Środa, 18 październik 2023
„Dziennik Gazeta Prawna” odnotowuje: „Hotele nie muszą płacić podatku od przychodów z budynków”. Ukazało się uzasadnienie do kolejnego wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego potwierdzającego, że usługa hotelarska nie jest usługą najmu i dlatego nie ma od niej podatku od przychodów z budynków. Chodzi o wyrok NSA z 12 lipca 2023 r. To już trzecie rozstrzygnięcie w tym zakresie pozytywne dla branży hotelarskiej. Dwa wcześniejsze zapadły 4 lipca 2023 r. Wszystkie one dotyczyły podatku od przychodów z budynków, który wynika z art. 24b ustawy o CIT i art. 30g ustawy o PIT. Podatek ten płacą właściciele i współwłaściciele budynków, jeżeli są one wynajmowane, wydzierżawiane lub oddane do używania na podstawie innej umowy o podobnym charakterze. Podstawą opodatkowania jest suma przychodów z poszczególnych budynków pomniejszona o 10 mln zł. Stawka podatku wynosi 0,035 proc. podstawy opodatkowania. Według fiskusa daninę tę muszą płacić również hotele, bo jego zdaniem umowa hotelowa jest podobna do umowy najmu lub dzierżawy. Nie zgodził się z tym NSA w trzech wspomnianych wyrokach. Jak dalej czytamy, wyrok NSA daje nadzieję na wykształcenie się linii orzeczniczej korzystnej dla podatników świadczących usługi hotelarskie, a być może także na przyszłą zmianę stanowiska przez dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej. Obecne stanowisko NSA niewątpliwie należy uznać za słuszne. Co prawda umowa najmu oraz umowa o świadczenie usług hotelarskich są w pewnym zakresie do siebie podobne (dotyczą wynajmowania powierzchni), jednak patrząc szerzej na cechy tych umów, należy stwierdzić, że jest to w zasadzie jedyny zbieżny punkt pomiędzy nimi. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 18.10.2023.).
„DGP” zauważa też: „Nieruchomości w Polsce nie można dziedziczyć według prawa ukraińskiego”. W sprawach spadkowych przepisy umowy polsko-ukraińskiej z 1993 r. mają pierwszeństwo przed unijnym rozporządzeniem – wynika z orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Problem prawny zaczął się od wizyty obywatelki Ukrainy w kancelarii notarialnej. Kobieta mieszka w Polsce i jest współwłaścicielką mieszkania w naszym kraju. Chciała sporządzić testament zawierający klauzulę, na podstawie której prawem właściwym dla dziedziczenia po niej byłoby prawo ukraińskie. Zastępca notariusza odmówił dokonania takiej czynności jako sprzecznej z prawem. Ukrainka wniosła zażalenie do Sądu Okręgowego w Opolu, który postanowił zwrócić się do TSUE z pytaniem prawnym dotyczącym potencjalnej kolizji pomiędzy przepisami umowy między Rzecząpospolitą Polską a Ukrainą z 24 maja 1993 r. o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych i karnych a rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady nr 650/2012. TSUE rozważał, czy osoba nieposiadająca obywatelstwa żadnego państwa UE może w ogóle korzystać z art. 22 rozporządzenia. Uznał, że tak. Istotniejsze w rozpatrywanej sprawie okazało się natomiast drugie zagadnienie, dotyczące sytuacji, w której przed wejściem w życie rozporządzenia państwo członkowskie było związane umową międzynarodową, która wskazuje prawo właściwe dla dziedziczenia i nie przewiduje wyraźnie możliwości wyboru innego prawa. TSUE wskazał na jeden z przepisów końcowych rozporządzenia, zgodnie z którym stosowanie tego aktu nie może stanowić przeszkody dla stosowania wcześniejszych konwencji międzynarodowych, których stroną jest jedno lub większa liczba państw członkowskich. W związku z tym, jak wynika z wyroku, w przypadku kolizji wcześniejszej umowy międzynarodowej zawierającej normy dotyczące dziedziczenia z rozporządzeniem zastosowania mają przepisy umowy, a nie rozporządzenia . W konsekwencji stwierdził brak przeszkód ku temu, by stosować wcześniejszą umowę międzynarodową, zgodnie z którą obywatel państwa trzeciego nie ma możliwości wyboru prawa swojego państwa jako prawa, któremu podlega ogół spraw dotyczących spadku po nim- czytamy na piątej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 18.10.2023.).
