Środa, 24 lutego 2021
¨W mieszkaniówce nie ma nawet śladu pandemii¨
¨Banki kalkulują koszty porozumień z kredytobiorcami¨
¨Mniej ludzi na zakupach w galeriach¨
¨Warunki zabudowy nie mogą zbyt szybko stracić ważności¨
¨Podatnicy coraz mniej pytają¨
¨Prywatny najem na prywatne konto¨
¨BGK więcej dopłaci do odsetek¨
¨W gminnych programach wymiany pieców refundacja niedozwolona¨
¨Stabilizacja cen, ale ze wskazaniem na wzrost¨
¨Miliardowe koszty ugód z klientami¨
¨Frankowiczu, lepiej poczekać¨
Więcej poniżej.
¨Rzeczpospolita¨ odnotowuje: ¨W mieszkaniówce nie ma nawet śladu pandemii¨. W odpowiedzi na duży popyt deweloperzy budują coraz więcej lokali. Dotrzymać kroku wysokiemu zapotrzebowaniu może być im coraz trudniej, co będzie wpływać na ceny. Grupujący deweloperów indeks WIG- nieruchomości wspiął się na pułap 2,6 tys. pkt, czyli jest dokładnie na szczycie, który osiągnął w lutym 2020 r., tuż przed uderzeniem w gospodarkę fali pandemii. Od marcowego dołka wartość spółek deweloperskich wzrosła o 40 proc. Jeśli na giełdzie inwestorzy kupują przyszłość, to powrót indeksu na szczyty oznacza pozytywną ocenę perspektyw rynku nieruchomości, szczególnie mieszkaniowego. Ostatnie dane GUS świadczą o tym, że aktywność deweloperów jest bardzo wysoka. W styczniu rozpoczęli budowę 12,4 tys. mieszkań, o 24 proc. więcej niż rok wcześniej i 27 proc. niż w styczniu 2019 r. Odkąd w kwietniu i maju ub.r. lockdown ograniczył rozpoczynane inwestycje do 6,2 tys. lokali, w kolejnych miesiącach firmy dwoją się, by nadrobić dołek, bo popyt jest wysoki. Jak dalej czytamy, popyt kreują nie tylko szukający ochrony oszczędności przed utratą wartości. Według BIK w styczniu banki udzieliły 37,5 tys. kredytów hipotecznych, tyle samo co rok wcześniej, ale średnia wartość kredytu wzrosła o 6 proc., do 306,5 tys. zł. To skutek wzrostu cen mieszkań. O prognozach na najbliższe miesiące dla rynku mieszkaniowego- więcej szczegółów na 15 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 24.02.2021.).
¨Rz¨ zauważa też: ¨Banki kalkulują koszty porozumień z kredytobiorcami¨. Zawarcie ugód z klientami skutkować może odpisem 35 proc. wartości portfela frankowych kredytów. Na razie większość banków odwleka rozpoczęcie programu. Kolejni kredytodawcy przedstawiają szacunki kosztów ugód z klientami spłacającymi frankowe kredyty mieszkaniowe. Chodzi o propozycję szefa KNF, która zakłada przewalutowanie tych kredytów po kursie z dnia zaciągnięcia i przeliczenie ich tak, jakby od początku były złotowe. Całość kosztów takich operacji mają ponieść banki. Dzięki temu usunęłyby narastające ryzyko prawne wobec hipotek. Ryzyko to może jeszcze się zwiększyć, bo na 25 marca zaplanowano posiedzenie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, której uchwała prawdopodobnie będzie korzystna dla frankowiczów, zwiększając jeszcze falę pozwów wobec banków. Alternatywą są porozumienia. Santander Bank Polska szacuje w raporcie rocznym, że koszt ugód z frankowiczami i konwersji według KNF wyniósłby w przypadku jego grupy kapitałowej 3,5 mld zł.. Bank ma 9,8 mld zł tych hipotek, co oznacza, że odpis dotyczyłby 36 proc. wartości czynnego portfela frankowego. Millenium w raporcie rocznym szacuje, że objęcie całego jego portfela frankowego ugodami spowodowałoby koszt brutto między 4,1 a 5,1 mld zł. W przypadku mBanku łączny potencjalny wpływ przewalutowania kredytów według propozycji KNF oszacowano na 4,7 mld zł w przypadku konwersji tylko portfela aktywnego. Z kolei ING BSK zwiększył rezerwy do 325 mln zł, co stanowi 36 proc. jego portfela frankowego, i wskazuje, że poważnie przygotowuje się do ugód. Z kolei PKO BP oszacował, że konwersja wszystkich czynnych frankowych hipotek na kapitały wyniosłaby 4,9- 5,5 mld zł. Lider polskiego sektora bankowego ma 21 mld zł tych kredytów- czytamy. Więcej szczegółów- na 16 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 24.02.2021.).
