Środa, 4 grudnia 2019

Podłączył piec do wentylacji i wyjechał za granicę, Rzeczpospolita
Opodatkowanie budynku wybudowanego przez dzierżawcę, Rzeczpospolita
Proptech nad Wisłą wreszcie się rozpędza, Rzeczpospolita
Rozwiązania smart home powoli z opcji stają się standardem, Rzeczpospolita
Inteligentne magazyny szturmem wdarły się na rynek, Rzeczpospolita
Długi czynszowe rosną o miliardy złotych, Rzeczpospolita
Cudze mieszkanie to żyła złota, Rzeczpospolita
Kredyt umorzony, ale podatek trzeba zapłacić, Dziennik Gazeta Prawna
Daniny od budynków nie płaci się od lokali, Dziennik Gazeta Prawna
Śmieci. Oferta w jednym worku coraz mniej korzystna dla samorządów, Dziennik Gazeta Prawna
Reforma śmieciowa pod ścianą. W przyszłym roku będzie gorzej, Dziennik Gazeta Prawna

Więcej poniżej.

 

"Prawo co dnia" w "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Podłączył piec do wentylacji i wyjechał za granicę". Nadzór budowlany nie może w nieskończoność zajmować się niewłaściwym montażem ogrzewania. Wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego wytknął bezczynność powiatowemu inspektorowi nadzoru. Nakazał również, by w ciągu 30 dni zajął się sprawą podłączenia ogrzewania do wentylacji. Skargę do nadzoru wniosła jedna z właścicielek mieszkania w bloku. Tłumaczyła, że sąsiad przerobił nielegalnie kotłownię na mieszkanie i podłączył piec do przewodów wentylacyjnych w piwnicy. Następnie wyjechał za granicę i nie ma z nim kontaktu, a ustanowiony przez niego pełnomocnik nie udostępnił pomieszczeń piwnicznych celem ich sprawdzenia. Tymczasem realne jest zagrożenie zdrowia i życia mieszkańców budynku. Po tym doniesieniu nadzór rozpoczął postępowanie, jednak zdaniem właścicielki mieszkania prowadził je nieudolnie i bardzo wolno. Wniosła więc skargę do WSA w Olsztynie, który przyznał jej rację. Zdaniem sądu nadzór zwlekał. Nakazał zajęcie się sprawą w ciągu 14 dni. Powiatowy inspektor powinien wydać określone rozstrzygnięcie. W przypadku ustalenia, że istnieje zagrożenie zdrowia lub życia ludzi, mienia bądź środowiska, może nakazać usunięcie stwierdzonych nieprawidłowości, wskazując termin ich usunięcia. Szczegóły- na dziewiątej stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 04.12.2019.).

 

"Rachunkowość"– kolejny dodatek w "Rz" zamieszcza obszerny tekst: "Opodatkowanie budynku wybudowanego przez dzierżawcę". Szczegółową kategorię podatku od tzw. nieruchomości komercyjnych wprowadzono 1 stycznia 2018 r. Jego elementy konstrukcyjne- podatnik, przedmiot i podstawa opodatkowania a także stawki i wyłączenia zostały uregulowane w ustawie o podatku dochodowym od osób prawnych. Przepisy te w istotny sposób uległy zmianie w wyniku nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych i od osób prawnych, oraz ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne. Nowelizacja ustaw weszła w życie z mocą od 1 stycznia 2019 r. Wraz z tą datą podatek zyskał nazwę "podatku od przychodów z budynków". W świetle nowelizacji problematyczne stało się ustalenie, kto jest podatnikiem podatku od przychodów z budynków w przypadku, gdy budynek został wybudowany przez dany podmiot na gruncie niebędącym jego własnością i stanowi tym samym jego środek trwały- czytamy. Więcej szczegółów- na piątej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 04.12.2019.).

