Środa, 23 październik 2024

„Prawo co dnia” w „Rzeczpospolitej” odnotowuje: „Unijne zamówienia publiczne nie dla wszystkich spoza UE”. Precedensowy wyrok może w praktyce oznaczać wykluczenie z przetargów firm np. z Turcji czy Chin. Orzeczenie zapadło na kanwie przetargu publicznego na budowę infrastruktury kolejowej w Chorwacji o wartości 271 mln euro. Wygrał austriacki Strabag, ale konkurent – turecka firma Kolin – oprotestował wyniki, powołując się m.in. na naruszenie zasady równego traktowania wynikające m.in. z unijnej dyrektywy w sprawie udzielania zamówień przez podmioty działające w sektorach gospodarki wodnej, energetyki, transportu i usług pocztowych. Rozpatrujący sprawę okręgowy sąd administracyjny zwrócił się z pytaniami prejudycjalnymi do TSUE, czy takie zachowanie było zgodne z prawem unijnym. TSUE nie odpowiedział jednak na pytania, stwierdzając, że są one niedopuszczalne, ponieważ skarga została wniesiona do sądu przez wykonawcę z państwa trzeciego (w tym przypadku z Turcji), który w dodatku nie ma podpisanej umowy z UE, która gwarantuje – na zasadzie wzajemności i równości – dostęp wykonawców zamówień publicznych. Co ciekawe, Trybunał uznał, że o ile prawo Unii nie stoi na przeszkodzie temu, by wykonawcy ci byli dopuszczeni do udziału w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego regulowaną dyrektywą 2014/25, o tyle stoi ono na przeszkodzie temu, by mogli oni w związku ze swoim udziałem w takim postępowaniu powoływać się na tę dyrektywę i w ten sposób domagać się równego traktowania swoich ofert z ofertami złożonymi przez oferentów z państw członkowskich i tych, z którymi UE ma podpisaną umowę o wzajemności. Takich krajów nie jest tak dużo, należą do nich USA, Kanada, Australia, Norwegia, Islandia, Japonia, Honkong czy Tajwan. Nie ma natomiast takich umów z Chinami czy z Turcją. Więcej szczegółów- na dziewiątej stronie głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 23.10.2024.).

„Prawo co dnia” zauważa też: „Sąd dał zabezpieczenie, ale bank windykuje”. Mimo że sąd zawiesił obowiązek spłacania rat kredytu frankowego, to bank i tak podejmuje próby windykowania niezapłaconych rat. Ile jest warte zabezpieczenie sądu? Dla Getin Noble Banku nic – mówi jeden z czytelników „Rz”, który domaga się przed sądem unieważnienia umowy kredytu we frankach. W jego sprawie Sąd Apelacyjny w Gdańsku postanowieniem z 27 czerwca udzielił zabezpieczenia roszczenia poprzez wstrzymanie obowiązku dokonywania spłat rat na czas postępowania. Po uprawomocnieniu się orzeczenia czytelnik zaprzestał dalszego spłacania rat. Od razu uaktywnił się dział windykacji, wysyłając monity, SMS-y z żądaniem spłaty i łącząc się telefonicznie, strasząc wszczęciem postępowania egzekucyjnego. Nie pomogły tłumaczenia, wysyłanie odpisów postanowienia do pełnomocnika banku oraz do syndyka masy upadłości. W wypadku wydania postanowienia o zabezpieczeniu przez wstrzymanie płatności rat kredytowo- odsetkowych syndyk masy upadłości uznaje każde takie natychmiast wykonalne lub prawomocne postanowienia o zabezpieczeniu – zapewnia syndyk Getin Noble Bank, dodając, że część czynności związanych z obsługą portfela kredytów frankowych jest przedmiotem outsourcingu. W tym tzw. windykacja miękka i obsługa BIK-u. Więcej- na 10 stronie głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 23.10.2024.).

