Środa, 8 grudnia 2021

¨Pozostał tylko rok na amortyzację mieszkań¨
¨Podwyżki opłat za śmieci nie można przyspieszyć¨.
¨Atal idzie na ponad 4 tysiące lokali¨
¨Dla Węgrów z Futureal deweloperka to za mało¨
¨Banki powinny być w stanie wypłacić dobre dywidendy¨
¨Jest polityczny kompromis w sprawie zwolnień i niższych stawek VAT¨
¨Coraz dłuższe postępowania wieczystoksięgowe¨
¨Cenowy kaganiec na opłacie śmieciowej- bez dyskusji¨
¨Gminy będą wypłacać dodatek osłonowy¨
¨Prąd będzie jeszcze droższy¨
¨Rząd nie nadąża za transformacją¨

Więcej poniżej.

¨Prawo co dnia¨ w ¨Rzeczpospolitej¨ przypomina: ¨Pozostał tylko rok na amortyzację mieszkań¨. Odpisy amortyzacyjne od nieruchomości nabytych przed 1 stycznia 2022 r. będą kosztem podatkowym do końca 2023 r. Polski Ład wprowadza duże zmiany dla osób zarabiających na wynajmie nieruchomości. Nie będzie już możliwości amortyzowania budynków i lokali mieszkalnych, co wpłynie na poziom dochodów z najmu. Jednocześnie w trakcie prac sejmowych wprowadzono przepis przejściowy, który daje podatnikom dodatkowy rok amortyzacji. Powstała jednak wątpliwość, jak należy stosować nowe przepisy. Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na interpelację poselską wyjaśniło, że zmiany wprowadzone w art. 22b ust. 1 i art. 22c ustawy o PIT oraz w art. 16b ust. 1 i art. 16c ustawy o CIT wyłączają z kosztów podatkowych odpisy amortyzacyjne od budynków i lokali mieszkalnych. Resort uzasadnia, że wartość tych składników majątku nie tylko nie spada z upływem czasu, lecz często rośnie. Tymczasem dzięki amortyzacji wynajmujący często unikają zapłaty podatku. Resort informuje natomiast: ¨Na podstawie przepisu przejściowego podatnicy będą mogli do końca 2022 r. zaliczać do kosztów uzyskania przychodów odpisy amortyzacyjne od budynków i lokali mieszkalnych, nabytych lub wytworzonych przed 1 stycznia 2022 r.¨. Podatnicy, którzy ¨będą w trakcie amortyzacji¨ budynków i lokali wytworzonych do 31 grudnia 2021 r., mogą kontynuować amortyzację tych składników, nie dłużej jednak niż do 31 grudnia 2022 r. To jednak nie koniec zmian. Najpóźniej od 2023 r. podstawową formą rozliczenia najmu prywatnego stanie się bowiem ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. A to oznacza, że w 2023 r. osoby zarabiające na prywatnym wynajmie nie rozliczą już żadnych kosztów, np. wydatków na naprawy, wyposażenie czy odsetek od kredytu. Jeszcze w 2022 r. mogą stosować zasady obowiązujące na 31 grudnia 2021 r., czyli albo ryczałt, albo skalę podatkową- czytamy na ósmej stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 08.12.2021.).

