Środa, 7 luty 2018

Poselska alternatywa dla rządowej reprywatyzacji, Rzeczpospolita
Złe przepisy blokują decyzje środowiskowe,
Rzeczpospolita
Budowa tunelu bez wykupu gruntu,
Rzeczpospolita
Samorządy nie chcą oddać ekologii ministrowi,
Dziennik Gazeta Prawna
Nie można zmniejszać kwoty przeznaczonej na realizację inwestycji,
Dziennik Gazeta Prawna
Projekt rozporządzenia w sprawie taryf opłat za wodę skorygowany w porozumieniu z samorządem,
Dziennik Gazeta Prawna

Więcej poniżej.

 

"Prawo co dnia" w "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Poselska alternatywa dla rządowej reprywatyzacji". Nie tylko Polacy mogliby występować o rekompensatę za zabrany majątek, a Skarb Państwa nie wydałby ani złotówki na zaspokojenie roszczeń. Wszystko wskazuje na to, że będzie kolejny projekt dużej ustawy reprywatyzacyjnej. W tej sprawie zbiera się Parlamentarny Zespół ds. Uregulowania Stosunków Własnościowych. Oprócz dyskusji nad swoimi propozycjami planuje również zająć się projektem tzw. dużej ustawy reprywatyzacyjnej wiceministra Patryka Jakiego. Na posiedzenie zaproszono przedstawicieli ambasad: USA, Francji, Kanady, Australii i Wielkiej Brytanii. Instytut Przedsiębiorczości i Rozwoju, na zlecenie parlamentarnego zespołu, przygotował projekt założeń ustawy. Niektóre rozwiązania są podobnej do ustawy Ministerstwa Sprawiedliwości. Projekt przygotowany przez Instytut przewiduje, że dawni właściciele i spadkobiercy (tylko osoby fizyczne) będą mogli składać wnioski do wojewody o wypłatę rekompensaty w wysokości 20 proc. wartości utraconej nieruchomości. Taki przywilej otrzymają osoby, które były obywatelami Polski 1 września 1939 r. oraz ich potomkowie. Nie muszą oni posiadać obywatelstwa polskiego w dniu złożenia wniosku. Nie będzie zwrotu nieruchomości w naturze. Projekt pozwala jednak, by w ciągu pół roku od jego wejścia w życie zainteresowani zwrotem w naturze wystąpili do sądu. Pozwala też dokończyć postępowania będące w toku. Do życia ma zostać powołana przez Skarb Państwa państwowa spółka reprywatyzacyjna. Najpierw ustali ona, ile nieruchomości zabranych po drugiej wojnie światowej na podstawie dekretów znajduje się jeszcze w posiadaniu Skarbu Państwa i samorządu terytorialnego. Następnie wszystkie przejmie na własność SP i sprzeda. Z tak uzyskanych pieniędzy mają być zaspokajane roszczenia dawnych właścicieli i ich spadkobierców. Jeśli zostaną jeszcze wolne środki, to zostaną przeznaczone na realizację rządowego programu Mieszkanie+. Więcej szczegółów- na 14 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 07.02.2018.).

 

"Prawo co dnia" zauważa też: "Złe przepisy blokują decyzje środowiskowe". Od miesiąca panuje bałagan przy wydawaniu decyzji środowiskowych. Winne są przepisy przejściowe, które wprowadziło nowe prawo wodne. Posłowie PiS chcą je naprawić. We wtorek do Sejmu wpłynął projekt posłów PiS w sprawie przepisów przejściowych do zmian, które prawo wodne wprowadziło do ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie (dalej: ustawa środowiskowa). Obecne przepisy przewidują, że do spraw wszczętych przed datą ich wejścia w życie, tj. 1 stycznia 2018 r., stosuje się nowe regulacje. Powoduje to liczne wątpliwości interpretacyjne, np. czy inwestor musi starać się ponownie o postanowienie, czy istnieje potrzeba przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko, choć uzyskał je przed Nowym Rokiem. Posłowie proponują więc, by do postępowań wszczętych, a niezakończonych do 1 stycznia stosować stare uregulowania. Chodzi m.in. o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach oraz o ponowną ocenę oddziaływania przedsięwzięcia na środowiska- czytamy także na 14 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 07.02.2018.).

 

