Środa, 30 marzec 2022
Składka zdrowotna mniej dotkliwa dla biznesu¨
¨Pałacyk plus to szansa dla polskich zabytków¨
¨Z gruntu dobre inwestycje¨
¨Rząd odszedł od pierwotnych założeń Ładu¨
¨Samorządy liczą polskoładowe straty¨
¨Galerie w dołku przez pandemię, inflację i wojnę¨
¨Liniowcy zyskają na zmianach, ale zarobią mniej niż przed 2022 r.¨
¨Już w lipcu przedsiębiorcy odliczą skumulowaną składkę zdrowotną¨
¨Ustawa gazowa dyskryminuje lokatorów tej samej spółdzielni¨
¨Zakwaterowanie Ukraińców w prywatnych mieszkaniach musi iść w parze z zapewnieniem im wyżywienia¨
¨40 zł dla pomagających. Procedura (nie) doskonała¨
¨Mieszkania z drugiej ręki droższe niż u dewelopera. Licytacje stały się normą¨
¨Mieszkania za remont już po raz drugi w Policach¨
Więcej poniżej.
¨Prawo co dnia¨ w ¨Rzeczpospolitej¨ odnotowuje: ¨Składka zdrowotna mniej dotkliwa dla biznesu¨. Przedsiębiorcy sprzedający zamortyzowane środki trwałe albo towary z poprzednich lat zapłacą niższe kwoty do ZUS. Kolejnych zmian w rozliczeniach składki przedsiębiorcy mogą się spodziewać 1 lipca. Część biznesu skorzysta z nowych preferencji. Przedsiębiorca na liniowym PIT odliczy składkę zdrowotną od dochodu albo zaliczy do podatkowych kosztów. W ten sposób rozliczy też składkę za osoby współpracujące (to najczęściej najbliższa rodzina). Inaczej ulga ma wyglądać u przedsiębiorców na ryczałcie. Oni odliczą od przychodu połowę składki. Z projektu wynika, że odliczyć będzie można także składki zdrowotne, które zapłaciliśmy w pierwszej połowie roku. Więcej- na ósmej stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 30.03.2022.).
¨Prawo co dnia¨ zauważa w innym miejscu: ¨Pałacyk plus to szansa dla polskich zabytków¨. Likwidacja tzw. ulgi na zabytki to bardzo zły pomysł. Nawet jeśli wymaga ona pewnych korekt, to mogła być istotnym wsparciem i zachętą dla inwestorów. Likwidacja raczkującego zaledwie odliczenia to krok w złą stronę, o czym przekonani są wszyscy. Jak dalej czytamy, nieruchomości zabytkowych w Polsce jest kilkadziesiąt tysięcy. Można albo pozwolić im umrzeć, albo zrobić wszystko, żeby je chronić. Tym bardziej, że inwestycje w zabytki wymagają bardzo dużych nakładów i ulga była realnym wsparciem. Kolejny ekspert cytowany w tekście przypomina: w Polsce mamy ok. 80 tys. nieruchomości wpisanych do rejestru zabytków, z czego co najmniej jedna trzecia wymaga natychmiastowych działań ratunkowych. Likwidacja ulgi nie wzbudza również entuzjazmu wśród doradców podatkowych. Więcej szczegółów- na 11 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 30.03.2022.).
¨Rz¨ zamieszcza również obszerny tekst pod hasłem: ¨Z gruntu dobre inwestycje¨. Eksperci i praktycy z branży nieruchomości zastanawiali się, jak bezpiecznie i korzystnie lokować środki finansowe w działkach, mieszkaniach i przedsięwzięciach deweloperskich. Prowadzący debatę zwrócił uwagę na niepewność towarzyszącym inwestycjom w ostatnim czasie ze względu na pandemię, a od 24 lutego także inwazję Rosji na Ukrainę. Czy ta niepewność przekłada się na inwestycje w nieruchomości? Jak polski rynek gruntów reaguje na tak poważne kryzysy? Cytowany w tekście dyrektor departamentu inwestycji i rozwoju , Rodzinne Inwestycje, przedstawił wyniki badania Kantar wykonane na zlecenie jego firmy. Jedna trzecia respondentów uznała grunty za najbezpieczniejszą inwestycję w niepewnych czasach podczas kryzysów. Z kolei połowa badanych uważa, że wszelkie nieruchomości są najpewniejsze. Pełny zapis debaty ¨Rz¨- na 16 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 30.03.2022.).