„Prawo co dnia” informuje również: „Nieruchomości mieszkalnych nie można obciążać biznesowo”. Mieszkania nie powinny podlegać stawce dla lokali biznesowych. Nawet jeśli ich wynajem odbywa się w ramach działalności gospodarczej. O tym, jak opodatkować budynek, powinno decydować jego rzeczywiste przeznaczenie, a nie kwestia używania go do działalności gospodarczej. W konsekwencji, jeśli nawet budynek jest własnością firmy, która zarabia na wynajmie lokali do celów mieszkalnych, to te lokale powinny podlegać stawce podatku od nieruchomości przewidzianej dla mieszkań. Taki jest sens uchwały siedmiu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego, która zapadła 21 października. To istotne rozstrzygnięcie, bo stawka przewidziana dla lokali – jak to określa ustawa- „zajętych na potrzeby działalności gospodarczej” jest nawet 30-krotnie wyższa. Konkretną wysokość ustalają lokalne samorządy, niemniej jednak ustawa o podatkach i opłatach lokalnych przewiduje dla lokali mieszkalnych maksymalną stawkę Wynosi ona dla lokali mieszkalnych 1,15 zł za mkw., a dla tych wykorzystywanych w biznesie – 33,10 zł. Sprawa ta była dotychczas przedmiotem rozbieżnych interpretacji samorządów i sądów administracyjnych. Sądy i gminy wychodziły z założenia, że zajęcie na prowadzenie biznesu w tym przypadku nie wymaga, aby w budynku lub lokalu realnie prowadzono działalność gospodarczą. Już sam fakt takiej działalności prowadzonej przez wynajmującego przesądzał o tym, że właściwa miała być wysoka stawka. Jeżeli firmy nadpłacały podatek od nieruchomości, uchwała daje mocny argument do wykorzystania w procesie zwrotu nadpłaty. Uchwała wyjaśnia kwestie lokali ewidentnie przeznaczonych do zamieszkania. Jednak, jak zauważają eksperci, nie będzie mieć zastosowania do lokali udostępnianych do najmu krótkoterminowego, trwającego do kilka dni. Więcej szczegółów- na 11stronie głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 23.10.2024.).

„Rz” wiele miejsca poświęca także gospodarce obiegu zamkniętego. W tekście „Przyszłość budowania to odzysk materiałów” czytamy: Budownictwo w ostatnich latach jest rynkiem bardzo dynamicznym. Ale ubocznym efektem boomu był potężny strumień odpadów. Branża musi się nauczyć ponownie je wykorzystywać. Przy takiej dynamice rozwoju, jaką obserwujemy w ostatnich latach w Polsce, co roku w sektorze budowlanym zużywa się 228,6 mln t materiałów, co stanowi 37 proc. całkowitego śladu materiałowego naszego kraju. Co więcej, biorąc pod uwagę skalę potrzeb, a także plany rozwoju i rewitalizacji miast, możemy śmiało zakładać, że ten strumień odpadów zostanie przynajmniej na dotychczasowym poziomie. Lista takich odpadów jest długa: to gruz betonowy, ceglany i ceramiczny, usunięte tynki, gips, cement, płyty kartonowo- gipsowe, tapety, stolarka okienna i drzwiowa, odpady instalacyjne, materiały pokryć dachowych, elementy ceramiczne (jak płytki czy ceramiczna armatura), instalacje metalowe i PVC (np. wanny, armatura), złom i stal zbrojeniowa, odpady z drewna i tworzyw sztucznych, materiały izolacyjne, styropian i wiele innych. Teoretycznie, w przypadku, gdy materiały te nie zostały w jakiś sposób zanieczyszczone, w większości mogłyby się z powodzeniem nadawać do odzysku. Problem w tym, że za budowlanym boomem – nie tylko w Polsce zresztą – nie poszły wysiłki koncentrujące się na tworzeniu gospodarki obiegu zamkniętego w sektorze. Lektura dla zainteresowanych- na 17 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 23.10.2024.).

