Środa, 28 czerwca 2017

Sprzedaż kilkunastu działek w dwa lata jednak bez podatku, Rzeczpospolita
Podatek od działki zajętej pod budowę, Rzeczpospolita
Z mieszkaniami na Zachód, Rzeczpospolita
Projekt ustawy o spółkach wynajmu nieruchomości do poprawki, Dziennik Gazeta Prawna
Wyprowadzka w trakcie rewitalizacji – czy lokator zawsze wróci do tego samego mieszkania, Dziennik Gazeta Prawna
Gminy nie będą już płacić za przyłącza. Stracą mieszkańcy, Dziennik Gazeta Prawna
Przy ulicy Andersa wybudują dwadzieścia trzy mieszkania. Miasto dostało na to dofinansowanie, Głos Szczeciński

Więcej poniżej.

 

"Prawo co dnia" w "Rzeczpospolitej" informuje: "Sprzedaż kilkunastu działek w dwa lata jednak bez podatku". Rolnicy sprzedający działki wydzielone z większej nieruchomości będącej ich własnością od kilkunastu lat nie działali jako profesjonaliści zajmujący się handlem nieruchomościami. WSA w Warszawie uchylił we wtorkowych orzeczeniach decyzje organów podatkowych o obowiązku zapłaty VAT od sprzedaży działek wydzielonych z prywatnego gruntu. Transakcje dotyczyły nieruchomości wydzielonych z działki kupionej w 1989 r. Była przeznaczona na potrzeby czteroosobowej rodziny i prowadzenie działalności rolnej. Wydzielenia sprzedawanych nieruchomości małżonkowie dokonali dopiero w 2005 r. Działkę właściciele podzielili na blisko 30 mniejszych. Wcześniej większość powierzchni wsi została objęta planem zagospodarowania przestrzennego, który zamienił przeznaczenie dużej części gruntów rolnych na budowlane. Urząd kontroli skarbowej uznał, że małżonkowie prowadzą działalność handlową polegającą na profesjonalnym obrocie nieruchomościami. WSA przychylił się natomiast do stanowiska podatników, że sprzedaż działek należy traktować w tym przypadku jako zbywanie prywatnego majątku. Więcej szczegółów- na czwartej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 28.06.2017.).

 

"Prawo co dnia" zauważa też: "Podatek od działki zajętej pod budowę". O przyjęciu, że działka jest zajęta na prowadzenie działalności gospodarczej nie może przesądzać zapis w pozwoleniu na budowę. Samo uzyskanie pozwolenia nie wystarczy do uznania, że grunt jest "zajęty" na prowadzenie działalności- stwierdził w niedawnym wyroku WSA w Gdańsku. Sąd zaakceptował stanowisko podatnika, że działka rolna, jeśli nie jest faktycznie zajęta na prowadzenie działalności, nie powinna być opodatkowana podatkiem od nieruchomości. Zamiast tego zapłaci więc o wiele niższy podatek rolny. W 2013 r. spółka, której sprawa dotyczy, kupiła działkę o powierzchni prawie 20 tys. mkw. Poprzedni właściciel postarał się o pozwolenie na budowę budynku biurowo- usługowego. Zaraz po zakupie przejął je nowy właściciel. W decyzji napisane było, że obszar oddziaływania inwestycji obejmuje całą działkę. Prezydent miasta wydał decyzję o zobowiązaniu podatkowym w wysokości prawie 11 tys. zł. Uznał bowiem, że spółka kupiła nieruchomość w celach budowlanych i wskazywał całą działkę jako teren inwestycji- czytamy. Więcej- na szóstej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 28.06.2017.).

 

"Rz" odnotowuje też: "Z mieszkaniami na Zachód". Koniunktura na mieszkania w Polsce jest rozgrzana- jak szacuje Eurostat, popyt na lokale na naszym rynku pierwotnym jest dwukrotnie wyższy niż średnia dla całej Europy. Mimo to nie brakuje deweloperów, którzy próbują zaistnieć na rynkach zagranicznych. Murapol, gracz numer jeden w Polsce pod względem sprzedaży lokali (w tym roku celuje w 4 tys.), właśnie rusza z inwestycją w Szkocji- na jednej z dwóch działek kupionych na początku roku w Edynburgu. Powstanie tam 25 lokali o łącznej powierzchni użytkowej 2 tys. mkw. Firma pracuje również nad dwoma projektami w Niemczech. W Berlinie ma zbudować osiedle na 120 lokali o łącznej powierzchni 5,4 tys. mkw. Więcej szczegółów- na ósmej stronie części ekonomicznej.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 28.06.2016.).

 

"Dziennik Gazeta Prawna" zauważa z kolei: "Projekt ustawy o spółkach wynajmu nieruchomości do poprawki". Pierwsza wersja projektu ustawy o spółkach rynku wynajmu nieruchomości (SRWN), znanych powszechnie jako REIT, wywołała ożywioną dyskusję. Jej efektem była zmiana proponowanych zasad funkcjonowania i opodatkowania tych podmiotów. Niestety po lekturze nowej wersji dokumentu wiele wątpliwości nadal jest aktualnych. Czy ustawa o SRWN- projektowanych jako atrakcyjny sposób na aktywizację kapitału inwestorów indywidualny oraz instrument służący dalszemu rozwojowi GPW- nie będzie kolejną regulacją, która przez brak uwzględnienia prawa unijnego, nieprecyzyjność rozwiązań oraz nieuwzględnienie realiów rynkowych zawiedzie pokładane w niej nadzieje? Niejasne są przyczyny proponowanych ograniczeń terytorialnych SRWN. Wedle projektu status SRWN oraz jej spółki zależnej mogłyby mieć jedynie podmioty z siedzibą lub zarządem na terytorium Polski. Wymóg ten, w kontekście przepisów UE i orzecznictwa TSUE, może być nie tylko oceniany jako przypadek naruszenia zasad wspólnego rynku, w tym swobody przedsiębiorczości i przepływu kapitału oraz bariera ograniczająca możliwości dopływu kapitału na GPW, lecz także jako brak troski o interes inwestora poprzez zmniejszenie dostępności i konkurencyjności oferty REIT na polskim rynku- czytamy na piątej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 28.06.2017.).

