Środa, 23 września 2020
¨Banki testują ugodowość frankowiczów¨
¨Banki znowu próbują ugód z frankowiczami¨
¨Wkrótce będzie cyfrowe pozwolenie¨
¨Inwestorom budowlanym ma być lepiej¨
¨Kto ma mały dom, przygotuje wielki raport¨
¨W mieszkaniówce wciąż sporo niepewności¨
¨Markety budowlane radzą sobie z pandemią¨
¨Rewolucja w najmie i turystyce¨
¨Zduszenie najmu krótkoterminowego¨
¨Zaczęło się odkręcanie śruby. Ale bardzo powoli¨
¨Jest lepiej, choć wciąż nie tak dobrze, jak przed wirusem¨
¨Racjonowania kredytów dla firm nie widać¨
¨Epidemia wymusza dalsze zwolnienie od podatku minimalnego¨
Więcej poniżej.
¨Rzeczpospolita¨ odnotowuje: ¨Banki testują ugodowość frankowiczów¨. Branża boi się skutków spraw przegrywanych w sądach, dlatego sprawdza skłonność klientów do zawarcia ugody. Bank Millenium zaczął rozsyłać klientom mającym hipoteki frankowe propozycje porozumienia. Warunki proponowane przez bank są bardzo różne pod względem atrakcyjności dla frankowiczów- od przewalutowania po aktualnym kursie NBP po możliwość zredukowania bieżącego długu o 20- 30 proc., co pozwoliłoby znacząco zmniejszyć ratę. Ale klient musi się m.in. zobowiązać, że nie będzie kwestionował umowy. Z informacji ¨Rz¨ wynika też, że Raiffeisen szykuje się do przeprowadzenia wśród swoich klientów badania, które ma pokazać ich oczekiwania. Te wśród frankowiczów są dziś mocno rozbudzone, ale banki dalekie są od oferowania atrakcyjnych warunków. Dlatego trudno oczekiwać masowego zawierania umów- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania. ¨Rz¨ obszerniej wraca do sprawy w kolejnym tekście: ¨Banki znowu próbują ugód z frankowiczami¨. Sektor chce przeciwdziałać dużym stratom, szukając porozumień i zmniejszając liczbę pozwów. Ale na razie przełomu nie będzie, bo oczekiwania klientów i możliwości banków mocno się różnią. Spłacalność hipotek frankowych wciąż jest całkiem dobra, choć bankowcy obawiają się, że pandemia (umocnienie kursu CHF, pogorszenie sytuacji na rynku pracy, wakacje kredytowe) ją pogorszy. Głównym powodem prób zawarcia przez banki porozumienia z klientami są kwestie prawne: liczba pozwów kierowanych do sądów przeciw bankom w ostatnich miesiącach (tylko przez kwartał przybyło toczących się spraw przybyło o 35 proc.) i rosnący udział spraw wygranych przez klientów (w ostatnich miesiącach rzędu 80- 90 proc.). To powoduje, że banki muszą zwiększać rezerwy, co przy niemal zerowych stopach procentowych i wzroście kosztów ryzyka innych kredytów mocno uderza w ich wyniki. To już kolejna przymiarka sektora do porozumień, do których nawoływał rzecznik finansowy. Santander prowadził na początku roku badania ankietowe mające pokazać oczekiwania klientów. Także PKO BP rozważa wyjście z ofertą ugód. Banki zdały sobie sprawę, że muszą ponieść koszty przegrywanych sporów, więc te w lepszej sytuacji pod względem bilansu i wyników mogą zacząć oferować atrakcyjniejsze niż do tej pory warunki ugód. Więcej szczegółów- na 15 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 23.09.2020.).
