Środa, 3 kwietnia 2019
Gra o ustawę frankową, Rzeczpospolita
Łatwiej ze sprzedażą i kupnem ziemi, Rzeczpospolita
Zwrot kamienicy podważony, Rzeczpospolita
Komisja weryfikacyjna przegrała w sądzie, Dziennik Gazeta Prawna
Handel ziemią bardziej elastyczny, Rzeczpospolita
Intercyza lepsza niż darowizna, bo uchroni przed podatkiem, Dziennik Gazeta Prawna
Rząd dał zielone światło dla tańszej egzekucji podatkowej, Dziennik Gazeta Prawna
Standardy urbanistyczne już na wokandzie. Pierwsza runda dla samorządów, Dziennik Gazeta Prawna
Gminy między młotem a kowadłem, Dziennik Gazeta Prawna
Czwarte podejście do śmieci z biur i sklepów, Dziennik Gazeta Prawna
Więcej poniżej.
"Rzeczpospolita" odnotowuje: "Gra o ustawę frankową". Targi polityczne na linii prezydent- PiS, zastrzeżenia merytoryczne i możliwe pozwy akcjonariuszy banków opóźniają planowane na lipiec wejście ustawy w życie. Prezydencki projekt tzw. ustawy frankowej nie trafi do drugiego czytania na posiedzeniu w Sejmie w środę i czwartek. To kolejna zwłoka, bo pierwotnie miał być przedmiotem obrad już w połowie marca, po przyjęciu przez Komisję Finansów Publicznych. Ta sytuacja rodzi pytania o powód nagłego wyhamowania prac, które w styczniu gwałtownie przyspieszyły po dwuletniej przerwie. Projekt zakłada m.in. utworzenie przez banki funduszu konwersji, z którego finansowane mają być przewalutowania. I równie ważnym powodem nagłego wyhamowania prac mogą być zastrzeżenia merytoryczne dotyczącego wykorzystania środków jednych banków przez inne. Pojawiają się także zarzuty nieuzasadnionej pomocy publicznej- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania. "Rz" wraca do sprawy w kolejnym tekście: "Ustawa frankowa znika z Sejmu". Projekt już w sierpniu 2017 r. przedstawiła kancelaria Prezydenta, jednak dopiero z początkiem 2019 r. przyspieszyły nad nim prace. Jeden z posłów PiS wskazuje, że powodem ich nagłego wyhamowania mogą być ostrzeżenia inwestorów zagranicznych. W lutym ambasady Niemiec, Austrii, Hiszpanii i Portugalii, z których wywodzą się główni akcjonariusze banków mających sporo hipotek walutowych, wysłały list do szefa Komisji Finansów Publicznych. Ich zdaniem projekt narusza zasady unijne. Ostrzegano, że wejście w życie ustawy może skończyć się pozwami przeciw Polsce składanymi przez zagranicznych właścicieli banków. Więcej szczegółów- na 20 i 21 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 03.04.2019.).
"Prawo co dnia" informuje natomiast: "Łatwiej ze sprzedażą i kupnem ziemi". Będzie można swobodnie handlować działkami rolnymi na terenie miast, a na wsi liczącymi do 1 hektara. Szykują się zmiany w obrocie gruntami rolnymi. We wtorek sejmowa komisja rolnictwa i rozwoju wsi przeprowadziła I czytanie rządowego projektu ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego (ukur). Nowe przepisy przewidują, że każdy będzie mógł kupić na wsi hektar ziemi, a nie- jak dziś- jedynie 0,3 ha. Nie będzie ograniczeń w obrocie ziemią w miastach. Grunty rolne zostaną całkowicie wyłączone spod działania ustawy. Spod jej działania ma być też wyłączone nabycie nieruchomości rolnych w postępowaniu egzekucyjnym lub upadłościowym. Rząd luzuje rygory prawa pierwokupu przysługującego dyrektorowi generalnemu KOWR- czytamy. Więcej- na 14 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 03.04.2019.).
"Prawo co dnia" zauważa też: "Zwrot kamienicy podważony". Sąd administracyjny uchylił po raz pierwszy merytoryczne rozstrzygnięcie komisji weryfikacyjnej. Dotyczyła kamienicy przy Otwockiej 10 w Warszawie. Nieważność decyzji zwrotowej prezydenta m.st. Warszawy z 8 grudnia 2005 r. w sprawie nieruchomości przy ul. Otwockiej 10 komisja weryfikacyjna stwierdziła w październiku 2018 r. Od tej decyzji wpłynęły odwołania do WSA w Warszawie, który ją uchylił. W ocenie sądu komisja nieprawidłowo zbadała nieodwracalne skutki prawne decyzji zwrotowej, do których mogło dojść po jej wydaniu na skutek obrotu prawami. Takie nieodwracalne skutki wykluczają zaś stwierdzenie nieważności decyzji- czytamy także na 14 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 03.04.2019.).