¨Prawo co dnia¨ zauważa też: ¨Podwyżki opłat za śmieci nie można przyspieszyć¨. Wymagane vacatio legis dla uchwał samorządowych to minimum 14 dni. Nie wolno go skrócić, nawet gdy w budżecie zabraknie środków na odbiór odpadów. We wtorek NSA wydał kolejny wyrok dotyczący tzw. uchwał śmieciowych podejmowanych przez samorządy. W sprawie chodziło o uchwałę z 23 lipca 2020 r., w której rada miejska podniosła stawki opłat za śmieci. Powodem miał być wzrost ilości odpadów odbieranych z terenu gminy. Jak argumentowali radni, podwyżka okazała się konieczna, żeby zabezpieczyć odbiór śmieci w kolejnych miesiącach. Bez tego miasto zmuszone byłoby przestać odbierać odpady. Dlatego rada musiała szybko interweniować, co znalazło odzwierciedlenie w zapisach uchwały. Wynikało z nich, że wchodzi ona w życie 1 sierpnia 2020 r, a ogłoszono ją 27 lipca 2020 r. I to stało się głównym powodem zaskarżenia uchwały. Jedna z mieszkanek zauważyła, że warunkiem wejścia w życie aktu prawa miejscowego regulującego obowiązki nakładane na mieszkańców, jest jego ogłoszenie w dzienniku urzędowym. A wymagane vacatio legis to co najmniej 14 dni. WSA w Kielcach uwzględnił skargę mieszkanki i unieważnił całą uchwałę. W jego ocenie brak przewidzenia dodatkowego obciążenia finansowego oraz zbyt późne podjęcie uchwały nie usprawiedliwia skrócenia vacatio legis. Sąd kasacyjny uchylił wyrok WSA, ale wyłącznie dlatego, że jego zdaniem unieważniony powinien być jedynie § 3 uchwały. Unieważnienie całej uchwały było zbyt daleko idące. Niemniej, jak tłumaczył NSA, przepis określający wejście w życie tej uchwały jest niezgodny z prawem, w tym z konstytucją. Więcej szczegółów- na dziewiątej stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 08.12.2021.).

¨Rz¨ odnotowuje w innym miejscu: ¨Atal idzie na ponad 4 tysiące lokali¨. Rynek pierwotny funkcjonował dobrze przy poziomie stopy referencyjnej rzędu 1,5- 2 proc. Pytanie, jak daleko pójdzie RPP, bo jest przecież kwestia wpływu drogiego pieniądza na gospodarkę- mówi szef dewelopera mieszkaniowego. Zapowiada się, że będzie to pierwszy rok, kiedy najwięksi pojedynczy deweloperzy zanotują sprzedaż ponad 4 tys. mieszkań- bez znaczącego udziału transakcji pakietowych z graczami z rynku PRS (najem instytucjonalny). Po trzech kwartałach 2021 r. Robyg miał na liczniku 3532, a Atal 3232 lokale. To drugie przedsiębiorstwo podało, że w październiku i listopadzie zawarło jeszcze 688 mieszkań, a na koniec listopada miało aktywnych blisko 770 rezerwacji. Patrząc na szeroki rynek, w 2021 r. pandemia przyspieszyła sprzedaż mieszkań, wynosząc ją na nowe rekordy w I półroczu. Statystyki w zakresie nowych projektów i pozwoleń na budowę są równie rozgrzane. Jednak wystarczyło, by RPP podniosła nieznacznie stopy,  aby schłodziły się wyraźnie nastroje giełdowych inwestorów: od połowy października indeks WIG- nieruchomości stracił kilkanaście procent, odwołano też ofertę publiczną akcji Murapolu. Cytowany w tekście prezes Atalu ocenia, że w jakimś momencie stopy procentowe wyraźnie przełożą się na zmniejszenie zdolności kredytowej nabywców, jednak dotychczasowe podwyżki miały efekt neutralny. Pytanie, jak mocno stopy wzrosną, ale przez długi czas rynek funkcjonował dobrze przy poziomie 1,5- 2 proc. Trudno więc o jednoznaczne prognozy. Atal buduje w siedmiu miastach. Strategia spółki zakłada rozwój wyłącznie organiczny i sprzedaż klientom indywidualnym. Przedsiębiorca niechętnie zapatruje się na zaangażowanie Atalu w transakcje z inwestorami z rynku PRS, tymczasem coraz więcej firm decyduje się na współpracę czy sprzedaż mieszkań inwestorom instytucjonalnym. Atal ma dziś w ofercie prawie 2900 lokali, czyli ok. 70 proc. rocznej sprzedaży- mniej niż zazwyczaj, kiedy wskaźnik sięgał ponad 100 proc. to potwierdza, że problemem rynku jest odpowiednia podaż. W tekście przypomniano również: W ciągu trzech kwartałów tego roku w sześciu głównych aglomeracjach sprzedano 54 tys. mieszkań. Więcej szczegółów- na 16 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 08.12.2021.).

