Środa, 22 września 2021
¨Usunięcie drzew kosztuje¨
¨Budownictwo się budzi, handel ospały¨
¨Polskie stopy i chińskie domino¨
¨Polski Ład uderza w sektor nieruchomości¨
¨Bez węgla, ale z ulgą na węglowy kocioł¨
¨Samorządy nie dosypią pieniędzy do odpadów, bo nie wiedzą jak¨
Więcej poniżej .
¨Prawo co dnia¨ w ¨Rzeczpospolitej¨ zauważa: ¨Usunięcie drzew kosztuje¨. Opłata za wycinkę ma charakter publicznoprawny i nie podlega kwalifikacji jako należność związana z prowadzeniem działalności gospodarczej. Deweloper uzyskał pozwolenie na wycięcie drzew i krzewów w Warszawie, aby przeprowadzić tam budowę. Usunięcie było związane z jego działalnością gospodarczą. Prezydent miasta naliczył opłatę za wycinkę (1,46 mln zł), z którą nie zgodził się deweloper. Sprawa trafiła na drogę cywilną, gdyż głównym problemem był termin przedawnienia roszczeń na tle decyzji o opłacie za wycięcie drzew i krzewów. Sąd apelacyjny m.in. oddalił apelację dewelopera o zwrot nienależnego świadczenia, gdyż decyzja administracyjna o zwrocie opłaty za wycinkę była uchylona. Deweloper zdecydował się więc na wniesienie skargi kasacyjnej. Sąd Najwyższy uznał, że sąd drugiej instancji musi jeszcze raz rozpoznać zarzuty. Błąd sądu apelacyjnego polegał na tym, że przyjął on, iż zwrot opłaty za wycięcie drzew i krzewów był związany z prowadzeniem działalności gospodarczej przez dewelopera. W ocenie sądu pobrana opłata miała charakter publicznoprawny i nie podlega kwalifikacji jako działalność gospodarcza. Tak wynika z orzeczenia SN. Opłata za wycinkę drzew i krzewów jest opłatą niejako za korzystanie ze środowiska. Z jednej strony stanowi instrument prewencyjny, z drugiej stanowi rekompensatę za ubytek w stanie przyrody. Wpływ z tytułu tej opłaty stanowi dochód gminy. Są to zatem należności o charakterze publicznoprawnym- czytamy na 10 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 22.09.2021.).
¨Rz¨ informuje natomiast: ¨Budownictwo się budzi, handel ospały¨. Wysokie ceny materiałów nie zablokowały aktywności w budownictwie. Inflacja zaczyna jednak tłumić apetyt konsumentów. W ocenie cytowanych w tekście analityków, inflacja tłumi przede wszystkim popyt na meble oraz sprzęt RTV i AGD. Kolejnym problemem może być też niedostateczne zaopatrzenie sklepów, wynikające z zaburzeń w globalnych łańcuchach dostaw. Ankietowe badania wśród firm sugerują, że rosnące ceny materiałów oraz ich niedobór wynikający z zaburzeń w handlu są też problemem w sektorze budowlanym. Mimo to produkcja budowlano- montażowa w sierpniu wzrosła (realnie) o 10,2 proc. rok do roku, najbardziej od kwietnia 2019 r., po zwyżce o 3,3 proc. w lipcu. Ekonomiści przeciętnie spodziewali się wyniku na poziomie 7,5 proc. Przyspieszenie wzrostu produkcji budowlanej to częściowo efekt niskiej bazy odniesienia sprzed roku, bo pandemia uderzyła w aktywność w tym sektorze z opóźnieniem. Szczegółowe dane sugerują, że poprawa koniunktury w sektorze budowlanym to efekt odbicia inwestycji, w tym infrastrukturalnych, przy wciąż rozgrzanym rynku nieruchomości. Więcej szczegółów- na 16 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 22.09.2021.).
