Środa, 9 stycznia 2019

Danina kompromisowa, ale kłopotliwa, Rzeczpospolita
Lasy pod prądem, Rzeczpospolita
Zwrot VAT w dwa tygodnie, Rzeczpospolita
Biura będą wciąż mieć wzięcie, Rzeczpospolita
PiS znów wraca do kredytów frankowych, Dziennik Gazeta Prawna
Ulgi termomodernizacyjnej nie można łączyć z innymi preferencjami, Dziennik Gazeta Prawna
Odpady – niekończąca się opowieść wciąż bez happy endu, Dziennik Gazeta Prawna
Nie najwyższa bonifikata, Gazeta Wyborcza
Propozycja: 60 procent bonifikaty, Kurier Szczeciński
Stargard odstąpił od programu Mieszkanie Plus. Zamierza kontynuować swój system, Głos Szczeciński

Więcej poniżej.

 

"Prawo co dnia" w "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Danina kompromisowa, ale kłopotliwa". Od 1 stycznia w szerokim zakresie obowiązuje podatek od budynków oddanych w dzierżawę i najem. Może być neutralny dla podatników, ale nie dla wszystkich. Przepisy o tej obowiązującej od 1 stycznia daninie umieszczono w ustawach o podatkach dochodowych (art. 24b ustawy o CIT i 30b ustawy o PIT). Trudno uznać ją jednak za podatek dochodowy. Podstawą opodatkowania nie są bowiem dochody z najmu czy dzierżawy takich nieruchomości, ale ich wartość. Dokładniej: wartość początkowa budynku jako środka trwałego, ustalana na pierwszy dzień każdego miesiąca. Stawka podatku wynosi 0,035 proc. tej wartości za każdy miesiąc (0,42 proc. rocznie). Opodatkowuje się tylko nadwyżkę wartości budynków ponad 10 mln zł. Przepisy w tym kształcie to kompromis wynikły ze sporu polskich władz z Komisją Europejską o podatek od sklepów wielkopowierzchniowych. Ponieważ pierwotny pomysł mógł naruszać zasady równej konkurencji i pomocy publicznej, zdecydowano się zmienić formułę tego podatku i rozciągnąć go na wszystkich, którzy mają nieruchomości i oddają je w najem lub dzierżawę, niekoniecznie w celach handlu detalicznego. Przed 1 stycznia podatek od budynków też obowiązywał, jednak dotyczył tylko nieruchomości będących sklepami i biurami. Cytowany w tekście komentarz eksperta wskazuje, że konstrukcja podatku od budynków wygląda na nie do końca przemyślaną. Tworzy bowiem nierówność pomiędzy podatnikami prowadzącymi działalność na zwykłych zasadach, a zwolnionymi z podatku jak np. fundacje czy stowarzyszenia przeznaczające dochody na cele statutowe. Sformułowanie ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych sugeruje jednak, że to zwolnienie nie działa w przypadku podatku od przychodów z wynajmu budynków. Więcej szczegółów- na 16 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 09.01.2019.)

 

"Prawo co dnia" zauważa też: "Lasy pod prądem". Napięcie na linii gminy- nadleśnictwo- energetyka nikomu nie służy. Samo przebieganie linii elektrycznej przez las to za mało, aby zmienić od lat wymierzany podatek leśny na podatek od nieruchomości- uważa ekspert. Nowelizacja przepisów o podatku leśnym, rolnym i od nieruchomości, wyłączająca definitywnie z zakresu niekorzystnego opodatkowania grunty pod liniami elektroenergetycznymi, jest reakcja ustawodawcy na uznaniowość organów i błędne orzecznictwo sądów. Lasy są opodatkowane podatkiem leśnym, który z założenia nie jest wysoki (aktualnie wynosi 43 zł od hektara. Dopiero gdy przedsiębiorca zajmie las na działalność gospodarczą, do gry wchodzi podatek , i to w najwyższej stawce. Różnica między podatkiem leśnym a podatkiem od nieruchomości wynosi prawie 10 000 zł od hektara. W świetle regulacji obowiązujących do końca 2018 r., lasy ciągnące się tysiącami kilometrów pod nadziemnymi liniami elektroenergetycznymi, nie mogą być uznane za taką działalność. W pewnym momencie niektóre organy podatkowe zaczęły prezentować inne podejście. Podjęto próby opodatkowania takich gruntów podatkiem od nieruchomości w najwyższej stawce. W roku 2018 nadleśnictwa musiały stawić czoła realnemu problemowi: zostały zmuszone do dopłacenia podatku i po pieniądze przyszły do energetyki. Z pomocą przyszedł im jednak ustawodawca- czytamy. Więcej- na 17 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 09.01.2019.).

