Środa, 24 lipca 2019
Ministerstwo: gminy zdążą z uwłaszczeniem, Rzeczpospolita
Nieużytki zamiast terenów zielonych, Rzeczpospolita
Darmowa kwatera od firmy z zaliczką na PIT, Rzeczpospolita
Frank najmocniejszy od ponad dwóch lat, Rzeczpospolita
Upalny początek wakacji schłodził koniunkturę, Rzeczpospolita
Dobre adresy wyczyszczone z ofert, Rzeczpospolita
Przedsiębiorcy w kolejce do uwłaszczenia, Dziennik Gazeta Prawna
Grunt 3D, czyli jak daleko sięga użytkowanie wieczyste, Dziennik Gazeta Prawna
Frankowicze w opałach, Gazeta Wyborcza
Więcej poniżej.
"Prawo co dnia" w "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Ministerstwo: gminy zdążą z uwłaszczeniem". Samorządy wydały już przeszło 900 tys. zaświadczeń potwierdzających przekształcenie prawa użytkowania wieczystego. We wtorek Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju podsumowało realizację ustawy przekształceniowej. Do połowy tego roku do sądów wieczystoksięgowych wpłynęło 905 201 zaświadczeń o przekształceniu. Zdaniem ministerstwa otrzymało je więc przeszło 36 proc. szacowanej ogólnej liczby użytkowników wieczystych. Największy wzrost wpływu spraw nastąpił w Krakowie (45 788), Warszawie (Sąd Rejonowy Warszawa- Mokotów: 30 070), Gliwicach (25 822), Wrocławiu (Sąd Rejonowy Wrocław- Krzyki: 26 623) i Gdańsku (Sąd Rejonowy Gdańsk- Północ: 15 509). Według resortu przy obecnym tempie wydawania zaświadczeń samorządy zdążą się z nimi uporać w ustawowym terminie, czyli do końca tego roku. Aktualne tempo wydawania zaświadczeń umożliwia potwierdzenie przekształcenia w formie zaświadczenia wszystkim uprawnionym do końca roku- uważa Artur Soboń, wiceminister inwestycji i rozwoju. Oznacza to, że ministerstwo nie planuje w najbliższym czasie wydłużenia okresu wydawania zaświadczeń, o co zabiegają duże miasta. Więcej szczegółów- na 14 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 24.07.2019.).
"Prawo co dnia" zauważa też: "Nieużytki zamiast terenów zielonych". Decyzja o osiągnięciu celu wywłaszczenia nie została przekonująco uzasadniona. Działki, o których zwrot wystąpili spadkobiercy ich właściciela, zostały przejęte na mocy ustawy wywłaszczeniowej w 1958 r. Cele wywłaszczenia była budowa dzielnicy wczasowo- wypoczynkowej w Wiśle. Obecnie teren, o którego zwrot się starają, należy do gminy. Nie jest zabudowany ani w żaden sposób zagospodarowany. Nie został więc wykorzystany na zgodny z decyzją wywłaszczeniową. Starosta cieszyński uznał, że w tej sytuacji jest zobowiązany orzec o zwrocie nieruchomości niewykorzystanej na cel wywłaszczenia. Ale w wyniku odwołania gminy Wisła wojewoda śląski uchylił decyzję starosty, odmawiając zwrotu nieruchomości. Stwierdził, że zgodnie z celem wywłaszczenia miały być one wykorzystane jako tereny zielone wchodzące w skład dzielnicy wczasowo- wypoczynkowej. Nadal mają też taki charakter. W skardze do WSA w Gliwicach wnioskodawcy nie zgodzili się z twierdzeniem, że w ramach celu wywłaszczenia nieruchomości na budowę dzielnicy wczasowo- wypoczynkowej mieści się nie tylko zabudowanie terenu domami wczasowymi, ale także pozostawienie dziko rosnącej zieleni. WSA stwierdził, że decyzja wojewody nie została przekonująco uzasadniona. WSA uchylił więc jego decyzję, kierując sprawę do ponownego rozpatrzenia- czytamy także na 14 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 24.07.2019.).
"Prawo co dnia" informuje też: "Darmowa kwatera od firmy z zaliczką na PIT". Gdy pracodawca zapewni noclegi pracownikom w miejscu pracy, to mają przychód do rozliczenia z fiskusem. Nie dotyczy to tylko podróży służbowej. A wszystko przez diametralną zmianę w orzecznictwie NSA, która jest pokłosiem stanowiska NSA. We wtorek fiskus wygrał w NSA kolejny taki spór. NSA nie ukrywał, że wcześniej jego stanowisko było korzystne dla pracowników. Jednak ze względu m.in. na uchwałę SN dotyczącą składek orzecznictwo uległo zmianie. Obecnie NSA uznaje, ze wydatki ponoszone przez pracodawcę na zapewnienie noclegów pracownikom w miejscu wykonywania przez nich pracy, z wyłączeniem podróży służbowej stanowią dla nich przychód. Więcej- na 16 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 24.07.2019.).