„Dziennik Gazeta Prawna” informuje natomiast: „Projekt o składce zdrowotnej wreszcie upubliczniony”. Projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych pojawił się wreszcie na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji. Pominięto jednak kilka etapów procedowania dokumentów rządowych (uzgodnienia, opiniowanie oraz konsultacje publiczne). Projekt trafił od razu do Stałego Komitetu Rady Ministrów. Ocena skutków tej regulacji jest skromna, bowiem – jak czytamy w piśmie – „brakuje danych do jej określenia”. Nowe regulacje zniosą konieczność zapłaty składki zdrowotnej od przychodów/dochodów ze sprzedaży środka trwałego (przedmiotu nabytego na potrzeby firmy, którego wartość przekracza 10 tys. zł, a okres użytkowania był dłuższy niż rok) dokonywanej, począwszy od początku stycznia 2025 r.- odnotowano.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 23.10.2024.).

Także „DGP” informuje: „TSUE pozwala na zamknięcie unijnego rynku zamówień|”. Organizatorzy publicznych przetargów nie muszą dopuszczać do nich wykonawców z Chin czy Turcji, a jeśli już to zrobią, to mogą im stawiać dowolne wymagania – wynika z precedensowego wyroku. Komentatorzy nie boją się określać tego orzeczenia jako rewolucyjne. Dotychczas bowiem uznawano, że firmy z państw trzecich muszą być traktowane w przetargach na równi z wykonawcami unijnymi. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej doszedł do całkowicie odmiennych wniosków. Przede wszystkim stwierdził, że prawo unijne gwarantuje równe traktowanie jedynie firmom unijnym oraz z państw sygnatariuszy Porozumienia WTO ws. zamówień rządowych (GPA). W żaden sposób jednak nie ma zastosowania do przedsiębiorstw z państw trzecich. To jednak nie koniec. Takiego uprawnienia nie mogą przyznać nawet przepisy państw członkowskich. TSUE uznał, że możliwość przyznania prawa do udziału w postępowaniach o udzielenie zamówienia publicznego dla wykonawców z państw trzecich jest wyłączną kompetencją UE, a państwa członkowskie nie są uprawnione do regulowania tej kwestii w swoich przepisach krajowych. Natomiast nie pozbawia to możliwości udziału tych wykonawców w zamówieniach, o ile dany zamawiający wyrazi na to zgodę w konkretnym postępowaniu- czytamy.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 23.10.2024.).

„DGP” zamieszcza również tekst: „Pieniądze przekonają samorządy do ochrony przyrody?”. Gminy mają otrzymywać nawet 620 zł za hektar parku narodowego na ich terenie. Dodatkowe ograniczenia sprawiają jednak, że rzeczywiste kwoty będą dużo niższe. W poniedziałek prezydent podpisał ustawę o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Nowe przepisy mają m.in. ustabilizować finanse gmin poprzez zwiększenie ich dochodów własnych oraz zapewnienie „obiektywnego i algorytmicznego” naliczania pieniędzy. W serwisie X odtrąbiono sukces. „Otwieramy nowy rozdział w historii polskiego samorządu: 345 mld zł więcej w ciągu 10 lat, wsparcie słabszych finansowo samorządów oraz tych, na których terenie znajdują się parki narodowe i inne »tereny zielone«” – napisał minister finansów Andrzej Domański. Tę ostatnią formę wsparcia chwalili też przedstawiciele Ministerstwa Klimatu i Środowiska (MKiŚ). „1,47 mld zł wesprze w 2025 roku gminy, które mają na swoim terenie parki narodowe, krajobrazowe i rezerwaty” – napisała szefowa resortu Paulina Hennig-Kloska. Z kolei wiceminister Mikołaj Dorożała podkreśla, że tworzenie nowych oraz poszerzanie istniejących form ochrony przyrody „opłacać się będzie i to dosłownie!”. Więcej- na łamach „DGP”.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 23.10.2024.).