„DGP” informuje również: „Prawie 99 mld zł z PIT i CIT dla samorządów w 2024 r.”. Jednostki samorządu terytorialnego otrzymają w przyszłym roku prawie 72,4 mld zł z tytułu udziału w podatku dochodowym od osób fizycznych oraz prawie 26,4 mld zł z podatku dochodowego od osób prawnych – przekazało Ministerstwo Finansów. Resort poinformował również wszystkie gminy, powiaty i województwa o planowanych kwotach poszczególnych subwencji oraz wysokości wpłat do budżetu państwa. Według ministerialnego zestawienia udział gmin w PIT wyniesie w przyszłym roku ponad 55,3 mld zł, powiaty uzyskają 14,7 mld zł, a województwa podzielą między siebie 2,3 mld zł. W pismach skierowanych do samorządów resort finansów informuje również, że planowana kwota subwencji ogólnej (bez części oświatowej) dla gmin wyniesie ponad 14,3 mld zł, dla powiatów niecałe 7 mld zł, a dla województw 4,7 mld zł. Na subwencje dla gmin składa się 13,1 mld zł części wyrównawczej oraz 1,2 mld zł części równoważącej. W powiatach będzie to odpowiednio 4,5 mld zł i 2,5 mld zł, a w województwach 3,5 mld zł oraz 1,2 mld zł. Ministerstwo przekazało także wysokość wpłat, jakie dokonają bogatsze JST na rzecz tych biedniejszych. I tak w 2024 r. gminy wpłacą do budżetu państwa ponad 1,2 mld zł z przeznaczeniem na część równoważącą subwencji ogólnej, którą otrzymają 952 gminy. Zamożne powiaty dołożą do budżetu na ten cel ponad 2,5 mld zł, a część równoważącą subwencji otrzyma 380 powiatów. Z kolei województwa wpłacą łącznie na część regionalną subwencji ogólnej ponad 1,2 mld zł, z której skorzysta 15 województw w wysokości uzależnionej od wskaźnika stopy bezrobocia oraz dochodów podatkowych- odnotowano na ósmej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 18.10.2023.).
Kolejny dodatek „DGP”- „Samorząd i Administracja” informuje natomiast: „Jak oceniać zgodność lokalizacji inwestycji z planem miejscowym, gdy zmieniła się ustawa”. Gmina ma dokonać oceny zgodności planowanej inwestycji z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego na podstawie art. 80 ust. 2 ustawy środowiskowej. Mamy dylemat, bo niektóre ustalenia tego planu (uchwalonego w 1998 r.) są niezgodne z przepisami ustawy o ochronie przyrody, która weszła w życie wiele lat później (w 2004 r.). Czy wobec tego wójt powinien dokonać oceny z pominięciem tych ustaleń planu, które są sprzeczne z później przyjętym, ale hierarchicznie ważniejszym aktem prawa? Tak. Jeżeli po zmianie prawa miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego (MPZP) nie został zaktualizowany (zmieniony), w wyniku czego powstał stan sprzeczności jego zapisów z przepisami ustawy, to rozwiązaniem służącym do eliminacji tych niezgodności jest stosowanie nowych regulacji ustawowych jako regulacji prawnych wyższego rzędu. Nie ma bowiem możliwości zastosowania sankcji nieważności wobec miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (w szczególności na skutek wniesienia stosownej skargi, por. np. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 15 marca 2022 r. Takie stanowisko jest prezentowane w orzecznictwie, którego przykładem jest wyrok NSA z 20 lipca 2023 r. W stanie faktycznym będącym osnową tego orzeczenia burmistrz odmówił uzgodnienia warunków środowiskowych (inwestycja miała być prowadzona na obszarze dwóch gmin) z tego powodu, że MPZP zabraniał lokalizacji wszelkich inwestycji przemysłowych w Obszarze Chronionego Krajobrazu Rzeki N. Inwestor prezentował zaś pogląd, że na skutek zmiany przepisów o ochronie przyrody i aktu tworzącego obszar chronionego krajobrazu zakaz ustanowiony w planie jest niezgodny z przepisami prawa. Jego zdaniem nie przewiduje takiego zakazu obecna uchwała sejmiku województwa pomorskiego w sprawie obszarów chronionego krajobrazu w województwie pomorskim, precyzująca, które z ustawowych zakazów zostały ustanowione na tym obszarze. W związku z tym organy winny były odmówić stosowania MPZP w części związanej z zakazami dotyczącymi obszaru chronionego krajobrazu, które nie mają pokrycia w obowiązującej uchwale i ustawie. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 18.10.2023.).