 

"Prawo co dnia" informuje również: "Zwrot VAT w dwa tygodnie". Skarbówka ma szybciej oddawać podatek małym firmom budowlanym. Ministerstwo Finansów przypomniało urzędom skarbowym o przyspieszonym terminie na zwrot VAT dla mikroprzedsiębiorców działających w branży budowlanej. Podstawowy termin zwrotu podatku, wynikający z przepisów, to 60 dni. Jest też 25 dni, ale z dodatkowymi, trudnymi do spełnienia warunkami. Ministerstwo jednak już półtora roku temu zaleciło urzędnikom, aby najmniejszym firmom budowlanym oddawać pieniądze szybciej: w miarę możliwości w ciągu 15 dni (od wpływu deklaracji). Teraz rozesłało do urzędów skarbowych pismo przypominające o tym obowiązku. Na przyspieszony zwrot szansę mają mikroprzedsiębiorcy (czyli firmy, które zatrudniają do dziesięciu osób i mają obroty do 2 mln euro). W branży budowlanej pokutuje jednak przekonanie, że złożenie wniosku o zwrot podatku oznacza automatyczną kontrolę. Dlatego firmy obawiają się je składać. Resort finansów dementuje te pogłoski. Utrzymuje, że kontrole to efekt czynności analitycznych, a nie skutek złożenia wniosku o zwrot VAT. Szczegóły- na 16 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 09.01.2019.).

 

"Rz" ocenia w innym miejscu: "Biura będą wciąż mieć wzięcie". W czasach spowolnienia gospodarczego polski rynek może stać się bezpieczną przystanią dla przedsiębiorców. Na popyt nie można narzekać, ale czy deweloperzy będą w stanie go zaspokoić. Rynek biurowy w Polsce rośnie napędzany popytem najemców. Można szacować, że w 2018 r. nowoczesne zasoby przekroczyły 10 mln mkw., rozkładając się niemal po połowie na Warszawę i pozostałe duże aglomeracje. Mimo oczekiwanego spadku tempa wzrostu gospodarczego w 2019 r. Polska pozostanie atrakcyjnym miejscem do lokowania biznesu- oceniają analitycy. Problemy społeczno- ekonomiczne krajów Europy Zachodniej będą się pogłębiać, dzięki czemu wiele firm znajdzie u nas bezpieczną przystań dla rozwoju biznesu- dodają. Jednak pozycji po stronie minusów także nie brakuje. Zwiększenie danin publicznych dla przedsiębiorstw oraz możliwy wzrost cen energii może niekorzystnie wpłynąć na zdolność niektórych przedsiębiorców do ekspansji. 2019 r. będzie również pierwszym pełnym rokiem obowiązywania podatku minimalnego w nowej odsłonie (podatek dochodowy od nieruchomości tzw. komercyjnych), dzięki czemu będzie można w pełni ocenić skutki jego wprowadzenia. Mimo to apetyt inwestorów na projekty biurowe wciąż jest wysoki. Widmo brexitu nadal pozostaje realne, a istniejąca sytuacja powoduje, że wiele firm czeka z decyzjami dotyczącymi strategii lokalizacji. Niemniej ten rok może być rekordowy pod względem ogólnej podaży powierzchni biurowej: na rynek może trafić nawet 1 mln mkw. Można spodziewać się wzrostu tempa rozwoju rynków regionalnych w porównaniu ze stolicą. W pierwszej trójce najpopularniejszych aglomeracji mają utrzymać się Kraków, Wrocław i Trójmiasto- czytamy na 26 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 09.01.2019.).

