Środa, 23 październik 2019
Uwłaszczenie mieszkań coraz kosztowniejsze, Rzeczpospolita
Skarbówka daje ulgę na zakup dwóch mieszkań, Rzeczpospolita
Treść ksiąg wieczystych musi odzwierciedlać rzeczywistość, Rzeczpospolita
Rozwód to także problem z mieszkaniem na kredyt, Rzeczpospolita
Przyszłość mieszkań dla seniorów, Rzeczpospolita
Biura w Warszawie rozchodzą się jak ciepłe bułeczki, Rzeczpospolita
Mieszkania drożeją i będą, Dziennik Gazeta Prawna
Referencje nie muszą wskazywać szczegółów, Dziennik Gazeta Prawna
W Polsce z hałasem walczymy nieekonomicznie, Dziennik Gazeta Prawna
Lewica mrozi ceny, by walczyć o klasę średnią, Dziennik Gazeta Prawna
Kto może zostać właścicielem gruntu, Gazeta Wyborcza
Podatek od nieruchomości w górę, Głos Szczeciński
Więcej poniżej.
"Prawo co dnia" w "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Uwłaszczenie mieszkań coraz kosztowniejsze". Przepisy nie precyzują, czy do przekształcenia własności nieruchomości, na której są sklepy, potrzebna jest inwentaryzacja. Ale niektóre gminy jej żądają. W Warszawie przerzuca się na użytkowników wieczystych niektóre koszty uwłaszczenia. Od spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych gmina żąda kosztownej inwentaryzacji nieruchomości i na tej podstawie ustala, czy dojdzie do przekształcenia, czy nie. W Gdańsku inaczej podchodzi się do tego problemu. Taką inwentaryzację ma przygotować m.in. Spółdzielnia Mieszkaniowa "Ruda" w Warszawie dla jednej ze swoich nieruchomości. Będzie to kosztować ok. 200 tys. zł, ale zapłacą wszyscy spółdzielcy. Skąd się wziął obowiązek inwentaryzacji? Kilka miesięcy temu znowelizowano ustawę przekształceniową. Miało to wyeliminować wątpliwości dotyczące przekształcenia. Nowe przepisy przewidują, że przekształcenia obejmą też grunty zabudowane budynkami wielorodzinnymi, na których stoją inne budynki, takie jak garaże, budynki gospodarcze, obiekty lub urządzenia budowlane, jeśli łączna powierzchnia użytkowa tych budynków nie przekracza 30 proc. powierzchni użytkowej wszystkich budynków położonych na tych gruntach. Po zmianach pojawił się problem, jak ustalić procent powierzchni użytkowej danej nieruchomości. Według spółdzielni urzędowi powinna wystarczyć ewidencja gruntów i budynków. Urząd dysponuje też dokumentacją projektową budynków. Inaczej uważają władze dzielnicy, twierdząc, że niezbędnym dla przekształcenia jest ustalenie stosunku powierzchni budynków niemieszkalnych do wszystkich budynków posadowionych na nieruchomości gruntowej. W Gdańsku zupełnie inaczej interpretują przepisy. Zarządy spółdzielni czy wspólnoty mieszkaniowej składają pod odpowiedzialnością karną oświadczenie, jaka część nieruchomości ma charakter użytkowy, a jaka mieszkalny. Treść oświadczeń weryfikowana jest na podstawie ewidencji gruntów i budynków. Od nikogo nie wymagają więc w Gdańsku inwentaryzacji- czytamy. Więcej szczegółów- na 11 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 23.10.2019.).
