Środa, 4 maja 2022
¨Może być problem z wypłatą 40 zł¨
¨Nikt nie zapłaci za śmierć drzew¨
¨Wojna osłabia meblowy biznes¨
¨Fortuny robi się w czasie kryzysu¨
¨Po latach boomu produkcja mieszkań w Polsce wyhamuje¨
¨Ceny transferowe także w przetargach¨
¨Frankowa uchwała SN budzi wątpliwości¨
¨Składka na Deweloperski Fundusz Gwarancyjny poniżej połowy dopuszczalnego limitu¨
¨Bank z ankietą wśród samorządów¨
Więcej poniżej.
¨Prawo co dnia¨ w ¨Rzeczpospolitej¨ zwraca uwagę: ¨Może być problem z wypłatą 40 zł¨. Jeśli osoba z Ukrainy nie podała numeru PESEL gospodarzowi, nie otrzyma świadczenia za udzielenie schronienia i wyżywienie. Nowelizacja specustawy, która weszła w życie w majówkę, przewiduje nie tylko wydłużenie wsparcia o kolejne 60 dni. We wniosku o 40 zł za gościnę obywatela Ukrainy trzeba podać jego numer PESEL. Wcześniej nie było to wymagane. Udzielenie wsparcia będzie więc uzależnione od spełnienia formalności przez gości. Wszystkie wnioski składane po wejściu w życie ustawy muszą już zawierać numer PESEL. Ale nikt, przyjmując pod swój dach uchodźcę, nie pytał go, czy ma lub czy wyrobi numer PESEL. Część Ukraińców już się wyprowadziła, nierzadko opuściła Polskę. A ich gospodarze dopiero teraz zamierzają złożyć wnioski. Zgodnie ze specustawą 40 zł przysługuje osobie goszczącej u siebie uchodźcę, który od 24 lutego 2022 r. przybył do Polski w związku z działaniami wojennymi. Świadczenie pieniężne jest przyznawane za okres faktycznego zapewnienia zakwaterowania i wyżywienia. Warunkiem otrzymania tego wsparcia jest to, by na daną osobę przyjętą do zakwaterowania na wskazany adres nie wypłacono już świadczenia. Gmina może uzależnić przyznanie lub wypłatę świadczenia od weryfikacji warunków zakwaterowania i wyżywienia. Prawodawca nie uregulował jednak, w jaki dokładnie sposób ta weryfikacja ma przebiegać. Z szacunków rządu wynika, że 600 tys. Ukraińców spośród 1,6 mln uchodźców korzysta z gościny Polaków w ich domach. Więcej szczegółów- na 11 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 04.05.2022.).
¨Prawo co dnia¨ zauważa też: ¨Nikt nie zapłaci za śmierć drzew¨. Spółka mogła odwołać się od części decyzji w sprawie opłat za wycinkę. Prezydent miasta, który zezwolił spółce na usunięcie 176 drzew ustalił, że ma zapłacić za to 563 tys. zł. Jednocześnie odroczył pobranie opłaty na trzy lata pod warunkiem zastąpienia istniejących drzew nowymi nasadzeniami. Spółka zasadziła 176 drzew, spełniając w ten sposób warunek odroczenia opłaty. Podczas kolejnych oględzin okazało się jednak, że drzewa zostały zniszczone. W tej sytuacji prezydent miasta umorzył należność w kwocie 476,6 tys. zł z tytułu opłaty. Ale jednocześnie zobowiązał spółkę do wpłaty 86,3 tys. zł za nasadzone drzewa, które nie zachowały żywotności z powodu jej zaniedbań. Spółka odwołała się od tej decyzji do SKO, które uchyliło decyzję w całości, przekazując ją do ponownego rozpatrzenia. W sprzeciwie do tego orzeczenia wniesionym do WSA w Gdańsku, spółka zarzuciła, że wskutek tego doszło do bezpodstawnego uchylenia ostatecznej i prawomocnej decyzji prezydenta miasta o umorzeniu zaległości w kwocie 476,6 tys. zł. Sąd uwzględnił sprzeciw, uchylając decyzję SKO, wskazując, że spółka mogła zakwestionować tylko pkt 2 decyzji, natomiast Kolegium błędnie uchyliło całą decyzję, zawierającą dwa odrębne rozstrzygnięcia. Doszło w ten sposób do rażącego naruszenia prawa. Więcej szczegółów- na 11 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 04.05.2022.).
