Środa, 4 wrzesień 2024
„Prawo co dnia” w „Rzeczpospolitej” informuje: „Ambony myśliwskie pod nadzorem”. Resort klimatu będzie dalej forsować pomysł, by obiekty tego typu wymagały zgłoszenia w trybie prawa budowlanego. Pierwszą próbę zmiany prawa w kwestii ambon myśliwskich Ministerstwo Klimatu i Środowiska podjęło w ramach trwających od lutego 2024 r. prac nad rządową nowelizacją prawa budowlanego. W uwagach do projektu zaapelowało, aby trwale związane z gruntem ambony zostały uwzględnione wprost w definicji obiektu małej architektury, a w konsekwencji, aby zostały objęte obowiązkiem dokonania zgłoszenia. Dziś nie podlegają regulacji prawa budowlanego. Ministerstwo Rozwoju i Technologii, autor projektu (który wciąż czeka na przyjęcie przez Radę Ministrów), nie uwzględniło jednak tej uwagi. Tłumaczyło, że wskutek proponowanej zmiany organ administracji architektoniczno-budowlanej musiałby rozpatrywać zgłoszenia budowy, a organ nadzoru budowlanego kontrolować utrzymanie ambon, co w konsekwencji mogłoby znacznie wydłużyć czas potrzebny na wzniesienie takich obiektów. Jak dalej czytamy, zgodnie z orzeczeniami NSA ambony nie są kwalifikowane jako urządzenia budowlane. Nie można jednak wykluczyć, że interpretacja sądów ulegnie zmianie. To, że w orzecznictwie ambony myśliwskie zostaną uznane za obiekty budowlane, jest w ocenie ekspertów o tyle możliwe, że konstrukcyjnie można porównać je do altan ogrodowych. A te są ujęte w prawie budowlanym. Więcej szczegółów- na 10 stronie głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 04.09.2024.).
„Rz” odnotowuje w innym miejscu: „Nowy argument przeciw cięciu stóp NBP”. Projekt budżetu państwa na 2025 r. przewiduje bardziej ekspansywną politykę fiskalną, niż zakładano. To może „zajastrzębić” Radę Polityki Pieniężnej. Wysokie deficyty są paliwem dla inflacji, zaś jej poziom powyżej celu inflacyjnego jest i będzie argumentem na rzecz stóp utrzymywanych dłużej przez dłuższy czas – główny ekonomista Grant Thornton. W projekcie budżetu państwa na 2025 r. rząd przyjął wzrost deficytu do rekordowych 289 mld zł ze 184 mld zł planowanych na ten rok. Deficyt sektora finansów publicznych (general government) ma sięgnąć 5,5 proc. PKB – to poziom zbliżony do prognozowanego na 2024 r. Dług sektora gg (według definicji unijnej) ma wzrosnąć z 49,6 proc. PKB na koniec 2023 r., przez 54,6 proc. w 2024 r., do 59,8 proc. PKB na koniec 2025 r. Jednocześnie ponadstumiliardowy wzrost deficytu centralnego w 2025 r. względem 2024 r. nie wynika z istotnego impulsu fiskalnego. To de facto pochodna kilku czynników: wykupu „pandemicznych” obligacji PFR i BGK (63 mld zł), wzrostu wydatków na zbrojenia (blisko 20 mld zł) i przesunięcia wyższych kwot do samorządów (prawie 25 mld zł). W mniejszym stopniu (około 10 mld zł) jest tu też efekt wzrostu nakładów na ochronę zdrowia. „Projekt budżetu stanowi wsparcie dla naszego scenariusza, zgodnie z którym RPP dokona pierwszej obniżki stóp procentowych dopiero w trzecim kwartale 2025 r.” – piszą ekonomiści Credit Agricole. Podobnie komentują analitycy PKO BP: „Plany prowadzenia bardziej ekspansywnej niż wcześniej oczekiwano polityki fiskalnej mogą skutkować zaostrzeniem stanowiska RPP i potencjalnie opóźnić start dyskusji nad momentem rozpoczęcia obniżek stóp procentowych NBP” – piszą. Więcej- na 15 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 04.09.2024.).