¨Dziennik Gazeta Prawna¨ zamieszcza z kolei tekst: ¨Rząd odszedł od pierwotnych założeń Ładu¨. Najnowsze propozycje zmian w podatkach to bardzo droga korekta systemu, poważne obniżenie dochodów państwa w czasie olbrzymiej niepewności- uważa cytowany w tekście doradca podatkowy. Jak zauważa, korekta jest zadziwiająca, jak wiele innych ruchów wokół Polskiego Ładu. Została w jakimś sensie wymuszona przez zamieszanie, jakie powstało wokół niego na początku roku, i w dużej mierze ma korygować błędy, w szczególności problemy spowodowane ulgą dla klasy średniej. Z tego punktu widzenia te zmiany porządkują system, bo ulgę likwidują. Natomiast jeśli potraktować je jako korektę jakiegoś
niefortunnego rozwiązania, to jest to bardzo drogie podejście do problemu. Skala kosztów, jakie ta zmiana generuje dla sektora finansów publicznych, zwłaszcza w połączeniu z tym, jakie grupy podatników korzystają na tej zmianie, może być zaskoczeniem. Pełny tekst rozmowy- na czwartej stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 30.03.2022.).
W innym miejscu ¨DGP¨ informuje: ¨Samorządy liczą polskoładowe straty¨. Wpływy miast z PIT za styczeń i luty spadły nawet o kilkanaście procent rok do roku. Lokalne władze podliczają też skutki najnowszej rządowej propozycji zmian w systemie podatkowym. Władze samorządowe z niepokojem patrzą na księgi
rozrachunkowe. Wszystko przez wpływy z tytułu udziału w PIT, jakie do nich trafiły za styczeń i luty. W Warszawie na koniec lutego 2022 r. dochody z tego źródła wyniosły ponad 1 mld zł i były niższe o 135 mln zł od zrealizowanych w okresie styczeń?luty 2021 r. To oznacza spadek o niemal 12 proc. Sytuacja wygląda podobnie w innych samo#rządach. Poznań otrzymał w dwóch pierwszych miesiącach roku 193,6 mln zł i również stracił rok do roku 12 proc. W Katowicach dochody z PIT wyniosły w tym czasie 93,6 mln zł, a w roku poprzednim za styczeń i luty miasto otrzymało 108,3 mln zł- czytamy. Więcej o stratach- obecnych i przewidywanych- na szóstej stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 30.03.2022.).
¨DGP¨ informuje również: ¨Galerie w dołku przez pandemię, inflację i wojnę¨. Centra zmagają się ze spadkiem obrotów i rosnącymi kosztami. Ubiegły rok dawał nadzieję na powrót wyników w galeriach handlowych sprzed pandemii. Od maja wzrosła ich odwiedzalność, czyli liczba klientów, a wraz z nią obroty. W efekcie obroty w ośmiu ostatnich miesiącach ub.r. były takie same jak w podobnym okresie 2019 r. ? to nadal punkt odniesienia dla branży. Styczeń i luty tego roku przyniosły jednak odwrócenie korzystnego trendu. W pierwszym miesiącu tego roku liczba odwiedzin była o 10,3 proc. mniejsza, a obroty o 13,4 proc. niższe w porównaniu ze styczniem 2019 r. Luty przyniósł obniżkę odwiedzalności o 11 proc. ? wynika z najnowszych danych Polskiej Rady Centrów Handlowych. Szczegóły- na 12 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 30.03.2022.).
¨DGP¨ odnotowuje natomiast w innym miejscu: ¨Liniowcy zyskają na zmianach, ale zarobią mniej niż przed 2022 r.¨. Dzięki korekcie Polskiego Ładu w kieszeni przedsiębiorców rozliczających się według 19- proc. stawki zostanie więcej pieniędzy niż obecnie. Nadal jednak będzie to mniej, niż mieli do końca 2021 r. Tak wynika z wyliczeń sporządzonych przez firmę Grant Thornton. W tabeli ¨DGP¨ prezentuje, jak kwota brutto (przed opodatkowaniem i oskładkowaniem ) przedkłada się na kwotę netto (do ręki) w zależności
od przyjętych zasad, tj. obowiązujących: do końca 2021 r., od początku 2022 r. (czyli według Polskiego Ładu), a także jak będzie od 1 lipca br. Przypomnijmy, że projekt, który w ubiegłym tygodniu trafił do konsultacji, zakłada, że przedsiębiorcy płacący liniowy PIT zaliczą do kosztów uzyskania przychodu składkę zdrowotną płaconą za siebie i za osoby współpracujące ? do łącznej wysokości rocznego limitu. W 2022 r. ma on wynieść 8700 zł, potem będzie co roku waloryzowany. Szczegóły- na drugiej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 30.03.2022.).