¨Prawo co dnia¨ informuje natomiast: ¨Wkrótce będzie cyfrowe pozwolenie¨. Inwestor załatwi formalności budowlane nie wychodząc z biura. Ministerstwo Rozwoju ma ambitne plany. Chce pełnej cyfryzacji formalności budowlanych. Na podjęcie takich zamiarów wpłynęła pandemia, która mocno spowolniła wydawanie decyzji inwestycyjnych. Przepisy do cyfryzacji zawiera pakiet mieszkaniowy, nad którym pracuje Sejm (jest już po pierwszym czytaniu). Ministerstwo Rozwoju uruchomiło też pilotaż, za który odpowiedzialny jest Główny Urząd Nadzoru Budowlanego. Na jego stronie działa serwis e- budownictwo, tzw. generator. Jest na nim dostępnych dziesięć pierwszych formularzy elektronicznych, m.in. zgłoszenie robót budowlanych czy pozwolenie na rozbiórkę. Można je wypełnić, wydrukować i dostarczyć do właściwego urzędu. Pilotaż obejmuje 17 starostw z całej Polski. Resort zapowiada, że to dopiero początek cyfryzacji. Chce, by późną jesienią wypełniony formularz można było podpisać za pośrednictwem platformy ePUAP, korzystając z profilu zaufanego. Jednocześnie zachowana zostanie dotychczasowa papierowa postać dokumentacji, składanej do organów administracji budowlanej. Resort chce też wprowadzić elektroniczny dziennik budowy i nowy elektroniczny centralny rejestr osób, które mają uprawnienia budowlane. I stworzyć konto inwestora w serwisie e- budownictwo. Więcej- na 11 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 23.09.2020.).
Kolejny dodatek ¨Rz¨– ¨Biznes i rachunkowość¨ przypomina: ¨Inwestorom budowlanym ma być lepiej¨. Kompleksowa nowelizacja przepisów prawa budowlanego, która weszła w życie 19 września wprowadziła m.in. ograniczenie możliwości stwierdzenia nieważności decyzji o pozwoleniu na budowę oraz decyzji o pozwoleniu na użytkowanie po upływie pięciu lat. Jednym z fundamentów polskiego systemu prawnego jest zasada ochrony praw nabytych. Z kolei wśród podstawowych zasad postępowania administracyjnego ustanowiono obowiązek prowadzenia postępowania w sposób budzący zaufanie jego uczestników do władzy publicznej. Jak wynika z uzasadnienia projektu nowelizacji, jej ideą było przede wszystkim zapewnienie większej stabilności rozstrzygnięć podejmowanych w ramach procesu inwestycyjno- budowlanego. Ustawodawca dostrzegł bowiem trudne położenie inwestora np. gdy została wydana decyzja o pozwoleniu na użytkowanie w odniesieniu do danego obiektu budowlanego, obiekt ten był faktycznie użytkowany, a następnie (czasami po wielu latach), stwierdzono zaistnienie przesłanek nieważności wydanych decyzji. Opisanym wyżej sytuacjom ma zapobiegać art. 37b znowelizowanego prawa budowlanego, który stanowi: ¨Nie stwierdza się nieważności decyzji o pozwoleniu na budowę, jeżeli od dnia jej doręczenia lub ogłoszenia upłynęło pięć lat¨. Art. 59h przewiduje analogiczną regulację w odniesieniu do decyzji o pozwoleniu na użytkowanie- czytamy na ósmej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 23.09.2020.).