"Prawo co dnia" zauważa też: "Skarbówka daje ulgę na zakup dwóch mieszkań". Sprzedający nieruchomość nie zapłaci podatku, jeśli kupi za nią dwa lokale- jeden na weekend, drugi blisko pracy. Najnowsze stanowisko skarbówki ucieszy tych, którzy za pieniądze ze sprzedaży jednej nieruchomości zamierzają kupić dwie inne. Fiskus się zgadza, że w obu można realizować własne cele mieszkaniowe, co daje prawo do zwolnienia z podatku. Taką interpretację otrzymał podatnik, który w maju 2019 r. dostał dom w darowiźnie. W niedługim czasie zamierza go sprzedać i kupić za to dwa mieszkania. Pierwsze w miejscowości, w której pracuje. Drugie chce kupić w miejscowości uzdrowiskowej, gdzie będzie spędzał weekendy z rodziną. Zapytał, czy może skorzystać z ulgi, jeśli rozdzieli dochód ze sprzedaży domu na zakup dwóch mieszkań. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej potwierdził na podstawie przepisów ustawy o PIT, że własne cele mieszkaniowe można realizować w dwóch lokalach. Więcej szczegółów- na 12 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 23.10.2019.).
Kolejny dodatek "Rz"– "Orzecznictwo"– zamieszcza tekst pod hasłem: "Treść ksiąg wieczystych musi odzwierciedlać rzeczywistość". Funkcją postępowania wieczystoksięgowego nie jest jedynie ewidencjonowanie stanu prawnego nieruchomości. W przeciwdziałaniu wpisom sprzecznym z prawdziwym stanem rzeczy rola sądów jest szczególna. Zjawisko niezgodności treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym jest powszechne, czego konsekwencją jest to, że regulacja art. 10 ust. 1 ustawy z 6 lipca 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece, jest w obrocie prawnym często stosowana. Powództwo o usunięcie niezgodności między stanem prawnym nieruchomości ujawnionym w księdze wieczystej a rzeczywistym stanem prawnym może wytoczyć tylko osoba uprawniona do złożenia wniosku o dokonanie wpisu w księdze wieczystej. Do wyjaśnienia stanu prawnego niezbędne może być zbadanie np. dokumentów dołączonych do skargi na czynność referendarza lub apelacji- czytamy. Lektura dla zainteresowanych- na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 23.10.2019.).
"Orzecznictwo" w "Rz" przypomina też: "Rozwód to także problem z mieszkaniem na kredyt". Kwestia ustalenia wartości nieruchomości obciążonej hipoteką nie może budzić wątpliwości- podstawą wzajemnych rozliczeń jest wartość rynkowa dzielonego prawa. Im więcej kredytów zabezpieczonych hipotecznie na zakup nieruchomości wchodzących w skład wspólności majątkowej czy też będących współwłasnością konkubentów, tym więcej spraw o podział majątku po rozwodzie czy o zniesienie współwłasności po rozstaniu- z hipoteką w roli głównej. Jeszcze 20 lat temu tego typu spraw w sądach praktycznie nie było, bo inaczej wyglądał obrót lokalami na zaspokojenie potrzeb rodziny. W ciągu ostatnich kilkunastu lat kwestia wpływu obciążenia hipotecznego na wartość nieruchomości przewijała się w orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych, aby w efekcie SN przyjął, że sąd, ustalając wartość takiego prawa, może pominąć obciążenie hipoteką- czytamy w ramach wstępu. Szczegóły- na czwartej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 23.10.2019.).