¨Rz¨ informuje w innym miejscu: ¨Wojna osłabia meblowy biznes¨. Rosyjska agresja na Ukrainę podważyła optymizm meblarzy. Do eksportowego sektora, który w imponującym stylu odrobił straty po pandemii, powraca niepewność. Bieżący rok zapowiadał się dla branży meblowej pozytywnie i dawał nadzieję na poprawę kondycji firm oraz odbudowanie słabnącej po okresie pandemii rentowności produkcji. Prognozy mówiły o wzroście wartości przychodów o ok. 8 proc., nawet do 64,7 mld zł. Szacunki te nie uwzględniały jednak wybuchu wojny, która znów zaburzyła koniunkturę w całej gospodarce. Więcej- na 19 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 04.05.2022.).
W ¨Rz¨ czytamy również: ¨Fortuny robi się w czasie kryzysu¨. Nie da się pompować balona bez końca. Kiedyś pęknie- mówi Joanna Lebiedź, ekspertka Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości. Oceniając obecną sytuację w rozmowie z ¨Rz¨ podkreśla: Począwszy od 2007 r. mieliśmy pięć lat spadków cen i słabej koniunktury. Renesansu wynajmów. Począwszy od 2012 r. praktycznie do dziś polski rynek nieruchomości działa. Jeśli ktokolwiek przez ostatnie dziesięć lat inwestował w nieruchomości, flippy czy generalnie czerpał zyski z obrotu, najmu, flippowania, i te zyski rok do roku rosły, to należy się głęboko zastanowić nad tym, co przyniosą kolejne lata. Obecne wstrzymanie oddechu nie oznacza, że wchodzimy w fazę kryzysu. Ale mamy pierwsze jaskółki, zwiastujące zmianę trendów. Zdaniem analityków bankowych zdolność kredytową może stracić ok. 50 proc. tych, którzy do tej pory ją mieli. Obecni kredytobiorcy już mają sporo wyższe raty kredytu. Na pytanie, czy wobec tego, że czynsz od lokatora może nie wystarczyć na spłatę rosnącej raty kredytu oraz czy czeka nas wysyp mieszkań kupowanych inwestycyjnie na kredyt odpowiada: Być może jakaś substancja kupiona na kredyt pojawi się na rynku. Bardzo podobny scenariusz realizował się w 2015 r., gdy kurs CHF wzrósł do 5 zł, a raty ¨najbezpieczniejszych¨ kredytów frankowych podwoiły się. I dalej zauważa: Mamy wzrost cen materiałów budowlanych, paliwa, prądu, robocizny. Brak wielu rąk do pracy, które wyjechały, by bronić Ukrainy. Wyższe koszty produkcji mieszkań wskazywałyby na wzrost cen. Jednak te okoliczności niekoniecznie muszą być zaakceptowane przez rynek. Jeśli Kowalski straci zdolność kredytową, to uzasadnianie ceny mkw. kosztami budowy nie będzie żadnym argumentem. I tak już było. Więcej szczegółów- na 20 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 04.05.2022.).