¨Prawo co dnia¨ zauważa z kolei: ¨Kto ma mały dom, przygotuje wielki raport¨. Spółki nieruchomościowe będą musiały informować fiskusa o szczegółach biznesu. Nawet gdy nie oszukują na podatkach i mają tylko niewielkie grunty. Pakiet zmian w podatkach dochodowych dotyczący m.in. spółek komandytowych zawiera wiele zaskoczeń. W projekcie chodzi głównie o uszczelnienie systemu, ale niektóre jego fragmenty zdają się jedynie dodawać obowiązków podatnikom. Takie wrażenie można odnieść po lekturze projektowanych przepisów dotyczących tzw. spółek nieruchomościowych. Zdefiniowano je jako ¨podmiot, w tym niebędący spółką, w którym co najmniej 50 proc. wartości rynkowej aktywów w dowolnym okresie 12 kolejno następujących po sobie miesięcy stanowiły nieruchomości położone na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej lub prawa do takich nieruchomości¨. Spółki takie będą miały nowe obowiązki. Jeśli ich jedynym właścicielem jest podmiot zagraniczny, to będzie musiał ustanowić w Polsce przedstawiciela podatkowego. Gdy udziałowiec spoza Polski zechce sprzedać udziały w takiej spółce, to podatek od dochodu z takiej sprzedaży będzie musiała zapłacić sama spółka (choć zasadniczo podatnikiem pozostaje ów zagraniczny podmiot). Sporo innych obowiązków dotyczy wszystkich spółek z jakimkolwiek prawem do nieruchomości. Będą musiały poinformować fiskusa o swoich wspólnikach, a publicznie ogłosić raport z uzasadnieniem poziomu swoich kosztów, przychodów i zapłaconego podatku- tak jak dziś firmy o obrotach powyżej 50 mln euro. Mało tego: projektowane przepisy zobowiązują je, tak jak owych dużych podatników, do opublikowania swojej ¨polityki podatkowej¨. Chodzi m.in. o uzasadnienie poziomu kosztów, zysków i strat, a także informowanie o zastosowanych schematach podatkowych i planach restrukturyzacyjnych- czytamy na 13 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 23.09.2020.).
¨Rz¨ informuje też: ¨W mieszkaniówce wciąż sporo niepewności¨. Deweloperzy budują już tyle, ile przed lockdownem, dobrze idzie też pozyskiwanie pozwoleń na nowe inwestycje. Rosnące wskaźniki z jednej strony cieszą, z drugiej eksperci zastanawiają się, czy równie mocno odbudowuje się popyt- na dane o sprzedaży lokali trzeba jeszcze zaczekać. W sierpniu deweloperzy ruszyli z budową prawie 11 tys. mieszkań- oszacował GUS. To prawie tyle samo, ile rok wcześniej. Aktywność firm jest już taka jak przed lockdownem. W I kwartale deweloperzy ruszyli z budową średnio 10,6 tys. lokali miesięcznie, w kwietniu i maju tylko 6,2 tys. W czerwcu wskaźnik odbił do 9,3 tys., by w lipcu sięgnąć aż 12,3 tys. Spowodowaną lockdownem wyrwę widać w danych skumulowanych: po ośmiu miesiącach liczba mieszkań w rozpoczętych inwestycjach wynosiła 76,8 tys., czyli o ponad 14 proc. mniej niż rok wcześniej. W całym 2019 r. rozpoczęto budowę 142 tys. lokali. Jeśli chodzi o pozwolenia na budowę, dane miesięczne potrafią się mocno wahać. W sierpniu deweloperzy dostali zielone światło na postawienie 12,3 tys. mieszkań. W kwietniu i maju wskaźnik spadł sporo poniżej średniej, by w kolejnych miesiącach bardzo mocno podskoczyć- w czerwcu do aż 16,6 tys. Po ośmiu miesiącach roku liczba mieszkań w inwestycjach objętych pozwoleniem na budowę sięgnęła 100,6 tys., o 5,7 proc. mniej rok do roku. Jeśli natomiast chodzi o poziom sprzedaży mieszkań w III kwartale, będzie go można ocenić dopiero pod koniec września. Eksperci portalu Rynekpierwotny.pl radzą więc zaczekać z oceną kondycji branży do wyników sprzedaży mieszkań w III kwartale. Analitycy podkreślają też dobre wyniki inwestorów prywatnych. W sierpniu Kowalscy ruszyli z budową 8,31 tys. mieszkań i domów, nieco więcej niż rok wcześniej. Po ośmiu miesiącach wynik to 61,9 tys.. o 3,3 proc. mniej rok do roku. W czasie lockdownu doszło do nietypowej sytuacji, kiedy inwestorzy indywidualni stawiali więcej mieszkań niż spółki deweloperskie- odnotowano na 18 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 23.09.2020.).