"Rz" zamieszcza w innym miejscu obszerny tekst: "Przyszłość mieszkań dla seniorów". Relatywnie niewielka siła nabywcza emerytów i wymagające poprawy kwestie organizacyjne to główne czynniki hamujące polski rynek budownictwa dla seniorów. Zdaniem ekspertów rozwój jest tylko kwestią czasu. Niemcy, Francja, Wielka Brytania i Polska- to zdaniem analityków firmy Savills pięć rynków z największym potencjałem wzrostu, jeśli chodzi o budownictwo dla seniorów. Po trzech kwartałach br. inwestorzy instytucjonalni ulokowali w domy seniora w Europie ponad 700 mln euro (blisko 3 mld zł). To znacznie więcej niż w jakimkolwiek pełnym roku. Główną barierą wejścia inwestorów na rynek polski był dotychczas brak instytucjonalnego rynku domów opieki. To sprawia, że drogą wejścia są przeważnie projekty deweloperskie, co nie dla wszystkich inwestorów jest akceptowalne, szczególnie przy rosnących kosztach realizacji i gruntów. Wiceprezes JLL, bariery rozwoju dostrzega też w innych miejscach. Jego zdaniem mieszkania wspomagane, umożliwiające seniorom jak najdłuższe niezależne funkcjonowanie z doraźną pomocą przy tych samych czynnościach, powinny być oparte na formule najmu. Ktoś musi jednak zapewnić długoterminowe finansowanie, a polskie banki nie mają w zasadzie wypracowanych procedur, a tym bardziej gotowych ofert finansowania. Nawet w przypadku standardowych mieszkań na wynajem nie jest łatwo o kilkunastoletni kredyt na cały budynek. Podaż mogłoby zwiększyć pojawienie się na rynku wyspecjalizowanych operatorów, którzy kupowaliby od deweloperów przystosowane budynki. Operatorzy powinni mieć przy tym możliwość uzyskania dofinansowania części usług dla seniorów z funduszy miejskich, budżetu państwa czy dotacji unijnych. Dziś skoordynowanie różnorodnych publicznych źródeł finansowania jest zbyt skomplikowane nawet dla podmiotów samorządowych, a co dopiero dla prywatnych- czytamy. Więcej szczegółów- na 24 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 23.10.2019.).
"Rz" informuje również: "Biura w Warszawie rozchodzą się jak ciepłe bułeczki". Na stołecznym rynku biur kolejne rekordy. Tylko w III kw. firmy podpisały umowy najmu na 284 tys. mkw. Największy plac budowy to Wola. Rośnie zainteresowanie Mokotowem. Od początku roku wynajęto w Warszawie niemal 690 tys. mkw. powierzchni- podaje firma doradcza JLL w najnowszym raporcie. Analitycy odnotowali aż 11 transakcji najmu na ponad 10 tys. mkw., z czego dwie opiewały na ponad 40 tys. mkw. Eksperci zwracają uwagę na dynamiczny wzrost przednajmów. Gotowe biura są coraz mniej dostępne, dlatego firmy rozważają wynajem powierzchni w budowanych dopiero obiektach. JLL podaje, że od stycznia do końca września tego typu umowami objęto aż 184 tys. mkw. biur. To o 32 proc. więcej w porównaniu z 2018 r. Z danych firmy doradczej Savills wynika, że w stolicy buduje się 760 tys. mkw. powierzchni, z czego ponad połowa jest już objęta umowami przednajmu lub listami intencyjnymi. Zdecydowanie największym placem budowy jest Wola w pobliżu Ronda Daszyńskiego, gdzie powstaje prawie 415 tys. mkw. biur. Średnia stopa pustostanów na koniec września obniżyła się do 8,2 proc. Do końca roku pustych biur prawdopodobnie jeszcze ubędzie. W tzw. centralnym obszarze biznesu i w centrum czynsze nominalne wahają się od 22,50 do 25,50 euro za mkw. miesięcznie za powierzchnie na najwyższych piętrach wieżowców. W najlepszych budynkach na Służewcu stawki to 13- 15,00 euro za mkw. Więcej szczegółów- także na 24 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 23.10.2019.).