"Rz" zauważa w innym miejscu: "Frank najmocniejszy od ponad dwóch lat". Analitycy zaczęli się spodziewać, że Szwajcarski Bank Narodowy za kilka miesięcy może ciąć stopy. Zmusi go do tego nadmierna siła narodowej waluty. Za 1 franka szwajcarskiego płacono we wtorek 3,865 zł, czyli najwięcej od ponad dwóch lat. To oczywiście oznacza większe raty kredytów denominowanych we frankach, ale kurs wciąż jest daleki od szczytów z 2016 r. (ponad 4,1 zł) i z 2015 r. (ponad 4,3 zł). Zachowanie franka w nadchodzących miesiącach będzie w dużym stopniu zależne od tego, co zrobi EBC. Część ekspertów przekonuje, że Szwajcarski Bank Narodowy będzie musiał za jakiś czas powstrzymywać dalszą aprecjację franka. Silny kurs szkodzi szwajcarskiemu eksportowi, a także hamuje inflację. Więcej szczegółów- na 21 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 24.07.2019.).
W "Rz" czytamy również: "Upalny początek wakacji schłodził koniunkturę". Pierwsze od ponad dwóch lat zniżki produkcji budowlano- montażowej i przemysłowej nie zwiastują ostrego pogorszenia. Produkcja budowlano- montażowa zmalała w czerwcu o 0,7 proc. rok do roku- podał we wtorek GUS. Pierwsza zniżka tego wskaźnika od lutego 2017 r. nie robi szczególnie złego wrażenia na tle maja, gdy wzrósł on o 9,6 proc. rok do roku. GUS podał wprawdzie, że po oczyszczeniu z czynników sezonowych wzrost produkcji budowlanej też mocno wyhamował, z 8,2 proc. rok do roku w maju do 4,7 proc. w czerwcu. Ale nawet te dane- w ocenie analityków- mogą nie dawać wiarygodnego obrazu sytuacji w gospodarce. Więcej szczegółów- także na 21 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 24.07.2019.).
"Rz" informuje też: "Dobre adresy wyczyszczone z ofert". Brakuje niedużych mieszkań w centrum miast. Niespecjalnie mają również w czym wybierać szukający lokali premium. Takie nieruchomości to żyła złota. Mieszkania wciąż idą jak woda. W najlepszych lokalizacjach brakuje ofert. Największy deficyt widać w dzielnicach centralnych. W Warszawie jest to Śródmieście i centralne lub inne znaczące punkty dzielnic, jak centrum biurowe na Mokotowie czy Ochota na granicy ze Śródmieściem. Dużym zainteresowaniem cieszą się też lokale na linii metra, także te przy budowanych dopiero stacjach. W zasadzie w każdej dzielnicy brakuje jedno- i dwupokojowych mieszkań. W Krakowie największy deficyt mieszkań jest widoczny w centrum miasta i w części północno- wschodniej. Biorąc pod uwagę mieszkania kupowane dla siebie, brakuje trzypokojowych lokali o powierzchni 45- 55 metrów. Podobnie jest we Wrocławiu. Kilka lat temu większość działek w centrum została wyprzedana. Możliwość zakupu nowego lokum w śródmieściu dają rewitalizacje starych kamienic. We Wrocławiu ceny mieszkań są bardzo wyrównane. Zarówno w centrum, jak i 15 minut od serca miasta, ale też na obrzeżach można kupić lokal w tej samej cenie. Także na mniejszych rynkach trendy są podobne. W Koszalinie nadal najbardziej poszukiwane są małe, dwupokojowe, ok. 40- metrowe mieszkania na niskich piętrach lub w budynkach z windą. Najbardziej pożądane są lokale w centrum. Ale tu buduje się najmniej, bo nie ma działek. Wysokie ceny działek w centrum miasta przekładają się na ceny mieszkań. Na obrzeżach Koszalina metr lokalu w stanie deweloperskim, jest wyceniany na 4- 4,8 tys. zł, podczas gdy bliżej centrum na ponad 5- 6 tys. zł. Siłą rzeczy nowe budynki powstają na obrzeżach miast- czytamy na 24 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 24.07.2019.).