Niżej w ¨Rz¨ czytamy: ¨Dla Węgrów z Futureal deweloperka to za mało¨. Węgierski kapitał coraz śmielej poczyna sobie na światowym rynku nieruchomości. Grupa Futureal już nie tylko będzie budowniczym mieszkań czy biur, ale i funduszem inwestycyjnym chcącym wykorzystać okazje, jakie stworzyła pandemia. Grupa Futureal to kolejny węgierski gracz, który chce wzmocnić pozycję poza macierzystym rynkiem nieruchomości. Deweloper komercyjny ma na koncie projekty poza Węgrami, a mieszkaniowe ramię- Cordia- od kilku lat rozwija się w kolejnych krajach. Teraz przyszedł czas na wykorzystanie kompetencji dewelopera przy inwestowaniu w istniejące nieruchomości. Grupa zamierza osiągnąć znaczącą pozycję na rynku zarządzania aktywami we współpracy z kluczowymi inwestorami instytucjonalnymi w sektorach: biurowym, logistycznym i handlowym zarówno w Europie Środkowo- Wschodniej, jak i Europie Zachodniej. Obserwowana od kilku lat ekspansja węgierskiego kapitału poza macierzysty rynek nieruchomości robi wrażenie. W 2014 r. do Polski wszedł mieszkaniowy deweloper, wspomniana Cordia, który zdecydowanie wzmocnił pozycję, przejmując na początku zeszłego roku Polnord- giełdową spółkę z gigantycznym bankiem ziemi. Pod koniec 2019 r. nad Wisłę zawitał deweloper nieruchomości komercyjnych Wing, który przejął kontrolę nad budującą mieszkania, biura i centra handlowe spółką Echo Investment. Kolejna duża transakcja to zakup GTC w połowie zeszłego roku przez fundusz Optimum powiązany z węgierskim bankiem centralnym. GTC to notowany w Warszawie deweloper i właściciel nieruchomości komercyjnych w kilku krajach naszego regionu. Więcej- także na 16 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 08.11.2021.).

¨Rz¨ informuje również: ¨Banki powinny być w stanie wypłacić dobre dywidendy¨. Nowe wymogi nadzoru w zakresie podziału zysków przez kredytodawców najprawdopodobniej będą bazować na dotychczasowych. Daje to szansę akcjonariuszom na atrakcyjne wypłaty. Podczas czwartkowego posiedzenia Komisja Nadzoru Finansowego może przyjąć politykę dywidendowa banków obowiązującą w 2022 r.- wynika z nieoficjalnych ustaleń ¨Rz¨. Banki w II półroczu wróciły do wypłat dywidend po przerwie w 2020 r. spowodowanej pandemią.  Nowe wymogi KNF  najprawdopodobniej będą bazować na dotychczasowych, które pozwoliły czterem giełdowym kredytodawcom wypłacić dywidendy w tym roku. Wprawdzie były one skromne, ale to głównie skutek kiepskich wyników spowodowanych pandemią, niskimi stopami procentowymi i rezerwami na franki. Jednak zyski banków wypracowane w 2021 r. będą dużo większe. Wstępne szacunki zakładają, że PKO BP, Pekao, Santander, ING BSK i Handlowy mogą w przyszłym roku wypłacić łącznie 6 mld zł z zarobku wypracowanego w 2021 r., co stanowi 3,65 proc. ich kapitalizacji. Z informacji ¨Rz¨ wynika, że nadzór utrzyma rygorystyczne kryteria dla banków mających hipoteki frankowe. To oznacza, że instytucje takie jak mBank czy Millenium nie mają szans na wypłatę dywidend (szczególnie dotyczy to tego drugiego, bo najpewniej zanotuje dużą stratę w 2021 r.). Więcej szczegółów- na 14 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 08.12.2021.).

¨Dziennik Gazeta Prawna¨ zapowiada z kolei: ¨Jest polityczny kompromis w sprawie zwolnień i niższych stawek VAT¨. Od 2025 r. państwa unijne, w tym Polska, będą mogły swobodnie zwalniać z VAT dostawę żywności, wody, leków, sprzętu medycznego, książek i czasopism dla bibliotek, transport pasażerski oraz dostawę i instalację paneli słonecznych. Ewentualnie- jeśli tak postanowią- będą mogły stosować dla tych dostaw preferencyjną stawkę VAT, niższą niż 5 proc. Tak wynika z projektu nowelizacji dyrektywy VAT, co do którego osiągnięto wczoraj polityczny kompromis w unijnej Radzie ds. Gospodarczych i Finansowych (ECOFIN). Projekt musi jeszcze zaopiniować Parlament Europejski i dopiero wtedy zostanie on ostatecznie zaakceptowany przez ECOFIN. Po osiągnięciu wczoraj politycznego kompromisu wydaje się to już tylko formalnością- czytamy w ramach wstępu. Więcej- na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 08.12.2021.).

