Środa, 19 grudzień 2019

Trzy lata na ulgę mieszkaniową, Rzeczpospolita
Docieplasz dom. Odliczysz 53 tys. zł, Rzeczpospolita
Ulice skorzystają na zakazie handlu, Rzeczpospolita
Nie sposób w rok wybudować 100 tys. mieszkań, Rzeczpospolita
Rząd kontra prąd, Dziennik Gazeta Prawna
Małopolska wygra walkę ze smogiem. Za jakieś 50 lat, Dziennik Gazeta Prawna
Mieszkanie za drobne to przekręt, Dziennik Gazeta Prawna
Kwartał 21 znów wystawiony, Kurier Szczeciński

Więcej poniżej.

 

"Prawo co dnia" w "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Trzy lata na ulgę mieszkaniową". Osobom, które sprzedają nieruchomość, łatwiej będzie uniknąć podatku. Korzystna zmiana dla tych, którzy nie chcą płacić PIT od dochodu ze sprzedaży domu lub mieszkania. Od nowego roku będą mieli więcej czasu na inwestycję dającą prawo do podatkowego zwolnienia. Generalna zasada jest taka: sprzedawca nieruchomości musi wyliczyć dochód i zapłacić od niego 19- proc. podatek (chyba że zbywa ją po pięciu latach od nabycia). Ale tym, którzy zainwestują środki z transakcji we własne cele mieszkaniowe, przysługuje ulga. Nie muszą płacić podatku od mieszkania lub domu, jeśli pieniądze przeznaczą na zakup nowego. Na te wszystkie wydatki mamy teraz dwa lata. Od Nowego Roku będą trzy. Nowe przepisy zakładają natomiast, że w ciągu tych trzech lat powinno dojść do nabycia prawa własności nieruchomości. Uderzy to w tych, którzy w terminie wpłacili pieniądze deweloperowi, jednak ostateczny akt notarialny podpisali później. Kolejna zmiana: poszerzenie katalogu wydatków na cele mieszkaniowe. Znajdą się w nim także koszty remontu i przebudowy lokalu, poniesione jeszcze przed nabyciem jego własności (tu także jest warunek, że podatnik musi zostać właścicielem lokalu w trzy lata). W nowelizacji nie doprecyzowano jednak pojęcia własnych celów mieszkaniowych. W nowy rok wchodzimy więc ze starymi dylematami- czy nabyty lokal można wynająć do czasu, w którym sami w nim zamieszkamy. A także czy na własne cele mieszkaniowe możemy kupić więcej niż jedną nieruchomość. Więcej szczegółów- na 14 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 19.12.2018.).

 

"Prawo co dnia" zauważa też: "Docieplasz dom. Odliczysz 53 tys. zł". Właściciel budynku jednorodzinnego odliczy wydatki na materiały budowlane, urządzenia i usługi związane z jego termomodernizacją. Od 1 stycznia 2019 r. wchodzi w życie nowa ulga, która ma pomóc w walce ze smogiem. By z niej skorzystać, trzeba być właścicielem lub współwłaścicielem budynku mieszkalnego jednorodzinnego oraz ponieść wydatki na jego docieplenie. Nowe przepisy pozwalają odliczyć od podstawy opodatkowania wydatki na materiały budowlane, urządzenia i usługi związane z przedsięwzięciem termomodernizacyjnym. Ustawa przewiduje limit czasowy: przedsięwzięcie musi być zakończone w ciągu trzech kolejnych lat, licząc od końca roku podatkowego, w którym poniesiono pierwszy wydatek. Jest też limit kwotowy- odliczenie nie może przekroczyć 53 tys. zł. Dotyczy to wszystkich przedsięwzięć termomodernizacyjnych w poszczególnych budynkach, których podatnik jest właścicielem lub współwłaścicielem. Szczegóły- także na 14 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 19.12.2018.).