"Prawo co dnia" informuje również: "Budowa tunelu bez wykupu gruntu". Gminy będą mogły przejmować za darmo kolejki wąskotorowe. Łatwiej ma być drążyć tunele. Są przygotowywane uproszczenia w inwestycjach kolejowych. We wtorek Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji dwóch ustaw o: komercjalizacji i restrukturyzacji przedsiębiorstwa państwowego Polskie Koleje Państwowe oraz o transporcie kolejowym. Nowe przepisy mają usprawnić budowę tuneli kolejowych (wraz z obiektami oraz urządzeniami związanymi z ich funkcjonowaniem i użytkowaniem). Rząd proponuje, by wojewoda mógł ograniczyć właścicielowi oraz użytkownikowi wieczystemu prawo korzystania z nieruchomości na czas budowy lub przebudowy tunelu. W zamian otrzyma odszkodowanie. Dzięki temu będzie można budować i modernizować tunele bez wykupu gruntu. Natomiast pod wpływem licznych i krytycznych uwag rząd wycofał się na razie z porządkowania sytuacji prawnej gruntów kolejowych. Doszedł bowiem do wniosku, że w tym celu przygotuje odrębne przepisy. Chodzi o stosowanie ustawy tzw. komunalizacyjnej, umożliwiającej samorządom przejmowanie gruntów. Zgodnie z uchwałą NSA, jeżeli PKP nie mogły 27 maja 1990 r. udokumentować prawa do gruntu, ten na podstawie ustawy o komunalizacji gruntów z 1990 r. stawał się własnością gminy. Początkowo projekt nowelizacji przewidywał, że do mienia kolejowego nie będą stosowane przepisy ustawy o komunalizacji. To oznaczało, że PKP przestanie przegrywać sprawy w sądzie. Zdaniem prawników projekt wprowadzał tzw. wykładnię autentyczną przepisów, z której bardzo rzadko się korzysta. Stosowanie jej w praktyce oznacza, że przepisy interpretuje się wstecz- czytamy także na 14 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 07.02.2018.).

 

"Dziennik Gazeta Prawna" informuje z kolei: "Samorządy nie chcą oddać ekologii ministrowi". Niewykluczone, że miasta protestujące przeciwko reorganizacji regionalnych dyrekcji ochrony środowiska dopną swego. Rząd nie wyklucza zmian w projekcie. Po rekonstrukcji rządu i zmianie na stanowisku ministra środowiska resort zdecydował się wstrzymać dalsze procedowanie projektu nowelizacji o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie. Już wycofano go z prac w sejmowych komisjach. Ministerstwo tłumaczy, że chce dopracować regulacje. Proponowane przepisy wzbudzały duże kontrowersje, głównie w środowisku samorządowców. Zakładały zmiany w strukturze organizacji regionalnych dyrekcji ochrony środowiska, co w praktyce oznaczałoby likwidację połowy z nich: powstać miała centralna dyrekcja ochrony środowiska, której podlegałoby osiem, a nie- jak obecnie- 16 oddziałów regionalnych. Pomysł storpedowały miasta, które na mocy nowelizacji straciłyby własne jednostki i zostały podporządkowane sąsiednim. Ostrzegały też, że zapanuje chaos, a wszelkie opóźnienia w wydawaniu decyzji środowiskowych miałyby bezpośredni wpływ na tempo lokalnych inwestycji- czytamy na pierwszej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 07.02.2018.).

 

"DGP" przypomina też: "Nie można zmniejszać kwoty przeznaczonej na realizację inwestycji". Podana przed otwarciem ofert kwota, jaką zamawiający zamierza przeznaczyć na realizację zamówienia, nie może następnie zostać obniżona. Można ją co najwyżej zwiększyć, jeśli znajdą się dodatkowe pieniądze na inwestycję- przypomniała Krajowa Izba Odwoławcza. Jeśli najkorzystniejsza oferta przekracza zdolność finansową zamawiającego, to może on unieważnić przetarg. Aby jednak urzędnicy nie nadużywali tej możliwości, wprowadzono bezpiecznik w postaci nakazu podawania kwoty, jaką zamierzają przeznaczyć na realizację zamówienia. Jest ona publicznie ogłaszana przed otwarciem ofert, dzięki czemu przedsiębiorcy wiedzą, czy ich propozycje mieszczą się w przyjętym limicie- czytamy na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 07.02.2018.).

 

"Samorząd i Administracja" w "DGP" informuje natomiast: "Projekt rozporządzenia w sprawie taryf opłat za wodę skorygowany w porozumieniu z samorządem". Są ustępstwa w kwestii marży i trzyletniego okresu, na który ma być ustalana stawka. Nadal jednak solą w oku samorządów jest zapis o wykluczeniu z amortyzacji majątku sfinansowanego z dotacji unijnych. Samorządowcy uzgodnili z Ministerstwem Środowiska większość zapisów budzącego wiele emocji projektu rozporządzenia w sprawie określenia taryf opłat za wodę. Dzięki temu Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego zaakceptowała projekt na styczniowym posiedzeniu. Samorządowcom i rządowi udało się także rozwiązać problemy związane m.in. z marżą i trzyletnim okresem, na który ma być ustalana taryfa. Ostatecznie taryfę za wodę i ścieki można będzie różnicować w poszczególnych latach i elastycznie odnosić do lat wcześniejszych. Nie ma też już zapisu, że marża nie może przekroczyć 5 proc. W uzgodnionym projekcie jest jednak zapis, że jej wysokość ma być uzasadniona. Jedynym punktem spornym pozostaje teraz kwestia obowiązku liczenia amortyzacji z wyjątkiem amortyzacji majątku wytworzonemu przy udziale środków unijnych. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie dodatku.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 07.02.2018.).

 

 

Zobacz również