Niżej w ¨Rz¨ czytamy: ¨Po latach boomu produkcja mieszkań w Polsce wyhamuje¨. Podwyżki stóp i surowsze kryteria przyznawania kredytów mocno zmniejszą popyt na lokale. Deweloperzy przykręcą inwestycyjne kurki- oczekują analitycy PKO BP. Wysokie koszty budowy i osłabienie popytu to główne wyzwania, przed jakimi stoją teraz deweloperzy mieszkaniowi- ocenił zespół analiz nieruchomości w PKO BP. Jednak doświadczenie i wypracowana w ostatnich latach boomu mocna kondycja finansowa powinny pomóc firmom uporać się z tymi problemami. Ubiegły rok był rokiem rekordów sprzedaży mieszkań i silnych wzrostów cen, co pozwalało deweloperom uzyskać wysoką rentowność projektów realizowanych na gruntach kupionych wcześniej. Teraz należy spodziewać się wyraźnego spadku sprzedaży- zdolność kredytowa kupujących od kwietnia br. jest bowiem niższa o 50 proc. niż w roku ubiegłym. Realizacja projektów przy wysokich kosztach i niewielkich możliwościach przeniesienia tych wzrostów na ceny mieszkań wskutek słabnącego popytu, odbije się negatywnie na poziomie marż deweloperskich. Można oczekiwać, że ze względu na niesprzyjające warunki rynkowe spółki będą wstrzymywały rozpoczynanie nowych inwestycji. Analitycy PKO BP podkreślili w raporcie, że w 2021 r. deweloperzy mieszkaniowi odnotowali bardzo dobre wyniki finansowe, a łączny zysk netto przekroczył 3 mld zł. Obecnie główne wyzwania po stronie podaży to kurczące się zasoby gruntów w dobrych lokalizacjach, wywołana wojną fala wzrostu kosztów materiałów budowlanych czy duża presja płacowa w branży budowlanej. W 2022 r. spodziewany jest więc dalszy wzrost kosztów realizacji inwestycji mieszkaniowych, co przełoży się na niższa liczbę uruchamianych przez deweloperów projektów- to będzie trzymać ceny lokali na wysokim pułapie. Więcej szczegółów- także na 20 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 04.05.2022.).
¨Dziennik Gazeta Prawna¨ odnotowuje z kolei: ¨Ceny transferowe także w przetargach¨. Trudno o bardziej rynkowe warunki niż przy przetargu nieograniczonym. A jednak zamawiający musi przygotować dokumentację cen transferowych, jeżeli rzeczywistym właścicielem należności wypłaconej za wykonaną dostawę lub usługę jest ¨podmiot rajowy¨. Potencjalny problem sporządzania dokumentacji cen transferowych dotyczy wszystkich ogłaszających przetargi nieograniczone, a więc przede wszystkim instytucji publicznych, takich jak szpitale, urzędy jednostek samorządu terytorialnego, urzędy administracji rządowej, ale także niektórych przedsiębiorstw, tzw. sektorowych. Przekroczenie ustawowego (przewidzianego w przepisach o cenach transferowych) pułapu pół miliona złotych jest przy przetargach nieograniczonych standardem, zważywszy na progi unijne. W odpowiedzi na pytanie ¨DGP¨ resort finansów potwierdził, że wystarczy domniemanie, iż należność (w tym wypadku za wykonaną dostawę lub usługę) trafia ostatecznie do podmiotu rajowego, czyli mającego miejsce zamieszkania, siedzibę lub zarząd na terytorium lub w kraju uważanym za raj podatkowy. Słowem, przedsiębiorca, który kupił towary lub usługi za ponad pół miliona złotych, musi sporządzić lokalną dokumentację cen transferowych tylko wtedy, gdy jego kontrahent dokona zakupów w raju podatkowym na równie wysoką kwotę. Więcej szczegółów- na drugiej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 04.05.2022.).
¨DGP¨ informuje też: ¨Frankowa uchwała SN budzi wątpliwości¨. Wydana w zeszły czwartek uchwała Sądu Najwyższego, w której potwierdzono, że bank nie może w sposób dowolny ustalać kursu kredytu indeksowanego, wywołała dyskusję wśród prawników. Powód? SN użył stwierdzenia, że pozwalające na to bankowi postanowienia umowne są ¨sprzeczne z naturą stosunku prawnego¨. SN odpowiadał na pytanie Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Ten chciał wiedzieć, czy w świetle zasady swobody umów klauzula indeksacyjna w regulaminie, która pozwala kredytodawcy na jednostronne określenie kursu waluty, powoduje nieważność całej umowy. Rozstrzygając ten problem, SN wyraził pogląd, że klauzule upoważniające bank do jednostronnego ustalania kursów (jeśli umowa nie przewiduje obiektywnych kryteriów ich ustalania) są sprzeczne z naturą stosunku prawnego, zaś w przypadku umów z konsumentem należy stosować przepisy o klauzulach abuzywnych. Innymi słowy w stosunku do konsumenta nie są one bezwzględnie nieważne, a bezskuteczne na podstawie art. 3851 k.c. Takie sformułowanie uchwały przez SN spowodowało, że część prawników uznała, że jest to zielone światło dla przedsiębiorców, którzy mogą teraz domagać się przed sądami stwierdzenia nieważności umów o kredyt indeksowany do waluty obcej. Są jednak i tacy, którzy uważają, że takie rozumienie uchwały stanowi nadinterpretację. Więcej szczegółów- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 04.05.2022.).
