skargę- czytamy na 13 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 01.12.2020.).
¨Rz¨ odnotowuje w innym miejscu: ¨Rosnące rachunki za prąd przygniotą przemysł¨. Nowa opłata, która pojawi się od przyszłego roku na rachunkach za energię, uderzy po kieszeni wszystkich. Dla wielu fabryk może to być jednak ostateczny cios- uważają eksperci. W połowie grudnia poznamy efekt trwających właśnie negocjacji między sprzedawcami prądu a prezesem Urzędu Regulacji Energetyki w sprawie cen energii dla gospodarstw domowych na 2021 r. Wiadomo już, że koncerny PGE, Tauron, Enea i Energa walczą o podwyżki sięgające od kilku do kilkunastu procent. Niezależnie od tego, jak duże wzrosty uda im się wynegocjować, wiadomo już, że przyszłoroczne rachunki i tak będą wyższe niż obecnie. Pojawi się bowiem nowa pozycja- tzw. opłata mocowa, która dotknie zarówno klientów indywidualnych, jak i przemysłowych. W praktyce rynek mocy powstał po to, by podnieść ekonomikę bloków węglowych. Jednostki wytwórcze będą otrzymywać wynagrodzenie za samą gotowość do produkcji energii. Tylko w przyszłym roku na ten cel popłynie ok. 5,5 mld zł. Pieniądze na sfinansowanie tego mechanizmu pochodzić będą właśnie z opłaty mocowej naliczanej w rachunkach za prąd. W 2021 r. opłata ta dla gospodarstw domowych sięgać będzie od 1,87 zł do 10,46 zł. To stawka miesięczna, której wysokość zależna będzie od rocznego zużycia energii elektrycznej. Dla pozostałych grup odbiorców opłata ta uzależniona będzie od ilości energii elektrycznej pobranej z sieci w wybranych godzinach w ciągu doby. Jak wyjaśniają eksperci, dla dużego przedsiębiorstwa energochłonnego, które zużywa 1 terawatogodzinę energii rocznie, może oznaczać to koszt rzędu 47 mln zł rocznie. A niektóre zakłady zużywają nawet dwa razy więcej prądu- czytamy. Szczegóły- na 17 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 01.12.2020.).
¨Prawo co dnia¨ przypomina też: ¨Jeśli maseczki, to bez procedur¨. Od soboty wystarczy telefon, by dokonać zamówienia towaru niezbędnego do walki z pandemią. Instytucje państwowe, administracja czy szpitale mogą zamawiać towary lub usługi telefonicznie bądź e- mailowo. Pod warunkiem, ze zakup jest związany z zapobieganiem lub zwalczaniem pandemii. Takie zmiany przewidują nowe przepisy covidowe. Tylko częściowo blokuje je wejście w życie od 1 stycznia 2021 r. nowego prawa zamówień publicznych. Chodzi o ustawę o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem Covid- 19. Zawiera ona zmianę do art. 46c ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Przepis przewiduje, że do zamówień na usługi, dostawy lub roboty budowlane udzielanych w związku z zapobieganiem lub zwalczaniem epidemii na obszarze, na którym ogłoszono stan zagrożenia epidemicznego lub stan epidemii, nie stosuje się przepisów o zamówieniach publicznych. Już raz tego typu uregulowanie obowiązywało, ale terminowo, tj. do 5 września 2020 r. Wprowadziła je jedna z wcześniejszych ustaw covidowych. Tym razem wyłączenie z reżimu ustawy covidowej jest bezterminowe. Po bardzo długim vacatio legis wchodzi jednak w życie od 1 stycznia 2021 r. całkowicie nowe prawo zamówień publicznych. Jaka jest więc zależność między przepisami covidowymi wyłączającymi przepisy o zamówieniach a nową ustawą? O tym szerzej w tekście- na 10 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 01.12.2020.).