„DGP” informuje w innym miejscu: „Co dalej z finansami samorządów? Zdeterminowały je zmiany prawa, inflacja i inne niespodziewane zdarzenia. MF planuje zmiany na lata 2025- 2029”. Co dalej z finansami samorządów? Zdeterminowały je zmiany prawa, inflacja i inne niespodziewane zdarzenia. W odpowiedzi na przedłużający się brak stabilizacji, Ministerstwo Finansów zaplanowało zmiany na lata 2025–2029. Ostatnie lata były dla samorządów trudne. Musiały się mierzyć z licznymi zmianami prawa, pandemią COVID-19, inflacją, potrzebami uchodźców, a obecnie część z nich boryka się również ze skutkami powodzi. Wszystko to sprawiło, że prowadzenie gospodarki finansowej stało się trudniejsze niż zwykle i wciąż nie wykazuje się ona oczekiwaną stabilnością. Jak podaje PAP, w odpowiedzi na tę sytuację resort finansów chce przedłużyć do 2029 r. stosowanie przepisów, które pozwalają na większą elastyczność w równoważeniu bieżących wydatków jednostek samorządu terytorialnego oraz w spłacaniu ich długów. W wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów pojawiła się informacja o prowadzeniu prac nad zmianami regulacji prawnych. Z założeń do projektu wynika, że zostanie zmieniona m.in. ustawa o finansach publicznych. Znowelizowane przepisy będą pozwalały aż do 2029 r. na większą elastyczność w zrównoważeniu bieżących wydatków jednostek samorządu terytorialnego oraz w spłacaniu ich długów. Jak twierdzi Ministerstwo Finansów, nowelizacja ustawy jest związana z potrzebą złagodzenia rygorów prowadzenia gospodarki finansowej przez samorządy od 2025 r. „W ostatnich latach w wyniku reform podatkowych i związanym z nimi zmniejszeniem dochodów jednostek samorządu terytorialnego oraz zwiększeniem wydatków bieżących spowodowanych m.in. inflacją, jednostki samorządu terytorialnego odnotowały wyraźny spadek nadwyżki operacyjnej. Wprowadzone dla samorządów terytorialnych, w latach wcześniejszych, uelastycznienia reguł fiskalnych do roku 2025 wymagają przedłużenia” – wyjaśnił resort finansów.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 23.10.2024.).

W „DGP” czytamy również: W nowych WZ- kach trzeba określić więcej parametrów. Wydając decyzję w sprawie ustalenia warunków zabudowy i zagospodarowania terenu, wójtowie, burmistrzowie i prezydenci powinni się upewnić, czy w danym postępowaniu stosuje się jeszcze przepisy rozporządzenia z 2003 r. czy już z 2024 r. Jeśli oprą rozstrzygnięcie na błędnej podstawie prawnej, zaryzykują uchyleniem decyzji przez organ odwoławczy lub stwierdzeniem jej nieważności. Poniżej przedstawiamy szczegółowo różnice pomiędzy rozporządzeniem z 2024 r. a tym z 2003 r. Od 26 lipca 2024 r., w związku z dużą reformą planowania i zagospodarowania przestrzennego, obowiązuje nowe rozporządzenie ministra rozwoju i technologii z 15 lipca 2024 r. w sprawie sposobu ustalania wymagań dotyczących nowej zabudowy i zagospodarowania terenu w przypadku braku miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, które stosuje się przy wydawaniu decyzji o warunkach zabudowy. Zastąpiło ono analogiczne rozporządzenie z 26 sierpnia 2003 r. Choć ta zmiana przepisów była zapowiadana, to weszła w życie z dnia na dzień, zaskakując niektóre organy i inwestorów. Co więcej, z głosów, jakie słychać podczas prowadzonych szkoleń, wynika, że niektórzy włodarze jej nie zauważyli lub że nie odnotowali jej urbaniści, którzy sporządzają na zlecenie gmin analizy niezbędne do wydania decyzji w sprawie ustalenia warunków zabudowy- odnotowano.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 23.10.2024.).

Zobacz również