"Dziennik Gazeta Prawna" nieco szerzej: "Komisja weryfikacyjna przegrała w sądzie". Decyzja wydana przez specorgan do zajmowania się sprawami reprywatyzacyjnymi w Warszawie nie utrzymała się. WSA ją uchylił. Chodzi o sprawę nieruchomości przy ul. Otwockiej 10. W październiku 2018 r. komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji stwierdziła nieważność decyzji zwrotowej wydanej przez prezydenta Warszawy. Wpłynęły odwołania do sądu. Stołeczny WSA przyznał skarżącym rację. Wskazał bowiem, że komisja nieprawidłowo zbadała okoliczności związane z zaistnieniem tzw. nieodwracalnych skutków prawnych. Komisja weryfikacyjna, przed wydaniem decyzji, wskazywała na ogromne zaniedbania po stronie stołecznych urzędników. W toku wyjaśniania sprawy okazało się, że sąd ustanowił kuratora dla osoby nieznanej z miejsca pobytu, która w rzeczywistości nie żyła od 50 lat. Wyrok WSA w Warszawie nie oznacza bynajmniej, że zastosowane w w 2005 r. procedury były właściwe, a zwrot nieruchomości dokonany prawidłowo. Orzeczenie znaczy tylko tyle i aż tyle, że komisja weryfikacyjna niewłaściwie zbadała sprawę przed wydaniem rozstrzygnięcia. To pierwsza sprawa, w której komisja przegrała w sądzie co do meritum przyznanej przez siebie decyzji. Kilkanaście minut później przegrała po raz drugi, w sprawie nieruchomości przy ul. Łomżyńskiej 44. Sąd uznał, że przy wydawaniu decyzji prezydent nie naruszył prawa- odnotowano na szóstej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 03.04.2019.).
"Rzeczpospolita " przypomina z kolei: "Handel ziemią bardziej elastyczny". Rząd chce ułatwić obrót ziemią rolną, a spod zakazu handlu uwolnić ogródki oraz działki w granicach miast. Rząd, wprowadzając swój projekt nowelizacji o kształtowaniu ustroju rolnego, chce pilnie złagodzić wprowadzony w 2016 r. reżim prawny, który utrudnił handel ziemią. Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa został od tego czasu zalany wnioskami o zezwolenie na sprzedaż ziemi. Od kwietnia 2016 do końca 2018 r. KOWR wydał aż 37,8 tys. decyzji administracyjnych dotyczących zbycia nieruchomości rolnych, które łącznie obejmowały 107 tys. ha. Jedynie 591 decyzji było negatywnych. W 2019 r. do lutego wydano 2847 decyzji, negatywne były 53. Obok powiększenia do 1 ha obszaru gruntu, który mogą nabyć nierolnicy oraz ułatwień w nabywaniu ziemi dla spadkobierców, zmiany w ustawie ,mają także ułatwić sprzedaż niewielkich stawów, ogródków przydomowych i gruntów w granicach miast. Nowelizacja umożliwi też kupno ziemi przez spółki- operatorów systemu dystrybucji gazu. W tekście przypomniano, że średnio 45,7 tys. zł kosztuje dziś 1 hektar ziemi rolnej wg GUS. Szczegóły- na 21 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 03.04.2019.).
"Dziennik Gazeta Prawna" odnotowuje natomiast: "Intercyza lepsza niż darowizna, bo uchroni przed podatkiem". Rozszerzenie wspólności majątkowej na nieruchomość będącą wcześniej wyłączną własnością jednego z małżonków nie oznacza jej nabycia przez drugiego- orzekł wczoraj NSA. Spór z fiskusem toczył mąż. Jego żona kilka lat przed ślubem nabyła spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego, którego wyłączną właścicielką pozostawała jeszcze rok po zawarciu małżeństwa. Potem jednak podatnik i jego żona zawarli umowę majątkową małżeńską rozszerzającą wspólność ustawowa na prawo do tego mieszkania. Po czterech latach od jej podpisania postanowili je sprzedać. W sprawie chodziło o to, czy w związku ze sprzedażą trzeba będzie zapłacić PIT. Podatnik uważał, że wolno mu sprzedać mieszkanie, nie płacąc podatku. Przekonywał, że pięć lat po upływie których można zbyć nieruchomość bez podatku, powinno być liczone od daty jej nabycia przez żonę. Jego zdaniem wspólność małżeńska ma charakter bezudziałowy, co oznacza, że z chwilą podpisania intercyzy żona nie wyzbyła się połowy praw do nieruchomości. Słowem, intercyza nie powinna być traktowana tak, jak umowa darowizny. Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie stwierdził jednak, że mąż nabył połowę mieszkania w dacie rozszerzenia wspólności i w związku z tym musi zapłacić 19 proc. podatku dochodowego uzyskanego ze sprzedaży połowy mieszkania. Po stronie podatnika stanął WSA w Warszawie. Stwierdził, że objęcie nieruchomości wspólnością majątkową nie może być postrzegane w kategorii nabycia- czytamy na pierwszej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 03.04.2019.).
