Środa, 29 maja 2019
Po 130 latach parafia zasiedziała posesję, Rzeczpospolita
Mieszanie śmieci ma być zakazane, Rzeczpospolita
PESEL właścicielki sąsiadującej działki okazał się nieosiągalny, Rzeczpospolita
Rząd przykręca gminom antysmogową śrubę, Dziennik Gazeta Prawna
Szykują się kolejne ułatwienia dla deweloperów, Dziennik Gazeta Prawna
Frankowicz, ale czy konsument?, Dziennik Gazeta Prawna
Więcej poniżej.
"Prawo co dnia" w "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Po 130 latach parafia zasiedziała posesję". Nawet generalny remont budynku przez właściciela- tu przez Skarb Państwa- nie przerywa biegu zasiedzenia. To sedno najnowszego postanowienia Sądu Najwyższego, które kończy trwającą 130 lat niepewność stanu prawnego posesji w centrum Poznania, użytkowanej i zarządzanej przez tamtejszą parafię rzymskokatolicką. Chodzi o działkę o powierzchni 200 mkw., z kilkupiętrowym budynkiem, wartą kilka milionów złotych. Spór pojawił się, gdy miasto ustaliło, ze kwestia tej 200- metrowej działki nie jest jasna (była błędnie opisana w księdze wieczystej), i zapytało parafię, na jakiej podstawie ją zajmuje. W tej sytuacji parafia wystąpiła z wnioskiem o stwierdzenie jej zasiedzenia na tych 200 metrach razem z budynkiem. Sąd pierwszej instancji oddalił wniosek, uznając, że trudno stwierdzić wymagany okres do zasiedzenia. Sąd Okręgowy w Poznaniu przeprowadził gruntowniejsze postępowanie dowodowe i stwierdził zasiedzenie przez parafię z dniem 1 października 2005 r. Reprezentująca Skarb Państwa Prokuratoria Generalna odwołała się do SN. Ten jednak zgodził się z argumentem pełnomocnika parafii, że Skarb Państwa swoje dysponowanie nieruchomością musi wyraźnie udokumentować i zaznaczyć- a tego nie było. Więcej szczegółów- na 14 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 29.05.2019.).
"Prawo co dnia" informuje też: "Mieszanie śmieci ma być zakazane". Rząd przykręca śrubę niesegregującym odpady. Będzie to już obowiązkowe dla wszystkich, a nie jak dziś- dobrowolne. Mieszkańcy bloków i domów jednorodzinnych będą mieli obowiązek segregować śmieci. We wtorek rząd przyjął przepisy w tej sprawie. Chodzi o nowelizację ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach. Wprowadza ona rewolucyjne zmiany w gospodarowaniu odpadami komunalnymi. Mają one "przymusić" Polaków do segregacji odpadów. Wszyscy mieszkańcy bloków oraz domów jednorodzinnych tak jak dziś będą składać deklarację, na podstawie której gminy ustalą opłatę za wywóz śmieci, ale nie będzie już wyboru, czy chce się segregować, czy nie. Natomiast właściciele domów jednorodzinnych, którzy będą korzystać z przydomowych kompostowników, zostaną zwolnieni z części opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Osoby, które nie będą segregować, lub zrobią to źle, zostaną ukarane wyższą opłatą w wymiarze dwukrotności stawki za wywóz śmieci. Projekt zmienia również zasady odbierania odpadów z nieruchomości niezamieszkanych: biurowców, sklepów czy restauracji. Gminy tak jak dziś będą mogły podjąć decyzję, czy chcą wywozić śmieci z niezamieszkanych nieruchomości. Nowością jest jednak to, że właściciele mają składać oświadczenie, czy chcą być objęci systemem komunalnym, czy nie. Obecnie 1,3 mln gospodarstw domowych wnosi opłaty za wywóz odpadów komunalnych. Ich obiorem zajmuje się 1295 przedsiębiorstw na terenie Polski. Więcej szczegółów- na 15 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 29.05.2019.).