Obok ¨Rz¨ zauważa: ¨Markety budowlane radzą sobie z pandemią¨. Największe sieci nie tylko nie spowolniły tempa rozwoju, ale wręcz rosną szybciej niż wcześniej. W niektórych sprzedaż online się podwoiła. Pandemia z całą mocą uderzyła w handel detaliczny, ale są sektory, które z tą nietypową sytuacją poradziły sobie znacznie lepiej. Sklepy budowlane były w tym czasie częściowo otwarte, a klienci zamknięci w domach częściej wykonywali różne prace remontowe, stąd- choć rynek skurczy się o 2 mld zł do 17,9 mld zł- najwięksi gracze radzą sobie znacznie lepiej. Więcej szczegółów- na 19 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 23.09.2020.).
¨Dziennik Gazeta Prawna¨ zapowiada z kolei: ¨Rewolucja w najmie i turystyce¨. Państwa członkowskie UE mogą wprowadzić ograniczenia w świadczeniu usług najmu krótkoterminowego- orzekł TSUE. Polski rząd jest zachwycony. ¨Uregulowanie krajowe, które ustanawia wymóg uzyskania zezwolenia na wielokrotny, krótkoterminowy wynajem lokalu mieszkalnego klientom zatrzymującym się przejazdem, niedokonującym w nim zameldowania, jest zgodne z prawem Unii¨- tak brzmi kluczowa teza wczorajszego wyroku TSUE. W praktyce oznacza to, że każde z państw członkowskich może wprowadzić system uzyskiwania zezwoleń na krótkoterminowe wynajmowanie mieszkań. A tym samym ograniczyć liczbę usługodawców. Celem takiego ograniczenia- jak wskazał Trybunał- powinno być realizowanie w danym państwie polityki mieszkaniowej. Czyli przede wszystkim przeciwdziałanie problemowi niedoboru mieszkań na wynajem długoterminowy. W postępowaniu przed TSUE brał udział polski rząd. Ministerstwo Rozwoju już kilka miesięcy temu zapowiedziało, że będzie chciało uregulować rynek najmu krótkoterminowego. Rozwój najmu tego rodzaju staje się coraz większym kłopotem dla nadmorskich kurortów oraz Warszawy- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania. ¨DGP¨ wraca do sprawy w kolejnym tekście: ¨Zduszenie najmu krótkoterminowego¨. Ważny wyrok TSUE jest po myśli większości państw wspólnoty oraz mieszkańców miejscowości uchodzących za turystyczne. Zyskać powinna również branża hotelarska, która utyskiwała na nieuczciwą konkurencję. Stracą ci, którzy swoje lokale wynajmują na doby- duże platformy internetowe oraz turyści- można się bowiem spodziewać wyższych cen za najem krótkoterminowy. Więcej szczegółów- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 23.09.2020.).
¨DGP¨ zauważa też: ¨Zaczęło się odkręcanie śruby. Ale bardzo powoli¨. Bankowcy doszli do wniosku, że za bardzo zaostrzyli kryteria udzielania kredytów hipotecznych i teraz je łagodzą. Nie jest to jednak zjawisko powszechne. Wybuch pandemii i związany z tym gwałtowny wzrost ryzyka spowodował wiosną zaostrzenie wymogów, jakie banki stawiają klientom ubiegającym się o kredyt mieszkaniowy. Przede wszystkim wzrósł tzw. wkład własny, czyli kwota, jaką klient musi wydać z własnej kieszeni na zakup mieszkania. O ile jeszcze na początku roku standardem był 10- proc. wkład własny, o tyle na początku kryzysu covidowego wiele banków zażądało nawet 30- proc. Do tego przestały zaliczać do zdolności kredytowej niektóre źródła dochodów- np. uzyskiwanych z tytułu umów cywilnoprawnych. Banki zwiększyły też swoje prowizje, ale akurat ta zmiana została zniwelowana przez spadek stóp procentowych do rekordowo niskiego poziomu. Eksperci rynku mieszkaniowego zwracają uwagę, że od kilku tygodni polityka banków łagodnieje. Obniżają przede wszystkim wymagany wkład własny. Nowym standardem staje się 20 proc., ale też są i banki, które wymagają 10- proc. Często jest to jednak obwarowane dodatkowymi warunkami. Żeby bank zgodził się na 10- proc. wkład, trzeba mieć ponadprzeciętnie wysokie dochody albo kupować relatywnie tanią nieruchomość, bądź taką, którą łatwo sprzedać. Więcej szczegółów- na siódmej stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 23.09.2020.).
