Środa, 7 sierpnia 2019
Przez nową składkę wzrosną ceny mieszkań, Rzeczpospolita
Z długiem zaciągniętym razem z teściami trzeba coś zrobić, Rzeczpospolita
Czas na mieszkania i domy z klocków?, Rzeczpospolita
Polacy biorą większe kredyty, Rzeczpospolita
Ogrody deszczowe, czyli skwery w miejscu kałuż, Dziennik Gazeta Prawna
Dolne Miasto się zmienia, Gazeta Wyborcza
Więcej poniżej.
"Prawo co dnia" w "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Przez nową składkę wzrosną ceny mieszkań". Prezes UOKiK deklaruje, że prace nad nowelizacją ustawy deweloperskiej ruszą po wyborach. Zmianom przeciwni są deweloperzy. Straszą podwyżkami. Koniec lutego 2019 r.- na tym etapie zamarły prace nad projektem ustawy o zmianie ustawy o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego autorstwa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jego szef Marek Niechciał deklaruje jednak, że do zmian w ustawie dojdzie. W rozmowie z "Rz" zdradza kluczowa poprawkę wprowadzoną do projektu. Na nowelizację ustawy deweloperskiej od początku negatywnie reagowała branża. Wedle pierwszej wersji projektu miało dojść do likwidacji otwartych mieszkaniowych rachunków powierniczych, bez zabezpieczeń, to zaś najpopularniejszy sposób finansowania inwestycji na rynku pierwotnym. UOKiK wycofał się z tego pomysłu. Zastąpiła go jednak propozycja zakładająca powstanie deweloperskiego funduszu gwarancyjnego. Składki wnoszone do funduszu miały być uzależnione od tego, czy dany deweloper stosuje rachunek otwarty, czy zamknięty. W przypadku tego pierwszego składka wynosiłaby maksymalnie 5 proc. wartości mieszkania, w przypadku zamkniętego- 1 proc. Te wartości w nowej wersji projektu mają się jednak zmienić. Maksymalna stawka została zmniejszona z 5 do 3 proc. dla otwartych rachunków powierniczych. Dla zamkniętych z 1 na 0,6 proc. Branża deweloperska wciąż jest jednak przeciwna tej propozycji i przypomina, że wysokość wpłaty, która trafi do DFG, znajdzie odzwierciedlenie w cenie lokali. Zdaniem deweloperów składki wpłyną wprost na wartość mieszkania, nawet przy obniżeniu maksymalnej składki, biorąc pod uwagę obecną sytuację na rynku nieruchomości. Więcej szczegółów- na 14 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 07.08.2019.).
"Prawo co dnia" radzi też: "Z długiem zaciągniętym razem z teściami trzeba coś zrobić". Sąd Najwyższy rozstrzygnie, jak podzielić majątek między byłych małżonków, jeśli kredyt hipoteczny na budowę domu jednorodzinnego wspólnie z nimi brali rodzice męża lub żony. Sąd Okręgowy we Wrocławiu rozstrzygał spór dotyczący podziału majątku dorobkowego po rozwodzie. W jego skład wchodziła m.in. działka z domem jednorodzinnym. Małżeństwo wybudowało dom na kredyt. Po rozwodzie zdecydowali, ze zostanie w nim małżonka. Sąd przyznał więc jej dom na wyłączną własność. W związku z tym miała spłacić byłego męża w ciągu pół roku. W grę wchodziło prawie 300 tys. zł. Sąd Okręgowy, rozpatrując sprawę, nabrał jednak wątpliwości i postanowił zadać SN bardzo rozbudowane pytanie prawne. Okazało się, że kredyt na budowę domu został udzielony nie tylko obojgu małżonkom, ale i rodzicom jednego z nich. Chodziło o zwiększenie zdolności kredytowej małżeństwa. SO zaczął się więc zastanawiać, jak prawidłowo rozliczyć majątek dorobkowy i czy można wystąpić z roszczeniem regresowym do byłych teściów. Szczegóły- na 15 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 07.08.2019.).