"Dziennik Gazeta Prawna" odnotowuje: "Przedsiębiorcy w kolejce do uwłaszczenia". Wiceszef Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju Artur Soboń zapowiedział, że jeśli PiS wygra kolejne wybory i będzie rządził kolejną kadencję, to przedsiębiorcy mogą liczyć na propozycję zlikwidowania użytkowania wieczystego. Przyznał jednak, że to najbardziej problematyczna grupa. Zapowiedź ta padła przy okazji prezentacji postępów w wydawaniu zaświadczeń o przekształceniu dla mieszkańców. Resort podał, że do sądów wieczystoksięgowych do połowy roku wpłynęło ponad 905 tys. takich wniosków(ok. 36 proc. użytkowników. W opinii wiceministra zdecydowana większość miast wyrobi się z tym obowiązkiem do końca roku, choć przyznał, że ma pewne obawy dotyczące Warszawy i kilku dużych miast. "Po tych dwóch i pół milionach uwłaszczonych użytkowników trzeba przejść do kolejnych czterech milionów"- dodał. Wyjaśnił, że ma na myśli m.in. likwidację użytkowania wieczystego dla przedsiębiorców. Wiceszef wykluczył przy tym dalsze nowelizacje ustawy uwłaszczeniowej, choć włodarze domagali się przedłużenia terminu wydawania zaświadczeń. Zwrócił uwagę, że nawet teraz jeśli na jakiejś działce z użytkowaniem wieczystym powstanie blok, to likwidacja użytkowania wieczystego nastąpi dopiero w momencie, w którym zostanie on oddany do użytkowania. Więcej- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 24.07.2019.).
"DGP" zastanawia się w innym miejscu: "Grunt 3D, czyli jak daleko sięga użytkowanie wieczyste". Prawnicy od lat spierają się o przestrzenne prawo własności gruntów. Jak głęboko pod ziemię i jak wysoko nad nią ono sięga? Sytuacja jest jeszcze ciekawsza w odniesieniu do użytkowania wieczystego. Na jednej z adwokackich grup dyskusyjnych pełnomocnik przytoczył dane klienta mającego użytkowanie wieczyste na gruntach należących do miasta. Na działce stoi budynek będący jego własnością. Na sąsiedniej nieruchomości szykowana jest inwestycja przewidująca m.in. podkopanie się garażem podziemnym pod budynek należący do klienta oraz zawiśnięcie nad nim części gmachu. Pojawiła się więc wątpliwość, jak daleko sięga użytkowanie wieczyste i ile do powiedzenia ma miasto, a ile jego użytkownik wieczysty. Jeden z ekspertów wskazuje na konstrukcję hipoteki piętrowej istniejącej w USA oraz niektórych państwach zachodnich, a w Polsce nieznanej. Mamy wówczas trzy prawa: do części podziemnej gruntu, do niego samego i do przestrzeni powietrznej nad nim. Dzięki temu można rozporządzać tymi prawami osobno. Niestety w Polsce zwycięża konserwatywne podejście do prawa własności oraz prawa użytkowania wieczystego- czytamy na szóstej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 24.07.2019.).
"Gazeta Wyborcza" ostrzega: "Frankowicze w opałach". Rządowa nowelizacja prawa bankowego pomoże bankom sprzedawać wierzytelności wynikające z umów o kredyty frankowe. Długi będą kupowały różne podmioty gospodarcze, nie tylko windykacyjne. W marcu 2019 r. Sejm znowelizował ustawę o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym. Przy okazji zmieniono art. 95 prawa bankowego. Zgodnie z nową zmiana nabywcy wierzytelności wynikających z umów kredytowych (firmy windykacyjne, fundusze sekurytyzacyjne) nie musza mieć zgody właściciela nieruchomości zabezpieczającej pożyczkę na podmianę wierzyciela hipotecznego. Nowy wierzyciel może wpisać się do księgi wieczystej bez ich wiedzy, jedynie na podstawie dokumentów bankowych. To bardzo ułatwia bankom handle długami, a ich nabywcom egzekucję należności. Dla banków nowelizacja jest jak gwiazdka z nieba. Mogą pozbyć się kłopotu, który same stworzyły kilkanaście lat temu, wciskając klientom frankowe pożyczki na zakup mieszkania. Do końca nie jest jasne, kiedy i jak zmiana w art. 95 prawa bankowego została wprowadzona do ustawy. W pierwotnej wersji projektu nie ma wątpliwego zapisu. Nie ma go też po drugim czytaniu. Ale już w kolejnej wersji druku sejmowego (III czytanie) jest. Więcej szczegółów dziennikarskiego śledztwa- na 11 stronie "Gazety".
(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 24.07.2019.).