 

"Rz" zauważa w innym miejscu: "Proptech nad Wisłą wreszcie się rozpędza". Nowe technologie trafiają nie tylko do świeżo oddawanych, ale i do starszych budynków. Warszawa wciąż jest jednak lekko poniżej średniej dla regionu. Proptech (z ang property technology) to jeden z gorących trendów w nieruchomościach. Na rynku biurowym wiedzą o tym zarówno budujący nowe obiekty, jak i inwestorzy biorący na celownik starsze budynki. Właściciele budynków najczęściej inwestują w technologie, które pozwalają na optymalizację kosztów. Wszystkie warszawskie biurowce, które firma badań rynku CBRE poddała analizie w ramach badania "PropTech Index 2019", wyposażone są w systemy zarządzania budynkiem BMS, których główne funkcje to sterowanie m.in. centralnym ogrzewaniem, klimatyzacją, energią elektryczną i wodą. W niemal połowie badanych budynków pojawiają się wyposażone w agregaty prądotwórcze systemy PMS, które wytwarzają rezerwę energii elektrycznej na wypadek awarii. Wskaźnik zaawansowania technologicznego "Proptech Index" dla Warszawy wyniósł przy tym 44 proc., czyli nieco poniżej średniej w porównaniu z biurowcami w stolicach Europy Środkowo- Wschodniej, gdzie wskaźniki wynoszą 51- 58 proc. Przestrzeń do rozwoju stanowią rozwiązania, które pozytywnie wpływają na satysfakcję i bezpieczeństwo użytkowników. Sektor finansowy i usługowy od dawna bazuje na czujnikach i aplikacjach służących personalizacji i zwiększeniu wygody pracowników. Tymczasem w branży nieruchomości komercyjnych nadal stosuje się papierowe karty, listy i klucze lub analogowe pokrętła. Polska ma jeszcze sporo do nadrobienia- odnotowano. Warszawa wygląda mizernie m.in. pod kątem bezpieczeństwa budynków, a zwłaszcza systemów kontroli dostępu. W tekście przypomniano, że na koniec III kw. zasoby biur w Polsce wyniosły 11 mln mkw. Uzupełnienie tekstu stanowi komentarz pod hasłem: "Mozolna droga przed mieszkaniówką". Szczegóły- na 19 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 04.12.2019.).

 

"Rz" zauważa też: "Rozwiązania smart home powoli z opcji stają się standardem". W katalogach deweloperskich coraz częściej pojawiają się lokale z podstawowymi funkcjami z zakresu inteligentnego domu. To jednak wciąż rynkowa nisza obejmująca bardziej prestiżowe osiedla. Rynek mieszkaniowy w Polsce rośnie jak na drożdżach. W ciągu dziesięciu miesięcy br. oddano do użytku blisko 165 tys. lokali, o prawie 11 proc. więcej niż rok wcześniej. Deweloperzy oddali niemal 103 tys. mieszkań, a inwestorzy indywidualni ponad 56 tys. Co więcej, do 229 tys. zwiększyła się liczba pozwoleń na budowę mieszkań i domów, w tym czasie ruszyła też budowa ponad 202 tys. lokali. W Polsce dominuje standard deweloperski. Dopiero gwałtowny rozwój rynku najmu skłonił deweloperów do zwiększenia oferty "pod klucz". Jeśli chodzi o rozwiązania smart home w ofercie największych firm, jedynie Robyg oferuje je we wszystkich lokalach. Obserwowany jest jednak trend wprowadzania takiej oferty przez innych graczy w nowych osiedlach. Część deweloperów poleca klientom zewnętrznych dostawców technologii- czytamy na 20 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 04.12.2019.).

 

"Rz" odnotowuje również: "Inteligentne magazyny szturmem wdarły się na rynek". Proptech to trend, który w ostatnich latach dominuje na rynku nieruchomości magazynowych, wyznaczając kierunek rozwoju branży. Jak wynika z raportu Segro "PropTech na rynku magazynowym", aż 75 proc. badanych przedsiębiorców korzysta z rozwiązań proptech w swoich obiektach, a blisko 90 proc. widzi dla swojego przedsiębiorstwa bezpośrednie korzyści z ich zastosowania. Na koniec III kwartału zasoby powierzchni magazynowej w Polsce wyniosły 17, 6 mln mkw., to 18 proc. więcej niż rok wcześniej. Ta część rynku nieruchomości komercyjnych rośnie bardzo dynamicznie. W ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy br. deweloperzy oddali prawie 2 mln mkw. magazynów, o 38 proc. więcej rok do roku. Według analityków CBRE można przypuszczać, że ten rok będzie rekordowy pod względem ilości nowo oddanej powierzchni. Więcej szczegółów- na 21 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 04.12.2019.).