W ¨Rz¨ znajdziemy również tekst: ¨Polskie stopy i chińskie domino¨. Na rodzimym rynku mieszkaniowym nic nie wskazuje na koniec trendu wzrostowego. Może powinniśmy drżeć przed przed chwiejącym się w posadach chińskim deweloperem? Według szacunków GUS w sierpniu deweloperzy w całej Polsce ruszyli z budową 14 tys. mieszkań, o 28 proc. więcej niż rok wcześniej. Zauważalny jest kilkuprocentowy spadek względem ostatnich- choć rekordowych w końcu- miesięcy. W okresie styczeń- sierpień rozpoczęło się stawianie 116,9 tys. lokali, o 52 proc. więcej niż w osłabionym lockdownem 2020 r. W sierpniu deweloperzy uzyskali zielone światło na postawienie 16,1 tys. mieszkań, również o kilka procent mniej względem wcześniejszych miesięcy. Od stycznia do sierpnia uzyskali zgodę na budowę 142 tys. lokali, o 41 proc. więcej niż rok wcześniej. Według analityków w przypadku lokali rozpoczynanych będziemy mieć zapewne do czynienia jeszcze z dwoma aktywnymi miesiącami przed zimowym spowolnieniem. Trudno jednak spodziewać się nowych rekordów. W bieżącym roku deweloperzy zwiększyli swoje rezerwy o ponad 25 tys. mieszkań na pozwoleniach, których budowa jeszcze się nie rozpoczęła. Jednak ze względu na duży popyt można oczekiwać, że nadal będą energicznie pozyskiwać nowe pozwolenia, zwłaszcza dla gruntów w lokalizacjach o największym niedoborze oferty. Mimo dobrych wyników w budownictwie mieszkaniowym w skali kraju, w niektórych miejscowościach deweloperzy mają problem z zaspokojeniem popytu. Wciąż działają silne czynniki generujące popyt, na czele z niskimi stopami procentowymi i stosunkowo wysoką inflacją. Jednak w najbliższym okresie popyt może być ograniczany przez rosnące ceny mieszkań, obawy przed wzrostem stóp i, jak w przypadku Warszawy, ograniczoną ofertę. Ewentualne zawirowania w światowej gospodarce mogą wpłynąć na rynek mieszkaniowy w Polsce, jednak musiałyby silnie uderzyć w fundamenty popytu lub nastroje konsumenckie. Jak dalej czytamy, przypadek spółki Evergrande coraz bardziej spędza sen z powiek inwestorom na całym świecie, wywołując coraz silniejsze turbulencje na rynku kapitałowym. Co gorsza, sytuacja do złudzenia zdaje się przypominać upadek Lehman Brothers, przy analogicznie rozgrzanych do czerwoności rynkach nieruchomości na całym świecie. Analityk PKO BP mówi z kolei, że w scenariuszu bazowym należy zakładać kontynuację wzrostu cen mieszkań w granicach 10 proc. w perspektywie roku. Więcej szczegółów- na 19 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 22.09.2021.).
Niżej w ¨Rz¨ czytamy: ¨Polski Ład uderza w sektor nieruchomości¨. W ramach propozycji tzw. Polskiego Ładu branża nieruchomości komercyjnych doczekała się kolejnych utrudnień, tj. ograniczenia możliwości rozpoznawania w kosztach amortyzacji budynków- pisze Paweł Toński, prezes Polskiej Izby Nieruchomości Komercyjnych. Projekt przewiduje, że w spółce nieruchomościowej podatkowe odpisy amortyzacyjne nie mogą być wyższe niż odpisy rachunkowe, i pomija fakt, że wiele takich podmiotów rachunkowo w ogóle nie dokonuje amortyzacji, tylko rozpoznaje w wyniku zmiany wyceny wartości. W praktyce oznacza to, że spółki będą musiały zrezygnować z prostszego raportowania rachunkowego opartego na wycenie (preferowanego np. przez banki) lub liczyć się z utratą kosztów podatkowych. W przypadku nieruchomości mieszkaniowych fiskus proponuje wręcz całkowity zakaz rozpoznania w kosztach amortyzacji. Branża nieruchomości komercyjnych została poważnie dotknięta w wyniku pandemii. Centra handlowe odnotowały poważny spadek przychodów. Dodatkowo regulacje rządowe bezpośrednio ingerowały w regulacje umów najmu, obniżając przychody właścicieli. Z powodu mniejszego ruchu ucierpiały hotele czy branża mieszkań na wynajem (turystyczny i długoterminowy). Także podmioty wynajmujący powierzchnię biurową żyją w większej niepewności, wynikającej ze zmieniających się oczekiwań najemców i rosnącą popularnością trybu pracy zdalnej/ hybrydowej. W ostatnich latach można zauważyć stopniowe wprowadzanie zmian podatkowych wymierzonych w sektor nieruchomości. Niedawno wśród licznych kontrowersji wprowadzono podatek od przychodów od wynajmowanych budynków- czytamy. Prezes Polskiej Izby Nieruchomości Komercyjnych uznał także zaproponowane rozwiązania w ramach Polskiego Ładu za nierówne traktowanie podmiotów w zależności od ich majątku oraz sposobu prowadzenia działalności gospodarczej. Kuriozalne jest to, że kosztów nabycia nieruchomości nie mogą rozpoznać te podmioty, które używają jej bezpośrednio do generowania stałych przychodów (poprzez najem). Branża nieruchomości komercyjnych postrzegana jest jako kura, która w nieskończoność znosić będzie złote jajka. Trudno inaczej wytłumaczyć podnoszenie podatków (a za takie należy uznać utrudnienie lub zakaz rozpoznania kosztu amortyzacji) tylko w tej branży, które nie mają nic wspólnego z eliminowaniem niedozwolonych optymalizacji- zauważa dalej prezes izby. Pełny tekst jego stanowiska- także na 19 stronie ekonomicznej części głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 22.09.2021.).