¨DGP¨ zauważa też: ¨Coraz dłuższe postępowania wieczystoksięgowe¨. 360 mln zł rocznie- tyle, w ocenie Polskiego Związku Firm Deweloperskich, kosztuje samych konsumentów ¨paraliż w sądach wieczystoksięgowych¨. Stale wydłużający się czas trwania postępowań skłonił PZFD do zawiadomienia Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jako przykład opóźnień deweloperzy podają sytuację w Gdańsku, gdzie w 2014 r. średni czas rozpatrzenia sprawy wieczystoksięgowej wynosił pół miesiąca, a w połowie 2020 r. niemal 11 miesięcy. Wydłużony czas oczekiwania na wpis do księgi wieczystej generuje straty dla konsumentów zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym. Jest to szczególnie istotne w okresie rosnących stóp procentowych. Do czasu wpisu hipoteki w księdze wieczystej na rzecz banku wymaga on wyższego oprocentowania kredytu hipotecznego w postaci ubezpieczenia pomostowego. Może to podnieść ratę nawet o 20 proc.- argumentuje ekspert PZFD. Związek zwraca również uwagę na to, że przedłużające się postępowania wieczystoksięgowe stanowią barierę dla rozwoju branży deweloperskiej. Przypomina, że już w lipcu 2020 r. branża interweniowała w Ministerstwie Sprawiedliwości. Wystąpiła m.in. o zwiększenie kadry referendarskiej i polepszenie warunków płacowych pracowników sądów. Więcej- na szóstej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 08.12.2021.).

¨DGP¨ informuje natomiast w innym miejscu: ¨Cenowy kaganiec na opłacie śmieciowej- bez dyskusji¨. Wprowadzenie maksymalnej stawki w metodzie wodnej, które miało uchronić mieszkańców przed wysokimi opłatami, przysporzyło gminom wielu problemów- ich pierwsze uchwały zostały już uchylone. RIO w Łodzi uchyliła uchwałę, która nie gwarantowała, że gospodarstwo domowe nie zapłaci więcej niż ok. 150 zł za odpady według ¨metody od zużycia wody¨. Gminy, w których opłaty śmieciowe są naliczane w ten sposób, mają coraz mniej czasu- bo tylko do końca tego roku- na dostosowanie swoich uchwał do tzw. cenowej czapy na tę metodę. Nałożyła ją sierpniowa nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Gminy, które stosują metodę wodną, w uchwałach ustalają stawkę za 1 m sześc. zużytej wody- ustawa czystościowa określa maksymalną wartość tego mnożnika. Opłata jest ustalana przez właściciela nieruchomości- w przypadku budynków wielolokalowych głównie przez wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe. Do tej pory podstawą było zużycie wody z całej nieruchomości. Bez znaczenia pozostawało zużycie wody w poszczególnych lokalach (gospodarstwach domowych). Nowelizacja, nie zmieniając metody, wprowadziła dodatkowe ograniczenie, które zamiast odwoływać się do nieruchomości, zostało odniesione do gospodarstwa domowego. I tak od 1 stycznia 2022 r. nie może ono zapłacić więcej niż 7,8 proc. przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na osobę, czyli obecnie149,68 zł. Zgodnie z przepisami przyjętymi przez łódzkich radnych, zarządca nieruchomości w deklaracji śmieciowej miał podawać iloczyn średniomiesięcznego zużycia wody (licznik główny nieruchomości) i przyjętej stawki za 1 m sześc. wody. Druga wartość, która miała być wpisywana do deklaracji śmieciowej, to iloczyn liczby gospodarstw domowych i opłaty maksymalnej. RIO uznało, że miasto przyjęło rozwiązanie, które wprowadza co prawda opłatę maksymalną, ale w odniesieniu do całej nieruchomości, a nie poszczególnych gospodarstw domowych. A to za mało, zaś gmina, chociaż nie rozlicza się z gospodarstwami domowymi, ale z właścicielami nieruchomości, powinna w uchwale wprowadzić mechanizm, który zapewni, że żadne z gospodarstw domowych nie zapłaci więcej niż ok. 150 zł. Więcej szczegółów- na siódmej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 08.12.2021.).

