Środa, 23 czerwca 2021
¨30 lat na unieważnienie decyzji¨
¨Podatek od pomocy z PFR dopiero w lipcu. Jeśli w ogóle¨
¨Majątek prywatny to nie firma¨
¨Rozgrzany rynek hipotek na razie nie zagraża klientom¨
¨Mixed- use: nowy ład przestrzenny¨
¨Nadmorska przystań dla pieniędzy¨
¨Rynek mieszkaniowy próbuje nadążyć za rosnącym popytem¨
¨Samorządy boją się wojenek o śmieci¨
¨Podatnik sam decyduje, jak wynajmuje¨
¨Kłopotliwa baza źródeł ciepła¨
Więcej poniżej.
¨Prawo co dnia¨ w ¨Rzeczpospolitej¨ odnotowuje: ¨30 lat na unieważnienie decyzji¨. Możliwość podważenia rozstrzygnięć administracyjnych wydanych z rażącym naruszeniem prawa będzie ograniczona w czasie. Chociaż projekt nowelizacji kodeksu postępowania administracyjnego, który 23 czerwca wchodzi pod obrady Sejmu, liczy tylko dwa artykuły, jego waga jest bezdyskusyjna. Ustala bowiem czasową granicę 30 lat, przewidując, że po tym czasie nie będzie można stwierdzić nieważności decyzji wydanej w postępowaniu administracyjnym z rażącym naruszeniem prawa, która była podstawą nabycia prawa lub stwarza uzasadnione oczekiwanie nabycia prawa. W takiej sytuacji- przewiduje projekt- organ administracji publicznej ograniczy się do stwierdzenia wydania decyzji z naruszeniem prawa oraz wskazania okoliczności, z powodu których nie stwierdził nieważności decyzji. Można przewidywać, że będzie to dotyczyć przede wszystkim spraw własnościowych, m.in. reprywatyzacji- ale nie tylko- zakotwiczonych w głębokiej przeszłości. Ma to sprzyjać likwidacji stanu niepewności prawnej, który gmatwa stosunki własnościowe i uniemożliwia ich stabilizację. Wyznacza zatem cezurę czasową, która przesądza o dopuszczalności stwierdzenia nieważności decyzji. Rzecz jednak w tym, że dotyczy to jedynie określonych rodzajów decyzji. W przypadku innych wad upływ czasu nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu nieważności decyzji wydanej bez podstawy prawnej lub z rażącym naruszeniem prawa- czytamy na 10 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 23.06.2021.).
¨Prawo co dnia¨ informuje też: ¨Podatek od pomocy z PFR dopiero w lipcu. Jeśli w ogóle¨. Firmy mają nadzieję na zwolnienie z PIT/CIT wsparcia z tarczy finansowej. Skarbówka ciągle myśli. Problem rozliczenia umorzeń subwencji z Polskiego Funduszu Rozwoju został przesunięty o miesiąc. Ale ciągle jest nierozwiązany. To stawia firmy w trudnej sytuacji, bo nie wiedzą, czy odkładać pieniądze na podatek. Chodzi o wsparcie z tarczy finansowej 1.0. Subwencje na utrzymanie biznesu w trakcie pandemii dostało prawie 350 tys. firm. PFR wypłacił im ponad 60 mld zł wsparcia. Teraz przyszedł czas na umorzenia. Zgodnie z obowiązującymi przepisami umorzone kwoty są dla firmy przychodem, który musi opodatkować. Nadzieję przedsiębiorcom daje rządowa Aktualizacja Programu Konwergencji (zawierająca wskaźniki fiskalne, główne cele polityki gospodarczej i działania służące ich realizacji). Jest w niej napisane, że planowane zaniechanie poboru podatku od wartości umorzonych zobowiązań z subwencji generuje ujemny skutek budżetowy. Znajdziemy w niej też informację, że na dochody podatkowe wpływać będzie planowane zwolnienie od podatków (PIT, CIT) umorzenia subwencji z PFR. Więcej szczegółów- na dziewiątej stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 23.06.2021.).
