Środa, 31 lipca 2019
Śmieci niczym kukułcze jajo, Rzeczpospolita
Najem na doby może być z ryczałtem, Rzeczpospolita
Frankowicze nie chcą płacić, liczą na przedawnienie, Rzeczpospolita
RPO włączył się do walki o miejsca postojowe, Dziennik Gazeta Prawna
Niedbalstwo powodem do wykluczenia z przetargu, Dziennik Gazeta Prawna
Wynajęty dach nad głową, Gazeta Wyborcza
Więcej poniżej.
"Prawo co dnia" w "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Śmieci niczym kukułcze jajo". Właściciele sklepów i biurowców bez trudu ominą obowiązek segregacji odpadów- uważają samorządowcy. Nowe zasady wywozu śmieci są dziurawe. Łatwo będzie je omijać, więc pozorny stanie się prawny obowiązek sortowania wszystkich odpadów komunalnych. Na biurku prezydenta Andrzeja Dudy leży nowelizacja ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach. Ma zmusić Polaków do lepszej segregacji. Nowe przepisy nakazują selekcjonowanie wszystkich śmieci. Dziś, płacąc więcej za wywóz odpadów, można się z tego obowiązku zwolnić. Tak ma już nie być, ale nowe przepisy zawierają furtki, dzięki który wielu segregacji uniknie. Na przykład w nieruchomościach niezamieszkanych, czyli m.in. sklepach, restauracjach, hotelach, biurowcach. Nowe przepisy dają ich właścicielom wybór, czy chcą korzystać z komunalnego systemu odbioru odpadów czy nie. Ci, którzy nie zechcą korzystać z gminnych usług, będą mogli sami organizować wywóz śmieci. A to oznacza, że dzikich wysypisk nie ubędzie i raczej nie trafią na nie segregowane śmieci- wskazuje Związek Miast Polskich. Więcej szczegółów- na 13 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 31.07.2019.).
"Prawo co dnia" informuje też: "Najem na doby może być z ryczałtem". Właściciel apartamentu w nadmorskim kurorcie zapłaci 8,5 proc. podatku, jeśli udostępnia go turystom na doby. Rozliczenie najmu krótkoterminowego od dawna budzi wątpliwości. Fiskus często uznaje taką działalność za biznes, od którego nie można płacić zryczałtowanego podatku. W najnowszej interpretacji skarbówka zgodziła się jednak, że jeśli mieszkanie jest udostępniane w sposób profesjonalny, poza działalnością gospodarczą, to właściciel zapłaci ryczałtem. Wcześniej dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej zgodził się na rozliczenie ryczałtem wynajmu kawalerki, którą właściciel chce udostępniać na doby, a ofertę o tym umieścił na portalu ogłoszeniowym. Jednak w innej interpretacji skarbówka uznała, że jeśli właściciel skorzysta z usług portalu rezerwacyjnego, to spełni już przesłanki prowadzenia działalności gospodarczej. Wówczas nie ma prawa do rozliczenia ryczałtem, ale musi zapłacić podatek na zasadach ogólnych- czytamy na 14 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 31.07.2019.).
"Rz" zauważa w innym miejscu: "Frankowicze nie chcą płacić, liczą na przedawnienie". Jeśli argumentacja klientów okaże się słuszna i trzyletni termin przedawnienia roszczeń banków już minął, poniosą one spore straty. Prawnicy reprezentujący kredytobiorców walutowych twierdza, że przedawnienie roszczeń banków wobec klientów upływa po trzech latach od wypłaty kredytu. To istotne w razie stwierdzenia przez sąd nieważności umowy. Takich prawomocnych wyroków jest na razie mało, ale są opinie, że będzie ich więcej po ewentualnym prokonsumenckim wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE (może zapaść we wrześniu). Gdyby umowa została uznana za nieważną, strony musiałyby się rozliczyć ze względu na bezpodstawne wzbogacenie: bank musiałby zwrócić otrzymane raty, a klient wypłacony mu kredyt. Jednak frankowicze twierdzą, że roszczenia banków się przedawniły, nie muszą więc zwracać im kredytu i opłat za korzystanie z kapitału w czasie trwania umowy do chwili uznania jej za nieważną. Gdyby zarzut przedawnienia kredytobiorcy okazał się skuteczny, to przynajmniej w niektórych sytuacjach, w sensie ekonomicznym, bank stawałby się fundatorem mieszkań i innych nieruchomości nabywanych przez kredytobiorców. Sprawa nie jest jednoznaczna i wszystko sprowadza się do tego, od kiedy należy liczyć okres przedawnienia. Opinie prawników są w tym zakresie podzielone. Więcej szczegółów- na 19 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 31.07.2019.).