W ¨DGP¨ czytamy też: ¨Gminy będą wypłacać dodatek osłonowy¨. Do 31 października 2022 r. osoby samotne i rodziny będą mogły składać wnioski o przyznanie dodatku osłonowego. Wzór tego druku określi rada gminy w uchwale. Dziś w Sejmie ma odbyć się pierwsze czytanie projektu ustawy o dodatku osłonowym oraz o zmianie niektórych innych ustaw (rząd przyjął go w trybie obiegowym, bez konsultacji zewnętrznych). Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami przewiduje on wprowadzenie w przyszłym roku jednorazowego świadczenia, które ma łagodzić skutki rosnących cen energii elektrycznej i żywności. Dodatek będzie uzależniony od kryterium dochodowego, które dla osoby samotnej będzie wynosić 2100 zł, a dla rodzin 1500 zł w przeliczeniu na jednego jej członka. Ponadto w projekcie znalazł się przepis, zgodnie z którym wnioski o dodatek energetyczny, składane od 1 stycznia do 31 grudnia 2022 r., będą pozostawione bez rozpoznania. W konsekwencji w ten sposób na jeden rok niejako zawieszone zostanie przyznawanie tej formy wsparcia, która ma zbliżony cel do tego przyświecającego dodatkowi osłonowemu (choć przysługuje mniejszej grupie osób, bo tylko uprawnionym do dodatku mieszkaniowego). Koszt wypłaty dodatków osłonowych ma sięgnąć 4,1mld zł, a gminy na pokrycie kosztów obsługi tego zadania mają dostać 2 proc. od kwoty przeznaczonej na wypłatę świadczeń- odnotowano na ósmej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 08.12.2021.).

¨DGP¨ w innym miejscu zapowiada też: ¨Prąd będzie jeszcze droższy¨. Tegoroczne podwyżki cen energii to dopiero początek. Jeśli rząd będzie realizował dotychczasową politykę, do końca dekady rachunki za energię wzrosną średnio o 800 zł rocznie- twierdzą analitycy fundacji Instrat. Autorzy opublikowanego dziś raportu wskazują, że  przyczyną podwyżek będzie zbyt wolne odchodzenie od węgla założone w rządowej Polityce Energetycznej Polski do 2040 r. (PEP2040). Zgodnie z dokumentem w ciągu najbliższej dekady odnawialne źródła energii będą stanowić 32 proc. polskiego miksu elektroenergetycznego. A to według analityków zdecydowanie za mało, by uchronić się przed drastycznymi podwyżkami. Polski prąd z węgla będzie droższy przede wszystkim przez coraz wyższą cenę uprawnień do emisji CO2. Te już w tym roku osiągają rekordowy poziom- średnia to ok. 52 euro za tonę. I wiele wskazuje na to, że w przyszłości będzie jeszcze drożej. Biorąc pod uwagę dane Międzynarodowej Agencji Energetycznej, Bloomberga oraz Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami, autorzy Instratu przyjmują, że w 2035 r. ich cena wzrośnie do 119,5 euro za tonę. Szczegóły- na dziewiątej stronie głównego wydania.

¨DGP¨ zauważa w innym miejscu: ¨Rząd nie nadąża za transformacją¨. Półtora roku- tyle zgodnie z uzyskanymi informacjami daje sobie resort klimatu na rewizję polityki energetycznej. To termin ustawy, który narzuca rządowi prawo energetyczne. Oznacza to, że nie ma na razie mowy o szybkiej zmianie kursu, który w ocenie ekspertów, biorących udział w zeszłotygodniowej sondzie ¨DGP¨ dotyczącej strategii transformacyjnej Polski, mocno rozjeżdża się z rzeczywistością. Chodzi m.in. o ceny pozwoleń na emisje, które są już w tej chwili niemal o 50 proc. wyższe, niż prognozowano w najbardziej radykalnym scenariuszu rządowym na rok 2030. Więcej- na ósmej stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 08.12.2021.).

Zobacz również