¨Prawo co dnia¨ zauważa również: ¨Majątek prywatny to nie firma¨. Magdalena Adamowicz wygrała spór o podatek od mieszkań, jakie wynajmowała wraz ze zmarłym tragicznie mężem. Głośna swego czasu sprawa opodatkowania najmu mieszkań tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza i jego żony Magdaleny znalazła sądowy finał. We wtorek NSA uchylił niekorzystne dla nich wyroki sądu pierwszej instancji i drugoinstancyjne rozstrzygnięcia skarbówki, czym przypieczętował przegraną urzędników w sprawach rozliczeń za 2011 i 2012 r. Spór w sprawie sprowadzał się do podatkowej kwalifikacji zysków z najmu mieszkań. Fiskus- tak jak w wielu innych przypadkach- uznał, że małżeństwo Adamowiczów nie miało prawa do opodatkowania przychodów z najmu kilku prywatnych lokali korzystniejszym, 8,5- proc. ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych. W ocenie urzędników nie był to bowiem tzw. najem prywatny, ale już działalność gospodarcza. A firma wówczas wykluczała zastosowanie ryczałtu (taką opcję ustawodawca dopuścił dopiero od 2021 r.). Profiskalne stanowisko potwierdził WSA w Gdańsku. Inaczej na problem spojrzał jednak NSA. Kluczowa dla sprawy okazała się majowa uchwała NSA, z której wynika, że co do zasady należności (z najmu, podnajmu, dzierżawy, poddzierżawy oraz innych umów o podobnym charakterze) są zaliczane bez ograniczeń do przychodów z najmu. Jak tłumaczył NSA, skarżący nie mieli zamiaru wynajmować lokali mieszkalnych w wyodrębnionej działalności gospodarczej. Majątek prywatny w postaci nieruchomości nie został też wprowadzony np. do ewidencji środków trwałych. W konsekwencji zdaniem NSA małżonkowie Adamowicz mieli prawo do opdoatkowania zysków z najmu mieszkań ryczałtem. Więcej szczegółów- na 12 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 23.06.2021.).
¨Rz¨ informuje w innym miejscu: ¨Rozgrzany rynek hipotek na razie nie zagraża klientom¨. Wprawdzie sprzedaż kredytów mieszkaniowych bardzo dynamicznie rośnie, ale udział finansowania zakupów lokali długiem nie jest nadmierny. Polacy powinni poradzić sobie z obsługą zadłużenia. ¨Obserwowana dynamika cen mieszkań i niski koszt kredytu wskazują na potrzebę monitorowania ryzyka związanego z finansowaniem rynku nieruchomości¨- zwraca uwagę Narodowy Bank Polski w najnowszym raporcie o stabilności systemu finansowego. Doświadczenia międzynarodowe wskazują, że środowisko niskich stóp procentowych sprzyja nadmiernemu zadłużaniu się gospodarstw domowych i wzrostowi cen na rynku nieruchomości- ostrzega NBP, ale podkreśla, że obecnie na naszym rynku nieruchomości mieszkaniowych nie występują istotne nierównowagi cenowe, a banki nie złagodziły nadmiernie polityki kredytowej. Zdaniem ekspertów banku centralnego podjęte w ostatnich latach działania nadzorcze, w tym rekomendacje dotyczące limitów LtV (wysokości kredytu w stosunku do wartości nieruchomości) i sposobu oceny zdolności kredytowej, ograniczyły ryzyko kredytowe podejmowane przez banki. Popyt na rynku mieszkaniowym jest nadal w znaczącym stopniu finansowany ze środków własnych gospodarstw domowych, co ogranicza ryzyko dla stabilności finansowej- ocenia NBP. Z danych banku centralnego wynika, że w IV kw. 2020 r. 60 proc. transakcji mieszkaniowych na rynku pierwotnym (w siedmiu największych miastach) finansowanych było gotówką (4 mld zł). To nieco niższy wskaźnik niż w poprzednich kwartałach i latach, gdy sięgał nawet 70 proc., co wskazuje na rosnący udział kredytu. Według NBP czynnikiem zwiększającym ryzyko byłoby właśnie istotne zwiększenie finansowania zakupu mieszkań właśnie kredytem, szczególnie w razie pojawienia się popytu wywołanego oczekiwaniem wzrostu cen mieszkań (spekulacyjnego). Obecnie nie obserwuje się takiego zjawiska- ocenia NBP, uwzględniając dane na koniec kwietnia. Kredyty mieszkaniowe jednak bardzo szybko puchną, w marcu, kwietniu i maju sprzedaż sięgnęła rekordowych poziomów, po 7,5 mld zł. To prawie 40 proc. więcej niż średnia miesięczna sprzedaż z 2019 r., najlepszego roku od dekady- czytamy. Więcej- na 16 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 23.06.2021.).