„Rz” zauważa też: „Sprzedaż mieszkań jest coraz słabsza”. Wysokie ceny, drogie i trudno dostępne kredyty to czynniki, które hamują popyt – wynika z badań Otodom. W czterech dużych miastach występuje nadpodaż. Zaledwie 2,8 tys. mieszkań sprzedali deweloperzy w siedmiu największych aglomeracjach w sierpniu – wynika ze wstępnych szacunków Otodom Analytics. Hamowanie sprzedaży widać od początku 2024 r., w poprzednich trzech miesiącach miesięcznie schodziło 3 tys. lokali. Sierpniowy wynik jest najsłabszy od stycznia 2023 r., czyli ostatniego miesiąca kredytowej zimy i obowiązywania dużego bufora na zmianę stóp przy badaniu zdolności kredytowej (poluzowano go miesiąc później). Sierpień był też ósmym miesiącem z rzędu, kiedy deweloperzy wprowadzali do oferty więcej mieszkań, niż w tym czasie sprzedali, przy czym kurek z podażą został już wyraźnie przykręcony: ruszyła sprzedaż 3,6 tys. lokali, o 18 proc. mniej niż w lipcu i najmniej od sierpnia ub.r. Oferta na koniec sierpnia urosła do 52,4 tys. lokali wobec 38 tys. rok wcześniej. Z danych Otodom Analytics wynika, że ceny w sierpniu były stabilne wobec lipca – w Trójmieście i we Wrocławiu odnotowano zwyżki rzędu poniżej 1 proc., a w Warszawie, Krakowie, Poznaniu i Łodzi spadki o mniej niż 1 proc. W Katowicach średnie ceny urosły o 1,5 proc. Rok do roku stawki były o 20 proc. wyższe w Łodzi, a w pozostałych miastach o 11–13 proc. Więcej szczegółów- na 21 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 04.09.2024.).
„Dziennik Gazeta Prawna” zauważa natomiast: „Wzmianki w księgach wieczystych mogą utrudnić sprzedaż mieszkania”. Złośliwy kontrahent, były małżonek, czy nawet wymyślona osoba mogą złożeniem bezpodstawnego wniosku o wpis do księgi wieczystej na długo zablokować właścicielowi dysponowanie nieruchomością. Wniosek o wpis do księgi wieczystej może złożyć każdy. Wystarczy go wypełnić, załączyć niezbędne dokumenty, wysłać pocztą i opłacić. Wysokość opłat waha się od 100 do 200 zł za wpis. Gdy taki wniosek trafi do sądu, ten zgodnie z art. 6267 par. 1 kodeksu postępowania cywilnego powinien w dniu wpływu zarejestrować go w dzienniku ksiąg wieczystych. Następnie pracownik wydziału wieczystoksięgowego zamieszcza w odpowiednim dziale księgi wzmiankę o wniosku. Dla osoby zainteresowanej treścią księgi pojawienie się wzmianki np. w dziale II jest ostrzeżeniem, że zawnioskowano o zmianę we wpisie własności. Może to oznaczać, że właścicielem jest już inna osoba niż ta, która się za niego podaje. Z kolei wzmianka w dziale III może oznaczać ustanowienie zabezpieczenia roszczenia w postaci zakazu sprzedaży. Dla potencjalnego nabywcy, czy też banku, który miałby udzielić kredytu, jest to sygnał ostrzegawczy. Wprawdzie, mimo wzmianki, wolno dokonywać czynności prawnych związanych z tą nieruchomością, ale powoduje to obawy, że może ona być obciążona prawami innych osób. Przy czym sama wzmianka o niczym jeszcze nie przesądza. Ostatecznie to sąd bowiem rozpatruje wniosek, badając jego podstawę prawną i decydując o uwzględnieniu, oddaleniu czy odrzuceniu. Niestety może to trwać kilka miesięcy, a nawet półtora roku. Do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia małe są szanse na znalezienie kupca- czytamy na łamach „DGP”.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 04.09.2024.).