¨Dziennik Gazeta Prawna¨ informuje natomiast: ¨Bez węgla, ale z ulgą na węglowy kocioł¨. Odchodzimy od węgla, a jednocześnie ulga termomodernizacyjna jest wciąż przyznawana na zakup i montaż kotłów węglowych. To ma się wkrótce zmienić. Aby uniemożliwić dotowanie zakupu i montażu pieców na węgiel, wystarczy korekta rozporządzenia ministra inwestycji i rozwoju w sprawie określenia rodzajów materiałów budowlanych, urządzeń i usług związanych z realizacją przedsięwzięć termomodernizacyjnych- przekonują aktywiści z Polskiego Alarmu Smogowego. I przekonują: Przyznawanie ulgi termomodernizacyjnej na węglowe źródło ogrzewania jest niespójne z polityką energetyczną i programem ¨Czyste powietrze¨, który wycofuje się od ich finansowania. Od 1 stycznia 2022 r. w ramach rządowego programu nie będzie można wymienić źródła ogrzewania na kocioł węglowy. Także niektóre gminy w uchwałach antysmogowych zakazują montowania nowych kotłów węglowych od przyszłego roku. Bartłomiej Orzeł, pełnomocnik ds. Czystego Powietrza, w rozmowie z ¨DGP¨ zapowiada, że zwróci się do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o zmianę tego przepisu. W ostatnich dniach Ministerstwo Finansów opublikowało dane dotyczące środków na ulgę termomodernizacyjną za 2020 r. Według wstępnych informacji z ulgi skorzystało ponad 450 tys. podatników na łączną kwotę 7,5 mld zł. W rozliczeniach za 2019 r. z ulgi skorzystało 214 tys. podatników, którzy odliczyli kwotę 3,2 mld zł- czytamy na ósmej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 22.09.2021.).
¨DGP¨ w innym miejscu zauważa też: ¨Samorządy nie dosypią pieniędzy do odpadów, bo nie wiedzą jak¨. Wątpliwości samorządów dotyczą tego, według jakich reguł dopłacanie do systemu ma się odbywać: czy na etapie uchwalania nowych stawek za śmieci, uchwalania budżetu, czy dopiero wtedy, gdy budżet odpadowy przestanie się spinać. Znowelizowana ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, która wprowadza rewolucję w finansowym zarządzaniu odpadami przez gminy, jutro wchodzi w życie. Umożliwia gminom dopłacanie do systemu gospodarki odpadami wówczas, gdy opłaty mieszkańców nie wystarczą na pokrycie kosztów jego funkcjonowania albo gdy celem jest po prostu obniżenie tych opłat. To szeroko otwarte drzwi i wręcz zaproszenie do tego, by do gminnych odpadów dopłacać. Z rozmów z samorządowcami wynika jednak, że gminy zostały uszczęśliwione tą możliwością na siłę. Obawiają się wyścigu między włodarzami na niskie stawki dla mieszkańców. Jeśli samorząd zdecyduje, że chce dopłacać do gospodarki odpadami, to stanie także przed pytaniem, jak tę operację przeprowadzić od strony formalnej. Przepisy nie precyzują reguł, według których rada gminy powinna działać. Są m.in. wątpliwości, czy uchwała o pokryciu części kosztów gospodarowania odpadami komunalnymi z dochodów własnych (niepochodzących z opłaty śmieciowej), powinna zostać podjęta na etapie uchwalania nowych stawek opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi (gdy nie pozwalają na pokrycie kosztów systemu), czy już podczas planowania środków na ten cel podczas prac nad uchwałą budżetową. A może dopiero wówczas, gdy w trakcie roku budżetowego okaże się, że dochody z opłat mieszkańców nie wystarczają na pokrycie kosztów? Z nowelizacji nie wynika także, czy w uchwale powinna się znaleźć konkretna kwota, którą gmina zamierza przeznaczyć na pokrycie części kosztów. Uchwały te będą natomiast podlegały nadzorowi RIO. Praktyka orzecznicza ukształtuje to, jak dopłaty powinny być wprowadzane. Jednak dobrze byłoby, aby RIO w tej sprawie wypowiedziały się wcześniej. Pozwoliłoby to gminom uniknąć problemów. Obecnie niektóre gminy dopłacają do odpadów, robią to jednak bez podstawy prawnej. Izby zaś mają różne zdanie w tej kwestii: część z nich przymyka oko na te działania, inne już nie. W konsekwencji zarządzanie budżetem na odpady odbywa się na różnych zasadach, w zależności od gminy. Jak dalej czytamy, nowelizacja ustawy czystościowej to plasterek na krwawiącą ranę, czyli rosnące koszty systemu. Dopłaty pozwolą te koszty ukryć, ale tylko na chwilę. Szczegóły- na dziewiątej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 22.09.2021.).