Niżej ¨DGP¨ zauważa: ¨Już w lipcu przedsiębiorcy odliczą skumulowaną składkę zdrowotną¨. Dzięki korekcie Polskiego Ładu część przedsiębiorców potrąci swoją składkę zdrowotną za pierwsze półrocze już w lipcu i zredukuje w ten sposób swój podatek za czerwiec, niektórzy nawet do zera. Nie skorzystają z niej przedsiębiorcy rozliczający się według liniowej stawki PIT, ryczałtu ewidencjonowanego lub karty podatkowej. Dla nich, jak pisał wcześniej ¨DGP¨, przygotowano inne rozwiązanie ? możliwość odliczenia przynajmniej częściowo
składki zdrowotnej. Więcej- także na drugiej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 30.03.2022.).
¨DGP¨ informuje też: ¨Ustawa gazowa dyskryminuje lokatorów tej samej spółdzielni¨. 340 zł- tyle wynosi różnica w rachunkach za ogrzewanie, które płacą lokatorzy sąsiadujących ze sobą budynków. Powód? Część z nich nie może skorzystać z obniżonych taryf. Przyjęte przepisy, które mają chronić przed drastycznymi podwyżkami cen gazu, w praktyce prowadzą do absurdalnych sytuacji i nieuzasadnionego różnicowania spółdzielców. Z tego powodu spółdzielnia mieszkaniowa w Świebodzicach wystosowała do Ministerstwa Aktywów Państwowych pismo, w którym apeluje o nowelizację i objęcie ochroną taryfową także przedsiębiorstw energetycznych dostarczających ciepło do indywidualnych gospodarstw domowych. Z obniżonych taryf, zgodnie z przyjęta ustawą, skorzystają jedynie mieszkańcy spółdzielni posiadających własne kotłownie. Dużo częstszych przypadków ? tych, w których ciepło produkują i dostarczają do budynków zewnętrzne przedsiębiorstwa energetyczne ? ochrona nie obejmuje. Problem, o którym informował ¨DGP¨, zaczyna być właśnie widoczny w praktyce. Świadczy tym choćby apel spółdzielni mieszkaniowej w Świebodzicach. Pokazano w nim, do jak absurdalnych sytuacji prowadzą przepisy ustawy gazowej. Jak czytamy w piśmie, do celów ogrzewania i podgrzania wody spółdzielnia nabywa energię cieplną od dwóch przedsiębiorstw energetycznych. W ciągu sześciu miesięcy podniosły one stawki o niemal 100 proc., co spowodowane jest właśnie drastycznym wzrostem cen gazu. Szkopuł w tym, że ? jak podkreślono w piśmie ? przepisy umożliwiające korzystanie z niższych taryf nie obejmują ¨podmiotów koncesjonowanych produkujących ciepło z gazu na potrzeby ogrzewania gospodarstw domowych, będących w zasobach spółdzielni mieszkaniowych¨. Doprowadziło to do kuriozalnej sytuacji, w której część mieszkańców tej samej spółdzielni rzeczywiście może płacić niższe rachunki, podczas gdy drugiej grupy (w tym przypadku 5 tys. osób) przepisy przed podwyżkami nie chronią. Zdarza
się tak nawet w obrębie sąsiadujących ze sobą budynków. Więcej szczegółów- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 30.03.2022.).
¨DGP¨ przypomina w innym miejscu: ¨Zakwaterowanie Ukraińców w prywatnych mieszkaniach musi iść w parze z zapewnieniem im wyżywienia¨. Osoby, które goszczą w swoich domach uchodźców, mają wątpliwości, czy przysługuje im świadczenie z tytułu ich przyjęcia w sytuacji, gdy ich goście nie chcą pomocy w postaci wyżywienia. Jest to problem również dla gmin. Osoba udostępniająca mieszkanie uciekinierom może otrzymać świadczenie 2400 zł za dwa miesiące pomocy jednemu obywatelowi Ukrainy. Kwota ta wynika z dziennej stawki 40 zł przemnożonej przez 60 dni. To bowiem maksymalny okres, za jaki można się o nie ubiegać, choć w indywidualnych przypadkach jest możliwość wnioskowania o zwiększenie zarówno stawki za dzień, jak i wydłużenia terminu. Decyduje o tym już jednak nie gmina, a wojewoda. Zatem w normalnej sytuacji można otrzymać 9600 zł za pomoc przez dwa miesiące czteroosobowej rodzinie. Pod warunkiem że zaoferuje się im zakwaterowanie i wyżywienie. Te dwie formy pomocy uchodźcom muszą wystąpić łącznie. Podstawą prawną jest art. 13 specustawy (ustawy z 12 marca 2022 r. o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa). Więcej szczegółów- na 10 stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 30.03.2022.).