¨Dziennik Gazeta Prawna¨ zwraca uwagę: ¨Dom (nie) bezpiecznym miejscem podczas pandemii¨. Weszła w życie tzw. ustawa antyprzemocowa, której zadaniem jest poprawa sytuacji ofiar przemocy domowej. Umożliwia policjantom m.in. wydawanie nakazu natychmiastowego opuszczenia mieszkania przez oprawcę. Według ekspertów dobrym rozwiązaniem ustawowym jest to, że zdejmuje z ofiary część odpowiedzialności za dalsze działania. Nie musi składać oficjalnego zawiadomienia, szukać dla siebie schronienia. Ale pytania się mnożą. Czy policja została dostatecznie przeszkolona z nowych przepisów? Czy w dobie pandemii będzie gdzie umieścić sprawcę, który np. zadeklaruje, że nie ma dokąd pójść? Centrum Praw Kobiet od początku roku do 21 listopada odebrało już 3,7 tys. połączeń interwencyjnych. W całym 2019 r. było to 2960. Jeśli chodzi o konsultacje (m.in. prawne), to tylko w Warszawie w tym samym okresie udzieliło ich 709. W 2019 r.- 383. Joanna Włodarczyk jest współautorką raportu ¨Pandemia przemocy¨ przygotowanego przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę. Wskazuje na badania, z których wynika, że młodzież przez większą część pandemii przebywająca w domu, doświadcza krzywdzenia. Aż 9 proc. dzieci doznało przemocy psychicznej ze strony bliskich dorosłych, 3 proc. fizycznej. 5 proc. było jej świadkiem wobec współdomownika. Więcej szczegółów- na piątej stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 01.12.2020.).
¨DGP¨ informuje w innym miejscu: ¨Senat za przełożeniem nowych przepisów przetargowych¨. Senat przyjął poprawkę przesuwającą na 1 lipca 2021 r. termin wejścia w życie nowych przepisów o zamówieniach publicznych. Wcześniej Sejm odrzucił poprawkę, która miała doprowadzić do przesunięcia terminu. Chodzi o ustawę uchwaloną w październiku 2019 r., dla której przewidziano ponad roczny okres vacatio legis. Teraz, na miesiąc przed jej wejściem w życie, Sejm uchwalił nowelizację. A podczas prac nad nią w Sejmie opozycja zaproponowała odroczenie wejścia w życie nowych przepisów o pół roku. Poprawka ta została odrzucona. Tymczasem dzień później, w sobotę, Senat głosował na poprawkami do nowelizacji innej ustawy: o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID- 19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. I to właśnie do niej dodano art. 4b, który ma zmienić art. 1 ustawy- Prawo zamówień publicznych. Zgodnie z tym przepisem nowa ustawa miałaby wejść w życie 1 lipca 2021 r. Senacka poprawka jest precyzyjna i zmierza do przesunięcia terminu wejścia w życie całej nowej ustawy- Prawo zamówień publicznych. O przełożenie terminu wejścia w życie nowych regulacji o zamówieniach publicznych apelują przede wszystkim samorządowcy. Najpierw wystąpił o to Związek Powiatów Polskich, a ostatnio Związek Miast Polskich. Przekonują oni, że mimo długiego okresu vacatio legis rynek nie jest przygotowany na zmiany. Pandemia pokrzyżowała wszystkim plany. Wciąż nie działa również platforma e- Zamówienia- do końca marca 2021 r. ma zacząć umożliwiać składanie ofert. Na dodatek nowa ustawa jest nowelizowana na ostatnią chwilę. Rząd odpiera zarzuty, przekonując, że mimo pandemii było dość czasu na przygotowanie się do wejścia w życie ustawy. Z kolei resort rozwoju, wskazując na nowe przepisy podkreśla ich doniosłe znaczenie dla firm, zmagających się ze skutkami pandemii. Więcej szczegółów- na piątej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 01.12.2020.).