¨DGP¨ informuje również: ¨Składka na Deweloperski Fundusz Gwarancyjny poniżej połowy dopuszczalnego limitu¨. Deweloperski Fundusz Gwarancyjny, który ma zwiększyć bezpieczeństwo klientów firm oferujących domy czy mieszkania, ruszy 1 lipca tego roku. Do 14-dniowych konsultacji trafił właśnie projekt rozporządzenia ministra rozwoju i technologii, które określa wysokość składek na DFG. Będą je uiszczać przedsiębiorcy, a podstawą wyliczeń będą wpłaty dokonywane przez klientów. W myśl projektu składki na fundusz mają wynieść 0,45 proc. w przypadku otwartych rachunków powierniczych (według szacunków MRiT ponad 94 proc. rynku) i 0,1 proc. w przypadku zamkniętych rachunków powierniczych. Resort wskazuje, że takie pułapy określił na podstawie niezależnego badania rynku deweloperskiego oraz założeń dotyczących upadłości deweloperów, upadłości banków oraz odstąpień od umów deweloperskich do końca 2022 r. Dodaje, że upadłości wśród firm deweloperskich są bardzo rzadkie. W 2019 r. upadło dziewięć podmiotów, w 2020 r. pięć, w 2021 r. zaś zaledwie trzy. Ministerstwo podkreśla zarazem, że obecnie na rynku można zaobserwować większą niepewność związaną z napaścią wojsk rosyjskich na Ukrainę, wysokimi cenami surowców energetycznych, wysoką inflacją i rosnącymi stopami procentowymi. Zatem przedstawione prognozy obciążone są dużym ryzykiem. Można jednak postawić tezę, że wskazane powyżej czynniki zwiększają prawdopodobieństwo wystąpienia problemów płynnościowych wśród podmiotów funkcjonujących na rynku mieszkaniowym- ocenia MRiT. Więcej szczegółów- na piątej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 04.05.2022.).
¨DGP¨ zauważa też: ¨Bank z ankietą wśród samorządów¨. Bank, który jest operatorem Programu Inwestycji Strategicznych, chce zmierzyć skalę ryzyka, że część wstępnych promes inwestycyjnych nie zostanie zrealizowana. Samorządowcy ostrzegają, że program jest mało elastyczny i przy rosnącej inflacji nie są w stanie wyłonić wykonawców. Przykładowo: obiecane wsparcie w wysokości 95 proc. wartości inwestycji w obecnych realiach rynkowych pokrywa zaledwie 60 proc. kosztów. Samorządy chciałyby mieć m.in. możliwość zmiany zakresu inwestycji w ramach pierwszego naboru, w którym do rozdzielenia były blisko 24 mld zł. Bez tego będą musiały zrezygnować z przyznanego im bezzwrotnego finansowego wsparcia ? ostrzegają. Na posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego (KWRiST) samorządowcy podkreślali, że możliwość ponownego złożenia wniosku w kolejnym naborze nie jest dobrym rozwiązaniem, bo oznacza odłożenie pilnych prac nawet o dwa lata. Odnosząc się do postulatów JST, Beata Daszyńska- -Muzyczka, prezes Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK), pokreśliła, że chce sprawdzić, ile z nich nie będzie mogło skorzystać z dopłat z Programu Inwestycji Strategicznych ze względu na wzrost cen materiałów i usług. Więcej szczegółów- na dziewiątej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 04.05.2022.).