"Dziennik Gazeta Prawna" zapowiada natomiast: "Mieszkania drożeją i będą". Rynek z powodzeniem odrabia zeszłoroczne straty. Kryzys na razie nie grozi branży, a popyt i rosnące ceny sprzyjają deweloperom. Po słabej pierwszej połowie roku początek drugiej przyniósł wyraźne odbicie w sprzedaży mieszkań. Na sześciu największych rynkach (Warszawa, Trójmiasto, Wrocław, Poznań, Kraków i Łódź) nabywców znalazło 16,1 tys. lokali. Daje to wzrost o 6 proc. w porównaniu do drugiego kwartału i o 13 proc. rok do roku. Dzięki temu sprzedaż po trzech kwartałach jest niemal taka sama jak w tym samym czasie ubiegłego roku. Wyniosła 47,8 tys. mieszkań. Wszystko wskazuje na to, że ten rok ma szanse zakończyć się na podobnym poziomie co 2018, a to oznacza, że o głębokiej zapaści nie ma mowy. Wyniki osiągnięte przez deweloperów również wskazują na stabilizację, a nie kryzys na rynku. Piętnastu największych graczy zawarło umowy na łącznie 17 435 mieszkań, czyli na zaledwie 8 mniej niż przed rokiem. Ceny mieszkań wciąż idą w górę. Sprawia to, że deweloperzy nie odczuwają pogorszenia koniunktury w swoich wynikach. Najbardziej ceny poszły w górę rok do roku we Wrocławiu- o 13 proc. Na drugim miejscu jest Warszawa ze wzrostem o 12 proc., na trzecim Trójmiasto z wynikiem 11 proc. W sumie na sześciu największych rynkach mkw. mieszkania zdrożał średnio o 10 proc. Jak tłumaczy prezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich, firmy wykorzystują na razie niesłabnący popyt. Ale dostęp do nowych gruntów pod budowę jest nie tylko coraz trudniejszy, ale i droższy. Więcej też trzeba zapłacić za wykonawstwo w związku z rosnącymi kosztami pracy. Więcej szczegółów- na ósmej i dziewiątej stronie głównego wydania.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 23.10.2019.).
"DGP" zauważa też: "Referencje nie muszą wskazywać szczegółów". Referencje składane w przetargu mają potwierdzić należyte wykonanie zamówienia. Nie muszą wskazywać szczegółowych informacji, takich jak termin realizacji czy wartość kontraktu. Te dane może wskazać już sam wykonawca w składanym przez siebie wykazie- uznała Krajowa Izba Odwoławcza. Skład orzekający zwrócił uwagę, że referencje wystawia zamawiający, a sam wykonawca nie ma wpływu na ich treść. "Nie można żądać od wykonawcy, aby z dokumentów sporządzonych przez osoby trzecie- w tym przypadku z referencji- wynikało coś więcej poza potwierdzeniem należytego wykonania zamówienia. Zatem szczegółowe informacje (polegające na wskazaniu terminu realizacji, zakresu zamówienia) potwierdza składany przez wykonawcę wykaz , nie zaś referencja, której celem jest wykazanie należytego wykonania zamówienia"- podkreślono w uzasadnieniu wyroku. Szczegóły- na piątej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 23.10.2019.).
"DGP" rozmawia w innym miejscu z prof. Piotrem Kleczkowskim, wykładowcą Katedry Mechaniki i Wibroakustyki krakowskiej AGH. W tekście "W Polsce z hałasem walczymy nieekonomicznie" odnotowano: W naszym kraju koszty są przerzucone na społeczeństwo. Każdy może hałasować, ile chce, a za bariery akustyczne, wymianę nawierzchni płaci samorząd. W rozmowie przypomina, że Unia Europejska chce dokładniej mierzyć poziom hałasu w miastach. Chce także uwzględniać wrażliwość człowieka na różne typy hałasu i w mapach hałasu podawać jego wpływ na zdrowie. Ta metoda, zawarta w aneksie III dyrektywy hałasowej UE, ma być wkrótce gotowa, ale rozwiązania raczej nie wejdą w życie przed 2022 r. Mapy akustyczne w skali kraju sporządzane do tego czasu powstaną na podstawie bardziej dokładnych danych, zgodnie z aneksem II. Jednak większa dokładność danych, to wyższe koszty, które nie przełożą się niestety na poprawę jakości życia mieszkańców- czytamy. Więcej szczegółów- na ósmej stronie głównej wkładki prawnej
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 23.10.2019.).