"Rz" zastanawia się też: "Czas na mieszkania i domy z klocków?". Koszty wykonawstwa są wciąż wysokie, co nie podoba się ani deweloperom, ani klientom- którzy za to ostatecznie płacą. To szansa dla alternatywnych form budowania. Mieszkania drożeją i końca trendu nie widać. Inwestycyjny boom we wszystkich obszarach budownictwa od połowy 2017 r. wywindował koszty wykonawstwa, które deweloperzy przerzucili w dużym stopniu na klientów. W dwa lata, licząc do końca pierwszej połowy tego roku, średnie ceny lokali w ofercie na rynku pierwotnym w Trójmieście urosły o 31 proc. (do 9,2 tys. zł za mkw.), w Warszawie o 26 proc. (do 10,2 tys. zł), a w Krakowie o 20 proc. (do 8,1 tys. zł)- wynika z szacunków firmy JLL. Zatrzymanie trendu mogłoby być możliwe, gdyby deweloperzy oddali część marży- ale wciąż wysoki popyt na mieszkania nie skłania ich do tego. Inna opcja to tańsze budowanie. Domy postawione z przygotowanych w fabrykach elementów to nadal nisza. Przynajmniej u nas, bo z potencjału naszych przedsiębiorstw pełnymi garściami czerpią Skandynawowie i Niemcy. Średnia cena prefabrykowanego domu firmy Danwood w standardzie pod klucz to 3,5 tys. zł za mkw., jednak klient musi sam zapewnić działkę. Pekabex, największy w Polsce producent prefabrykatów z betonu, od lat z sukcesem sprzedaje elementy do budowy bloków na rynki skandynawskie. Firma stara się zaszczepić technologię w kraju, stawiając eksperymentalne osiedle w Poznaniu. W sprzedaży jest już II etap. Ceny sięgają 6- 7 tys. zł za mkw. Budownictwo z prefabrykatów cieszyło się popularnością w poprzedniej epoce i dziś wielka płyta źle się kojarzy. Współczesne technologie nie mają jednak wiele wspólnego z przeszłością. Jednak mimo ponad dwóch dekad rozwoju rynku deweloperskiego, wielka płyta wciąż ma znaczący udział w strukturze lokali w wielu miastach. Mimo często słabej jakości wykonania, mieszkania w wielkiej płycie cieszą się wzięciem- czytamy. Więcej- na 22 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 07.08.2019.).
"Rz" zauważa również: "Polacy biorą większe kredyty". Decydują o tym coraz wyższe dochody, także te pochodzące z programów socjalnych, drożejące mieszkania i niskie stopy procentowe. Wydłuża się też okres spłaty, przynajmniej ten deklarowany. Liczba nowo udzielanych kredytów i pożyczek jest stabilna lub rośnie w niskim tempie. Akcje kredytowa napędzają coraz większe średnie kwoty kredytów. Te trendy widać w głównych produktach detalicznych, czyli hipotekach i kredytach konsumpcyjnych. Średnia wartość tych pierwszych rośnie już od paru lat, w czerwcu była o 9 proc. wyższa niż rok temu i wyniosła 275,5 tys. zł- wynika z danych Biura Informacji Kredytowej. W tym roku kredyty na ponad 350 tys. zł stanowiły już ponad 41 proc. nowej sprzedaży, trzy lata temu było to ledwie 13 proc. Jednocześnie zmalał do 9 proc. z 39 proc. udział tych do 150 tys. zł. Szczegóły- na 23 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 07.08.2019.).
"Dziennik Gazeta Prawna" w dodatku "Samorząd i Administracja" odnotowuje: "Ogrody deszczowe, czyli skwery w miejscu kałuż". Nie tylko cieszą oczy gdynian i odwiedzających miasto turystów, ale zapobiegają również podtapianiu położonych niżej terenów. A do ich zakładania przez mieszkańców ma przekonać dotacja. Gdynia zadbała o to, by pierwszy założony przez samorząd ogród deszczowy miał jak największe walory edukacyjne, dlatego postanowiła zlokalizować go w centrum miasta. O tym, że inwestycja się sprawdziła, świadczą m.in. informacje w lokalnych mediach- ogród nie tylko bez problemu wchłania wodę deszczową z kilkudniowych opadów, ale także likwiduje problem zalewania pobliskich posesji. Przy dzisiejszych gwałtownych ulewach, przeplatanych okresami suszy, takie działania jak opóźnianie odpływu wód czy ich retencjonowanie są koniecznością- czytamy na czwartej stronie dodatku.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 07.08.2019.).
Trójmiejska "Gazeta Wyborcza" informuje z kolei: "Dolne Miasto się zmienia". Zdewastowany i nienadający się do zamieszkania budynek przy ul. Chłodnej 9 i 10 w Gdańsku odzyskał dawny blask. Mieszkańcom przekazano 30 lokali komunalnych o powierzchni od 30 do 70 mkw. Remont przeprowadziły Gdańskie Nieruchomości ze środków finansowych miasta Gdańska, przy dofinansowaniu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W kosztach remontu przy ul. Chłodnej fundusz partycypował w ramach programu KAWKA II, który wspiera ograniczenie niskiej emisji pyłów do atmosfery. To dofinansowanie wyniosło ponad 2 mln zł. Wszystkie lokale zostały wyodrębnione jako samodzielne. Przed rewitalizacją często były połączone, posiadając wspólne sanitariaty. Częściowo wymieniono również stropy. Budynki przy ul. Chłodnej 9 i 10 pochodzą z początków XX w., dlatego nad częścią prac czuwał konserwator zabytków. Prowadzono je przede wszystkim na klatce schodowej, gdzie odrestaurowano i wyeksponowano oryginalne zdobienia ścian. Średni koszt lokalu komunalnego i przystosowanie go do ponownego wynajmu to ok. 35 tys. zł. Na remont kapitalny przeznaczyć trzeba więcej, bo nawet 60 tys. zł- czytamy na czwartej stronie "Gazety".
(Źródło: "Gazeta Wyborcza- Trójmiasto"- 07.08.2019.).