¨Rz¨ odnotowuje również: ¨Mixed- use: nowy ład przestrzenny¨. Do końca roku liczba oddanych wielofunkcyjnych kompleksów ma być dwa razy większa niż jeszcze trzy lata temu, a to na pewno nie jest ostatnie słowo deweloperów. Pora, by do inwestycji przystąpiła strona publiczna. Na koniec bieżącego roku w Polsce w pełni działać będzie 21 wielofunkcyjnych inwestycji nieruchomościowych, a 22 kolejne będą na etapie realizacji, z czego w przypadku 16 oddany zostanie przynajmniej jeden etap. Do tego w planach jest 11 następnych tego typu projektów. Jak wynika z raportu przygotowanego przez ThingCo, nasilający się od pięciu lat trend może się wręcz stać nowym standardem budowania, bowiem korzyści z dobrze pomyślanych i zrealizowanych- miastotwórczych- projektów mixed- use czerpią wszyscy: inwestorzy, samorządowcy, najemcy i mieszkańcy. Stanie się tak zwłaszcza, gdy na pełną skalę rozwinie się współpraca kapitału prywatnego z samorządami. Według definicji ThingCo mixed- use to projekty integrujące kilka funkcji, z których co najmniej dwie muszą być na tyle istotne, by odpowiadać na potrzeby niezależnych od siebie grup użytkowników. Jeśli chodzi o skalę, w definicji mieszczą się zarówno pojedyncze budynki, jak i projekty obejmujące całe kwartały miast. Eksperci wzięli pod lupę 100 inwestycji na całym świecie. Z analizy wynika, że wiodącymi funkcjami są handel (występuje w 93 proc. inwestycji), biura (84 proc.) i mieszkania (80 proc.), w tym na wynajem. Wśród funkcji uzupełniających króluje gastronomia (95 proc.), ponadto obecne są: obiekty związane z kulturą (61 proc.), edukacją (25 proc.) oraz hotele (46 proc.). Przy dużych inwestycjach coraz więcej zwraca się uwagę na jakość przestrzeni wspólnej: ogólnodostępnych placów i parków. W Polsce 47 proc. projektów to założenia o średniej skali, realizowane na działkach o powierzchni 1,5- 6 ha. 27- proc. udział mają projekty mniejsze, a 26- proc. największe, obejmujące już nawet 25- 35 ha. Z analizy wynika, że 59 proc. projektów realizowanych jest na postindustrialnych terenach miejskich, co często wiąże się z rewitalizacją zabudowań, ale pozostałe 40 proc. to przedsięwzięcia planowane od zera. Inwestorzy finansowi również nauczyli się nowego trendu i po pandemii patrzą na niego jeszcze łaskawszym okiem. Koncepcje wielofunkcyjne przeszły bowiem przez kryzys niż monofunkcyjne obiekty biurowe i handlowe. Jeszcze więcej szczegółów- na 20 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 23.06.2021.).
Niżej ¨Rz¨ zauważa też: ¨Nadmorska przystań dla pieniędzy¨. O 16 proc. zdrożały w 2020 r. mieszkania w pasie nadmorskim. Inwestorzy kupują i nowe, i używane lokale. Oszczędności lokują też w condohotelach. Ile trzeba mieć na apartament nad morzem, sprawdza Cenatorium. Analityczka tej firmy podkreśla, że inwestycje w kurortach są zaliczane do rynku dóbr luksusowych. Średnia cena transakcyjna mieszkania do 500 m od linii brzegowej w 2020 r. wyniosła ponad 11,7 tys. zł, o 16,6 proc. więcej niż w 2019 r. Zestawienie najdroższych lokali (mkw. lokalu w Sopocie: 51 tys. zł)- także na 20 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 23.06.2021.).
¨Dziennik Gazeta Prawna¨ informuje natomiast: ¨Rynek mieszkaniowy próbuje nadążyć za rosnącym popytem¨. Liczba lokali, których budowę w maju rozpoczęli deweloperzy, była niemal trzykrotnie większa niż rok temu. Ale to nie zatrzyma wzrostu cen. Deweloperzy starają się nadrobić czas stracony w pierwszej fali pandemii i wykorzystać duże zapotrzebowanie na mieszkania, które nasiliło się już w tym roku. To dlatego w maju rozpoczęli budowę ponad 17,5 tys. mieszkań- nie tylko o 184 proc. więcej, gdy rynek mocno hamował ze strachu przed pandemią, ale również więcej niż w maju 2019 r. Wtedy firmy ruszyły z budową 11,2 tys. mieszkań. Ogółem liczba lokali, których budowę rozpoczęto, wyniosła w maju 28,9 tys. Według analityków rosnąca dynamicznie liczba nowych budów to również wyścig z cenami materiałów budowlanych. Te już drożeją i jest to nie tylko cecha polskiego rynku. Przekonanie, że przed nami boom inwestycyjny, napędzany pieniędzmi choćby z Krajowego Planu Odbudowy, jest powszechna. A to oznacza, że obok mieszkaniówki popyt na materiały i robociznę zaczną zgłaszać też inne segmenty rynku budowlanego. Poza tym choć wzrost liczby uruchamianych budów jest imponujący, to rynek nadal boryka się z niewystarczającą dostępnością gruntów. Wysokie ceny działek, rosnące koszty materiałów, ale też presja na wzrost kosztów pracy i najmu będą sprawiać, że mieszkania u deweloperów będą dalej drożeć. Do tego dochodzą skutki zmian w przepisach, czyli zaostrzanie norm efektywności energetycznej budynków od tego roku oraz Deweloperski Fundusz Gwarancyjny, którego koszty firmy uwzględnią w cenach mieszkań. Więcej- na ósmej stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 23.06.2021.).