 

"Rz" informuje również: "Ulice skorzystają na zakazie handlu". W ciągu dekady zasoby powierzchni handlowej na polskich ulicach mogą urosnąć o 15- 20 proc. Górą gastronomia, może także poszerzyć się oferta towarów luksusowych. Eksperci firmy doradczej CBRE spodziewają się, że w ciągu dziesięciu lat przyrost powierzchni handlowej na polskich ulicach może sięgnąć 15- 20 proc. Wnioski z raportu "Top 10 high streets" na swoich łamach "Rz" publikuje jako pierwsza. Eksperci tłumaczą, że wzrost nastąpi m.in. w związku z powstawaniem nowych ulic, jak i rozwojem już istniejących. Katalizatorami są też bardzo niski poziom pustostanów w najlepszych warszawskich galeriach, wynoszący dziś tylko 2 proc., i zakaz handlu w niedzielę, który sprzyja rozwojowi oferty gastronomicznej- czytamy na 21 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 19.12.2018.).

 

"Rz" rozmawia także z prezesem PFR Nieruchomości. W tekście pod jednoznacznym tytułem "Nie sposób w rok wybudować 100 tys. mieszkań" odnotowano: Dziś Krajowy Zasób Nieruchomości ma prawo powoływać do życia spółki celowe tylko z samorządami. Taką możliwość powinien mieć również w wypadku inwestorów prywatnych. Na pytanie, jak ocenia rządowy program Mieszkanie+ i czy dobrze on działa, prezes PFR Nieruchomości odpowiada: Pogłoski o śmierci Mieszkania+ są zdecydowanie przedwczesne. Komentując zarzut, że w ramach programu wybudowano dotąd 500 mieszkań, zwraca uwagę: Według GUS średni czas budowy budynku wielorodzinnego wynosi 46 miesięcy, czyli cztery lata. Nam udało się w ciągu dwóch lat wybudować i oddać najemcom 500 mieszkań, a do końca I kw. 2019 r. tych mieszkań będzie niemal 900. Przypomina też: Od początku zakładaliśmy, że program będzie się składał z wielu filarów. Obok filaru komercyjnego, który realizuje PFR Nieruchomości, funkcjonuje program społecznego budownictwa mieszkaniowego i komunalnego. Filar komercyjny jest do pewnego stopnia prostszy w realizacji, ponieważ z założenia zarabia na siebie i nie wymaga angażowania środków publicznych. Dalej czytamy: Inwestycje, które rozpoczęto w ramach programu w 2016 r., zostały zrealizowane kosztem poniżej 2,5 tys. zł za mkw. Wtedy było to możliwe. Dziś już nie. Od dłuższego czasu w górę idą ceny materiałów budowlanych i robocizny. Z tego powodu koszt budowy mkw. wzrósł o jakieś 30 proc. więcej. Rozmówca "Rz" podkreśla też: Chcemy, by nasze inwestycje były częścią lokalnej polityki mieszkaniowej, nawet jeżeli budujemy je na prywatnych gruntach. Od początku powtarzamy, że kluczem do sukcesu programu Mieszkanie+ jest aktywny udział samorządów na każdym etapie realizacji inwestycji. Pełny tekst rozmowy- na 21 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 10.12.2018.).

 

"Dziennik Gazeta Prawna" odnotowuje: "Rząd kontra prąd". Na razie udało się odsunąć w czasie podwyżki dla odbiorców indywidualnych. Wczoraj minął termin ich zatwierdzenia przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, więc już nie mogą wejść w życie 1 stycznia. Nieoficjalnie słyszymy, że pojawią się po 20 stycznia, bo prezes URE dał koncernom czas do 3 stycznia na trzecią już korektę wniosków. W tej, która miała być do wczoraj zatwierdzona, zmian nie ma, ale jak ustalił "DGP", na początku grudnia spółki zweryfikowały żądania podwyżek z 30 do 25 proc. Zdaniem URE to wciąż za dużo, skoro deklarują one, że mogą dorzucić 1 mld zł do ewentualnego funduszu rekompensat cen prądu- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania. "DGP" wraca do sprawy w tekście: "Polityczne porażenie prądem". Nieoficjalnie wiadomo, że problem podwyżek cen ma być zamknięty do końca tygodnia. Szczegóły z perspektywą dymisji ministra energii w tle- na trzeciej stronie głównego wydania.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 19.12.2018.).