¨Rz¨ informuje w innym miejscu: ¨Mniej ludzi na zakupach w galeriach¨. W ostatnim tygodniu klientów w centrach było znowu 38,4 proc. mniej niż przed rokiem- wynika z badania ShopperTrak Index Polska, do którego dotarła ¨Rz¨. Optymizm konsumentów dość szybko wyparował. Branża handlowa uderzana kolejnymi falami lockdownu czekała z nadzieją na ponowne zdjęcie restrykcji i faktycznie zaraz po uwolnieniu handlu od 1 lutego wyniki były świetne. Ruch był tylko 26,7 proc. niższy niż rok wcześniej, ale to dość szybko zaczęło się zmieniać. W kolejnym tygodniu strata w ujęciu rocznym urosła już do 31,7 proc., by w ostatnim do 21 lutego wynieść już 38,4 proc. Więcej- na 17 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 24.02.2021.).
W ¨Rz¨ znajdziemy również obszerny tekst pod hasłem: ¨Warunki zabudowy nie mogą zbyt szybko stracić ważności¨. Reforma planowania przestrzennego jest niezbędna. Trzeba ją jednak przeprowadzić z głową, by nie spowodować zamętu. Jakie zmiany Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii (MRPiT) chce wprowadzić do przepisów planistycznych? Czy znikną warunki zabudowy? Czy ustawa ¨lokal za grunt¨ ma szanse na sukces? Czy deweloperom będzie opłacał się mariaż z samorządami? Odpowiedzi m.in. na te pytania szukali eksperci podczas debaty ¨Otoczenie legislacyjnego procesu inwestycyjnego¨, która odbyła się w ramach Spotkania Liderów Branży Nieruchomości w redakcji ¨Rz¨. Anna Kornecka, podsekretarz stanu w MRPiT przypomniała, że przez prawie 20 lat obowiązywania ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym system nie funkcjonuje właściwie. Dziś pokrycie miejscowymi planami jest małe, co powoduje, że tak naprawdę o zagospodarowaniu przestrzennym decydują poszczególni inwestorzy. Grzegorz Kiełpisz, prezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich, rozumie potrzebę zmian, choć do proponowanych rozwiązań ma zastrzeżenia. Jego zdaniem likwidacja decyzji o warunkach zabudowy, które mają stracić ważność w ciągu trzech lat od wejścia w życie ustawy, spowoduje, że przez kolejne dwa, pięć czy siedem lat będziemy mieli ogromne obszary nie do zagospodarowania, szczególnie w dużych miastach, gdzie bardzo długo trwa uchwalanie planów miejscowych. PZFD spodziewa się w związku z tym dużego zamieszania an rynku, a przede wszystkim- wstrzymania realizacji wielu inwestycji, nie tylko mieszkaniowych, ale i biurowych oraz kubaturowych. Szczegółowy zapis debaty- na 18 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 24.02.2021.).
¨Prawo co dnia¨ przypomina z kolei: ¨Trzeba zachować zróżnicowaną zabudowę¨. W planie dla krakowskiego Kazimierza przeważył interes publiczny. Uchwałę Rady Miasta Krakowa z 2017 r. w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla obszaru Kazimierza zaskarżył do WSA właściciel dwóch mieszkań i jednocześnie współwłaściciel trzykondygnacyjnego budynku. Dawna żydowska dzielnica Kazimierz jest obecnie modną artystyczną enklawą Krakowa, z historycznymi budynkami, figurującą na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Każdy mkw. ma swoją wartość. Skarżący wyjaśnił, że nabywając udział w nieruchomości oraz dwa wydzielone lokale, planował nadbudować kamienicę o jedną kondygnację na poszerzenie działalności gospodarczej. Wprowadzony w planie zakaz podnoszenia górnej krawędzi elewacji frontowej budynku, którego jest współwłaścicielem, pozbawił go takiej możliwości. Rada Miasta odpowiedziała, że wszelkie prace planistyczne były konsultowane z konserwatorem. Zaskarżona uchwała odpowiada prawu- orzekł również WSA, oddalając skargę. W ocenie sądu najistotniejszą kwestią było udzielenie odpowiedzi, czy interes publiczny leżący u podstaw podjęcia uchwały planistycznej jest uzasadniony i ma prymat nad interesem prywatnym, właścicielskim skarżącego. Zdaniem sądu Rada Miasta nie nadużyła władztwa planistycznego, a konkretne postanowienia planu są wynikiem racjonalnego wyważenia interesu publicznego z interesem prywatnym właścicieli nieruchomości, na które ten plan oddziałuje- czytamy na 11 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 24.02.2021.).