"Dziennik Gazeta Prawna" odnotowuje: "RPO włączył się do walki o miejsca postojowe". Rzecznik praw obywatelskich zapytał przewodniczących sejmowych komisji, jakie kroki należy podjąć, aby podatnicy nie płacili różnych stawek podatku za identyczne garaże. Chodzi o daninę od nieruchomości od podziemnych stanowisk postojowych w wielorodzinnych budynkach mieszkalnych. Obecnie wysokość stawek zależy od tego, czy miejsce parkingowe jest wpisane do tej samej księgi wieczystej co mieszkanie, czy też posiada własną, odrębna księgę. Różnica w stawce wynosi w tym roku przeszło 7 zł od 1 mkw. powierzchni użytkowej. Gdy mieszkanie i garaż są w tej samej księdze, stawka podatku od nieruchomości wynosi 0,79 zł, a gdy są one rozdzielone, to tylko na mieszkanie obowiązuje stawka w tej wysokości. Za garaż trzeba natomiast zapłacić wyższy podatek- 7,9 zł za mkw. powierzchni użytkowej. Podatnicy skarżą się na taki stan rzeczy. Wniosek w tej sprawie trafił do sejmowych komisji: finansów publicznych oraz ustawodawczej w 2018 r. Problem z podatkiem od nieruchomości to niejedyny kłopot właścicieli miejsc postojowych. Kolejny to VAT. Zasada jest bowiem taka, że preferencyjnej stawce 8 proc. podlega wyłącznie sprzedaż garażu, który jest ujęty w tej samej księdze wieczystej co mieszkanie. Gdy księgi są dwie, to deweloper do sprzedaży mieszkania stosuje stawkę 8 proc., a w przypadku garażu- 23 proc. VAT. Więcej szczegółów- na drugiej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 31.07.2019.).
"DGP" informuje również: "Niedbalstwo powodem do wykluczenia z przetargu". Nieprawdziwych informacji przedstawionych na skutek lekkomyślności czy gapiostwa przedsiębiorca nie może zastąpić prawdziwymi. Uznała tak Krajowa Izba Odwoławcza, przesądzając, że firma, która nie zweryfikowała danych, podlega wykluczeniu z przetargu. W orzeczeniu zwrócono uwagę, że od przedsiębiorcy wymagana jest szczególna staranność wyrażająca się większą zapobiegliwością, rzetelnością, dokładnością w działaniu. Konsorcjum powinno więc zweryfikować informacje pochodzące od podmiotów trzecich. Tym bardziej że chodzi o potwierdzenie spełniania warunku przetargowego. Tego typu informacje są bardzo istotne, gdyż na ich podstawie zamawiający decyduje, czy dana firma ma zdolność do realizacji inwestycji- czytamy na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 31.07.2019.).
"DGP" w dodatku "Samorząd i Administracja" zamieszcza natomiast obszerne teksty w swojej "Poradni uwłaszczeniowej". Zainteresowani znajdą tu odpowiedzi Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju w następujących kwestiach: Czy brak wyodrębnienia lokali wyklucza przekształcenie. Dlaczego błędnie naliczona stawka za użytkowanie wieczyste nie wstrzymała uwłaszczenia. Co zrobić, gdy w dniu przekształcenia użytkowania wieczystego na własność nieruchomości, nie była ustalona wysokość rocznej opłaty za użytkowanie. Szczegóły- na szóstej stronie dodatku.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 31.07.2019.).
"Gazeta Wyborcza" w tekście "Wynajęty dach nad głową" rozmawia z dr. Adamem Czerniakiem z SGH, ekspertem Polityki Insight. W odpowiedzi na pytanie, jak zaspokoić głód mieszkaniowy, ekspert przypomina: jest na to rozwiązanie- najem instytucjonalny, którym zajmują się instytucje publiczne albo firmy prywatne. W tej chwili w Polsce udział osób prywatnych w rynku najmu jest na poziomie 99 proc. Stąd tak wysokie ceny najmu. W krajach zachodnich jest wiele mechanizmów- wolnorynkowych lub państwowych- które zapewniają wysoką dostępność mieszkań socjalnych. Nie tylko takich, które posiada państwo, ale też takich, do których dopłaca. Kolejna kwestia: brakuje u nas regulacji umożliwiających działanie funduszy typu REIT, czyli Real Estate Investment Trust. To coś na kształt spółki giełdowej, która zajmuje się tylko i wyłącznie, zakupem, budową i administracją nieruchomości na wynajem. Rozmówca "Gazety" zauważa dalej: Gdy zobaczyłem założenia programu "Mieszkanie plus" bardzo się ucieszyłem- państwo wykorzystujące zasób nieruchomości publicznych, by budować tanie mieszkania na wynajem, to dobry pomysł. I co ważne: nie oczekuje rezultatów od razu, ale planuje na 10- 15 lat. Później ten program zaczął ewoluować w dziwnym kierunku. Umożliwiono wynajem z dojściem do własności, co go popsuło. W Polsce nie potrzebujemy więcej mieszkań własnościowych. Na pytanie, czy można wybudować mieszkanie w cenie 2,5 tys. zł za mkw., rozmówca "Gazety" odpowiada: Da się. Z prefabrykatów. Zwłaszcza gdy państwo ma ziemię. Może w 2019 r. już nie za 2,5 czy 3 tys. zł, ale za niewiele więcej. Lektura dla zainteresowanych0- na 12 stronie "Gazety".
(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 31.07.2019.).