"DGP" informuje też: "Lewica mrozi ceny, by walczyć o klasę średnią". Władze Berlina na pięć lat zamroziły czynsze. Najemcy się cieszą, a właściciele mieszkań mówią o centralnym planowaniu rodem z NRD. Żadne z niemieckich miast nie odważyło się dotąd na tak rewolucyjny krok. Wczoraj Senat Berlina, czyli regionalny rząd, przyjął prawo zakazujące na pięć lat podnoszenia cen wynajmowanych mieszkań i wprowadzające czynsz maksymalny. Chce w ten sposób ograniczyć napięcia społeczne. Czynsze rosną w całych Niemczech, ale w Berlinie wzrost ten był najbardziej gwałtowny: od 2008 r. o ponad 100 proc. Wynajęcie mkw. mieszkania kosztuje dziś średnio 11,58 euro, czyli bez kosztów eksploatacji. W atrakcyjnych lokalizacjach stawki sięgają ponad 20 euro za mkw. Od ponad dekady gospodarka rozkwita, a ludzi gwałtownie przybywa; rocznie liczba mieszkańców Berlina rośnie o 40 tys., wywierając presję na ceny nieruchomości. Według szacunków Berlińskiego Banku Inwestycyjnego (IBB) w stolicy Niemiec brakuje od 96 do 135 tys. mieszkań. Aby zaspokoić potrzeby miasta, do 2030 r. należałoby wybudować blisko 200 tys. nowych mieszkań komunalnych. We wrześniu land Berlin odkupił z rąk prywatnych za blisko 1 mld euro 6 tys. mieszkań, które sam sprywatyzował 15 lat temu- czytamy na 14 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 23.10.2019.).
"Gazeta Wyborcza" radzi obszernie: "Kto może zostać właścicielem gruntu". W całym kraju zostało wydane już ok. 40 proc. zaświadczeń o przekształceniu użytkowania wieczystego we własność. Ustawa o końcu użytkowania wieczystego obowiązuje od stycznia 2019 r. Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju nie dysponuje danymi o dotychczas wydanych zaświadczeniach z podziałem na grunty państwowe i samorządowe. Docelowo z ogólnej liczby 2,5 mln zaświadczeń przewidzianej na etapie opracowywania ustawy na gruntach państwowych powinno zostać wydanych ok. 500 tys. zaświadczeń, a na gruntach samorządowych ok. 2 mln. Najwięcej będzie musiała wydać Warszawa. Do 28 sierpnia w stolicy wydano 54 tys. 805 zaświadczeń z 482 tys. 212- liczonych razem z gruntami Skarbu Państwa. Czyli 11,36 proc. wszystkich. Przepisy nie wszystkim pozwalają na szybkie i łatwe uwłaszczenie. Problemy mają zwłaszcza spółdzielnie mieszkaniowe. Powód odmowy to najczęściej: "Państwa nieruchomość poza budynkami mieszkalnymi wielorodzinnymi jest również zabudowana samodzielnym budynkiem handlowo- usługowym, co stanowi podstawę do odmowy wydania zaświadczenia o przekształceniu". Na szczęście ten problem został zlikwidowany po nowelizacji ustawy. Więcej szczegółów- na 20 stronie "Gazety".
(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 23.10.2019.).
"Głos Szczeciński" poinformował: "Podatek od nieruchomości w górę". Decyzja zapadła na wczorajszej sesji rady miasta. Właściciele nieruchomości w Szczecinie zapłacą w przyszłym roku maksymalne stawki. Maja przynieść one budżetowi Szczecina dodatkowe 8,9 mln zł. Wyższe podatki od nieruchomości dopuściło ministerstwo finansów w specjalnym obwieszczeniu. Władze Szczecina skrzętnie z tego skorzystały. Za mieszkanie 50- metrowe (plus udział w gruncie)- podatek od nieruchomości wzrośnie o 6,7 zł rocznie. Za dom o powierzchni 150 mkw. na działce 500- metrowej właściciele zapłacą o 36,50 zł rocznie więcej. Dla osób prowadzących działalność gospodarczą w lokalach o powierzchni 100 mkw. (plus udział w gruncie0 podwyżka podatku wyniesie 82 zł rocznie. Działalność gospodarcza w budynku o pow. 1000 mkw. to dodatkowe 880 zł podatku. Miasto szacuje, że po podwyżce w przyszłym roku ściągnie z podatku od nieruchomości łącznie 263,2 mln zł- czytamy na trzeciej stronie "Głosu".
(Źródło: "Głos Szczeciński"- 23.10.2019.).