¨Dziennik Gazeta Prawna¨ zauważa natomiast: ¨Podatnicy coraz mniej pytają¨. W 2020 r. dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej wydał ok. 20 tys. interpretacji indywidualnych. To ponad 17 tys. mniej niż jeszcze pięć lat temu. Znacząco spadła też liczba porad na infolinii KIS.W ubiegłym roku podatnicy telefonicznie kontaktowali się 1,33 mln razy, czyli o prawie 360 tys. mniej niż rok wcześniej. Mniej było też rozmów na czacie, za to chętniej korzystano z porad e- mailowych. Wynika tak z opublikowanej właśnie informacji o działalności Krajowej Informacji Skarbowej w 2020 r. Szczegóły- na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 24.02.2021.).
¨DGP¨ przypomina również: ¨Prywatny najem na prywatne konto¨. Jeśli czynny podatnik VAT wynajmuje swój prywatny majątek, a sam nie jest zarejestrowany jako przedsiębiorca i nie widnieje w CEIDG, to najemca nie musi płacić czynszu na rachunek widniejący w wykazie szefa Krajowej Administracji Skarbowej, by zaliczyć ten wydatek do podatkowych kosztów. Najemca nie ma też obowiązku składania zawiadomienia ZAW- NR o wpłacie na rachunek spoza białej listy VAT. Istotne jest bowiem to, że wynajmujący nie występuje jako przedsiębiorca- czytamy. Więcej szczegółów- także na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 24.02.2021.).
¨DGP¨ informuje też: ¨BGK więcej dopłaci do odsetek¨. Przedsiębiorcy z branż szczególnie dotkniętych przez COVID- 19 dostaną od BGK dopłaty w wysokości całości odsetek przez dwa lata od zaciągnięcia kredytu- przewiduje projekt nowelizacji ustawy o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych przedsiębiorcom dotkniętych skutkami COVID- 19 oraz o uproszczonym postępowaniu o zatwierdzenie układu w związku z wystąpieniem COVID- 19. Jak wyjaśnia ¨DGP¨ BGK, w pozostałym okresie trwania kredytu, po upływie 2 lat, przedsiębiorca będzie pokrywał koszty odsetek z własnych środków. Szczegóły- na piątej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 24.02.2021.).
¨Samorząd i Administracja¨– dodatek ¨DGP¨ zamieszcza z kolei obszerny tekst: ¨W gminnych programach wymiany pieców refundacja niedozwolona¨. Samorządy, które zachęcają mieszkańców do montowania nowych urządzeń i obiecują zwrot części kosztów, popełniają błąd. Przepisy wykluczają dofinansowanie zadań zrealizowanych przed zawarciem umowy o dotacji. Niektóre gminy mają własne programy dopłat do wymiany pieców i innych działań ograniczających smog. W ten sposób zachęcają mieszkańców do pozbycia się kopciuchów, niezależnie od rządowych działań w ramach programu ¨Czyste powietrze¨. Podejmując uchwały, muszą jednak bardzo uważać- zły zapis może spowodować, że wsparcie nie będzie można przyznać. Taka sytuacja miała niedawno miejsce w dolnośląskim Lubaniu. Mieszkańcy, którzy pod koniec ub.r. wymienili za własne pieniądze stare piece na nowocześniejsze, pozostali bez wsparcia gminy, mimo że ta obiecywała częściowy zwrot poniesionych kosztów. Aby go otrzymać, mieli jedynie w odpowiednim terminie zgłosić fakt wymiany kopciucha do gminy. Jednak nabór wniosków o takie wsparcie został wstrzymany po tym, jak gminną uchwałę zakwestionowała regionalna izba obrachunkowa. RIO wskazała, że przy wymianie pieców zwrot wcześniej poniesionych kosztów, bez odpowiedniej umowy, jest niedozwolony, prawo nie pozwala bowiem na refundację kosztów. Uchwały rad gmin dotyczące wsparcia na wymianę tzw. kopciuchów opierają się na jedynej obecnie możliwej podstawie prawnej wynikającej z ustawy z 27 kwietnia 2001 r.- Prawo ochrony środowiska. A te regulacje w sposób jednoznaczny mówią o dotacji w rozumieniu przepisów o finansach publicznych. Taki przepis wyklucza zaś traktowanie refundacji jako dotacji. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 24.02.2021.).