 

"Dziennik Gazeta Prawna" informuje również: "Małopolska wygra walkę ze smogiem. Za jakieś 50 lat". Wymiana starych pieców w jednym z najbardziej zanieczyszczonych regionów Polski idzie w ślimaczym tempie. W 2017 r. z pół miliona kopciuchów gminy wymieniły w całym województwie małopolskim zaledwie 10 tys. W tym tempie poprawę jakości powietrza odczujemy za pół wieku- ostrzegają aktywiści Krakowskiego Alarmu Smogowego. Tymczasem zgodnie z postanowieniami uchwały antysmogowej dla Małopolski, wszystkie piece powinny spełniać najbardziej wyśrubowane normy już od początku 2023 r. Dotychczasowe osiągnięcia samorządów nie wskazują na to, że uda się zrealizować ten cel. Zwłaszcza w świetle statystyk, z których wynika, że żadna gmina nie zrealizowała dotąd nawet 30 proc. celu określonego w Programie ochrony powietrza na lata 2017- 2019. Co gorsza, w ponad połowie gmin (czyli prawie stu) nie wymieniono ani jednej instalacji- czytamy na pierwszej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 19.12.2018.).

 

"DGP" zauważa w innym miejscu: "Mieszkanie za drobne to przekręt". Jeśli ktoś liczył, że po wpłaceniu kilku tysięcy złotych i odczekaniu kilkunastu lat otrzyma nieruchomość- może przestać się łudzić. Spółka Polski Społeczny Program Mieszkaniowy (dawniej znana jako Deveres) wprowadzała konsumentów w błąd. A przynajmniej twierdzi tak prezes UOKiK. Podmiot sprzedawał pakiety uczestnictwa w programie nazwanym "Twoje mieszkanie". Informacje z ulotek przekazywanych konsumentom wskazywały, że po wpłacie 5, 10, 20 lub 30 tys. zł i upływie odpowiednio 19, 15, 11 lub dziewięciu lat uczestnik otrzyma lokal o powierzchni 42- 56 mkw. o wartości 200- 240 tys. zł. Zgodnie z Ogólnymi Warunkami Uczestnictwa, klient kupował zniżkę na zakup mieszkania, a nie lokal z odroczoną datą przejścia na własność. Polski Społeczny Program Mieszkaniowy wprowadzał więc klientów w błąd. Nie było możliwe, żeby otrzymali mieszkania na warunkach z reklamy, czyli np. tylko po wpłacie 5 tys. zł i upływie 19 lat. Nieprawdziwe były też informacje na temat dzielenia zysków z programu między jego uczestników- wskazuje UOKiK. Szczegóły- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 19.12.2018.).

 

"Kurier Szczeciński" odnotowuje: "Kwartał 21 znów wystawiony". Miasto przypomina, że znów ogłosiło przetarg na zagospodarowanie "słynnego" kwartału 21. To ten rejon miasta, w którym stoi budynek po szkole podstawowej im. Janusza Korczaka ("Maciuś"). Należąca do gminy część kwartału 21 zajmuje prawie 6 tys. mkw. i jest przeznaczona pod wielofunkcyjną śródmiejską zabudowę usługową, usługowo- mieszkaniową z przewaga usług, zgodnie z "Koncepcją projektową" wyłonioną w przetargu. Koncepcja projektowa ma ostatecznie zobrazować, jaki rodzaj zabudowy jest przewidywany przez oferentów oraz jak ma wyglądać wnętrze kwartału według zainteresowanych tym terenem podmiotów. To jeden z kluczowych punktów przetargu na podstawie którego zostanie wybrany nowy właściciel tego terenu. Cena wywoławcza ogłoszona w przetargu to nieco ponad 5,6 mln zł. Warunkiem postawionym przyszłemu inwestorowi jest zakończenie przebudowy w ciągu 4 lat od dnia zawarcia umowy. Kolejnym jest zawarcie umowy przedwstępnej z TBS Prawobrzeże na kupno działek sąsiadujących z terenem miejskim, które mają stać się integralną częścią jednej inwestycji w tym obrębie. To ma zapewnić "spójne zagospodarowanie" kwartału. Magistrat czeka na oferty do 8 marca przyszłego roku- czytamy na 20 stronie "Kuriera".

(Źródło: "Kurier Szczeciński"- 19.12.2018.).

 

Zobacz również