¨DGP¨ zauważa w innym miejscu: ¨Samorządy boją się wojenek o śmieci¨. Dopłacanie do odpadów przyniesie więcej szkód niż pożytku- mówią samorządowcy. Będą przekonywać Ministerstwo Klimatu i Środowiska, by zrezygnowało z tego pomysłu. Możliwość dopłacania do systemu gospodarki odpadami ze środków innych niż opłaty mieszkańców wprowadza rządowy projekt nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, nad którym prace trwają w Sejmie. Przedstawiciele strony samorządowej będą przekonywać resort klimatu do rezygnacji z tego pomysłu. Dlaczego? Obecnie w projekcie nie ma żadnego bezpiecznika. Jak zachowają się wykonawcy startujący w przetargach, wiedząc, że gminy nie mają sufitu kosztowego, bo mogą do systemu dopłacać?- pytają samorządowcy, obawiając się, że dorzucanie do odpadów z innych źródeł niż opłaty śmieciowe stanie się powszechne. Więcej- na pierwszej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 23.06.2021.).
¨DGP¨ informuje również: ¨Podatnik sam decyduje, jak wynajmuje¨. Właściciel pięciu wynajmowanych mieszkań mógł wybrać ryczał od przychodów ewidencjonowanych, jeżeli nie chciał i nie prowadził działalności gospodarczej polegającej na najmie- stwierdził wczoraj NSA. To dwa pierwsze wyroki sądu kasacyjnego po uchwale z 24 maja br. Poszerzony skład NSA uznał wtedy, że przychody z najmu (tak samo podnajmu, dzierżawy, poddzierżawy oraz innych umów o podobnym charakterze) są zaliczane bez ograniczeń do źródła przychodów wymienionego w art. 10 ust. 1 pkt 6 ustawy o PIT (czyli właśnie z najmu), ¨chyba że stanowią składnik majątkowy mienia osoby fizycznej, który został przez nią wprowadzony do majątku związanego z wykonywaniem działalności gospodarczej¨. Innymi słowy, z uchwały wynikało, że podatnik poprzez swoje czynności (w tym wprowadzenie wynajmowanej nieruchomości do ewidencji środków trwałych) decyduje, czy będzie wynajmować nieruchomość w ramach działalności gospodarczej czy poza biznesem. Zarówno uchwała, jak i wczorajszy wyrok NSA dotyczyły stanu prawnego sprzed 1 stycznia 2021 r. od tego roku bowiem przepisy się zmieniły. Obecnie ryczałt od przychodów ewidencjonowanych mogą płacić również podatnicy, którzy zarabiają na najmie w ramach działalności gospodarczej- czytamy na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 23.06.2021.).
¨DGP¨ zauważa też: ¨Kłopotliwa baza źródeł ciepła¨. Sauny i farelki nie trzeba zgłaszać do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Jeśli domek na działce nawet tylko kilka razy w roku dogrzewamy tzw. kozą- wówczas urządzenie powinno zostać zarejestrowane. Od 1 lipca wchodzi obowiązek rejestracji źródeł ogrzewania. Dotyczy on właścicieli i zarządców budynków mieszkalnych, ale także firm. Informacje o nich będą gromadzone w CEEB- ogólnopolskiej bazie danych- ogólnopolskiej bazie danych, która ma pomóc w uporaniu się z problemem smogu. Jakie źródła ciepła należy zgłaszać? O tym szczegółowo w odpowiedziach Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego na pytania dotyczące ewidencji, nadesłane przez czytelników ¨DGP¨. Całość- na siódmej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 23.06.2021.).