¨DGP¨ informuje w innym miejscu: ¨Stabilizacja cen, ale ze wskazaniem na wzrost¨. 30- 40 proc. kupowanych mieszkań to inwestycje mające chronić kapitał. Ubyło klientów nabywających na wynajem. Na rynku widać od pewnego czasu wzmożone zainteresowanie klientów instytucjonalnych projektami mieszkaniowymi. To głównie prywatne fundusze inwestycyjne. Zjawisko dostrzegają też deweloperzy. Atal rozważa rozwój spółki w tym kierunku. Rosnącą rolę inwestorów instytucjonalnych dostrzega tez prezes JLL, która zajmuje się m.in. analizą rynku nieruchomości. Poszukują bowiem oni całych budynków lub portfeli mieszkań na wynajem. Według JLL tacy gracze nie wchodzą do gry na rozgrzanych rynkach, dlatego jeśli uda się utrzymać równowagę między popytem a podażą, wówczas ceny powinny się ustabilizować lub rosnąć w tempie zbliżonym do inflacji. Zwiększa się natomiast aktywność deweloperów. W styczniu wydano 23,3 tys. pozwoleń na budowę- o 26,8 proc. niż rok wcześniej. Według JLL przynajmniej część tego ruchu może być ¨ucieczką do przodu¨ przed planowaniem przez rząd wprowadzenie dodatkowych opłat na Deweloperski Fundusz Gwarancyjny- czytamy na 10 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 24.02.2021.).
¨DGP¨ zauważa też: ¨Miliardowe koszty ugód z klientami¨. Od 17 mld do 20 mld zł to kwota, jaką będą musiały przeznaczyć cztery duże banki na przewalutowanie frankowych hipotek. Tych, którzy będą musieli za to zapłacić, jest jednak znacznie więcej. Kolejne banki informują o tym, ile kosztowałoby je przewalutowanie hipotek frankowych na złote zgodnie z przedstawionym w grudniu 2020 r. pomysłem szefa KNF. Zaproponował on potraktowanie kredytów walutowych tak, jakby od początku były udzielone w złotych. Oznaczałoby to wzięcie na siebie przez banki straty, jaka dziś jest na barkach klientów, związanej z osłabieniem złotego wobec szwajcarskiej waluty. Więcej szczegółów- na 13 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 24.02.2021.).
¨Gazeta Wyborcza¨ przestrzega z kolei: ¨Frankowiczu, lepiej poczekać¨. Niektóre banki proponują ugodę w sporach o franki. Przełom? Przed podpisywaniem porozumień przestrzegają eksperci z Biura Rzecznika Finansowego. Każą im poczekać do końca marca. Sprawa kredytów we frankach nabrała rozpędu. Już w ub.r. sądy zaczęły stawać po stronie kredytobiorców, unieważniając umowy lub nakazując przewalutowanie po kursie franka z dnia zaciągnięcia kredytu. Statystyki pokazywały, że klienci banków wygrywają nawet 90 proc. spraw sądowych, a z kwartału na kwartał szanse frankowiczów na wygrane były jeszcze większe. W tym czasie kolejne banki zawiązywały coraz większe rezerwy na sprawy frankowe, obniżając tym samym wypracowane przez siebie zyski. W sumie wynik na koniec 2020 r. branży bankowej był aż o 44 proc. niższy niż rok wcześniej. I to wcale nie przez pandemię, tylko właśnie przez franki. Więcej szczegółów- na czwartej i piątej stronie ¨Gazety¨.
(Źródło: ¨Gazeta Wyborcza¨– 24.02.2021.).