 

Żeby nie było tak słodko "Rz" przypomina: "Długi czynszowe rosną o miliardy złotych". W wielu użytkowanych nieruchomościach niestety nie ma mowy nie tylko o innowacjach, ale nawet o zapewnieniu podstawowych modernizacji czy remontów. W rejestrze dłużników BIG InfoMonitor widnieje obecnie ponad 166 mln zł zaległości czynszowych mieszkańców i firm. Przez rok kwota wzrosła o niemal 31 mln zł. Średnio jedna osoba ma do oddania całkiem sporą kwotę, bo ponad 17,2 tys. zł, a firma- 31,7 tys. zł. W bazie dłużników widać jednak niewielką część ogromnego problemu, jakim jest niepłacenie czynszów, bo są to wyłącznie zaległości, które zarządcy i właściciele nieruchomości chcą zgłosić do rejestru. Tymczasem z ostatniego raportu GUS, na potrzeby którego poddano analizie 7,5 mln z 14,6 mln istniejących mieszkań, wynika, że wraz z odsetkami lokatorzy nie zapłacili ok. 6,5 mld zł. W ciągu dwóch lat od 2016 do 2018 r. kwota ta wzrosła o niemal 2 mld zł. Czynsz nie jest płacony w co czwartym lokalu. Długi przyrosły za sprawą niesolidności lokatorów mieszkań komunalnych. Zwiększyły się tu bowiem niemal o połowę z 2,2 mld zł do 4,2 mld zł. Biorąc pod uwagę, że doszło do tego w warunkach bardzo niskiego bezrobocia, poprawy płac i sporych wpływów do portfeli Polaków ze strony programów socjalnych, skala wzrostu zaległości zaskakuje i daje do myślenia- czytamy także na 21 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 04.12.2019.).

 

W "Rz" znajdziemy również tekst pod hasłem: "Cudze mieszkanie to żyła złota". Wynająć lokal, odświeżyć, umeblować, a potem podnająć. To prosta recepta na biznes. Short term rental arbitrage robi furorę w USA. U nas ten biznes zaczyna dopiero raczkować. Także w Polsce na wynajmie mieszkań chce się wzbogacić coraz więcej osób. Na nowych osiedlach z dobrym adresem kupują nawet co drugie mieszkanie. Część oddaje lokale w zarządzanie wyspecjalizowanym firmom. Ale short term rental arbitrage, czyli zarabianie na nie swoim mieszkaniu, nie jest u nas jeszcze tak popularne. Jak jednak podkreśla przedstawiciel sieciowej agencji Metrohouse, w Polsce ten system najmu już działa. Jest nawet kilka nieformalnych klubów skupiających osoby zajmujące się podnajmem. Głównym argumentem przemawiającym za tym modelem jest duży zasób nieruchomości wymagających remontu. Są mieszkania nieremontowane nawet przez kilkadziesiąt lat. Ich właściciele, nie mając pieniędzy lub wiedzy, wolą je komuś przekazać i nie zajmować się nimi przez kilka lat. Na przeszkody zwracają jednak uwagę analitycy. Co do zasady najemca nie ma prawa do podnajmowania nieruchomości. Odpowiednie klauzule trzeba zapisać w umowie, a nie każdy właściciel się na to zgodzi. Rozwiązanie wymaga jednak nie tylko bardzo dobrej znajomości rynku, ale też wyczucia stylu i trzymania kosztów w ryzach. Więcej szczegółów- na 24 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 04.12.2019.).