¨DGP¨ informuje też: ¨Działa uproszczona restrukturyzacja¨. Obowiązująca od pół roku prostsza procedura jest popularna wśród przedsiębiorców. Ministerstwo deklaruje, że obawy o nadużywanie wzmocnionej pozycji przez dłużników okazały się nieuzasadnione. Na dziś otwarte są 244 uproszczone postępowania restrukturyzacyjne- mówi ¨DGP¨ Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości. Z danych, którymi dysponuje resort, wynika, że nowy instrument jest z miesiąca na miesiąc coraz częściej wykorzystywany. Obecnie siedem na 10 wszczynanych postępowań restrukturyzacyjnych to te nowe, oparte na opublikowanych w czerwcu 2020 r. przepisach. I z każdym kolejnym miesiącem ten odsetek rośnie. Uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne zostało wprowadzone wraz z czwartą tarczą antykryzysową. Ustawodawca uznał wówczas, że w związku z pandemią trzeba zmienić zasady otwierania postępowań. Wcześniej potrzebna była do tego aktywność sądu. W postępowaniu uproszczonym jego otwarcie jest możliwe samodzielnie przez przedsiębiorcę. Aby to uczynić, będzie on musiał zawrzeć umowę z doradcą restrukturyzacyjnym oraz opublikować obwieszczenie w Monitorze Sądowym i Gospodarczym. Otwarcie postępowania skutkuje zawieszenie egzekucji oraz niemożnością wypowiadania dłużnikowi kluczowych umów (m.in. takich jak umowy dzierżawy, najmu czy rachunku bankowego). Zarazem ustawodawca uznał, że dłużnik ma maksymalnie cztery miesiące na porozumienie się z wierzycielami. Jeśli tego nie uczyni- znów można prowadzić egzekucję oraz wypowiadać umowy. Szczegóły- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 01.12.2020).
W ¨DGP¨ znajdziemy również tekst pod hasłem: ¨Nie tylko ¨Dziubakowie, czyli pytania prejudycjalne sądów polskich w sprawach frankowych¨. W dyskusji na temat kredytów frankowych rzadko poruszany jest wątek pytań prejudycjalnych zadawanych przez polskie sądy. Tymczasem wyrok wydany w sprawie C- 260/18 (Dziubak) jest tylko pierwszym z zapewne wielu orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, które będą wydawane na kanwie tych spraw. Obecnie przed TSUE zawisło już kilka kolejnych spraw zainicjowanych pytaniami prejudycjalnymi z Polskich. Autor obszernej analizy trzech najistotniejszych spraw,z głoszonych do Trybunału przez polskie sądy zauważa, że w tym kontekście niezwykle trudnym zadaniem wydaje się podjęcie przez Sąd Najwyższy uchwały, która miałaby raz na zawsze rozstrzygnąć problemy dotyczące spraw frankowych i ujednolicić rozbieżne orzecznictwo. Problem w tym, że nie istnieje coś takiego jak ¨sprawa frankowa¨. Każda dotyczy nieco różniącego się stanu faktycznego. Wzory umów banków różnią się pomiędzy sobą także w ramach jednego banku. Inna sytuacja występuje w wypadku kredytów denominowanych, inna indeksowanych. Niektóre wzory przewidywały możliwość wykonywania umowy w walucie obcej, inne nie. Różny był standard informowania klientów o ryzyku walutowym. Wreszcie, różny jest status i wiedza klientów w momencie zawierania umowy. Ostrożnie oceniając, uchwała SN, aby objąć wszystkie możliwe sytuacje, musiałaby udzielić odpowiedzi na kilkadziesiąt pytań- czytamy na szóstej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 01.12.2020.).