"Prawo co dnia" zauważa również: "PESEL właścicielki sąsiadującej działki okazał się nieosiągalny". Ewentualny zamiar złożenia pozwu nie stwarza interesu prawnego, wymaganego do udostępnienia danych osobowych. Zgodnie z przepisami ustawy o ewidencji ludności dane z rejestru PESEL oraz z rejestru mieszkańców mogą być udostępniane osobom i jednostkom organizacyjnym, jeżeli wykażą w tym swój interes prawny. W przeciwnym razie organ rozpatrujący wniosek odmawia ich udostępnienia. Ewa K. zwróciła się do urzędu miasta o udostępnienie z miejskich rejestrów adresu zameldowania i numeru PESEL właścicielki działki sąsiadującej z jej nieruchomością. Wyjaśniła, że ma interes prawny w ich uzyskaniu, ponieważ zamierza wezwać sąsiadkę do zaprzestania działań zakłócających korzystanie z nieruchomości. Prezydent miasta odmówił udostępnienia danych osobowych. Jego decyzję podtrzymał wojewoda małopolski oraz WSA w Krakowie. Szczegóły- także na 15 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 29.05.2019.).
"Dziennik Gazeta Prawna" informuje z kolei: "Rząd przykręca gminom antysmogową śrubę". Koniec z pisaniem przez samorządy planów ochrony powietrza na kolanie, metodą "kopiuj- wklej". Rykoszetem dostaną sprzedawcy kopciuchów. To kolejne elementy antysmogowej układanki, którą rząd próbuje wywiązać się z unijnych wymogów w sprawie czystości powietrza. Rozwiązania znajdują się w nowelizacji dwóch ustaw: prawa ochrony środowiska i o inspekcji handlowej, które już przyjął rząd. Cele są dwa: poprawić nadzór nad polityką samorządów, które do tej pory często nie wywiązywały się z powierzonych im zadań, i ucywilizować rynek sprzedaży urządzeń grzewczych. Pozaklasowe kotły są bowiem wciąż dostępne na rynku. Można je kupić na portalach internetowych lub ściągnąć z zagranicy. Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii szacuje, że na polski rynek trafia ok. 200- 250 tys. kotłów na paliwa stałe. Dokładnych danych brakuje ze względu na duże rozproszenie rynku i szarą strefę, którą ocenia się na 25 proc. sprzedaży. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 29.05.2019.).
"DGP" zauważa też: "Szykują się kolejne ułatwienia dla deweloperów". Senackie komisje infrastruktury i samorządu terytorialnego błyskawicznie przyjęły wczoraj pakiet zmian w ustawach nieruchomościowych. Choć formalnie rządowa nowelizacja dotyczy głównie uprawnienia Krajowego Zasobu Nieruchomości, zawiera także propozycje zmiany m.in. ustawy o ułatwieniach w realizacji inwestycji mieszkaniowych (tzw. lex deweloper). Sprowadza się ona do zliberalizowania standardów urbanistycznych dla inwestorów. Deweloperzy, którzy planują wybudować osiedle na podstawie specustawy, nie będą już zobowiązani do lokalizowania bloków w odległości 1,5 km od szkoły podstawowej i przedszkola w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców, a w pozostałych- w odległości 3 km. Resort przekonywał, że standard ten okazał się niemożliwy doz realizowania w praktyce. Z informacji ministerstwa wynika, że do tej pory na podstawie specustawy złożono 79 wniosków o ustalenie lokalizacji inwestycji. W przypadku 35 trwają prace projektowe, a trzech- zaczęła się już budowa (obejmująca 658 lokali mieszkalnych). Więcej szczegółów- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 29.05.2019.).
"DGP" zamieszcza również tekst: "Frankowicz, ale czy konsument?". Skoro powód nie wspomniał przed sądem, że powinien być szczególnie chroniony, nie może oczekiwać, że sąd przyzna mu tę ochronę z urzędu. Wynika tak z wyroku Sądu Najwyższego, którego uzasadnienie niedawno zostało opublikowane. Rozstrzygnięcie sprawy powinno być nauczką dla wielu kredytobiorców, głównie frankowych. Problem w opisywanej sprawie małżonków (kredytobiorców frankowych) polegał na tym, że aby rozważać charakter postanowień umownych banku (ich abuzywność), musimy mieć do czynienia z umową między przedsiębiorcą a konsumentem. Tymczasem powodowie w ani jednym piśmie oraz w ani jednym momencie postępowania sądowego nie wskazali, że są konsumentami. Nie wynikało to także z treści umowy kredytowej. SN musiał więc rozstrzygnąć, czy sąd powszechny ma obowiązek sprawdzić to, czy powód występujący przeciw bankowi jest konsumentem. Uznał, że takiego obowiązku nie ma. To powód powinien dopilnować swoich interesów- czytamy na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 29.05.2019.).