Wątek dofinansowania pobytu uchodźców znajdziemy również w kolejnym dodatku ¨DGP¨– ¨Samorząd i Administracja¨. W tekście ¨40 zł dla pomagających. Procedura (nie) doskonała¨ czytamy: Według MSWiA przyznanie pieniędzy za zakwaterowanie i wyżywienie nie wymaga decyzji administracyjnej. Prawników to jednak nie przekonuje. Sugerują poprawić albo przepisy, albo formularz wniosku. A dopytywani o weryfikację świadczenia odpowiadają: jest wypłacane z dołu. Trudno wcześniej cokolwiek sprawdzić- czytamy w ramach wstępu. Więcej szczegółów- na pierwszej i drugiej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 30.03.2022.).
¨Gazeta Wyborcza¨ zauważa z kolei: ¨Mieszkania z drugiej ręki droższe niż u dewelopera. Licytacje stały się normą¨. Lokalizacja to największa zaleta nieruchomości z rynku wtórnego. Klienci doceniają też dostępność takich mieszkań – tu i teraz. Zainteresowanie ma odbicie w cenach. Te coraz częściej przekraczają ceny mieszkań na rynku pierwotnym. Wtórny rynek nieruchomości będzie rósł w przedziale 10 proc. w skali kraju. Wynika to z tego, że mamy mało nowych mieszkań w trakcie budowy ? o wiele mniej niż rok wcześniej. Większość transakcji jest zamykanych na rynku wtórnym. Rynek pierwotny odpowiada za niewiele ponad 30 proc. zakupów ? zwraca uwagę cytowany w tekście dyrektor zarządzający w Cenatorium, firmie oferującej usługi i badania w zakresie dynamiki poziomu cen nieruchomości. W ubiegłym roku popyt na mieszkania z rynku wtórnego był tak duży, że często ceny mieszkań z drugiej ręki były wyższe niż tych z rynku pierwotnego. Taka sytuacja, jak wynika z danych Cenatorium, miała miejsce np. w Gorzowie Wlkp., gdzie ceny na rynku wtórnym wzrosły w ciągu roku o 15, 65 proc., a na pierwotnym o 12,61 proc. Podobnie było w Łodzi (wtórny 14 proc., pierwotny 12,48 proc.), Krakowie (wtórny 12,11 proc., pierwotny 10,33 proc.) i Warszawie (wtórny 11,48 proc., pierwotny 9,96 proc.)- czytamy na łamach ¨Gazety¨.
(Źródło: ¨Gazeta Wyborcza¨– 30.03.2022.).
¨Kurier Szczeciński¨ odnotował: ¨Mieszkania za remont już po raz drugi w Policach¨. Jedenaście mieszkań właśnie zaoferowały Police tym mieszkańcom, którzy nie mają własnego lokum i są gotowi zainwestować swój czas i pieniądze w remont lokalu z zasobu gminy. To już druga taka oferta. Poprzednio w tym programie ¨Mieszkanie za remont¨ zaoferowano tyle samo lokali. Tylko dwa nie znalazły chętnych ? te najbardziej zniszczone. Można się spodziewać dużego zainteresowania ofertą gminy, bo w poprzedniej edycji nie każdemu chętnemu udało się podpisać umowę na remont (po którym nabywa się prawo do najmu) wybranego mieszkania. Najpewniej przynajmniej część z nich spróbuje w tej drugiej edycji. W pierwszej wpłynęło ponad 100 wniosków, ale spora część (około 40) nie spełniała wymogów formalnych. O większość lokali ubiegało się więc więcej osób i rozstrzygało losowanie. Ale na dwa mieszkania, najbardziej zniszczone, w ogóle nie było chętnych. W obecnej ofercie znalazły się lokale o różnej powierzchni całkowitej: od 25 do 85 metrów kwadratowych, jedno-, dwu-, trzy- i nawet 4-pokojowe. Wszystkie wymagające generalnego remontu. Są zlokalizowane w różnych częściach gminy: w nowej i starej części Polic, w polickiej Jasienicy czy w Trzebieży. Program skierowany jest do dorosłych mieszkańców Polic, którzy mają dochód, ale nie posiadają prawa do żadnego lokalu mieszkalnego. Są też kryteria dochodowe (górne i dolne) ? to oferta dla tych, których nie stać na kupno mieszkania na wolnym rynku, ale będą w stanie utrzymać wynajęty im przez gminę lokal- odnotowano na łamach ¨Kuriera¨.
(Źródło: ¨Kurier Szczeciński¨– 30.03.2022.).