„DGP” zamieszcza również tekst: „>>Kredyt 0 proc.<<. Minister podał, ile wyniosą wydatki na program. Co z cenami mieszkań?”. Wydatki na „kredyt 0 proc.” są już wstępnie rozpisane, w pierwszym roku funkcjonowania programu to około 500 mln zł – poinformował we wtorek minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk. Dodał, że kwartalne limity udzielania pomocy mają przeciwdziałać wzrost cen mieszkań. Minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk pytany był we wtorek w TVP Info, czy w puli środków na mieszkalnictwo znajdą się pieniądze na „kredyt 0 proc”. Paszyk podkreślił, że resortem odpowiedzialnym za mieszkalnictwo jest resort rozwoju i technologii, a nie resort funduszy i polityki regionalnej. Odniósł się w ten sposób do słów minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, która stwierdziła w zeszłym tygodniu na platformie X, że dobra wiadomość jest taka, że „w budżecie (na 2025 r.) jest okrągłe 0 zł na kredyt 0 proc.”. Paszyk przyznał, że wydatki na kredyt 0 proc. są już wstępnie rozpisane. „Pierwszy rok funkcjonowania programu kredytowego to jest około 500 mln zł. W kolejnych latach to oczywiście wzrasta, ale to nie jest jakaś kwota, która dominuje w budżecie przeznaczonym na mieszkalnictwo” – poinformował minister. Podkreślił, że program ten nie eliminuje, nie wyklucza programu wsparcia budownictwa społecznego. „Można to pogodzić i trzeba to pogodzić” – dodał. Pytany, czy dopłata do „kredytu 0 proc.” będzie dotyczyła także rynku wtórnego, Paszyk stwierdził, że rynek wtórny jest też „przedmiotem ujętym w tym programie”. Odniósł się także do pytania, czy będzie limit metrażu mieszkania, które będzie mogło być kupione w ramach programu kredyt 0 proc. „To jest dzisiaj w przedmiocie uzgodnienia” – poinformował. Wskazał natomiast, że z programu będą mogli korzystać single- odnotowano.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 04.09.2024.).
W „DGP” czytamy też: „Podatek od nieruchomości. Fiskus odpuścił fotowoltaice”. Nie będzie już wątpliwości, że opodatkowane są tylko części budowlane farm fotowoltaicznych i magazynów energii, a także że nie ma daniny od obiektów małej architektury, takich jak przydrożne kapliczki czy krzyże- odnotowano.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 04.09.2024.).
„DGP” informuje również: „Dochody samorządów po nowemu. Zmiany zaczną obowiązywać od stycznia”. Prawie 25 mld zł mają zyskać w przyszłym roku samorządy na reformie systemu ich finansowania, którą przyjął wczoraj rząd. Nowe zasady mają zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2025 r. W projekcie ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego minister finansów zobowiązuje się do przekazania przedstawicielom JST informacji o skutkach obowiązywania nowych przepisów do 30 czerwca 2026 r. Był to jeden z warunków wyrażenia pozytywnej opinii o projekcie przez stronę samorządową Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 04.09.2024.).
„Głos Szczeciński” odnotowuje: „Podwyżki za wodę i ścieki w Policach. Będą, ale niższe”. Władze gminy Police mają gotowy plan ratunkowy w związku z taryfą Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. W czerwcu na sesji Rady Miejskiej w Policach pojawiła się informacja o bardzo wysokich podwyżkach za wodę i ścieki. Ustępujący burmistrz rzutem na taśmę przygotował wzrost taryf o ok. 60 proc. za dostawę wody i ok. 37 proc. za odbiór ścieków komunalnych. Jak tłumaczy obecna ekipa władz Polic, w trosce o dobro mieszkańców nie można było przyjąć podwyżek o takiej skali. Taryfy wróciły do obecnego poziomu. ZWiK opracował natomiast propozycje nowych taryf. W ocenie obecnego burmistrza Polic, gdyby gmina wsparła ZWiK kwotą 2 mln zł mielibyśmy do czynienia ze wzrostem opłat za wodę w okolicach 30 proc., a za ścieki 15 proc. Nadal to duży wzrost, ale znacząco niższy od wcześniej proponowanego. W gminie Police woda kosztuje 4,01 zł za metr sześc., a 10,02 płaci się za odprowadzanie 1 metra sześc. ścieków. Do tego dochodzi 6,12 zł miesięcznego abonamentu.
(Źródło: „Głos Szczeciński”– 04.09.2024.).