¨DGP¨ informuje również: ¨Jest lepiej, choć wciąż nie tak dobrze, jak przed wirusem¨. Nastroje w polskiej gospodarce poprawiają się. Wciąż jednak nie są optymistyczne, co oznacza, że biznes nadal patrzy w przyszłość z niepewnością. Według najnowszych danych GUS wskaźnik koniunktury uległ poprawie w budownictwie, handlu detalicznym, hurtowym i gospodarce magazynowej, ale tak jak w przemyśle wciąż ma wartość ujemną. Tu również powodem jest wzrost zleceń i popytu. Szkic sytuacji w polskiej gospodarce według danych GUS- na siódmej stronie głównego wydania. Obrazu całości dopełnia kolejny tekst: ¨Racjonowania kredytów dla firm nie widać¨. Po trwającym od marca okresie systematycznego spadku, w sierpniu portfel kredytów bankowych dla krajowych firm urósł- wynika z danych opublikowanych we wtorek przez NBP. W skali miesiąca zaangażowanie banków zwiększyło się o nieco ponad pół miliarda złotych- czytamy. Wiecej- na szóstej stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 23.09.2020.).
¨DGP¨ zauważa też: ¨Epidemia wymusza dalsze zwolnienie od podatku minimalnego¨. W 2021 r. podatnicy nie zapłacą daniny od przychodów z budynków tak długo, aż nie zostanie odwołany stan epidemii. Wynika to z projektu dużej nowelizacji ustawy o PIT i CIT, zryczałtowanym podatku od niektórych przychodów osiaganych przez osoby fizyczne i innych ustaw. Z projektu wynika, że jeżeli pandemia nie zakończy się w tym roku, to podatnicy mogą liczyć na przedłużenie czasowego zwolnienia z daniny od przychodów z budynków. Skorzystaliby na tym właściciele galerii handlowych, domów towarowych, biurowców, magazynów, hoteli i innych budynków wynajmowanych, dzierżawionych lub leasingowanych- odnotowano na pierwszej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 23.09.2020.).
¨Samorząd i Administracja¨ w ¨DGP¨ zamieszcza natomiast obszerny tekst pod hasłem: ¨Osiedle na granicy prawa. Deweloper wykorzystał przepisy o COVID- 19, samorząd ma problem¨. Ani plan miejscowy, ani przepisy środowiskowe nie pomogą w zablokowaniu inwestycji. Nadzieja w nadzorze budowlanym i… innych regulacjach specustawy. Stało się tak, jak ¨DGP¨ przewidywał na początku pandemii. Przepis mający służyć budowie infrastruktury niezbędnej do obsługi zdarzeń związanych z koronawirusem został wykorzystany przez dewelopera do rozpoczęcia budowy osiedla w otulinie rezerwatu przyrody. Tuż przed końcem obowiązywania art. 12 specustawy (stracił swa moc prawną 5 września 2020 r.), do wystawionej przed urzędem powiatu warszawsko- zachodniego skrzynki wrzucona została informacja o rozpoczęciu budowy osiedla 15 domów jednorodzinnych. Deweloper Spółka Sawa Solec Residence tłumaczyła, że inwestycja ma na celu ¨zarówno zapobieganie rozprzestrzenianiu się choroby wywołanej wirusem SARS- CoV- 2, jak również zwalczanie skutków (w tym skutków o charakterze społeczno- gospodarczym) tej choroby¨. Inaczej odebrało to starostwo warszawsko- zachodnie, uznając inwestycję za samowolę i zgłaszając do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Cały problem w tym, że dokonując inwestycji związanej z COVID- 19, podmiot- zgodnie ze wspomnianym przepisem- musiał tylko poinformować organ administracji architektoniczno- budowlanej o swoich działaniach. Już wcześniej eksperci zwracali uwagę, że ustawodawca nie wyposażył organów administracji architektoniczno- budowlanej w żaden instrument pozwalający na zablokowanie robót budowlanych zgłoszonych w tym trybie- czytamy. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 23.09.2020.).