 

Jeśli rozpoczęliśmy nowy rok wyborczy, to znaczy, że "PiS znów wraca do kredytów frankowych"– co odnotowuje "Dziennik Gazeta Prawna". Prezydencka ustawa wspierająca osoby mające umowy indeksowane w obcej walucie wychodzi z zamrażarki. Wciąż nie wiadomo, czy banki z problemami zapłacą za przewalutowanie. Temat ustawowego przewalutowania kredytów hipotecznych w walutach obcych wisi nad sektorem bankowym od trzech lat. W Sejmie są cztery projekty ustaw. Największe szanse wejścia w życie ma inicjatywa prezydenta z sierpnia 2017 r. Zakłada ona powołanie specjalnego Funduszu Restrukturyzacji, na który złożą się "frankowe" banki. Ten projekt też utknął w sejmowej podkomisji. Wiele jednak wskazuje na to, że staje przed kolejną szansa na uchwalenie. Jest bowiem co do niego porozumienie między Pałacem Prezydenckim a Sejmem. Jeszcze w tym miesiącu jest szansa, by projekt ustawy z podkomisji trafił do Komisji Finansów Publicznych. Projekt zakłada istnienie dwóch funduszy: wspierającego oraz restrukturyzacji. Z pierwszego korzystają wszyscy z kredytami hipotecznymi, którzy mają problem z ich obsługą. Rozwiązanie wprowadzono jeszcze za czasów PO, ale zostało tak skonstruowane, że niewiele osób mogło po nie sięgnąć. Banki wpłaciły na ten fundusz w sumie 600 mln zł, ale tylko ułamek tej kwoty został wykorzystany. Pieniądze miały wrócić do sektora w tym roku, ale pod koniec 2018 r. zdecydowano, że bezterminowo będą czekały na potrzebujących. Tych może przybyć, jeśli przejdzie w Sejmie prezydencki projekt. Więcej emocji budzi sprawa drugiego funduszu. Ma on służyć przewalutowaniu kredytów, głównie frankowych. Na ten instrument też zrzucą się banki. Kwartalna składka ma wynosić maksymalnie 0,5 proc. wartości portfela kredytów walutowych. Przy maksymalnej składce sektor musiałby liczyć się z dołożeniem do Funduszu restrukturyzacji ok. 2,5 mld zł rocznie. Więcej szczegółów- na piątej stronie głównego wydania.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 09.01.2019.).

 

"DGP" przypomina też: "Ulgi termomodernizacyjnej nie można łączyć z innymi preferencjami". Jeśli podatnik wydał pieniądze ze sprzedaży mieszkania na ocieplenie domu i skorzystał z ulgi mieszkaniowej, to nie może już tych pieniędzy odliczyć od dochodu w ramach innej preferencji- odpowiedziało Ministerstwo Finansów na pytanie "DGP". O możliwość łączenia nowej ulgi termomodernizacyjnej z ulgą mieszkaniową zapytał czytelnik. Wyjaśnił, że przed upływem pięciu lat od nabycia nieruchomości sprzedał ją, a uzyskane w ten sposób pieniądze chce przeznaczyć na własne cele mieszkaniowe- ocieplenie domu jednorodzinnego. W ten sposób skorzysta z ulgi mieszkaniowej. Od 1 stycznia br. pojawiła się również inna preferencja- możliwość odliczenia wydatków na tzw. przedsięwzięcia termomodernizacyjne, czyli m.in. ocieplenie domu, wymianę drzwi i okien. Czytelnik spytał więc, czy jeżeli sfinansuje ocieplenie domu pieniędzmi zwolnionymi z PIT w ramach ulgi mieszkaniowej, to będzie mógł te same wydatki odliczyć również od dochodu w ramach innej ulgi- termomodernizacyjnej. Niestety, takiej możliwości nie ma. Jeżeli poniesiony przez podatnika wydatek został rozliczony w ramach ulgi mieszkaniowej, to w tej części nie może być on odliczony w ramach ulgi termomodernizacyjnej. To oznacza, że podatnik musi zdecydować, z której ulgi chce skorzystać: mieszkaniowej czy termomodernizacyjnej. Jeśli wybierze pierwszą, to nie będzie musiał płacić 19 proc. PIT od dochodu ze sprzedaży poprzedniej nieruchomości, wydanego na ocieplenie domu. Jeśli wybierze nowa ulgę, to będzie musiał zapłacić 19 proc. PIT od dochodu ze sprzedaży poprzedniej nieruchomości, ale wydatek poniesiony na ocieplenie odliczy od dochodu- czytamy na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 09.01.2019.).