¨DGP¨ zauważa w innym miejscu: ¨Były właściciel wykreślony, długi pozostają¨. Mimo uzgodnienia księgi wieczystej z faktycznym stanem prawnym egzekucja z nieruchomości długów poprzedniego właściciela może być dalej prowadzona, także w stosunku do aktualnych właścicieli- orzekł Sąd Najwyższy. Małżeństwo S. zawarło z panem T. umowę przedwstępną sprzedaży nieruchomości. Jednocześnie małżonkowie udzielili panu T. pełnomocnictwa do zawarcia w ich imieniu umowy sprzedaży nieruchomości, objętej umową przedwstępną, za cenę i na warunkach w niej określonych. Pełnomocnictwo miało charakter nieodwołalny, wygasało z upływem terminu do zawarcia umowy przyrzeczonej, a pełnomocnik mógł być drugą stroną czynności prawnych, których dokonywał w imieniu mocodawców. Ostatecznie to właśnie pan T. kupił od państwa S. mieszkanie, będąc jednocześnie kupującym i pełnomocnikiem sprzedających. Transakcja była niekorzystna dla małżonków, którzy podjęli próbę odzyskania mieszkania. Skuteczną, bo sąd rejonowy uznał wszystkie umowy zawarte między stronami za nieważne. Po uprawomocnieniu się orzeczenia prokurator okręgowy wytoczył w imieniu małżonków powództwo dotyczące uzgodnienia treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem. Mimo wygranej sprawy pan T. wciąż figurował w księdze wieczystej jako właściciel. Okazało się, że w dziel III księgi wieczystej jest wpis o wszczęciu egzekucji z nieruchomości przez komornika sądowego na rzecz jeszcze innych wierzycieli (także przeciwko panu T.). Rozpatrujący sprawę sąd okręgowy zdecydował się skierować do SN pytanie prawne: czy uzgodnienie treści księgi wieczystej nieruchomości z rzeczywistym stanem prawnym na skutek wyroku nakazującego wykreślenie wpisu własności na rzecz dłużnika stanowi podstawę do umorzenia z urzędu egzekucji skierowanej do tej nieruchomości. Więcej szczegółów- na siódmej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 01.12.2020.).
¨Gazeta Wyborcza¨ zauważa z kolei: ¨Tu nas dusi smog¨. Polski Alarm Smogowy opublikował najnowszy ranking ¨liderów smogowych¨. W czołówce od lat wciąż te same miasta. Coroczny ranking miejscowości najmocniej zanieczyszczonych przez smog sporządzono na podstawie danych pomiarowych Państwowego Monitoringu Środowiska z 2019 r. Został ułożony w dwóch kategoriach. W pierwszej sklasyfikowano miasta o najwyższym stężeniu rakotwórczego benzo (a) pirenu w powietrzu. W tej kategorii pierwsze miejsce zajął Nowy Targ. Tuż za nim uplasował się Rybnik, gdzie w zeszłym roku odnotowano przekroczenie dopuszczalnego stężenia tej rakotwórczej substancji w powietrzu aż o 1300 proc. W drugiej kategorii, w której brano pod uwagę liczbę dni ze smogiem, pierwsze miejsce zajęła Pszczyna, gdzie mieszkańcy w zeszłym roku oddychali trującym powietrzem przez 106 dni w roku. Rybnik, gdzie dni ze smogiem było 89, znalazł się na drugim miejscu. Nowy Targ z 88 dniami- na trzecim. Najmniejszą liczbę dni smogowych odnotowano zaś w miastach na Pomorzu: Sopot (1 dzień), Słupsk (3 dni) i Kołobrzeg (4 dni). W 2018 r. rozpoczęto rządowy program Czyste Powietrze. Premier zapowiedział likwidację 3 mln ¨kopciuchów¨ oraz 103 mld zł na ocieplenie domów i wymianę kotłów. Działania rozłożono na 10 lat. Ale w ciągu dwóch lat programu złożono zaledwie 177 tys. wniosków i podpisano 146 tys. umów na dopłaty. Nijak się to ma do planów, które zakładały wymianę 300 tys. kotłów rocznie- czytamy na ósmej stronie ¨Gazety¨.
(Źródło: ¨Gazeta Wyborcza¨– 01.12.2020.).