 

"Dziennik Gazeta Prawna" odnotowuje z kolei: "Kredyt umorzony, ale podatek trzeba zapłacić". W 2019 r. wrócił problem opodatkowania, gdy bank umarza część kredytu hipotecznego. Wcześniej minister finansów wydawał rozporządzenia, które uniemożliwiały pobieranie daniny w takiej sytuacji. Z interwencją w tej sprawie zwrócił się do ministra rzecznik praw obywatelskich. Wskazał na wcześniejsze rozporządzenia, które uwalniały kredytobiorców z podatku. Obecnie podatnicy, którym zrestrukturyzowano kredyty, nie mogą liczyć na zwolnienie z podatku. Sprawa stała się jeszcze bardziej aktualna po wyroku TSUE z 3 października 2019 r. Rzecznik nie wyklucza, że po tym orzeczeniu banki będą chętniej podchodziły do zawierania ugód, a tym samym częściej będą zapadały decyzje o umorzeniu części kredytu. Jego zdaniem konieczność zapłaty podatku może być skuteczną blokadą dla restrukturyzacji kredytów. Więcej- na drugiej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 04.12.2019.).

"DGP" informuje też: "Daniny od budynków nie płaci się od lokali". Podatkiem od przychodów z budynków objęte są wyłącznie wynajmowane (dzierżawione) budynki komercyjne, a nie lokale- potwierdza Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Spytała o to gminna spółka, która osiąga przychody z wynajmu lokali użytkowych oraz budynków użytkowych. Chciała się upewnić, że lokale nie podlegają podatkowi od przychodów z budynków, o którym mowa w art. 24b ust. 1 ustawy o CIT. Tłumaczyła m.in., że lokal nie spełnia definicji budynku według prawa budowlanego. Dyrektor KIS zgodził się z jej stanowiskiem. Szczegóły- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 04.12.2019.).

 

"Samorząd i Administracja" w "DGP" zamieszcza z kolei tekst pod hasłem: "Śmieci. Oferta w jednym worku coraz mniej korzystna dla samorządów". Przed kolejnymi skokami cen gminy mogą się zabezpieczać, dzieląc przetargi na odbiór odpadów i zagospodarowanie ich poszczególnych frakcji. Jeden przetarg na odbiór i zagospodarowanie odpadów pomagał niektórym gminom utrzymywać niewysoki poziom cen na odbiór śmieci. Dzięki łączeniu usług często mogły otrzymać lepszą ofertę, przy czym niektóre firmy, chcąc ograniczyć swoje koszty, porzucały śmieci w wyrobiskach starych żwirowisk. Obecnie tego typu sytuacji jest coraz mniej, za sprawą uszczelnienia przepisów oraz wzmożonej kontroli Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Niestety, pojawienie się w instalacjach przetwarzających większej ilości odpadów, spowodowało wyczerpanie ich przepustowości i w efekcie wzrost cen- czytamy na drugiej stronie dodatku.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 04.12.2019.).

 

"DGP" zauważa też: "Reforma śmieciowa pod ścianą. W przyszłym roku będzie gorzej". Instalacje, do których trafiają odpady komunalne, już teraz są przytkane. Część podmiotów zagospodarowujących odpady może nie dostać nowych pozwoleń, a gminy zostaną z górą śmieci. Koszty gospodarowania odpadami idą w górę w całym kraju, a samorządowcy coraz częściej biorą pod lupę strumień śmieci i ceny. Transport i zagospodarowanie tony odpadów zmieszanych, będzie kosztowało gminę 740 zł netto za tonę, a segregowanych- 800 zł- alarmuje burmistrz gminy Łęknica (woj. lubuskie). W ostatnim czasie- poza zwyżką kosztów zagospodarowania odpadów posegregowanych- skrócono również dozwolony czas magazynowania śmieci, wprowadzono nowe przepisy przeciwpożarowe i dotyczące monitoringu. Ostre regulacje uderzają jednak w tych przedsiębiorców, którzy działali legalnie. Rynek się kurczy. Część surowców wtórnych nie ma komu sprzedać, bo brakuje recyklerów- odnotowano. Więcej szczegółów- na ósmej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 04.12.2019.).

 

Zobacz również