"DGP" informuje też: "Rząd dał zielone światło dla tańszej egzekucji podatkowej". Rada Ministrów zgodziła się, aby opłaty egzekucyjne na rzecz fiskusa nie mogły wynosić więcej niż 40 tys. zł. Nowelizacja wejdzie jednak w życie dopiero półtora roku po ogłoszeniu jej w Dzienniku Ustaw. Nowelizacja ma być odpowiedzią na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 28 czerwca 2016 r. Trybunał zakwestionował wtedy brak przepisów określających maksymalną wysokość opłat za czynności egzekucyjne oraz manipulacyjnej. Często ciężar ten ponosili sami właściciele, np. burmistrzowie miast, którzy próbowali odzyskać należny im podatek (bywało, że bezskutecznie). Ministerstwo Finansów nie śpieszyło się jednak ze zmianą. Co więcej, gdy przepisy zostaną w końcu znowelizowane, wejdą w życie po 18 miesiącach od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. W efekcie zostaną zmienione po upływie kilku lat od wydania orzeczenia przez TK, a i to przy założeniu, że parlamentarzyści pośpieszą się z ich uchwaleniem. W uzasadnieniu do projektu znalazł się natomiast argument MF o konieczności dostosowania systemów informatycznych do nowych rozwiązań. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 03.04.2019.).
"Samorząd i Administracja" w "DGP" zauważa z kolei: "Standardy urbanistyczne już na wokandzie. Pierwsza runda dla samorządów". Standardy urbanistyczne wydawane przez gminy na podstawie specustawy mieszkaniowej mogą być przyjmowane także dla inwestycji towarzyszących mieszkaniówce, czyli np. dla szkół czy sklepów. Tak przynajmniej wynika z marcowego wyroku WSA w Warszawie, który uchylił rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody mazowieckiego. Uważał on, że radni nie mają uprawnień do zaostrzania wymogów inwestorom i do hamowania działalności gospodarczej. Sąd, podobnie jak miasto, uznał jednak, że w tym przypadku ma zastosowanie art. 20 specustawy mieszkaniowej, który mówi, że m.in. przepisy określające standardy mieszkaniowe stosuje się odpowiednio do zabudowy towarzyszącej. Jeśli wyrok się uprawomocni, to będzie miał niebagatelne znaczenie także dla innych miast, którym wojewodowie uchylili uchwały w części dotyczącej inwestycji towarzyszących. Więcej o sprawie- w rozmowie z Marleną Happach, dyrektorką Biura Architektury i Planowania Przestrzennego w Urzędzie m.st. Warszawy. Tekst: "Miasto może wymagać ostrzejszych standardów dla szkół i sklepów"- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 03.04.2019.).
"DGP" zauważa też: "Gminy między młotem a kowadłem". Rosnące ceny na rynku odpadów sprawiają, że samorządy coraz częściej stają pod ścianą. Muszą wybierać, czy wbrew prawu ulżyć mieszkańcom i dotować niewydolny system, czy obciążać ich wysokimi stawkami. Niecałe 34 zł miesięcznie za odbiór posegregowanych śmieci- tyle maksymalnie będzie można naliczyć na głowę mieszkańca w tym roku. Ta najnowsza górna kwota (dokładnie 33,86 zł) wynika z algorytmu określonego w ustawie o utrzymaniu porządku i czystości w gminach. Przepaść cenowa między oczekiwaniami samorządów a przedsiębiorców jest szczególnie dotkliwa dla mniejszych gmin, które sąsiadują z dużymi. Konkurencja w tych przypadkach jest bowiem szczątkowa. I to one są dziś najmocniej przyparte do muru. Jeśli zgodzą się na zaporowe warunki jedynych chętnych firm, złamią prawo, akceptując stawki wyższe, niż wynikają z ustawy. Odmówią- mogą skończyć z hałdami worków na ulicach. Jednym ze sposobów rozwiązania tego problemu, nad którym pracuje Ministerstwo Środowiska, jest dopuszczenie możliwości dopłacania mieszkańcom do stawek, pod warunkiem że środki na ten cel będą pochodzić ze sprzedaży surowców wtórnych. Eksperci zastanawiają się jednak, jak ten przepis miałby wyglądać w praktyce- czytamy. Więcej szczegółów- na siódmej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 03.04.2019.).
Niżej "DGP" informuje: "Czwarte podejście do śmieci z biur i sklepów". Biurowce, sklepy i punkty usługowe zostaną z automatu objęte gminnym systemem odbioru śmieci; właściciele tych nieruchomości będą mogli z niego zrezygnować po złożeniu wniosku. Na takie ustępstwo wobec strony samorządowej zgodziło się Ministerstwo Środowiska. W najbliższych dniach resort ma przedstawić kolejną, czwarta już wersję nowelizacji ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach. Ma ona odpowiadać na część postulatów samorządowców. Kością niezgody w rozmowach z rządem była sprawa nieruchomości niezamieszkanych. Więcej szczegółów- także na siódmej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 03.04.2019.).