 

"Samorząd i Administracja" w "DGP" zamieszcza obszerny tekst: "Odpady- niekończąca się opowieść wciąż bez happy endu". Ten rok będzie trudny dla samorządów, jeśli chodzi o gospodarkę odpadami komunalnymi. Bo do wciąż nierozwiązanych spraw- takich, jak brak możliwości zagospodarowania wysegregowanych śmieci i zbyt małych limitów przyznanych poszczególnym instalacjom w wojewódzkich planach gospodarki odpadami- dojdzie choćby kwestia monitoringu wizyjnego. W 2019 r. gminy powinny osiągnąć 40- proc. poziom recyklingu papieru, metali, tworzyw sztucznych i szkła. Po to, by za rok mieć wymagany przez UE pułap 50 proc. dla wszystkich krajów Wspólnoty. Na razie wiadomo jedynie, że większość z nich osiągnęła wymagany w 2017 r. 20- proc. poziom recyklingu surowców wtórnych. Czy w ciągu roku zdążą to zmienić? Wiele gmin może mieć problemy w tym roku, oraz w kolejnym- czytamy w ramach wstępu na drugiej stronie dodatku.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 09.01.2019.).

 

"Gazeta Wyborcza" na szczecińskiej stronie: "Nie najwyższa bonifikata". Władze Szczecina nie zgadzają się na 98- procentową bonifikatę za przekształcenie użytkowania wieczystego na własność. Maksymalna bonifikata ma wynieść 60 proc. Czyli ma być równa tej, która obowiązuje na gruntach skarbu państwa. Chodzi o wpływy do budżetu miasta. Jak tłumaczy magistrat, ich drastyczne uszczuplenie skutkowałoby znacznym zmniejszeniem możliwości inwestycyjnych miasta. W Szczecinie sprawa przekształcenia dotyczy niemal wyłącznie gminnych terenów. Poza niewielkim pasem gruntu wzdłuż ul. Wyszyńskiego praktycznie nie ma w mieście terenów skarbu państwa z zabudową mieszkalną- odnotowano.

(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 09.01.2019.).

 

"Kurier Szczeciński" obszerniej: "Propozycja: 60 procent bonifikaty". To oferta dla mieszkańców, którzy będą chcieli skorzystać z opłaty jednorazowej za przekształcenie gruntu stanowiącego własność samorządu. Projekt uchwały zostanie przedstawiony szczecińskiej Radzie Miasta. Zgodnie z nowymi przepisami, z dniem 1 stycznia 2019 r. nastąpiło ustawowe przekształcenie w prawo własności gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe. Analiza dotychczasowych zasad przyznawania bonifikat oraz konsekwencje finansowe dla miasta to główne zagadnienia, które zostały poddane szczegółowemu opracowaniu. Na ich podstawie została podjęta decyzja o wysokości bonifikaty- tłumaczy Daniel Wacinkiewicz, zastępca prezydenta miasta. Przekształcenie obejmie 80 000 podmiotów, co jego zdaniem wymaga całościowego i odpowiedzialnego podejścia do finansów miasta. Szczegóły- na pierwszej stronie "Kuriera".

(Źródło: "Kurier Szczeciński"- 09.01.2019.).

 

"Głos Szczeciński" odnotowuje: "Stargard odstąpił od programu Mieszkanie Plus. Zamierza kontynuować swój system". Na jednej z działek na osiedlu Lotnisko miały powstać pierwsze mieszkania wybudowane w ramach rządowego programu. Stargard deklarował, że będzie w nim uczestniczył, ale teraz nie chce, tłumacząc, że lokale budowane przez TBS są tańsze. Pierwsze mieszkania w ramach programu miały powstać na osiedlu Lotnisko. Planowano tu ponad 100 mieszkań. Pod zabudowę dotowaną przez rząd przygotowano dwie działki. Drugą nieruchomość na budynek wielorodzinny szykowano przy ul. Broniewskiego. Docelowo w Stargardzie, który jako piąte miasto w regionie przystąpił do programu, miało powstać ponad 400 mieszkań. Władze Stargardu wola jednak budować własnym, sprawdzonym już systemem. Idea programu Mieszkanie Plus jest przez miasto realizowana od wielu lat- podkreśla magistrat. Miasto nieustannie buduje nowe bloki z kolejnymi mieszkaniami. Przy ul. Andersa 29 w tym roku do użytku oddane zostaną 23 lokale. W przygotowaniu budowa kolejnych mieszkań. Powstaną przy ul. Śniadeckiego 17 i Kościuszki 72. Miasto wciąż korzysta też z budżetowego wsparcia na ten cel. To m.in. dotacje w wysokości 45 proc. kosztów i preferencyjne kredyty- czytamy na 13 stronie "Głosu".

(Źródło: "Głos Szczeciński"- 09.01.2019.).

 

Zobacz również