 

"DGP" w dodatku "Samorząd i Administracja" zamieszcza tekst: "Wyprowadzka w trakcie rewitalizacji- czy lokator zawsze wróci do tego samego mieszkania". Ustanowienie na obszarze zdegradowanym specjalnej strefy rewitalizacji pozwala gminie na zastosowanie specjalnego trybu kształtowania relacji z najemcami. Jeżeli jest to niezbędne, muszą oni opuścić wynajęte mieszkanie na czas wykonywania robót budowlanych. Rewitalizacja to szansa dla gminy na przeprowadzenie skutecznego procesu pobudzenia i ożywienia zdegradowanych przestrzeni miejskich i przeciwdziałania zjawiskom kryzysowym. Wspólnie ze społecznością lokalną i innymi uczestnikami władze lokalne mogą doprowadzić do zmian jakościowych w przestrzeni miejskiej. Jeżeli jest to niezbędne do przeprowadzenia prac rewitalizacyjnych, lokator jest zobowiązany do opróżnienia wynajętego mieszkania na czas wykonywania robót budowlanych. Co za tym idzie, tryb ten ma szersze zastosowanie, w szczególności w kontekście przedsięwzięć rewitalizacyjnych, które ze swej natury nie powinny się ograniczać jedynie do remontów. Ponadto, jeżeli lokator odmówi opróżnienia lokalu na czas prac i przeniesienia się do lokalu zastępczego (który gwarantuje gmina), włodarz jednostki może wystąpić do wojewody z wnioskiem o wydanie decyzji nakazującej opróżnienie lokalu. Postępowanie ma charakter administracyjny, co znacznie ułatwia i przyspiesza proces wyprowadzek niezbędnych do rozpoczęcia prac budowlanych wewnątrz rewitalizowanego obiektu. Więcej szczegółów- na siódmej stronie dodatku.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 28.06.2017.).

 

"DGP" informuje też: "Gminy nie będą już płacić za przyłącza. Stracą mieszkańcy". Osoby, które chcą podłączyć dom do gminnych wodociągów i kanalizacji, zapłacą za całą długość rur- od domu do sieci, a nie tylko do końca swojej posesji. Tak wynika z uchwały siedmiu sędziów SN. To rozwiewa wszelkie wątpliwości i potwierdza wykładnię, której od lat broniła Izba Gospodarcza "Wodociągi Polskie". Z podjętej uchwały wynika, że przedsiębiorstwa wodociągowe mają prawo pobierać od mieszkańców opłatę nie tylko za przyłączenie domu do granicy nieruchomości, lecz także za odcinek, który biegnie za płotem aż do sieci wodno- kanalizacyjnej. Ta kwestia była przedmiotem sporów między mieszkańcami a gminami lub przedsiębiorstwami wodociągowo- kanalizacyjnymi. Uchwała podjęta przez SN oznacza dodatkowe koszty dla mieszkańców. Wciąż wiele domów nie jest podłączonych do kanalizacji. Najbardziej mogą dostać po kieszeni właściciele posesji leżących dalej niż sieci wodno- kanalizacyjne. A tanio nie jest. Już teraz przyłączenie to wydatek rzędu co najmniej kilku tysięcy złotych. Za każdy metr kładzionych rur trzeba zapłacić ok. 100- 400 zł. Szczegóły- na siódmej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 28.06.2017.).

 

"Głos Szczeciński": "Przy ulicy Andersa wybudują dwadzieścia trzy mieszkania. Miasto dostało na to dofinansowanie". Nowe mieszkania komunalne otrzymają osoby, które żyją w kiepskich warunkach i oczekujące na przydział mieszkania docelowego od miasta. Na budowę 23 mieszkań komunalnych w Stargardzie samorząd otrzymał dofinansowanie w kwocie 1,5 mln zł z BGK. To niemal 43 proc. całej inwestycji. Pozostała część pochodzić będzie z budżetu miasta i od Stargardzkiego TBS. To właśnie STBS będzie realizowało inwestycję. Nowy budynek stanie przy ul. Andersa. W 23 lokalach zamieszkają rodziny, które były dotychczas w lokalach należących do mieszkaniowego zasobu miasta i ze względu na ich niski standard były zainteresowane dokonaniem zamiany na mieszkania lepiej wyposażone, w nowym budownictwie. W budynku przy ul. Andersa zamieszkają także osoby oczekujące na przydział docelowego lokalu mieszkalnego od miasta. Umowa z BGK już została zawarta. Budowa mieszkań przy ul. Andersa ma się rozpocząć w ciągu roku- czytamy na 12 stronie "Głosu".

(Źródło: "Głos Szczeciński"- 28.06.2017.).

 

Zobacz również